Skocz do zawartości

Maciej__

użytkownik
  • Liczba zawartości

    68 804
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    163

Odpowiedzi dodane przez Maciej__

  1. > jeżeli elektryka jest taka sama jak w każdym innym stilo to porażka- tam wszystko swoim życiem

    > żyje, raz masz komunikat o spalonej żarówce, żarówka dobra ale nie świeci. Na dziurce żarówka

    > "zaskoczy" i brak komunikatu. Elektryka tego pojazdu to porażka

    Akumulator wymien grinser006.gif

  2. > Niech więc będzie za 6

    No ale co to zmienia?

    Jezeli celem jest zminimalizowanie straty, to lepiej kupic 10 latka...

    Kupujac nowe auto trzeba sie pogodzic z wyzsza utrata wartosci, kosztem innych korzysci.

    Z takim podejsciem mozna zrezygnowac z wakacji czy jedzenia w knajpach bo siedzenie w domu wychodzi jeszcze taniej wink.gif

    I zeby nie bylo, sam nie kupuje nowych aut, ale jestem w stanie zrozumiec, ze ktos do tego podchodzi inaczej.

    I na 95% kolejne auto bedzie nowe, chyba ze trafi sie ciekawa uzywka z pewna historia.

    Natomiast na pewnie nie mam zamiaru szukac uzywki na rynku, bo szkoda mi czasu i nerwow grinser006.gif

  3. > Dziś miałem drobną stłuczkę. Nie z mojej winy ale sprawca uciekł, więc pozostaje tylko remont z AC.

    > Proszę podpowiedzcie jak najlepiej przeprowadzić tą procedurę? Czy od razu zgłosić szkodę czy

    > lepiej wpierw jechać do blacharza/lakiernika, żeby to wstępnie wycenił.

    > Mam AC w Hestii. Samochód ma 10 lat, więc niestety mam wariant kosztorysowy.

    Zglos od razu, sprawdz tylko wczesniej ile masz czasu wg OWU.

  4. > U mnie 25 km w jedna stronę, w zasadzie poza miastem, wioskami, górkami, dolinami itd.

    > No i tak się zacząłem zastanawiać

    > W sumie fajna zabawka, odblokowane jedzie te 70-80 km/h jak trzeba,

    > a i spali ze 2-3 litry chyba.

    Ja mam 8km w jedna strone, wiec rozpatrywalem to raczej pod katem oszczednosci czasu niz $$$ wink.gif

    Warto jeszcze wziac pod uwage stabilnosc polskiej pogody, bo 25km w deszczu nie chcialbym dymac grinser006.gif

  5. > ... albo dojeżdżał i z perspektywy czasu to był głupi zakup ?

    Ja sie przymierzalem swego czasu, ale 2 kolizje z udzialem samochodu i skutera, ktorych bylem swiadkiem w drodze do pracy, skutecznie mnie wyleczyly z tego pomyslu grinser006.gif

    Niestety wiekszosc mojej trasy to 2-3 pasy i auta jezdzace ok 70-90 km/h...

  6. > Co wg Was byłoby najlepszym wyborem? I czy pchać się na około 5 lat w raty czy skupić się na pewnej

    > używce, ale starszą używkę. Liczymy, że będzie to zakup na co najmniej 6 lat.

    Wg mnie wszystko zalezy od tego jak duzym obciazeniem bylaby dla Was rata kredytu.

    Jezeli mniej niz 10% dochodu to mozna sie zastanowic i brac nowke, zwlaszcza ze zamierzasz jezdzic ladnych kilka lat.

    Swiety spokoj w sumie nie ma ceny wink.gif

    Taki Outlander to raczej srednia opcja bo auto niezbyt popularne i do tego chyba kiepsko z zamiennikami.

    6 lat tez raczej bezproblemowo nie pojezdzi no.gif

    Najrozsadniej byloby wziac Astre, ale jak sie nie podoba to co zrobic grinser006.gif

  7. > jak się sprawuja 2.0T? Ponoć to stara konstrukcja 2.0 Renaulta z dołozonym turbo. Chodzi mi głównie

    > o awarie turbospreżarki

    Z tego co sie orientowalem, to nie odbiega trwaloscia od innych konstrukcji.

    Z reszta ten silnik nie jest przesadnie wysilony ok.gif

    Probelmem jest natomiast DKZ, ktore lubi sobie pasc,mimo ze to nie diesel.

    Kiedys nie bylo zamiennikow, wiec wymiana potrafila zabolec.

    Nie wiem czy cos sie zmienilo w tym temacie.

    Mozna poszukac wersji z automatem i problem DKZ sie rozwiazuje ok.gif

  8. > 1,8 to w miarę nowoczesny silnik, tyle, że wolnossący. Zmienne fazy rozrządu, zmienny kolektor

    > dolotowy.

    > I nie jest paliwożerny. Spala tyle, co 1,6 w lżejszym o 200km Lacetti. Jestem mile zaskoczony

    > spalaniem. Nie cisnąć pedału gazu da się bez problemu zejść ze spalaniem w pobliże 7 w jeździe

    > miejsko-wiejskiej. Co było niemożliwe w starym 1,6 Daewoo. Jeżdżąc normalnie mieszczę się w 8,

    > gdzie auto waży ponad 1300kg

    > Nie mógł być konkurencją dla Opla. I już całkiem nie jest. Polityka. Szkoda.

    Problemem nie jest silnik, tylko masa wink.gif

    Optymalne byloby jakies 2.0 ok.gif

  9. > ja mam w pugu skrętne i doswietlanie. do skrętnych przywykłem i zauważam ich brak w innych autach

    > ktorymi mam okazje jechac...

    > ale

    > 1. to jest fajne w trasie, przy wyższych prędkościach...

    > 2. doswietlanie halogenami jest bezuzyteczne (fakt ze swieca mi halogeny nad ziemią)... nawet nie

    > widze specjalnie żeby się toto włączało...

    Dokaldnie, ja skretne xenony wlaczam jedynie w trasie po zmroku...

    W miescie nie ma z tego zadnych korzysci bo i tak wszedzie sa latarnie ok.gif

  10. > widzisz jak ja wybierałem kompakta to tylko renault było Chociaz Ty uwazasz swoj 1.8 za szczyt

    > Japonskiej mysli technicznej wiec nie mam pytan.

    > i do tego dynamiczne z CVT

    Ostatnio ogladalem nowe C4 za circa 55kPLN i mial wszystko co mi potrzebne do szczescia, za wyjatkiem Xenonow ok.gif

    Cena robi sie jednak diametralnie wyzsza, jak szukasz aut z troche mocniejszym silnikiem wink.gif

  11. > Mi takie rzeczy jak sterowanie z kierownicy czy tempomat czy czujniki parkowania potrzebne nie sa.

    > Jedyne co faktycznie jest fajne z taki ekstra dodatków to automatyczna klima (mam i sobie bardzo

    > chwalę).

    > Tempomat mam i ani razu nie użyłem więc nawet nie wiem czy działa.

    > A światła przednie przeciwmgielne imo powinny być obowiązkowym standardem a nie kolejną opcją za

    > które pewnie się sporo płaci.

    Ja np nigdy nie mialem potrzeby uzywac swiatel przeciwmgielnych z przodu grinser006.gif

  12. > Od jakiegoś czasu studiuję ogłoszenia, fora w poszukiwaniu auta. Założenie początkowe 20-25tys

    > jednak życie szybko zweryfikowało oczekiwania i po namyśle doszliśmy do wniosku, że jednak

    > lepiej młodziej i podnieśliśmy cenę do 40-45tys. Za te pieniądze można kupić już fajne używane

    > auto. W głowie krystalizuje się pewien obraz. Rocznik, typ, model. Pada na duże, popularne

    > kombi z rocznika 2009-2010. Człowiek zdaje sobie sprawę, że czekają go dłuuugie poszukiwania.

    > Wtedy na horyzoncie pojawia się zupełnie coś innego. Podobne pieniądze ale auto nie 4 a 7 letnie.

    > Zupełnie inna bajka, choć podstawowy wymóg (kombi/suv) zachowane.

    > Cena nieco wyższa niż chodzą inne auta tej marki z tego rocznika ale za to otrzymujemy auto z

    > historią znaną praktycznie w 100%. Bez ściemniania, bez kręcenia licznika, z dokumentacją

    > wszelkich napraw. Źródło pewne ale dla spokoju człowiek zaczyna szperać i szukać informacji,

    > uruchamia kontakty, które potwierdzają to co mówi osoba sprzedająca.

    > No ale:

    > 1. Auto nie jest takie jak człowiek sobie założył. Nieco inny segment, inne wyposażenie (choć

    > również bardzo dobre)

    > 2. Cena wywoławcza jakieś 7tys wyższa od innych z tego rocznika, z tym, że te inne to kot w worku,

    > w którego trzeba dla świętego spokoju troszkę doinwestować (rozrząd, wszelkie płyny itd.). Tu

    > otrzymujemy auto pewne, w którym nawet nie ma potrzeby zmiany oleju, bo niedawno był

    > zmieniany.

    > Szukacie dalej tego, co założyliście na początku, czy rozważacie zakup pewniaka ale z nieco innej

    > bajki niż chcieliście?

    Ja bym wybral opcje nr 2, szukanie pewnego auta na rynku to zajecie dla cierpliwych grinser006.gif

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.