19motorynka Napisano 26 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Nie kamieniujcie mnie! Zaprawdę powiadam wam, ze szukajka nie dziala!!! Nie zagłębiałem się w problem doputy, dopuki mnie to nie dotyczyło. Stało się tak: podczas jazdy po dość dużym rondzie, przy kierownicy skręconej trochę w lewo w pewnym momencie odczułem szarpanie i następnie zświeciła się kontrolka wspomagania... a ono się oddaliło! Zatrzymałem się przy najbliższej sposobności, zgasiłem silnik, ponownie uruchomiłem i ... wszystko wróciło do normy! Czego się spodziewać, czego oczekiwać w najbliższym czsie? Wszystkie odpowiedzi (poza bluzgami) mile widziane! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojtas_BB Napisano 27 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 podłaczenie do kompa by dało coś więcej niż zgadywanie.... ale jak to było 1 raz to bym sie nie przejmował, w punto się takie rzeczy zdarzają od czasu do czasu a ludzie jeżdżą dalej... mogła to być jakaś chwilowa usterka... jak sie zacznie powtarzać to bym sie dopiero zaczął przejmować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
19motorynka Napisano 27 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 > podłaczenie do kompa by dało coś więcej niż zgadywanie.... ale jak > to było 1 raz to bym sie nie przejmował, w punto się takie > rzeczy zdarzają od czasu do czasu a ludzie jeżdżą dalej... mogła > to być jakaś chwilowa usterka... jak sie zacznie powtarzać to > bym sie dopiero zaczął przejmować Skoro w puntach coś takiego czasami występuje i nie pociąga to za sobą żadnych konsekwencji to nie będę tracił czasu i kasy na wizytę w ASO i komputer. Poczekam aż usterka się ujawni w całej okazałości. Być może to faktycznie jakies chwilowe zaklucenie, może miało związek z tym, ze auto stalo nieruszane 2 tygodnie a ostatnią noc bez akumulatora? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacenty Napisano 27 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 > Stało się tak: podczas jazdy po dość dużym rondzie, przy kierownicy > skręconej trochę w lewo w pewnym momencie odczułem szarpanie i > następnie zświeciła się kontrolka wspomagania... a ono się > oddaliło! > Zatrzymałem się przy najbliższej sposobności, zgasiłem silnik, > ponownie uruchomiłem i ... wszystko wróciło do normy! Mnie tez to się kiedyś zdarzyło, ok. 20 kkm temu. Do tej pory nie wróciło. Na łuku w lewo, nie tyle ostrym co równym - przez dłuższą chwilę nie ruszałem kierownicy. Zdziwiłem się, zmartwiłem, a później udawałem, że nie pamiętam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
19motorynka Napisano 27 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 > Mnie tez to się kiedyś zdarzyło, ok. 20 kkm temu. Do tej pory nie > wróciło. Na łuku w lewo, nie tyle ostrym co równym - przez dłuższą > chwilę nie ruszałem kierownicy. Zdziwiłem się, zmartwiłem, a później > udawałem, że nie pamiętam Czyli można uznać, ze TTM Dzisiaj sporo jeździłem po mieście i nic niepokojącego się nie dzialo. Teraz sobie przypomnialem, ze kiedyś podczas jazdy na łuku też odczułem dziwne, niezbyt mocne szarpanie kierownicą, ale że nic poza tym innego się nie stało to szybko o tym zapomniałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojtas_BB Napisano 28 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2009 > Skoro w puntach coś takiego czasami występuje i nie pociąga to za > sobą żadnych konsekwencji to nie będę tracił czasu i kasy na > wizytę w ASO i komputer. Dopóki nie bedzie to permanetna awaria lub nie bedzie sie czesto powtarzc nie ma co sobie gitary zawracać > Poczekam aż usterka się ujawni w całej > okazałości. > Być może to faktycznie jakies chwilowe zaklucenie, może miało związek > z tym, ze auto stalo nieruszane 2 tygodnie a ostatnią noc bez > akumulatora? to ze auto stało bez aku to raczej nie powinno mieć znaczeni, to ze stało 2 tyg to juz prędzej, zawsze jakaś wilgoc mogła spowodować chwilowe zakłócenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 2 Marca 2009 Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 > Skoro w puntach coś takiego czasami występuje i nie pociąga to za > sobą żadnych konsekwencji to nie będę tracił czasu i kasy na > wizytę w ASO i komputer. Poczekam aż usterka się ujawni w całej > okazałości. > Być może to faktycznie jakies chwilowe zaklucenie, może miało związek > z tym, ze auto stalo nieruszane 2 tygodnie a ostatnią noc bez > akumulatora? Nie wiem jak gwałtowne było to szarpnięcie, ale ja bym pojechał na diagnozę choćby dla spokojności, że nie wydarzy się to akurat w momencie, gdy będziesz zbyt delikatnie trzymać kierownicę i wylądujesz na drzewie lub innym aucie. Doskonale wiemy, że wypadki chodzą po ludziach i z sufitu się nie wzięło 5 tysięcy ofiar rocznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foka0111nodress Napisano 9 Marca 2009 Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 I mnie tak kończyło się wspomaganie,oby u ciebie nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michao1435052751 Napisano 8 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2011 Odświeżam kotleta (udowadniając, że szukajka działa) Tak w ogóle to ja z sąsiedniego kącika no ale problem wystąpił w służbowym kurniku (Panda van 1.2 2008r. 78kkm). Jakiś czas temu kierownica właśnie tak dygnęła i zapaliła się kontrolka (oczywiście wspomaganie - power off). Restart pomógł i było ok do wczoraj. Wczoraj jechałem sobie w korku środkowym pasem (z trzech) no i dojechałem do przeszkody w postaci zepsutego auta. Odpalam kierunek (lewy) skręcam (też w lewo) i cyk nie mam wspomagania. Z racji, że korek i spory ruch dojechałem tak do najbliższych świateł i restart. Pomogło na chwilę, tzn po odpaleniu ruszyłem kierownicą w lewo i znowu to samo. Zapaliło się zielone więc kontynuowałem jazdę z "czerwoną kierownicą". Następne światła powtórzyłem restart i znowu to samo. Dopiero jak dojechałem na miejsce i odpaliłem kurnika po kilku godzinach to wspomaganie banglało no i dzisiaj też brak problemów. Może ktoś się już z tym spotkał (zauważyłem zależność, że dzieje się to przy skręcie w lewo). pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foka0111nodress Napisano 8 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2011 Ja tak miałem. Wymienili na gwarancji (40 000 km) Na papierze wpisali wymiana serwa.Ale może to pewnie duperela była. Od tamtej pory nie używam CITY i nic się nie dzieje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
19motorynka Napisano 8 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 8 Lutego 2011 > Odświeżam kotleta > Mogę tylko dodać, że usterka którą opisałem w pierwszym poście przez ponad rok od tamtego czasu się nie ponowiła. Najwyraźniej był to jednorazowy kaprys Pandziny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcins1977 Napisano 10 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2011 w bebechach kierownicy znajdują się mini szczotki odpowiedzialne za wspomaganie lubią się zawiesić ewentualnie wytrzeć niema przejścia niema wspomagania wyłączamy silnik włączamy ponownie i sprawa załatwiona.gorzej gdy się wytrą drogi interes. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam12 Napisano 12 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2011 > Odświeżam kotleta (udowadniając, że szukajka działa) > Tak w ogóle to ja z sąsiedniego kącika no ale problem wystąpił w służbowym kurniku (Panda van 1.2 > 2008r. 78kkm). > Jakiś czas temu kierownica właśnie tak dygnęła i zapaliła się kontrolka (oczywiście wspomaganie - > power off). Restart pomógł i było ok do wczoraj. > Wczoraj jechałem sobie w korku środkowym pasem (z trzech) no i dojechałem do przeszkody w postaci > zepsutego auta. Odpalam kierunek (lewy) skręcam (też w lewo) i cyk nie mam wspomagania. Z > racji, że korek i spory ruch dojechałem tak do najbliższych świateł i restart. Pomogło na > chwilę, tzn po odpaleniu ruszyłem kierownicą w lewo i znowu to samo. Zapaliło się zielone więc > kontynuowałem jazdę z "czerwoną kierownicą". Następne światła powtórzyłem restart i znowu to > samo. > Dopiero jak dojechałem na miejsce i odpaliłem kurnika po kilku godzinach to wspomaganie banglało no > i dzisiaj też brak problemów. > Może ktoś się już z tym spotkał (zauważyłem zależność, że dzieje się to przy skręcie w lewo). > pzdr Czujnik położenia wału (czy jakoś tak) kierownicy. Czujnik jest zintegrowany z górną kolumną kierownicy (niewymienialny). Koszt w ASO ok. 1300 zł. Są jeszcze sposoby z użyciem szlifierki kątowej, ale to trochę rzeźba. Musisz pojechać do ASO podłączyć samochód pod komputer i on prawdę Ci powie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZbychuM Napisano 12 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2011 > Czujnik położenia wału (czy jakoś tak) kierownicy. Czujnik jest zintegrowany z górną kolumną > kierownicy (niewymienialny). Koszt w ASO ok. 1300 zł. Czujnik skrętu jest jak najbardziej wymienialny. W ASO twierdzą że tak nie jest żebyś wymienił całość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafa Napisano 28 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2011 > Czego się spodziewać, czego oczekiwać w najbliższym czsie? Coraz częstszych przypadków wyłączania wspomagania, aż do jego permanentnego wyłączenia. Wg moich doświadczeń - 7-12 miesięcy od pierwszych objawów (mój przebieg to 65.000). Zazwyczaj wymienia się czujnik skrętu + kalibruje zespoł EPS w ASO. Na Śląsku jest magik niezależny od ASO, który robi to w bardzo rozsądnych kwotach. Do znalezienia poprzez Allegro. Mojej , wspomaganie odmówiło ze dwa-trzy razy posłuszeństwa w bardzo niebezpiecznej sytuacji, gdy z tego powodu omal nie doprowadziła do kolizji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZbychuM Napisano 28 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2011 > Zazwyczaj wymienia się czujnik skrętu + kalibruje zespoł EPS w ASO. > Na Śląsku jest magik niezależny od ASO, który robi to w bardzo rozsądnych kwotach. Do znalezienia > poprzez Allegro. Najciekawsze jest to, że ten Pan wymienia sam potencjometr i kalibruje bez kompa. Cała operacja trwa ok 20 min z przerwą na papieroska. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.