Skocz do zawartości

vendorr

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez vendorr

  1. > Co wtedy zrobiłeś? Poprowadziłeś nową isntalacje? Który kabel mam wtedy poprowadzić do ECU?

    Sprawdziłem i poprawiłem wpięcie instalki w sygnał lambdy.

    Sprawdziłem, który to kabel masowy idzie do sterownika i go wymieniłem, zarabiając ponownie końcówki, oraz przejrzałem i przeczyściłem kontaktem wszystkie łączenia elektryczne i styki od LPG.

    > Może w ogóle występować problem z masą skoro na benzynie wszystko działa tak jak należy?

    Najlepiej aby sprawdzić jakie masz spalanie na LPG, u mnie sygnał z sondy był na tyle słaby, że ecu pracował jakby sonda dawała właśnie sygnał 0,45V lub mniej i spalanie benzyny było duże.

    Po poprawie spalanie NoPb spadło do 6,5 w trasie.

    > Co do linijki diodowej to nie chcę ponosić kolejnych kosztów,

    Ja mam taką

    testerk.jpg

    Zakupiłem na allegro i kosztowała niecałe 25 pln lub nawet mniej nie pamiętam dokładnie.

    Ten jest na tym samym układzie KLIK

    Ja mam swój na stałe zamontowane w samochodzie, jak mam podejrzenia, że auto coś nie tak pracuje na LPG to go włączam i obserwuje jak sonda pracuje na LPG podczas jazdy.

    > Jutro będę miał nowy sterownik Bingo M. Zresetuje jeszcze raz astre, zaprogramuję sterownik i mam

    > nadzieję, że wszystko wróci do normy. Dam znać czy pomogło.

    Czekam na info.

    PZDR VEN

  2. > Bingo w odczytach cały czas praktycznie pokazuje podczas jazdy 0,5 V czyli postokąt jest na środku

    Dziwne to zachowanie to zachowanie sondy, powinna pokazywać choć minimalną zmianę składu dawki.

    Mi to wygląda jakby emulator sondy lambda dawał stałą 0,5V emulację sondy do ECU, co nie wywala błędu w ECU komputera i widzisz jego stan w programie.

    Ja u siebie przed emulatorem w kabelek sondy mam wpiętą linijkę diodową, która pokazuje mi faktyczną pracę sondy, kiedyś też miałem problem z masą na sterowniku i zakłócało odczyty do ECU i mi całkowicie zmieniało mapę wtrysku - usterka była na tyle uciążliwa, że podczas jazdy na NoPb spalanie w trasie NoPb było w granicach 10l.

    > Możliwe, żeby uszkodziła się miedziana rurka idąca pod autem od

    > zbiornika? Spotkałeś się z takim przypadkiem?

    Masz na myśli tą doprowadzająca gaz płynny do reduktora?

    Powiem szczerze, że nigdy nie słyszałem o takim przypadku, ale jeżeli już to po pierwsze:

    - czuć by było gaz podczas postoju (włączony motor, aby elektro-zawór był otwarty w butli

    - jeżeli jest jakaś nieszczelność to bym się tym zainteresował, ponieważ uszkodzenie musi być jakieś mechaniczne, a przewód od LPG gazownicy zazwyczaj ciągną koło przewodów hamulcowych więc sprawdź tą ewentualność czy czasem i im się nie oberwało przy przypadkowym przytarciu.

    Poza tym uszkodzenie rurki doprowadzającej gaz do reduktora nie zatrzymało by pracy sondy podczas pracy na LPG.

    PZDR VEN

  3. > Daliśmy rade, trzeba tylko mieć dobry plan pracy

    No i mnie pasuje taka robota.

    > ale wspólnymi siłami rozłożyliśmy i złożyliśmy pojazd do stanu trakcyjnego.

    Staruszek już jesteś to trzeba było pomóc - dziadku zlosnik2.gif

    > Co do kosztów to Vendorra ograbiłem do cna....

    No gdyby nie to to bym Cię pochwalił biglaugh.gif

    Rozmawiałem z Asią i chyba doszliśmy do wniosku, że może jednak by się tą blacharkę zrobiło w wozie, gdyż wszystko inne jest zrobione.

    Także trzeba będzie to wszystko jeszcze raz mocno przemyśleć i pokombinować.

    PZDR VEN

  4. To jeszcze powiedz jaki masz przelot na reduktorze?

    Dziwne, że sonda stoi na LPG, przy tak dużym spalaniu powinna pokazywać bogatą mieszankę.

    Po wymianie sondy i sprawdzeniu jej na NoPb, szukałbym dalej usterki w sterowniku LPG.

    Nie znam dokładnie tej instalki - czy przedstawiana przez Ciebie praca sondy na LPG to rzeczywiste wskazanie, czy może po jakimś emulatorze?

    PZDR VEN

  5. > Samemu wymieniałeś? Czy warsztat?

    U najlepszego mechanika-pasjonata jakiego w życiu spotkałem.

    Ja mu tylko pokazałem palcem co i jak zlosnik.gif

    Miał być manual z wymiany, ale niestety nie będzie.

    Praca miała się odbyć na podnośniku kolumnowym z profesjonalnym wyposażeniem warsztatu, niestety nie udało się, więc warunki polowe w garażu z kanałem.

    Musieliśmy zdjąć sanki i całą skrzynie, jeszcze bieganie z aparatem to naprawa by zajęła znacznie więcej czasu.

    PZDR VEN

  6. > Ja po wymianie kompletnego sprzęgła jak się przejechałem 100 m. to miałem ochotę wrócić do

    > mechaniora, że coś mi źle złożyli bo tak lekko chodził pedał w porównaniu do starego

    > sprzęgła...

    Heh, jak ja zrobiłem jazdę testową to też wróciłem się do warsztatu i mówię:

    Tosh coś ten pedał sprzęgła ma lekki skok.

    Tosh uśmiechnął się ironicznie i powiedział: każdy z tym wraca po wymianie sprzęgła, ale tak powinno być. Pedał sprzęgła powinien być lekko wyżej od pedału hamulca.

    No i nauka jazy swoim samochodem od nowa.

    PZDR VEN

  7. > do cięcia masz dwie grubości i rożnicę do stali i kwasówki

    To pewnie tu pies jest pogrzebany.

    > do szlifu masz co innego

    Dużo szlifowania nie ma, jedynie jakieś 2cm kwadratowe.

    > nie myl tych dwóch rzeczy , szczegolnie nie szlifuj tymi do cięcia i pamiętaj o okularach

    okularki to podstawa, moja praca zależy od tego co widzę i jak widzę więc dbam.

    PZDR VEN

  8. Chciałbym opisać wrażenia z wymiany sprzęgła w swoim wozie.

    Jak wcześniej pisałem przejechałem ponad 270kkm na oryginalnym sprzęgle, po takim przebiegu sprzęgło nadal działało, ale:

    - łapało dopiero przy samej górze

    - podczas ruszania zdarzały się szarpania i tzw. kangurki oraz dziwne wibracje

    - przy wysprzęglaniu słychać było pracę docisku (jęczenie, skrzypienie)

    - pedał sprzęgła pracował dość ciężko

    - przy opadach deszczu wyczuwało się "ślizganie sprzęgła"

    Oto bohaterowie wątku, stare sprzęgło:

    Docisk:

    g2te.jpg

    ylrd.jpg

    js5i.jpg

    Na zdjęciach widać wysłużone sprężyny, po przecierane, sprężyny znacznie "usiadły", niektóre zupełnie się wygięły.

    Oryginalny zacisk był z firmy:

    m83o.jpg

    Tarcza:

    k5qj.jpg

    fqjm.jpg

    Jak widać tarcza mocno zużyta, już nie wiele brakowało do nitów.

    Sprężyny amortyzujące latały w tarczy luźno, przy potrząsaniu brzmiała jak grzechotka dla wyrośniętego dziecka.

    Oryginalna tarcza była wyprodukowana przez firmę:

    byjd.jpg

    Nie zrobiłem zdjęcia łożyska, ale jego praca też wiele pozostawiała do życzenia, miało duże luzy i obracało się bez oporów i niemiłosiernie szumiało, po zdjęciu i szybkiej ocenie stanu wylądowało gdzieś w warsztacie z gracją odbijając się od ściany.

    Nowy komplet sprzęgła, który założyliśmy to SACHS (tym razem pudełko i wszystkie elementy z emblematami firmy SACHS).

    Kilka fotek dla porównania:

    svh2.jpg

    bqcu.jpg

    eeu0.jpg

    2817.jpg

    vgpe.jpg

    Po czyszczeniu tulei w której pracuje dźwignia i tulei na której suwa się łożysko i nasmarowaniu wszystkiego smarem ceramicznym, zmontowaliśmy wszystko, śruby którymi przykręcony jest docisk zostały potraktowane średnim klejem do śrub.

    Wrażenia z jazdy:

    Sprzęgło łapie już przy samym dole, pedał sprzęgła chodzi praktycznie nie wyczuwalnie (tak lekko), brak wibracji, kangurków, szarpania przy ruszaniu. Zmiany biegów odbywają się bez stuków i poszarpywania.

    Hamowanie silnikiem też odbywa się stukania i szarpania.

    Brak hałasu i wibracji przy rozpędzaniu samochodu z małej prędkości na wysokim biegu.

    Jeżeli chodzi o akustykę, to słychać jedynie miły mruk silnika, pęd powietrza i szum opon, wcześniej przez niemiłe wibracje i hałas podróżowanie z większymi prędkościami (110 - 120km/h) było niekomfortowe.

    Nie wiem czy to efekt placebo, ale przy prędkości 100km/h na 5 biegu obroty silnika przed wymianą utrzymywały się mniej więcej na poziomie 2800 - 3000rpm, w tej chwili na tej samej trasie z podobnym obciążeniem obroty utrzymują się na poziomie 2600-2700rpm.

    Polecam każdemu wymianę kompletną sprzęgła, jeżeli diagnozuje wcześniej wypisane przeze mnie symptomy.

    PS: Przy zapinaniu półosi polecam sprawdzić dwa razy, gdyż można się zdziwić wink.gif - o mały włos abym zatarł skrzynię.

    PZDR VEN

  9. Witam, ostatnio miałem okazję powalczyć z diaxem/szlifierką kątową/gumówką/boschem, kto tam jak nazywa to przydatne urządzenie, ale wiadomo o co chodzi.

    Ojciec kupił cienkie tarcze do cięcia niby metalu, ale po odcięciu 3 - 4 kątowników tarcza się zużyła, myślałem, że to brak u mnie umiejętności w cięciu więc kolejne kątowniki ciąłem delikatnie bez łapania kątów, ale i tak się szybko skończyła. Doszedłem do wniosku, że jednak zakupione tarcze to jakieś dno.

    Co kupić co nie będzie się szybko zużywać przy cięciu no i żeby też mogło posłużyć do oczyszczenia ze starej farby/rdzy do przygotowania pod spawania?

    PZDR VEN

  10. > Napewno jest. Szukaj NTK, Bosch, Delphi, Najlepiej jak jest z wtyczką bo przewodów od sondy nie

    > powinno sie łączyć.

    Ja swego czasu zmieniałem sondę na NGK (NTK) bez wtyczki.

    W opakowaniu była tulejka do zaciśnięcia ze starym przewodem, takie samo w sumie połączenie (jak nie lepsze) jak połączenie za pomocą wtyczki.

    Koszt sondy nie pamiętam dokładnie, ale coś około 100 pln, tańszych bym nie ryzykował.

    PZDR VEN

  11. > Nacięcie spoczynkowe akumulatora 12 V

    Trochę za mało, naładuj akumulator, najlepiej małym prądem a długo.

    > Napięcie podczas uruchamiania 8-9V

    To już drastycznie za mało, rozrusznik nie osiąga odpowiedniej prędkości dla silnika aby on mógł się uruchomić.

    > Napięcie ładowania 13,9-14,1

    A mierzyłeś napięcie ładowania na akumulatorze?

    Bo te ładowanie dla sprawnego alternatora trochę za mało, już ja mam większe napięcie ładowania pod obciążeniem

    > Napięcie na aku, zaraz po zgaszeniu silnika 13V

    Jak szybko spada?

    > Rozumiem że szykuje się aku na wymianę prawda?

    Wpierw go porządnie naładuj.

    Poza tym chodziło mi wcześniej, że wraz z nadchodzącą zimą częstsze będą Twoje posty.

    PZDR VEN

  12. Po pierwsze to wymień te przewody, one faktycznie mogą dużo bruździć, ale tak duże spalanie to raczej nie ich wina.

    W moim astrolocie spalanie w trasie jest około 8,5-9 l LPG - zależne od stylu jazdy i załadunku, w mieście oscyluje koło 10.

    Myślę, że już sam sobie odpowiedziałeś na pytanie - sonda lambda do sprawdzenia.

    PZDR VEN

  13. Pytałem się o LPG bo to paliwo jest bardziej zasiarczone niż NoPb.

    U mnie też czuć smród spalin jak się odpali zimne auto, ale po rozgrzaniu już ten smród ustępuje.

    Teraz mam inne pytanie jakie odległości przeciętnie pokonujesz swoim wozem?

    Ja robię dość krótkie odległości i po mieście, co powoduje większe osadzanie się "syfu", nie spalonej bogatej mieszanki (podczas pracy na ssaniu) na ściankach wydechu. Kolejne odpalenie wozu i zwiększanie się temperatury może powodować konkretny smród z rury wydechowej u mnie dodatkowo jest to spotęgowane posiadaniem LPG i te spaliny mają naprawdę specyficzny zapach.

    Ale jak przegonię wóz na trasie około 300km to przez jakiś czas mam spokój.

    Aczkolwiek wydech ma już u mnie jakieś 4 - 5 lat i nie sprawdzałem go pod względem szczelności.

    U mnie mieszanka jest ok, na zimnym oczywiście jest bogatsza, ale jak tylko się rozgrzeje sonda zaczyna elegancko oscylować - a smród jest.

    PZDR VEN

  14. > Nie sprecyzowałem, na początku syczało bardziej teraz już dużo dużo mniej od strony rozrządu.

    Zapomniałem dodać, że może czujnik temperatury na ECU nie działa i jak silnik się nagrzeje zalewa go.

    Jak syczy szukałbym dalej lewego powietrza.

    Kup sobie aerozol do czyszczenia hamulcy i podczas pracy silnika psikać w okolicach gdzie syczy, jak obroty wzrosną znaczy się gdzieś jest nieszczelność.

    PZDR VEN

  15. > Dodam jeszcze że na początku syczał jeszcze tak jak by bardziej z lewej strony silnika.

    Ale syczał kiedy? Przed naprawą czy po naprawie?

    Efekt syczenia mógł być spowodowany tym lewym powietrzem.

    To że się dławi to dalej idąc może być kwestia:

    - zalewania paliwem - może reset ECU by pomógł bo wcześniej miał problem z dużą ilościa powietrza.

    - Jak wspomniał kolega Mortin - świece, układ zapłonowy

    - rozrząd

    - czujnik położenia wałka

    PZDR VEN

  16. Kiedyś myślałem o Blosie w swoim wozie, ale jakoś zawsze hamowała mnie cena zestawu, no i kwestia regulacji.

    Odkąd pamiętam cena zawsze oscylowała w koło kwoty 400 pln przez tyle lat - a już powoli kończy mi się homologacja na butle.

    PZDR VEN

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.