Skocz do zawartości

Kilka dni po kolizji


Ice_88

Rekomendowane odpowiedzi

Siema, mam następujący problem i potrzebuje porady.

Kumpel parę dni temu wieczorem cofając zawadził drugie auto. Kumplowi delikanie pęk zderzak, właściciel drugiego auta wyszedł, obejrzał swoje auto i stwierdził, że nic się nie stało i odjechał. Po paru dniach znalazł numer do kumpla i zadzwonił do niego, że ma uszkodzone zaczepy od zderzaka i że szkoda jednak jest i woła od niego 150 zł ugodowego.

Teraz pytanie co zrobić z tym fantem? Jutro ma jechać do tego kolesia i z nim się dogadać. Czy w ogóle jej sens się z nim ugadywać, bo w jaki sposób on teraz ma cokolwiek zrobić? Wezwie teraz policje o szkodę która się działa pare dni temu i teraz w zasadzie równie dobrze sam mógłby ten zderzak uszkodzić. Czy w ogóle w takim wypadku bez zgłoszenia szkody bezpośrednio po kolizji policja podejmie jakie kolwiek czynności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Siema, mam następujący problem i potrzebuje porady.

> Kumpel parę dni temu wieczorem cofając zawadził drugie auto. Kumplowi

> delikanie pęk zderzak, właściciel drugiego auta wyszedł,

> obejrzał swoje auto i stwierdził, że nic się nie stało i

> odjechał. Po paru dniach znalazł numer do kumpla i zadzwonił do

> niego, że ma uszkodzone zaczepy od zderzaka i że szkoda jednak

> jest i woła od niego 150 zł ugodowego.

> Teraz pytanie co zrobić z tym fantem? Jutro ma jechać do tego kolesia

> i z nim się dogadać. Czy w ogóle jej sens się z nim ugadywać, bo

> w jaki sposób on teraz ma cokolwiek zrobić? Wezwie teraz policje

> o szkodę która się działa pare dni temu i teraz w zasadzie

> równie dobrze sam mógłby ten zderzak uszkodzić. Czy w ogóle w

> takim wypadku bez zgłoszenia szkody bezpośrednio po kolizji

> policja podejmie jakie kolwiek czynności?

dać 150zł + napisać jakieś oświadczenie, że kolega sam poniósł koszty naprawy auta pokrzywdzonego w wys. 150zł za mocowania, nie stwierdzono więcej uszkodzeń, a pokrzywdzony zobowiązuje się o nie wnoszenie dalszych żądań z tytułu stłuczki hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Siema, mam następujący problem i potrzebuje porady.

> Kumpel parę dni temu wieczorem cofając zawadził drugie auto. Kumplowi

> delikanie pęk zderzak, właściciel drugiego auta wyszedł,

> obejrzał swoje auto i stwierdził, że nic się nie stało i

> odjechał. Po paru dniach znalazł numer do kumpla i zadzwonił do

> niego, że ma uszkodzone zaczepy od zderzaka i że szkoda jednak

> jest i woła od niego 150 zł ugodowego.

> Teraz pytanie co zrobić z tym fantem? Jutro ma jechać do tego kolesia

> i z nim się dogadać. Czy w ogóle jej sens się z nim ugadywać, bo

> w jaki sposób on teraz ma cokolwiek zrobić? Wezwie teraz policje

> o szkodę która się działa pare dni temu i teraz w zasadzie

> równie dobrze sam mógłby ten zderzak uszkodzić. Czy w ogóle w

> takim wypadku bez zgłoszenia szkody bezpośrednio po kolizji

> policja podejmie jakie kolwiek czynności?

1. uczciwie: daje 150 zł + bierze oświadczenie że 150 zł zadośćuczynia wszelkie szkody wyrzadzone

2. nieuczciwie: olewa gościa biglaugh.gif

kumepl miał kiedyś taką sytuację, tyle że gość pojechał na policję na drugi dzień, a policjant powiedział że nie mieli zgłoszenia o kolizji, więc nie mają podstaw. jak się sami nie dogadają to oni nic nie pomogą (kumplowi nic by nie udowodnili bo na haku u niego nie został żaden ślad biglaugh.gif)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Siema, mam następujący problem i potrzebuje porady.

> Kumpel parę dni temu wieczorem cofając zawadził drugie auto. Kumplowi

> delikanie pęk zderzak, właściciel drugiego auta wyszedł,

> obejrzał swoje auto i stwierdził, że nic się nie stało i

> odjechał. Po paru dniach znalazł numer do kumpla i zadzwonił do

> niego, że ma uszkodzone zaczepy od zderzaka i że szkoda jednak

> jest i woła od niego 150 zł ugodowego.

> Teraz pytanie co zrobić z tym fantem? Jutro ma jechać do tego kolesia

> i z nim się dogadać. Czy w ogóle jej sens się z nim ugadywać, bo

> w jaki sposób on teraz ma cokolwiek zrobić? Wezwie teraz policje

> o szkodę która się działa pare dni temu i teraz w zasadzie

> równie dobrze sam mógłby ten zderzak uszkodzić. Czy w ogóle w

> takim wypadku bez zgłoszenia szkody bezpośrednio po kolizji

> policja podejmie jakie kolwiek czynności?

Teraz to może sobie pogadać. U mnie w firmie gość chciał wmówić koledze, że wózkiem uszkodził mu auto podczas załadunku. Zadzwoniliśmy po odpowiedzią osobę w firmie by zrobiła zdjęcia i spisała protokolik szkody. Klient, jednak pojechał, zanim zdążyli przyjść, by zrobić zdjęcia.

Ponieważ wyjechał poza teren zakładu przed spisaniem protokołu szkody nie było podstaw do uznania winy kolegi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. uczciwie: daje 150 zł + bierze oświadczenie że 150 zł

> zadośćuczynia wszelkie szkody wyrzadzone

i to jedyne sluszne rozwiazanie waytogo.gif

> 2. nieuczciwie: olewa gościa

> kumepl miał kiedyś taką sytuację, tyle że gość pojechał na policję na

> drugi dzień, a policjant powiedział że nie mieli zgłoszenia o

> kolizji, więc nie mają podstaw. jak się sami nie dogadają to oni

> nic nie pomogą (kumplowi nic by nie udowodnili bo na haku u

> niego nie został żaden ślad )

...a poszkodowany sklada wniosek o sciganie sadowe i tyle waytogo.gif kiedys tak zrobilem i wystarczylo powiedziec ze skladam wniosek o sciganie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...a poszkodowany sklada wniosek o sciganie sadowe i tyle kiedys

> tak zrobilem i wystarczylo powiedziec ze skladam wniosek o

> sciganie

...a kolega będzie miał świadka, że uszkodzeniu uległ tylko jego samochód i po sprawie, albo przepychanka nie warta zachodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dać 150zł + napisać jakieś oświadczenie, że kolega sam poniósł koszty

> naprawy auta pokrzywdzonego w wys. 150zł za mocowania, nie

> stwierdzono więcej uszkodzeń, a pokrzywdzony zobowiązuje się o

> nie wnoszenie dalszych żądań z tytułu stłuczki

Dokładnie.

Bo w innym wypadku - nie przyznaje się do spowodowania kolizji - ciąganie się po sądach.

Przyznanie się - mandat minimum 100 (a prawdopodobnie więcej) + naprawa z OC (albo z własnej kieszeni).

Generalnie - 150PLN to nie tylko najuczciwsze, ale i najtańsze wyjście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche OT

Kiedyś miałem kolizję nie z mojej winy i była policja.

W TU kazali mi czekać na notatkę z policji i od sprawcy. Z policji przyszła a od sprawcy nie przychodziła. W koncu przyszła i dostałem kasę, ale na pytanie gdyby gość olał i nie odpisał to mi odpowiedzieli że bym kasy nie dostał.

To po co wogóle wołać policję skoro i tak sprawca musi sie przyznać i notka z policji o niczym nie przesądza niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Siema, mam następujący problem i potrzebuje porady.

> Kumpel parę dni temu wieczorem cofając zawadził drugie auto. Kumplowi

> delikanie pęk zderzak, właściciel drugiego auta wyszedł,

> obejrzał swoje auto i stwierdził, że nic się nie stało i

> odjechał. Po paru dniach znalazł numer do kumpla i zadzwonił do

> niego, że ma uszkodzone zaczepy od zderzaka i że szkoda jednak

> jest i woła od niego 150 zł ugodowego.

> Teraz pytanie co zrobić z tym fantem? Jutro ma jechać do tego kolesia

> i z nim się dogadać. Czy w ogóle jej sens się z nim ugadywać, bo

> w jaki sposób on teraz ma cokolwiek zrobić? Wezwie teraz policje

> o szkodę która się działa pare dni temu i teraz w zasadzie

> równie dobrze sam mógłby ten zderzak uszkodzić. Czy w ogóle w

> takim wypadku bez zgłoszenia szkody bezpośrednio po kolizji

> policja podejmie jakie kolwiek czynności?

miałem stłuczkę , której byłem sprawcą , najechanie na tył ...

w moim berlingo zdesio sie rozpadł jak skorupka jajka , chroniac tym samym poszkodowanego ...

zobowiazałem się do naprawy i napisałem oświadczenie...

po 3 tygodniach dzwoni do mnie pani z "poszkodowanego auta" i ŻĄDA 500zł tytułem naprawy ....

odpowiedziałem jej że naprawę miałem sam przeprowadzić , bo taka była umowa , a skoro kombinuje to , ma mój nr polisy , tyle że ja dzwonię od razu do TU i zgłaszam sprawę ....

cicho do dziś rotfl.gif naciągacze zasrani , myśleli ze starego wróbla na plewy złapią rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To po co wogóle wołać policję skoro i tak sprawca musi sie przyznać i

> notka z policji o niczym nie przesądza

Nie musi. Jeśli TU będzie miało notatke z policji, że sprawcą jest ten i ten to nawet jeśli sprawca nie zgłosi się do TU to po 90 dniach dostaniesz kasiorke. (przynajmniej tak bylo w moim przypadku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To do naprawy czego się zobowiązał?

sadzac po opisie to do polakierowania porysowanego zderzaka ok.gif

i sadze ze skoro poszkodowany wycofal sie z roszczenia na wiesc o zgloszeniu do TU to byla to próba naciagniecia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sadzac po opisie to do polakierowania porysowanego zderzaka

> i sadze ze skoro poszkodowany wycofal sie z roszczenia na wiesc o

> zgloszeniu do TU to byla to próba naciagniecia

Przez kogo?

Sprawdzę kolizji?

Po takim czymś nie mam wątpliwości - jak ktos mi spowoduje kolizję, to wzywam policję. Zobowiąże się taki, a potem się wypnie.

A dla 500PLN mi by się nie chciało ciągać po ubezpieczycielach i sądach zwłaszcza, że mam moje słowo przeciwko sprawcy.

I IMO to powodowało poszkodowaną, że machnęła ręką na naciągactwo. Bo, jak widać, sprawca nie zgłosił tego ubezpieczycielowi i się cieszy, że komuś zrobił qq i nie poniósł żadnych konsekwencji. no.gif

A policja na dzień dobry dowali sprawcy mandacik z 200PLN, sporządzi notatki. I wtedy możemy zacząć rozmowę, czy sprawca naprawia z własnej kieszeni, czy z OC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to nie sprawca zgłasza tylko poszkodowany.

Swoją drogą dwa tyg temu kolo mi najechał na tył, dość słabo, bo tylko lakier i takie tam, ale policji nie wołałem, zobaczymy czy sie wypnie smile.gif.

Z drugie j strony, jak policja słyszy stłuczka i zarysowany zderzak to możesz na nią czekać i 4 godziny, więc czasami wole zaryzykować zaufanie do sprawcy smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie musi. Jeśli TU będzie miało notatke z policji, że sprawcą jest

> ten i ten to nawet jeśli sprawca nie zgłosi się do TU to po 90

> dniach dostaniesz kasiorke. (przynajmniej tak bylo w moim

> przypadku)

no, ale tu juz 90 dni a nie 30 frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z drugie j strony, jak policja słyszy stłuczka i zarysowany zderzak to możesz na nią czekać i 4 godziny, więc czasami wole zaryzykować zaufanie do sprawcy

Dlatego zawsze mówię, ze wydaje mi się, że kierownik jest pijany... Są w 10 minut...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.