PawelW
-
Liczba zawartości
1 436 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez PawelW
-
-
> Lubią nie lubią, to jest ich psi obowiązek. Drogówka od tego jest.
Owszem, tylko czasem ich wzywając można zarobić więcej niż się chce
Przypadek któregoś znajomego - zaczepili się z drugim gościem lusterkami na wąskiej drodze. Znajomemu lusterko się zadrapało i złożyło, drugiemu facetowi odpadło i stłukło. Znajomy zasugerował rozejście się w pokoju bo i tak obaj są winni. Drugi facet oczywiście sprzeciw i dzwoni po policję. Efekty:
- obaj dostali po stówce mandatu za niezachowanie ostrożności
- wzywający musiał odjechać na lawecie bo zabrali mu dowód rejestracyjny za lusterko, łyse opony i bodajże tłumik
-
> Tu wali w czona. Wysłał bym im pismo przedądowne. W tym samym czasie do sprawcy stłuczki tez bym
> wysłal pismo i tyle. A jak nie to wziąść adwokata on to załatwi.
Warto również wiedzieć, że wcale nie trzeba pozywać ubezpieczyciela, można pozwać samego sprawcę skoro i tak dał nam swoje dane. Jak już się wypiera to niech się wykaże na całego
-
Trzeba wziąć pod uwagę, że ryzyko takiego obrotu sprawy nie jest aż tak znowu duże, trzeba mieć pecha i trafić na potężnego buraka. Jednocześnie na przyjazd Policji można czekać kilka godzin, a panowie policjanci niespecjalnie lubią być wzywani do pierdołowatych stłuczek...
Jeżeli natomiast bierzemy oświadczenie to IMO warto skorzystać z postępu technicznego w telefonach komórkowych i porobić zdjęcia z miejsca zdarzenia, tak żeby nie było wątpliwości że sprawca oraz jego samochód rzeczywiście tam byli oraz jakie mniej więcej powstały szkody.
-
> Ciekawi mnie jaka jest sprawność takiego układu jako całości.
> Czyli że mały silnik doładowuje butlę z powietrzem, a nie napędza kół
> jako takich. Co w przypadku gdy butla będzie pusta, a my będziemy
> chcieli jechać. Bilans będzie dodatni, czy ujemny?
Ujemny, bo to nie perpetuum mobile
Pojechać pojedzie, ale wydaje mi się że sprężarka i silnik pneumatyczny mają mniejszą sprawność niż prądnica i silnik elektryczny. Rozwiązanie elektryczne jest stosowane od bardzo dawna np w lokomotywach spalinowych, a pneumatyczne wcale, chociaż pociąg i tak ma sprężarkę i zbiorniki. Myślę że muszą istnieć ku temu przesłanki techniczne.
Oczywiście jeśli rozwiązanie okaże się tanie i w miarę funkcjonalne, to może znaleźć swoją lukę. Ale nie sądzę że to ma szanse stać się powszechne.
-
> Ale jak skończy - homologacja się skończy?
Powietrze się skończy
> Przecież to hybryda - dopompuje.
Ale wtedy zabierze moc i nie będzie darmowej klimy
Poza tym jakoś nie wierzę w sprawność takiego rozwiązania w porównaniu z np elektryczną hybrydą. W tej chwili istnieje bardzo wiele pojazdów które mają instalację pneumatyczną (ciężarówki, autobusy) i nie słyszałem żeby gdzieś próbowano wspomagać tym napęd.
-
> Klima gratis i mocy nie zabiera ;-)
Dopóki się butla nie skończy
-
Bardzo dobrze. Do kompletu potrzeba jeszcze dotkliwszej kary za jazdę bez uprawnień (500zł to śmiech na sali) i jest szansa że ludzie zaczną w tym kraju jeździć normalnie.
-
> samobójcą nie jesteś. Za to jesteś kimś kto bez potrzeby tworzy niebezpieczne sytuacje na drodze
Niebezpieczną sytuację bez potrzeby tworzy w tym przypadku raczej idiota w tirze siedzący na zderzaku. To jego zadaniem jest utrzymanie bezpiecznego odstępu, a nie pojazdu przed nim.
-
> Przecież to dokładnie ta sama logika, tyle że nie wyciągasz z niej wniosku.
> Wniosek to wielka dziura budżetowa skoro wszyscy nagle będą jeździć przepisowo.
> To podważa intencje ustawodawcy, bo gdyby wierzył w swój program,
> nie zabudżetowałby aż tak ogromnego wzrostu wpływów z fotoradarów.
Przecież napisałem dlaczego to nie ma szans zadziałać od razu. Przeceniasz przezorność i myślenie Polaków.
-
> Jestes dzieckiem dyplomaty i wychowales sie nie w Polsce?
> Bo trudno mi znalezc inne wytlumaczenie tego, ze tak lykasz oficjalna propagande...
> Fakt jest taki, ze rzad planuje ponad 40-krotny wzrost wplywow z fotoradarow w ciagu 1 roku.
> 40-krotny, nie 40-procentowy!
> Gdyby ten program mial za zadanie dzialac, to zalozonoby spadek dochodow, skoro wiekszosc kierowcow
> nie przekraczalaby limitow- proste.
Widzę tutaj brak logiki. Skoro wg Twojej teorii niby wszyscy masowo zaczną płacić mandaty, a tego nie lubią, to siłą rzeczy zaczną jeździć wolniej, zatem program będzie działał! Bingo! I o to właśnie chodzi żeby się jeden z drugim przestraszył odchudzenia portfela i opamiętał.
A że program w wielu przypadkach będzie działał z opóźnieniem (bo wielu rodaków działa na zasadzie "jakoś to będzie, przecież mnie nie złapią, heja do przodu") to i w przyszłym roku jest duży wzrost.
Niestety z przykrością stwierdzam że Polakowi się nie da się w tej kwestii dogodzić - nasz obywatel po prostu MUSI szybko jeździć i traktuje to jako swoje odwieczne i stałe prawo. Jak jest mowa o podniesieniu kwot mandatów to jest płacz że ludzie biedni i nie jest ważna wysokość kary tylko nieuchronność. Jak się biorą za nieuchronność za pomocą fotoradarów to też źle...
-
> Inaczej patrząc to jak jedziesz sobie 50km/h a obok Ciebie ciężarówka 50km/h i zaczniecie hamować
> to też Cię minie jak już będziesz stał moim zdaniem takie same ograniczenia w terenie
> zabudowanym dla osobówek i ciężarówek są chore. Skoro dla ciężarówki bezpieczna prędkość jest
> 50km/h to osobówki powinny jednak móc jeździć trochę szybciej
Minie, ale będzie jechał sporo wolniej niż te 50km/h. W przykładzie chodziło głównie o zobrazowanie różnicy drogi jaką przebędzie pojazd zanim kierowca zdąży wcisnąć hamulec, a ta absolutnie nie zależy od masy pojazdu.
-
> Pytanie techniczne.
> Dostajemy mandat, przyznajemy się do winy, ale z zaznaczeniem, ze na początku pomiaru prowadził
> kierowca X a na końcu kierowca Y (po drodze jeszcze Z, G, A i może K) i żaden z nich nie jest
> właścicielem samochodu.
> Co się dzieje dalej?
Jeżeli pomiar był na na autostradzie lub drodze ekspresowej a po drodze nie było parkingu ani zjazdu to stosowni kierowcy mogą zostać ukarani za zatrzymanie na tejże
-
> Ale rozumiem że mam wersję najbardziej okrojoną? Pytam przy okazji teraz napewno nie będę robił
> tempomatu, ale na przyszłość się sprzyda.
U siebie w 1.8 ciągnąłem wiązkę od brązowej wtyczki plus kabel do czujnika hamulca. Najbardziej okrojona wersja nie ma w ogóle tej wtyczki, natomiast w 1.8 ona być musi bo idą przez nią (oprócz tempomatu) przewody do pedału gazu.
-
> że producenci specjalnie robia takie instalacje aby był spadek napięcia pomiędzy akumulatorem a
> zarówkami
> Cienkie przewody i brak przekaźników IMO sa wynikiem "oszczędności" na kosztach produkcji.
W przypadku delikatnych żarówek jak np H7 zastosowanie grubych przewodów może skutkować częstym przepalaniem. Przykładem może być Stilo, gdzie z tego co kojarzę w skrajnych przypadkach serwisy montowały nawet dodatkowe odcinki wiązki obniżające napięcie dla zwiększenia trwałości.
-
Próbowałeś rozłączyć i przeczyścić wtyczkę przy pompie ABS?
-
> Masz manual do tego. Ok miesiąca temu sam to przerabiałem. Kup sobie zestaw naprawczy z gumkami, bo
> warto je wymienić korzystając z okazji.
Polecam przy okazji naprawdę porządnie (szczotka druciana na wiertarce + pilnik) oczyścić jarzmo tam gdzie wchodzą blaszki trzymające klocki. Klocki mają wchodzić bez użycia siły, jak trzeba je wciskać to jest źle.
-
> Ale ogólnie chyba całkiem sporo Stilo posiada nawiew na tylną kanapę. Ja w 3-d posiadam takowe.
ZTCW to każde wyposażone w klimatyzację (czyli jakieś 95%)
-
> Mam manetkę, ale mam problem z określeniem, czy ona cała wchodzi w osłonę i trzeba wyrąbać sporo
> (cały obrys manetki), czy ona jednak do osłony przylega i do wyrąbania jest tylko pasek na 1
> cm szeroki i na ok 4 cm wysoki
Opcja nr 2 - przylega do osłony i wyciąć trzeba raczej mniej niż więcej
A to czy zakryje "trochę" czy więcej to zależy ile tej osłony wyrzeźbisz
-
Oryginalna fiatowska manetka trochę zakrywa dziurę, zresztą jak masz tą manetkę to doskonale widać. To co wyrąbiesz widoczne jest tylko trochę na łączeniu osłon między tempomatem a dźwignią kierunkowskazów.
Tak na marginesie - czy powinno dać się założyć osłonę pod kierownicą po uprzednim przykręceniu manetki? Ja nie potrafiłem tego dokonać, musiałem najpierw zaczepić osłonę na wajchę regulacji kierownicy, a później dopiero przykręcić śrubką manetkę. Tak ma być czy to ja jestem fajtłapa tudzież za mało wyciąłem osłony?
-
> bez obrazu ale kuźwa mi przez 4 lata użytkowania jakos nie zamarzła klamka i auto nie stoi w
> ciepłym garażu !!!!
Pewnie masz już założone linki tzw. pozmianowe które nie zamarzają - a przynajmniej nie nagminnie.
U mnie problem nie istnieje od 3 lat kiedy to w zimie się wkurzyłem i wymieniłem mechanizmy na nowe. U mojego ojca (rocznik 2004) problem zamarzających klamek nie wystąpił ani razu od nowości.
-
> A co jak pomylimy się ew. celowo skłamiemy (z punktu prawa wyjdzie zapewne na jedno) w wypełnianiu
> wniosku AC... powiedzmy podamy 10% zniżek więcej.
> Dzień po zawarciu polisy mamy szkodę całkowitą... co wtedy?
> Ubezpieczyciel się wypina, czy każe dopłacić/ew potrąca z odszkodowania ?
To zależy co napisano w warunkach umowy. Przykładowo odszkodowanie może być wypłacone proporcjonalnie do zapłaconej vs należnej składki.
-
> Dodam tylko że szkoda była zgłoszona na innym samochodzie a nie na tym które chce ubezpieczyć
To nie ma znaczenia. Ubezpieczyciele mogą to sprawdzić i AXA Direct to na pewno robi. Inna sprawa to to czy baza danych jest kompletna...
-
> Za tą cene to jest całe zestaw amorki + sprężyny + robota
Tylko że nie w ASO. Jeśli liczyć łącznie z amorkami to myślę że podana kwota nie starczyłaby nawet na same części...
Niedawno przerabiałem temat i po usłyszeniu cen oryginalnych części zdecydowałem się na KYB w niezależnym warsztacie (który dodatkowo w odróżnieniu od ASO potrafi ustawić geometrię tak że kierownica jest prosto)
-
> Czy za ciepło w kabinie odpowiada tylko termostat?
Termostat nie ma większego wpływu na ogrzewanie kabiny. Nagrzewnica jest w tzw małym obiegu i płyn płynie przez nią cały czas tak samo. Temperaturę w środku regulujesz mieszając powietrze nagrzane z zimnym.
Wzywajcie Policję do każdej, nawet drobnej stłuczki...
w Motokącik
Napisano
> weź no sprecyzuj o jakich Ty formalnościach mówisz, bo nie łapię czegoś...sprawca dopełnił
> formalności podpisując polisę i ja opłacając, poszkodowany dopełnił formalności spisując
> oświadczenie i zgłaszając szkodę-reszta jest po stronie TU.
Nie do końca.
Sprawcą jest ciągle sprawca we własnej osobie i co do zasady to on ma naprawić szkodę. Jeżeli sprawca jest ubezpieczony to poszkodowany ma prawo dochodzenia roszczeń bezpośrednio od ubezpieczyciela, ale wcale nie musi z tego prawa skorzystać. W szczególności jeśli sprawa ma iść do sądu to można pozwać bezpośrednio sprawcę i to jego problemem jest wtedy zorganizowanie wszystkiego tak żeby w razie czego kasę wypłacił ubezpieczyciel.
Oczywiście zwykle łatwiej i szybciej jest załatwiać bezpośrednio z ubezpieczycielem, ale mówimy o sytuacji gdzie sprawca próbuje cwaniaczyć i kombinować myśląc że gdy TU nie wypłaci to jemu już nic nie grozi.