Skocz do zawartości

PawelW

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 441
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez PawelW

  1. > A jak po drodze będzie wypadek i postoisz 2h w korku z pracującą klimą?

    Klima jak klima, bardziej bym się martwił ogrzewaniem w zimie.

  2. > Bardzo, ale to bardzo solidny trop. W Polsce nie ma żadnego przeświadczenia, że jeśli wejdziesz na

    > gazie za kółko to zostaniesz złapany. Zupełnie zerowe odczucie nieuchronności kary, a ta wcale

    > nie musi być duża.

    Żeby kara była nieuchronna to musiałby co 5km stać patrol policji i kontrolować wszystkich bez wyjątku. To jest nierealne, żeby nie powiedzieć bezsensowne.

    Poza tym jeżeli już mówimy o nieuchronności kary dla nietrzeźwych to dlaczego nie również dla:

    - przekraczających prędkość

    - wymuszających pierwszeństwo

    - wyprzedzających na trzeciego

    - wyprzedzających na przejściach dla pieszych

    - jeżdżących po kilkanaście godzin bez przerwy?

    Podejrzewam że każda z tych grup powoduje podobną liczbę wypadków co nietrzeźwi, a jakoś nikt nie robi na nich nagonki. Tak naprawdę żeby wyeliminować problem wypadków powinniśmy na stacjach benzynowych zabronić sprzedaży paliwa a nie alkoholu - to by odniosło znacznie lepszy skutek zlosnik.gif

  3. > Laptop żony chodzi 10 godzin non-stop bez żadnych problemów. Co oznacza tyle że przy normalnym

    > używaniu ona go ładuje dwa razy w tygodniu. Podejrzewam że następny model będzie jeszcze

    > bardziej wytrzymały i ładowanie raz w tygodniu starczy. Więc jakiś postęp jest...

    To jest bardziej postęp w rozwoju elektroniki która zużywa coraz mniej prądu. Baterie są z grubsza takie same od wielu lat.

    W samochodach nie ma takich rezerw energooszczędności bo musza jeździć, i to im bardziej dynamicznie tym lepiej zlosnik.gif

  4. > Bo króluje ropa, skończy się ropa i na drugi dzień okaże się, ze technologia była od dawna.

    Straszenie końcem ropy trwa od jakichś 50 lat i wg pierwszych straszących już dawno powinniśmy byli ją wydobyć do ostatniej kropli. Ropa się nie skończy z dnia na dzień, tylko będzie coraz droższa w miarę wyczerpywania łatwo dostępnych złóż. A technologia wydobywcza też przecież nie stoi w miejscu.

  5. > Baterii nie musi ładować stacja ich wymiany. Tak samo jak nie produkuje paliwa. Co jakiś czas ktoś

    > przyjeżdża i uzupełnia zapasy. A ładować można bezpośrednio przy elektrowniach - hurtem.

    Można, tylko to się wiąże z kosztami logistycznymi. Baterie są bardzo ciężkie (w Tesli ok. 500 kg, porównywalne 50 litrów benzyny waży ok. 35kg) i musiałbyś je wozić w obie strony.

    IMO jedynym rozsądnym rozwiązaniem problemu byłyby akumulatory "tankowane" jakimś elektrolitem, który łatwiej transportować niż całe baterie.

  6. > W nocy mocy jest pod dostatkiem.

    Globalnie tak, ale tak na oko każda taka stacja wymagałaby podłączenia mocy rzędu MW co jest jakąś barierą. Wydaje mi się że trudniej doprowadzic linię wysokiego napięcia niż zakopać zbiornik na benzynę.

  7. > tesla tesla.....

    > wyobrazasz sobie sytuacje gdy takich samochodow roznych producentow jedzi miliony i.... te miliony

    > co kilka km musi sie zatrzymywac po to by powymieniac baterie - nawet jezeli udaloby sie

    > producentom ustalic jeden standard baterii to taka sytuacja jest... kompletnie nierealna

    Te baterie po wymianie i tak musiałyby być ładowane a to trwa, zatem mógłby być problem z zapewnieniem wystarczającej liczby naładowanych sztuk dla wszystkich chętnych. Jest jeszcze kwestia mocy potrzebnej do ładowania tych wszystkich wymienionych baterii.

  8. > a w jaki sposób rozróżnić rodzaj plastiku?

    Elementy są zawsze oznaczone symbolem tworzywa np. PE, PP, PA, PVC, ABS itp.

    Na Twoim zdjęciu widzę PP który ciężko będzie trwale skleić tak żeby to mocowanie się nie urywało.

    EDIT - google mówi: Loctite 3038, cena ok. 100zł. Trudno powiedzieć czy to będzie wystarczająco wytrzymałe, być może taniej wyjdzie kupić nowy element na allegro.

  9. > itak taki

    > odkurzacz wg mnie nadaje się do sprzątania tylko w czasie gdy nikogo nie ma w domu - sprzata

    > długo, robi hałas.

    Niekoniecznie, bo można zamknąć taką roombę w konkretnym pokoju który ma posprzątać i w 20-40 minut go objedzie. Jeśli nie jest to model z wirtualnymi latarniami (=najdroższy) to jest to IMO jedyna rozsądna opcja, bo roomba puszczona samopas w mieszkaniu z wieloma pomieszczeniami może sporo pomijać.

    A w pokoju obok można spokojnie oglądać telewizję zlosnik.gif

  10. > Z tego co czytam, to większość osób narzeka na awaryjność. A jak ze skutecznością sprzątania?

    Zależy czego oczekujesz zlosnik.gif

    Z normalnym odkurzaczem rzędu 1600W oczywiście nie ma żadnego porównania i takiego nie zastąpi, ale mimo wszystko zbiera kurz i okruchy przez co ręcznie odkurzać całe mieszkanie można znacznie rzadziej.

  11. > ale widzisz to, że cały czas skupiasz się tylko na odległości a unikasz powiązania tego z

    > bezpiecznym hamowaniem?

    Dlatego że nigdy nie możesz zakładać że jadący przed Tobą zahamuje bezpiecznie. Różne rzeczy mogą się zdarzyć na drodze a Ty jadąc masz zachować ostrożność.

    Nawiasem mówiąc bezsensowne jest roztrząsanie czyja byłaby wina, skoro utrzymując bezpieczny odstęp można w prosty sposób uniknąć tego typu kolizji i dylematów z tym związanych.

  12. > oczywiście, że należy zachować bezpieczny odstęp, z tym się zgadzam. Problem jest w tym, że

    > niekiedy i to nie jest wystarczające i jednak dochodzi do wypadku bo pewnych rzeczy

    > najzwyczajniej nie da się przewidzieć i wypadków nie da się uniknąć. A tłumaczenie każdej

    > przyczyny wypadku tym, że nie było odstępu, jak się tu praktykuje, to głupota, wypadki

    > zaczynają się często w zupełnie innym momencie a samo uderzenie jest tylko ostatnim etapem,

    > bezsensownie tłumaczonym brakiem odstępu.

    No ale jeżeli wjeżdżasz poprzednikowi centralnie z impetem w cztery litery to jaka może być inna przyczyna poza niezachowaniem odległości? zlosnik.gif Nie ma obowiązku jazdy na zderzaku, a skoro nie zdążyłeś wyhamować to znaczy że odstęp był za mały. Co za różnica czy on zahamował czy rozsypała i zablokowała mu się skrzynia biegów?

  13. > nie polecam asferycznych totalna porażka oddalają tak ze nie mozna ocenić na szybko odległości

    > pojazdu za samochodem czy poszerzają widok powiedziałbym że za bardzo ale kosztem odległości

    Bez przesady. Miałem fabryczne asferyczne dzielone, teraz mam analogiczne z allegro i nie widzę problemu. Kwestia przyzwyczajenia.

  14. > Czy zamienniki wkładów do lusterek różnią się czymś od oryginałów?

    Chyba tylko tym że zamienniki nie grzeją na całej powierzchni lustra.

    Ja mam najzwyklejsze z allegro po obu stronach i nie narzekam. Wymieniałem już po 2x z każdej strony. Co prawda nie zawsze niegrzanie jest winą samego wkładu bo śniedzieją również styki, ale tak czy inaczej warto się zaopatrzyć w nowy wkład bo bardzo łatwo jest połamać zaczepy przy demontażu. Zwłaszcza w zimie.

  15. > Nie wiem, ale ciężko jest założyć sprawę cywilną przeciwko numerowi rejestracyjnemu. Innych danych

    > nie mam

    Masz dane ubezpieczyciela, możesz bezpośrednio od niego dochodzić roszczeń. To że dobrowolnie się nie poczuwa nie ma większego znaczenia.

  16. > A mianowicie od około 2 tygodni zauważyłem gdy jak skręcam w prawo coś bardzo mi piszczy z tyłu.

    > Czasami pisk można usłyszec przy wolniejszym skręcie ale wtedy jest on cichszy.Miał ktoś taki

    > problem??

    Stawiam na zacisk hamulcowy lub zasyfione prowadnice klocków. Sprawdź czy tylne koła się nie grzeją za bardzo.

  17. > Miał ktoś z Was doczynienia z takim uchwytem? Nie będzie mi telefon spadał co chwila? Na filmie w

    > aukcji widać, że trzyma dosyć dobrze. Jak często trzeba przemywać wodą?

    Mam taki od ponad roku - inaczej się nazywa (Clingo), był znacznie droższy ale wygląda na oko tak samo. Najlepszy uchwyt jaki miałem, a przerobiłem ich kilka.

    Jedna uwaga - nie każdy materiał trzyma się go tak samo. Najlepiej gładki plastik i szkło, najgorzej szczotkowane aluminium (Samsung Wave odpadał po 1-2h).

    Co do kurzu - jak akurat nie przyczepiam telefonu to przyklejam do żelu ten fabryczny przezroczysty plastik, przez to od nowości nie myłem tego żelu jeszcze ani razu. W tej chwili widać już na nim kurz i paprochy, ale trzyma tak jak trzymał.

  18. > Tyle że tam liczby są ogólnikowe. Osobówka zabije pieszego gdy jedzie 60 km/h a przy 50 już niby

    > nie. Ale to się nie ima względem ciężarówek , autobusów , tramwajów. Autobus uderzy w

    > człowieka z prędkością 30 km/h i duże jest prawdopodobieństwo śmierci. Ile było przypadków że

    > śmieciarka cofała 5 km/h i potrafiła zabić człowieka i co - też jechała za szybko ?

    Właśnie dlatego jednocześnie powinna być prowadzona akcja dla pieszych pt: "patrz gdzie leziesz" ok.gif

  19. > Skoro p. Pasieczny firmuje to swoim nazwiskiem, to dlaczego są tam podane takie "rozbieżne" dane,

    > czyli jak kierowca jedzie 60, zaczyna hamować po 1,2 sekundy (o ile mnie pamięć nie myli).

    > Czyli co: ten jadący 50 zacznie hamować po 0,01 sekundy? Bzdura. Dalej: szybszy kierowca

    > uderza w pieszego z hipotetyczną V=46km, a drugi z refleksem Kubicy "dotyka" pieszego z

    > V=5km... no ja się pytam - skąd te dane?

    50km/h to 13.9m/s

    60km/h to 16.7m/s

    Zakładając że dwaj kierowcy zauważają pieszego w tym samym punkcie i w obu przypadkach kierowca zacznie hamować po upływie 1s od tego momentu, to ten jadący szybciej przejedzie 3m więcej do naciśnięcia hamulca. Oznacza to tyle że w punkcie w którym kierowca jadący szybciej zacznie hamować, ten jadący wolniej zdąży wytracić już znaczną część prędkości - przy założeniu że droga hamowania z 50km/h wynosi 15m to jadący z tą prędkością wyhamuje na odcinku tych 3m mniej więcej do 45 km/h.

    Jeśli policzymy dalej (mi się nie chce - ale to fizyka z poziomu podstawówki, zakładając że przyjmiemy ruch jednostajnie opóźniony) to może się rzeczywiście okazać że w punkcie zatrzymania jadącego wolniej, ten jadący szybciej będzie nadal miał znaczną prędkość zdolną uszkodzić pieszego.

  20. > Jakiś czas temu studenci w Indiach skonstruowali jeżdżący motocykl na sprężone powietrze.

    To nie jest szczególny wyczyn biorąc pod uwagę że w XIX wieku konstruowano jeżdżące motocykle parowe zlosnik.gif

    Zasada działania jest znana od setek lat, problemem jest efektywność rozwiązania. Mimo wszystko jaka by ona nie była to lepiej odzyskiwać energię z hamowania choćby sprężając powietrze niż bezpowrotnie ją tracić, co powoduje że jeśli francuskie rozwiązanie będzie w miarę tanie (i lekkie) to może znaleźć swoje miejsce w motoryzacji ok.gif

    Nigdy natomiast nie stanie się głównym źródłem napędu samochodów z powodu wad które podał Marek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.