Skocz do zawartości

Orochimaru

użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 052
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Orochimaru

  1. > Rozumiem że te 10Nm to jest "dość lekko"? W porównaniu powiedzmy do śrub pokrywy zaworów z których

    > jedną ukręciłem ostatnio.

    Pokrywę zaworów też przykręca się na 10Nm, więc jak ukręciłeś śrubę, to już wiesz, że dałeś sporo więcej niż 10 wink.gif.

  2. > to jest dobra firma?

    W porównaniu do dwóch wyżej, faktycznie nie wypada najlepiej, ale wolałbym go niż np: Bassa.

    Podobnie jest z Draperem, Yato, Tengtools, czy Jonnesway'em. Jedni mówią, że dają radę, inni (ci co używają Hazeta, Bety, czy Gedore) powiedzą, że to szmelc.

    Tak czy inaczej, klucza bez świadectwa kalibracji, nie ma co nawet oglądać.

  3. Do tego nie musisz używać klucza. Uszczelka jest gumowa, więc dociągasz równo wszystkie śrubki aż staną. I starczy. Momenty podałem, żebyś wiedział mniej więcej jakiego rzędu są to siły.

    Uszczelka pod kolektor - o ile się nie mylę - jest metalowa, więc po oczyszczeniu można ją użyć ponownie. Jeśli będziesz rozłączał wydech przed katalizatorem, to tam jest druciana uszczelka. Tę warto by wymienić.

    Co do klucza, osobiście poleciłbym coś z zakresu od jak najmniejszego (8-10Nm) do ok. 100Nm. Więcej to już właściwie dokręcam na czuja. Najczęściej występują momenty 12, 25, 60Nm. Wystrzegaj się najtańszych, choć niektóre oferty są bardzo kuszące. Jeśli już na prawdę chcesz kupić taki klucz, celuj w półkę Proxxon, King Tony, Mannesmann.

  4. Bez podłączonego diagnoskopu, albo oscyloskopu, ciężko będzie złapać winnego na gorącym uczynku.

    Jak wywali błąd, sprawdź czy na pinach B (brązowy) i C (czarno-biały) jest odpowiednio 5V i max 100mV (zapłon włączony, czujnik podłączony). Po wyłączeniu zapłonu, odłącz i obejrzyj wtyczki kompa, czy nie ma gdzieś korozji na stykach.

    Bez przyrządów możesz zrobić tylko tyle.

  5. 1. Tak, wydech trzeba zdjąć.

    2. Powinna nie być pęknięta i mieć nieuszkodzony gwint na korek spustowy.

    3. Tak, wszystkie michy są takie same. Zakładając, że masz, lub nie masz wskaźnika poziomu oleju (otwór z boku miski).

    4. Miska ma uszczelkę, ale trzeba dać po kropelce silikonu na miejsce styku kadłuba z pompą oleju i pokrywą ostatniego łożyska wału.

    5. Przykręcasz najpierw śruby do kadłuba i pompy (te pionowe), dość lekko (10Nm), potem trochę mocniej te poziome, do skrzyni (20Nm).

    Dasz radę sam waytogo.gif

    chyba.

  6. > jak wiadomo benzyna nie może długo stać bez włączonego silnika w tym stanie bo to szkodzi

    > układowi zapłonowemu.

    Ale tylko gdy masz klasyczny układ z przerywaczem. W Twoim wypadku niczym to nie grozi.

    Nie lepiej podłączyć radio pod stały plus? Wtedy można słuchać bez kluczyka.

  7. Odłączasz akumulator i czekasz minutkę.

    Potem od tyłu kierownicy zobaczysz, albo wymacasz, dwa otwory (obróć sobie koło o 90*). Bez fotki ciężko to wytłumaczyć, ale wyobraź sobie, że niesiesz dwa pręty ustawione poziomo (po jednym na rękę, ale bez zaciskania dłoni). płaskim śrubokrętem trzeba te pręty wypiąć z dłoni. Wkładasz śrubokręt i przesuwasz rączkę na zewnątrz koła. W haczykach poduchy są sprężynki, więc jak się wypnie to poducha sama się lekko wysunie. Potem wystarczy sprawdzić, czy obok wtyczki poduchy, jest w taśmie gniazdko z jednym szeregiem 6-ciu pinów.

  8. Objaw drugi wskazuje na rozrusznik, ale w połączeniu z niedziałającym zaworkiem na pompie skierowałbym uwagę ku głównemu przewodowi masowemu. Bywa tak, że przewód łamie się przy samej klemie i to miejsce grzeje się przy odpalaniu silnika. Sam elektromagnes rozrusznika jako drugi podejrzany.

  9. > A jak to sprawdzić dokładniej które ?

    Teraz za bardzo nie ma na to warunków, ale gdy szybko przejeżdża się zakręt, to uszkodzone łożysko po wewnętrznej stronie zakrętu przestaje szumieć.

  10. Tak, to ten. Osłonę pod nagrzewnicą można odkręcić, ale pewnie trzeba będzie zdjąć konsolę środkową, żeby dostać się do niektórych wkrętów.

    Jeśli to wina silniczka, to nie trzeba tego zdejmować. Objawy wskazują też, że nie jest to wina samej nagrzewnicy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.