Wyro76

Zanim się połapali co się stało było za późno. Jakby choć jeden się zorientował mogło być inaczej. Widok pompowanego na poboczu jest bezcenny. Pierwszy raz widziałem zespół ratowników w akcji na poboczu. Ratowali rowerzystę. Po raz wtóry pod Wrocławiem wiosną tego roku ktoś pompował serce motocyklisty. Karetkę już było słychać. Tego się nie da opisać. Od razu odechciewa się dusić na gaz.

Zazdraszczam. Swojego poniaka 301 z 1989 r. sprzedałem jak wyrosłem. Był problem z trzymaniem jej w piwnicy, w bloku. Dziś żałuję tego bardzo.

Witam kolegów. Kilka miesięcy temu przesiadłem się do Stilona MW z fiatowskim 1.6 pod maską. Przód siedzi jakby był obniżany. Po śladach na sprężynach i odczuciach z jazdy wnioskuję, że są za miękkie i dobijają. Szukajka wypluwa wyniki z kilku lat. Pytanie brzmi jakie obecnie dostępne sprężyny są warte uwagi? Czy do 1,6 są tożsame z 1,8? W jednym ze sklepów internetowych były do 1,2 i 1,4 te same. Czy ewentualnie podejdą od klekota 1.9 jtd? Poruszam się często po zakamarkach miasta, w których prześwit ma spore znaczenie (rozryte podwórko, wysokie krawężniki itp.).

Oglądam.

To mój pierwszy samochód z elektrycznym wspomaganiem. Możliwe, że jest coś do poprawienia w układzie kierowniczym. Ostatnio zaczął popiskiwać przy manewrowaniu na parkingu. Stilo mam dopiero 7 miesięcy. Wcześniej trochę stał w komisie.

Od kilku miesięcy ujeżdżam Stilo MW 1.6 z 2003r. Nakręciło się dopiero 5 kkm. Licznik pokazuje 102500 km. Szału nie ma. Po prostu przeciętny "dupowóz". Oleju z silnika nie ubywa. Dynamika wystarczająca do codziennego turlania się z rodziną. Ma dwie zalety: - Bardzo pojemny kufer. - Tanie części. Wady: - Przetłoczenie idące od maski do tyłu. Taki parapet, od którego odbija się słońce i świeci prosto w lusterko boczne. Pierwszy raz myślałem, że ktoś jedzie za mną na drogowych. Okazało się, że to słońce zachodzące za mną odbijało się od tego elementu. - Podłokietnik trzeba podnosić za każdym razem, kiedy chce się zaciągnąć lub zwolnić ręczny. - Wyświetlacz LCD robi się nieczytelny jak temperatura w aucie przekroczy 40*C. - Elektryczne wspomaganie kierownicy. Trzeba pamiętać by wyłączać wyjeżdżając z parkingu. Powoduje nieprecyzyjne prowadzenie auta przez zbytnią czułość układu.

Trzeba pamiętać, że oryginalne części do Mercedesa są sporo droższe od części do kompaktów z pod znaku VW, Skody, czy innego Forda. Egzotyczne marki również zabijają cenami i dostępnością części. Przykładowo łożysko kolumny Macphersona z poduszką do Rovera 75 kosztowało mnie 150 zł, a do Skody Felicii 40 zł.

W takim razie co z oznakowaniem poziomym na tym skrzyżowaniu? Teraz w linku to samo skrzyżowanie kilka metrów dalej tuż za oznakowaniem pionowym. Jak teraz będziesz sygnalizował zgodnie z kodeksem? Jadąc prosto musisz przeciąć linię przerywaną czyli zmienić pas ruchu. Nadal nie trzeba tego sygnalizować? https://www.google.pl/maps/@53.5868046,18.6346749,3a,75y,350.04h,87.89t/data=!3m6!1e1!3m4!1s_o2PfgdxepoUgigSbVXlEw!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1?hl=pl

Zgadza się. U mnie skorodowało od wewnętrznej strony (przyłącza przewodów). Czyszczenie styków gniazdo - wtyczka nic nie dało. Używałem wtedy prostego testera - żarówka i dwa przewody. Wtedy sąsiad pociągnął przyczepkę swoim autem, bo u mnie nie działało przyłącze.

Jak dla mnie sekundniki mają sens w obu opcjach. Dość często jeżdżę przez takie skrzyżowania we Wrocławiu. Są czytelne z wystarczająco dużej odległości. Tak dla przypomnienia już sygnał pomarańczowy zabrania wjazdu na skrzyżowanie. Oczywiście są sytuacje, kiedy nie ma innego wyjścia, ale to osobny temat. Odliczanie czasu do czerwonego pozwala na zminimalizowanie zagrożenia ze strony kierowników wciskających hamulec do oporu na widok świecącego pomarańczowego sygnalizatora. Pozwala na wcześniejsze, łagodniejsze rozpoczęcie hamowania, gdy widać, że i tak się nie zdąży na zielonym. Zauważyłem, że wielu zaczyna hamować jak wyświetla się kilka sekund do czerwonego zamiast przyspieszać na widok pomarańczowego. Mniejsze ryzyko kolizji. Są skrzyżowania, gdzie czerwone trwa 80 sekund i dłużej. Odliczanie ułatwia przygotowanie do startu, oraz zmniejsza napięcie niecierpliwych i wiecznie spieszących się kierowników. Rzadziej też widuję tam spóźniających się ze startem niż przy standardowej sygnalizacji.

Jak dla mnie to tylko Grand Espace 4. Z tego samego zestawu wybrałem przed liftowe krótkie E 4 2.2 DCi. Można go określić jako mały autobus. Krótki ma symboliczny przy zamontowanych 7-dmiu fotelach. Wersja Grand jest trochę dłuższa i sporo pojemniejsza. Po lifcie silniki 2.0 dci są trwalsze od poprzedników 1,9 i 2,2 DCi. Z benzynowych chwalone są 2,0. Duża ilość schowków, możliwość indywidualnego ustawienia każdego fotela są dużymi atutami. Miałem zamontowane 2 foteliki z tyłu i zostawało miejsce dla żony. Zmieniłem pracę i posiadanie "klekota" straciło sens. Nigdy nie złapał temp roboczej. Robię odcinki 5 - max 20 km. Czasem wypad 100 km. W planach na przyszłość mam powrót do E 4 tym razem grand po filcie.

Miałem dwa auta z hakiem. Aniu razu ich nie użyłem. Sprawdzałem tylko czy działają w razie konieczności użycia. W pierwszym aucie gniazdo skorodowało i trzeba było je wymienić. W drugim zarosło śniedzią. Po podłączeniu przyczepy nic nie świeciło. Nie naprawiałem tego. Taki tester jest przydatny własnie w takich sytuacjach, gdy trzeba coś podpiąć raz na kilka miesięcy. Wtedy nie wiadomo czy zaśniedziało gniazdo, czy instalacja przyczepy jest skopana.

Mogę polecić Espace IV generacji ewentualnie grand Scenic. Espace bardzo miło mnie zaskoczyło widocznością, zwrotnością i komfortem jazdy. Z parkowaniem nie miałem większych problemów nawet na ciasnych sklepowych parkingach. Z tyłu każdy fotel można osobno ustawić jak się tylko chce. Bez problemu znaleźliśmy komfortowe ustawienie dla 2 fotelików i żony na tylnych fotelach. Do scenica się przymierzałem, jest troszkę ciaśniej niż w Espace. Różnica 5 cm szerokości auta oraz 16 cm długości. Za to bagażnik, który jest dla mnie ważnym kryterium przy wyborze auta jest największy w Espace. Wózek wrzuca się bez składania i zostaje jeszcze sporo miejsca. Po wyjęciu foteli robi się mały dostawczak. Porównując wymiary Espace z polecanym przez kolegów z S-maxem: 11 cm dłuższy S-max 2 cm szerszy S-max 7 cm wyższe Espace Pojemność bagażnika porównywalna. 6 litrów przy minimalnej pojemności jest wielkością pomijalną.

Używałem Lidlowej. Szału nie ma. Jakość obrazu wystarczająca by zobaczyć co jest w rurach. http://tugazetka.pl/lidl/2014.09.11.warsztat.narzedzia/32776,Kamera,endoskopowa

Własnie zamieniam diesel`a 2,2 dci na noPb bez LPG. Do pracy mam 5 km obwodnicą bez korków. Wskaźnik temp. ledwie drgnie jak zajeżdżam pod firmę. Co jakiś czas mam weekendowe wyjazdy po 200-250 km. Diesel katowany na takich odcinkach, wiecznie niedogrzany zaczyna zarastać sadzą. Wzmaga się kopcenie na czarno. Znam to z autopsji. W Renault najlepszym wyborem są benzynowe 2,0. Diesel`e to loteria. Warte uwagi jest Renault Grand Scenic II. Przymierzałem się do niego jako następcy Espace. Ze względu na niższy budżet wybrałem Fiata Stilo kombi 1.6 16v noPb.