Skocz do zawartości

Hydrozagadka - dymy nad Pandą 2


KOZODOJ

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!

Kiedyś na forum opowiadałem przypadek, gdy moja Panda nagle zamieniła się w parowóz. Skończyło się na przewiezieniu auta do najbliższego ASO i osuszeniu układu wydechowego. To było zeszłej zimy lub gdzieś w okolicach przedwiośnia.

Zbagatelizowałem sprawę zgodnie z radą mechanika.

Wczoraj miałem powtórkę z rozrywki. Przy wyjeździe z Krynicy w strone Nowego Sącza nagle zacząłem dymić jak parowóz wzbudzając niezdrowe zainteresowanie współużytkowników drogi. Pary za mną było tak dużo, że dopiero jakieś 200m za mną jechał następny samochód. smile.gif Przejechałem jeszcze z pół kilometra, po czym stanąłem na poboczu i odparowałem reszte wody. Następnie udałem się w dalszą drogę nie niepokojony już zadnymi wypadkami.

Powiedzcie mi gdzie ta woda może się zbierać i dlaczego? Auto podobnie jak ostatnio stało na lekkiej górce, przód był skierowany do góry. Nachylenie górki to ok. 10 stopni. Co śmieszniejsze, w obu przypadkach auto stało w tym samym miejscu (mechanik sugerował, że być może padłem ofiarą czyjejś złośliwości). Za każdym razem akcja miała miejsce po żwawym przebyciu trasy z Krakowa do Krynicy i całonocnym postoju - rok temu w temp. -15, wczoraj mógł być przymrozek przygruntowy. Po odpaleniu silnik pracuje prawidłowo, dopiero po roztopieniu (???) zalegającego gdzieś lodu zdarza się lekkie szarpnięcie silnika, głównie przy powtórnym odpalaniu. Ogólnie auto nie sprawia praktycznie żadnych problemów. Zatankowane było Supremą 95 ze Statoil, nie ukrywam jednak, że zwykle jeżdżę na zwykłej 95 z Neste, Statoil lub BP, tankuję głównie w Krakowie (przy M1, Powstańców śląskich lub na Lipskiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czołem!

> Kiedyś na forum opowiadałem przypadek, gdy moja Panda nagle zamieniła

> się w parowóz. Skończyło się na przewiezieniu auta do

> najbliższego ASO i osuszeniu układu wydechowego. To było zeszłej

> zimy lub gdzieś w okolicach przedwiośnia.

> Zbagatelizowałem sprawę zgodnie z radą mechanika.

> Wczoraj miałem powtórkę z rozrywki. Przy wyjeździe z Krynicy w strone

> Nowego Sącza nagle zacząłem dymić jak parowóz wzbudzając

> niezdrowe zainteresowanie współużytkowników drogi. Pary za mną

> było tak dużo, że dopiero jakieś 200m za mną jechał następny

> samochód. Przejechałem jeszcze z pół kilometra, po czym

> stanąłem na poboczu i odparowałem reszte wody. Następnie udałem

> się w dalszą drogę nie niepokojony już zadnymi wypadkami.

> Powiedzcie mi gdzie ta woda może się zbierać i dlaczego? Auto

> podobnie jak ostatnio stało na lekkiej górce, przód był

> skierowany do góry. Nachylenie górki to ok. 10 stopni. Co

> śmieszniejsze, w obu przypadkach auto stało w tym samym miejscu

> (mechanik sugerował, że być może padłem ofiarą czyjejś

> złośliwości). Za każdym razem akcja miała miejsce po żwawym

> przebyciu trasy z Krakowa do Krynicy i całonocnym postoju - rok

> temu w temp. -15, wczoraj mógł być przymrozek przygruntowy. Po

> odpaleniu silnik pracuje prawidłowo, dopiero po roztopieniu

> (???) zalegającego gdzieś lodu zdarza się lekkie szarpnięcie

> silnika, głównie przy powtórnym odpalaniu. Ogólnie auto nie

> sprawia praktycznie żadnych problemów. Zatankowane było Supremą

> 95 ze Statoil, nie ukrywam jednak, że zwykle jeżdżę na zwykłej

> 95 z Neste, Statoil lub BP, tankuję głównie w Krakowie (przy M1,

> Powstańców śląskich lub na Lipskiej).

Mi to wyglada na UPG hmm.gif Kiedys w innym aucie mialem podobne objawy i poszla UPG oraz pekla glowica przez co woda dostawala sie do komory spalania i stad parowoz efekt sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mialem podobna sytuacje wieki temu w Agenciku... UPG...

Ale silnik Wam pracował prawidłowo? Zauważcie, że między tymi zdarzeniami upłynął ponad rok. W tym czasie Misiek sprawował się bez zarzutu. Płynu chłodniczego praktycznie nie ubyło od nowości - jest mniej wiecej 1 cm poniżej wartości max - a więc ubył ten 1 cm. Patrząc na ilość dymu sądzę, że musiało odparować tam przynajmniej ze 2 litry wody.

Poza tym poprzednio ASO nie odnalazło żadnej usterki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale silnik Wam pracował prawidłowo? Zauważcie, że między tymi

w agenciku jak juz zapalil to pracowal grinser006.gif

> Płynu chłodniczego praktycznie nie ubyło od nowości - jest mniej

> wiecej 1 cm poniżej wartości max - a więc ubył ten 1 cm

u mnie w Pandzie jest tyle ile bylo przy zakupie, jezeli jest jaka roznica to niezauwazalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czołem!

> Kiedyś na forum opowiadałem przypadek, gdy moja Panda nagle zamieniła

> się w parowóz. Skończyło się na przewiezieniu auta do

> najbliższego ASO i osuszeniu układu wydechowego. To było zeszłej

> zimy lub gdzieś w okolicach przedwiośnia.

> Zbagatelizowałem sprawę zgodnie z radą mechanika.

> Wczoraj miałem powtórkę z rozrywki. Przy wyjeździe z Krynicy w strone

> Nowego Sącza nagle zacząłem dymić jak parowóz wzbudzając

> niezdrowe zainteresowanie współużytkowników drogi. Pary za mną

> było tak dużo, że dopiero jakieś 200m za mną jechał następny

> samochód. Przejechałem jeszcze z pół kilometra, po czym

> stanąłem na poboczu i odparowałem reszte wody. Następnie udałem

> się w dalszą drogę nie niepokojony już zadnymi wypadkami.

> Powiedzcie mi gdzie ta woda może się zbierać i dlaczego? Auto

> podobnie jak ostatnio stało na lekkiej górce, przód był

> skierowany do góry. Nachylenie górki to ok. 10 stopni. Co

> śmieszniejsze, w obu przypadkach auto stało w tym samym miejscu

> (mechanik sugerował, że być może padłem ofiarą czyjejś

> złośliwości). Za każdym razem akcja miała miejsce po żwawym

> przebyciu trasy z Krakowa do Krynicy i całonocnym postoju - rok

> temu w temp. -15, wczoraj mógł być przymrozek przygruntowy. Po

> odpaleniu silnik pracuje prawidłowo, dopiero po roztopieniu

> (???) zalegającego gdzieś lodu zdarza się lekkie szarpnięcie

> silnika, głównie przy powtórnym odpalaniu. Ogólnie auto nie

> sprawia praktycznie żadnych problemów. Zatankowane było Supremą

> 95 ze Statoil, nie ukrywam jednak, że zwykle jeżdżę na zwykłej

> 95 z Neste, Statoil lub BP, tankuję głównie w Krakowie (przy M1,

> Powstańców śląskich lub na Lipskiej).

kopci na bialo?

majonez pod korkiem olejum?

plyn chlodniczy ubywa?

plyn clodniczy w oleju?(olej sie pieni na bagnecie?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kopci na bialo?

Raz poteznie zakopcil rok temu i raz ostatnio - jak parowóz. Spaliny widoczne są tylko w czasie mrozów.

> majonez pod korkiem olejum?

Nie.

> plyn chlodniczy ubywa?

W ciągu 25 tyś. km ubyło ok. 1 cm od poziomu max.

> plyn clodniczy w oleju?(olej sie pieni na bagnecie?)

Nie.

Zdarzenie dość dokładnie opisałem w pierwszym poście. Powiedzcie mi czy na przykład woda może zbierać się/zamarzać w katalizatorze? Albo jakimś innym elemencie, który bardzo mocno rozgrzewa się po 2-3 minutach jazdy. No i jest umieszczony już za silnikiem.

Rozważam wizytę w warsztacie, tyle że już raz w tej sprawie byłem i auto zostało jedynie osuszone, gdyż wg ASO nie miało żadnych usterek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiedzcie mi

> czy na przykład woda może zbierać się/zamarzać w katalizatorze?

> Albo jakimś innym elemencie, który bardzo mocno rozgrzewa się po

> 2-3 minutach jazdy.

Załóżmy, że to dowcip. Najłatwiej by było wlać wodę do tłumika. On

ma chyba otworek na dnie, może masz zatkany. Mało sie znam, ale

może coś z tego gdybania się urodzi wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Raz poteznie zakopcil rok temu i raz ostatnio - jak parowóz. Spaliny

> widoczne są tylko w czasie mrozów.

> Nie.

> W ciągu 25 tyś. km ubyło ok. 1 cm od poziomu max.

> Nie.

> Zdarzenie dość dokładnie opisałem w pierwszym poście. Powiedzcie mi

> czy na przykład woda może zbierać się/zamarzać w katalizatorze?

> Albo jakimś innym elemencie, który bardzo mocno rozgrzewa się po

> 2-3 minutach jazdy. No i jest umieszczony już za silnikiem.

> Rozważam wizytę w warsztacie, tyle że już raz w tej sprawie byłem i

> auto zostało jedynie osuszone, gdyż wg ASO nie miało żadnych

> usterek.

zadalem te pytania bo to najczesciej spotykane objawy upg .. a takie odpowiedzi widze w temacie grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przy UPG to by raczej dymilo caly czas:) dopoki ktorys z plynow by

> sie nie skonczyl

OK, a sądzicie, że takie coś byłoby możliwe gdyby jakiś cymbał wlewał mi powiedzmy wodę do tłumika? Aż taka zadyma?

Bo przyszło mi do głowy (zresztą rok temu mechanik też to sugerował), że ktoś mi mógł zrobić głupiego psikusa. W obu przypadkach stałem mniej więcej w tym samym miejscu, pod domem teściowej. Być może moja "podkarpacka" rejestracja kogoś drażni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przy UPG to by raczej dymilo caly czas:) dopoki ktorys z plynow by

> sie nie skonczyl

Niekoniecznie, miałem taki przypadek że po ostrej jeździe wyłączyłem silnik to na drugi dzień para buchała przez kilka minut a gdy jeździłem spokojnie to na drugi dzień było ok. Tak miałem niesystematycznie kilka tygodni aż zaczeły się problemy z odpalaniem. To już było UPG tylko że na LPG grinser006.gifi w Poldku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Być może moja "podkarpacka" rejestracja kogoś drażni.

Kurde ludziska z podkarpackiego kojarzą mi się jedynie pozytywnie plus Bieszczady iii szacunek dla kolegi smile.gif Ja mam śląską rejestrację i na pewno mnie kolega nie drażni wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz w poldku (sluzbowym na szczescie) to jak mi wywalo fontanne ze zbiorniczka na chlodziwo to myslalem ze UPG a tu sie okazywalo ze tak ma byc smile.gif

Aczkolwiek faktycznie pieron w co z tym miskiem. Niby jak ubylo koledze ok 1 cm ze zbiorniczka to mogla by byc ta UPG. Nie mniej dziwne, tym bardziej ze nic nie stwierdzili na warsztacie. Nie wiem czy by sie nie przydal pomiar cisnienia na garach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.