Skocz do zawartości

Wspomaganie 1.2 - coś poważnego?


19motorynka

Rekomendowane odpowiedzi

Nie kamieniujcie mnie! Zaprawdę powiadam wam, ze szukajka nie dziala!!!

Nie zagłębiałem się w problem doputy, dopuki mnie to nie dotyczyło.

Stało się tak: podczas jazdy po dość dużym rondzie, przy kierownicy skręconej trochę w lewo w pewnym momencie odczułem szarpanie i następnie zświeciła się kontrolka wspomagania... a ono się oddaliło! smile.gif

Zatrzymałem się przy najbliższej sposobności, zgasiłem silnik, ponownie uruchomiłem i ... wszystko wróciło do normy!

Czego się spodziewać, czego oczekiwać w najbliższym czsie?

Wszystkie odpowiedzi (poza bluzgami) mile widziane! smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podłaczenie do kompa by dało coś więcej niż zgadywanie.... ale jak to było 1 raz to bym sie nie przejmował, w punto się takie rzeczy zdarzają od czasu do czasu a ludzie jeżdżą dalej... mogła to być jakaś chwilowa usterka... jak sie zacznie powtarzać to bym sie dopiero zaczął przejmować
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podłaczenie do kompa by dało coś więcej niż zgadywanie.... ale jak

> to było 1 raz to bym sie nie przejmował, w punto się takie

> rzeczy zdarzają od czasu do czasu a ludzie jeżdżą dalej... mogła

> to być jakaś chwilowa usterka... jak sie zacznie powtarzać to

> bym sie dopiero zaczął przejmować

Skoro w puntach coś takiego czasami występuje i nie pociąga to za sobą żadnych konsekwencji to nie będę tracił czasu i kasy na wizytę w ASO i komputer. Poczekam aż usterka się ujawni w całej okazałości.

Być może to faktycznie jakies chwilowe zaklucenie, może miało związek z tym, ze auto stalo nieruszane 2 tygodnie a ostatnią noc bez akumulatora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Stało się tak: podczas jazdy po dość dużym rondzie, przy kierownicy

> skręconej trochę w lewo w pewnym momencie odczułem szarpanie i

> następnie zświeciła się kontrolka wspomagania... a ono się

> oddaliło!

> Zatrzymałem się przy najbliższej sposobności, zgasiłem silnik,

> ponownie uruchomiłem i ... wszystko wróciło do normy!

Mnie tez to się kiedyś zdarzyło, ok. 20 kkm temu. Do tej pory nie

wróciło. Na łuku w lewo, nie tyle ostrym co równym - przez dłuższą

chwilę nie ruszałem kierownicy. Zdziwiłem się, zmartwiłem, a później

udawałem, że nie pamiętam hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie tez to się kiedyś zdarzyło, ok. 20 kkm temu. Do tej pory nie

> wróciło. Na łuku w lewo, nie tyle ostrym co równym - przez dłuższą

> chwilę nie ruszałem kierownicy. Zdziwiłem się, zmartwiłem, a później

> udawałem, że nie pamiętam

Czyli można uznać, ze TTM hehe.gif Dzisiaj sporo jeździłem po mieście i nic niepokojącego się nie dzialo. Teraz sobie przypomnialem, ze kiedyś podczas jazdy na łuku też odczułem dziwne, niezbyt mocne szarpanie kierownicą, ale że nic poza tym innego się nie stało to szybko o tym zapomniałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro w puntach coś takiego czasami występuje i nie pociąga to za

> sobą żadnych konsekwencji to nie będę tracił czasu i kasy na

> wizytę w ASO i komputer.

Dopóki nie bedzie to permanetna awaria lub nie bedzie sie czesto powtarzc nie ma co sobie gitary zawracać

> Poczekam aż usterka się ujawni w całej

> okazałości.

> Być może to faktycznie jakies chwilowe zaklucenie, może miało związek

> z tym, ze auto stalo nieruszane 2 tygodnie a ostatnią noc bez

> akumulatora?

to ze auto stało bez aku to raczej nie powinno mieć znaczeni, to ze stało 2 tyg to juz prędzej, zawsze jakaś wilgoc mogła spowodować chwilowe zakłócenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro w puntach coś takiego czasami występuje i nie pociąga to za

> sobą żadnych konsekwencji to nie będę tracił czasu i kasy na

> wizytę w ASO i komputer. Poczekam aż usterka się ujawni w całej

> okazałości.

> Być może to faktycznie jakies chwilowe zaklucenie, może miało związek

> z tym, ze auto stalo nieruszane 2 tygodnie a ostatnią noc bez

> akumulatora?

Nie wiem jak gwałtowne było to szarpnięcie, ale ja bym pojechał na diagnozę choćby dla spokojności, że nie wydarzy się to akurat w momencie, gdy będziesz zbyt delikatnie trzymać kierownicę i wylądujesz na drzewie lub innym aucie. Doskonale wiemy, że wypadki chodzą po ludziach i z sufitu się nie wzięło 5 tysięcy ofiar rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odświeżam kotleta (udowadniając, że szukajka działa) claps.gif

Tak w ogóle to ja z sąsiedniego kącika no ale problem wystąpił w służbowym kurniku (Panda van 1.2 2008r. 78kkm).

Jakiś czas temu kierownica właśnie tak dygnęła i zapaliła się kontrolka (oczywiście wspomaganie - power off). Restart pomógł i było ok do wczoraj.

Wczoraj jechałem sobie w korku środkowym pasem (z trzech) no i dojechałem do przeszkody w postaci zepsutego auta. Odpalam kierunek (lewy) skręcam (też w lewo) i cyk nie mam wspomagania. Z racji, że korek i spory ruch dojechałem tak do najbliższych świateł i restart. Pomogło na chwilę, tzn po odpaleniu ruszyłem kierownicą w lewo i znowu to samo. Zapaliło się zielone więc kontynuowałem jazdę z "czerwoną kierownicą". Następne światła powtórzyłem restart i znowu to samo.

Dopiero jak dojechałem na miejsce i odpaliłem kurnika po kilku godzinach to wspomaganie banglało no i dzisiaj też brak problemów.

Może ktoś się już z tym spotkał (zauważyłem zależność, że dzieje się to przy skręcie w lewo).

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w bebechach kierownicy znajdują się mini szczotki odpowiedzialne za wspomaganie lubią się zawiesić ewentualnie wytrzeć niema przejścia niema wspomagania wyłączamy silnik włączamy ponownie i sprawa załatwiona.gorzej gdy się wytrą drogi interes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odświeżam kotleta (udowadniając, że szukajka działa)

> Tak w ogóle to ja z sąsiedniego kącika no ale problem wystąpił w służbowym kurniku (Panda van 1.2

> 2008r. 78kkm).

> Jakiś czas temu kierownica właśnie tak dygnęła i zapaliła się kontrolka (oczywiście wspomaganie -

> power off). Restart pomógł i było ok do wczoraj.

> Wczoraj jechałem sobie w korku środkowym pasem (z trzech) no i dojechałem do przeszkody w postaci

> zepsutego auta. Odpalam kierunek (lewy) skręcam (też w lewo) i cyk nie mam wspomagania. Z

> racji, że korek i spory ruch dojechałem tak do najbliższych świateł i restart. Pomogło na

> chwilę, tzn po odpaleniu ruszyłem kierownicą w lewo i znowu to samo. Zapaliło się zielone więc

> kontynuowałem jazdę z "czerwoną kierownicą". Następne światła powtórzyłem restart i znowu to

> samo.

> Dopiero jak dojechałem na miejsce i odpaliłem kurnika po kilku godzinach to wspomaganie banglało no

> i dzisiaj też brak problemów.

> Może ktoś się już z tym spotkał (zauważyłem zależność, że dzieje się to przy skręcie w lewo).

> pzdr

Czujnik położenia wału (czy jakoś tak) kierownicy. Czujnik jest zintegrowany z górną kolumną kierownicy (niewymienialny). Koszt w ASO ok. 1300 zł. Są jeszcze sposoby z użyciem szlifierki kątowej, ale to trochę rzeźba. Musisz pojechać do ASO podłączyć samochód pod komputer i on prawdę Ci powie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czujnik położenia wału (czy jakoś tak) kierownicy. Czujnik jest zintegrowany z górną kolumną

> kierownicy (niewymienialny). Koszt w ASO ok. 1300 zł.

Czujnik skrętu jest jak najbardziej wymienialny. W ASO twierdzą że tak nie jest żebyś wymienił całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

> Czego się spodziewać, czego oczekiwać w najbliższym czsie?

Coraz częstszych przypadków wyłączania wspomagania, aż do jego permanentnego wyłączenia. Wg moich doświadczeń - 7-12 miesięcy od pierwszych objawów (mój przebieg to 65.000).

Zazwyczaj wymienia się czujnik skrętu + kalibruje zespoł EPS w ASO.

Na Śląsku jest magik niezależny od ASO, który robi to w bardzo rozsądnych kwotach. Do znalezienia poprzez Allegro.

Mojej mulher.gif , wspomaganie odmówiło ze dwa-trzy razy posłuszeństwa w bardzo niebezpiecznej sytuacji, gdy z tego powodu omal nie doprowadziła do kolizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zazwyczaj wymienia się czujnik skrętu + kalibruje zespoł EPS w ASO.

> Na Śląsku jest magik niezależny od ASO, który robi to w bardzo rozsądnych kwotach. Do znalezienia

> poprzez Allegro.

Najciekawsze jest to, że ten Pan wymienia sam potencjometr i kalibruje bez kompa. Cała operacja trwa ok 20 min z przerwą na papieroska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.