Skocz do zawartości

LPG ??? KTO TO WOGÓLE WYMYŚLIŁ


krisoo

Rekomendowane odpowiedzi

>Ostatnio zdaje się

> było małe pierdut gdzieś...

i to chyba nie jedno hehe.gif w tv widziałem przynajmniej 2 a oglądam sporadycznie telvirorek

tak czy inaczejten kadet wspomniany to przegięcie na maxa

on umarł 10 lat temu tylko właściciel jeszcze sie nie pogodził ... tak czy inaczej efekt kadzidła jest wyczuwalny ... szczególnie jak ma nienalepszy opał hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakoś nie wierzę w spiskową teorię dziejów. Nie wydaje mi się, by

> obecne TD były gorsze niż produkowane powiedzmy 10 lat temu.

trwałośc osprzętu wtryskowego jest nieporownywalnie nizsza,z podowu nieporownywalnie wyszego stopnia skomplikowania tego ukladu.

> Wtedy to właśnie był problem, gdy konstrukcje wielu aut nie

> wytrzymywały drgań (najczęściej pękały szyby), bowiem hasło

> diesel oznaczało od razu co najmniej 0.5L pojemności więcej.

wytłumasz mi,proszę,jak się ma pojemnosć skokowa silniak do drgań,przenoszonych na nadwozie... niewiem.gif

Drgania w dieslu nie są wynikiem duzej pojemności silników ZS,ale specyfiką ich cyklu pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dlaczego co 10000? . A 50000 na jednym oleju to jednak bym się bał.

Tak jest, benzynka ma przeglądy co 30 tys. Oczywiście jeśli chodzi o olej to jest 50 tys lub raz na rok.

BRC co 10 tys. trzeba przeglądać, bo inaczej do widzenia z gwarancją. Tak jest w I gen i IV gen.

> A co oni tam przeglądali?

Pod komp, filtr, szczelność. Nic nadzwyczajnego, ale brak pieczątki na czas to brak gwarancji, co w przypadku instalki za 5 tys. jest ryzykowne.

> Za często, wymieniłem filtry gazu 4x i tylko raz tak naprawdę się do

> tego kwalifikował (ale to po 60000).

Z tym różnie bywa. Na firmowych stacjach jest OK, ale na prywatnych po 10 tys. leciał już syf z filtra.

> Zmień BRC na elpigaz lub lovato, tam trzeba rzadziej.

Kolejne 5 tys.zł z instalkę? smile.gif

> A jak tak dużo biorą to zmień sobie sam, filtr gazu kosztuje IMO

> 3PLN.

To łatwe, sprawdzenie na kompie czy wszystko gra już mniej. A niestety zła mieszanka to koszty duuuużo wyższe niż 30zł na przegląd.

> A skoro wolisz dizelka to nic nie stoi na przeszkodzie, tyle, że

> uturbione też mają swoje wady. Jak każdy silnik i paliwo. Trzeba

> jeździć tym co odpowiada.

Po doświadczeniach z gazem - wolę. Naturalnie zgadzam się z Tobą całkowicie. Przeglądy dieseli są jakiś 10% droższe, a wady paliwa... hmm... chyba tylko cena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak dałes się zrobić w konia przez gazowników,to teraz cierp

Wiesz - zdecydowana większośc gazowników to przeróbki (dość skomplikowanych jak sam zauważyłeś) silników, układów paliwowych nowoczesnych jednostek gdzieś w garażu, przy pomocy młotka i śrubokręta. Podejrzewam, iż liczbę instalek robionych w ASO można policzyć na palcach jednej ręki.

> ten kącik został po to stworzony.

A zatem potrzeba marudzenia była. Co się tyczy TD CR rozumiem, że nie jesteś w stanie wskazać źródła... Ciekawe dlaczego :-)

> Zresztą ludzie powinni narzekać na fchowość gazowników,a nie na

> instalacje LPG

No cóż... często niestety czynnik ludzki jest najsłabszym ogniwem, jednak nie da się go wyeliminowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> trwałośc osprzętu wtryskowego jest nieporownywalnie nizsza,z podowu

> nieporownywalnie wyszego stopnia skomplikowania tego ukladu.

Rozumiem, że komputer sterujący pracą elektrowni jądrowej częściej się psuje niż garażowy składak do gier, z powodu nieporównywalnie wyższego stopnia skomplikowania tego układu brawo.gif

> wytłumasz mi,proszę,jak się ma pojemnosć skokowa silniak do

> drgań,przenoszonych na nadwozie...

> Drgania w dieslu nie są wynikiem duzej pojemności silników ZS,ale

> specyfiką ich cyklu pracy.

Zauważ, że komora silnika w przypadku np. fiesty (standard 1.1) nie rozszerzała się, gdy ładowano do niej bodaj 1.8D. A niewątpliwie to ciutek większy silniczek. Zatem i drgania są inaczej przenoszone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ten proceder ma się jak piernik do wiatraka w stosunku to przykladu

> śmierdzącego dizla

> Zresztą,dla mnie EOT.

Logika. Kolega narzeka na diesele jako takie z uwagi na ich głośną pracę. Ja wskazałem, iż LPG i zagrożenie z tym związane jest o wiele poważniejsze niż nieprzyjemny dźwięk nad ranem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tak czy inaczej efekt kadzidła jest wyczuwalny ... szczególnie

> jak ma nienalepszy opał

Opał jak opał, ale być może wiesz, że ostatnio hiciorem jest jazda na oleju rzepakowym i tankowanie w hipermarkecie :-) Podobno wówczas zapaszki są ala smażone frytki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wykonanie instalki nie ma nic do rzeczy? To 95% sukcesu, by ją dobrze

> założyli.

Umiesz czytać ze zrozumieniem? Przecież napisałem że znalezienie znających się na swoim fachu gazowników nie jest trudne. Ja doskonale wiem że dobry gazownik jest dużo ważniejszy niż instalka dlatego przed montażem szukałem dobrego fachowca a dopiero póżniej pytałem o cenę. Mało tego. Zapłaciłem drożej niż niz gdzie indziej bo gość który mi to montował miał z racji pracy w ASO duże doświadczenie w Oplach i był ogólnie chwalony. Dlatego się cenił. Ale nie żałuję bo na gazie zrobiłem 80 kkm bez większych problemów. Usterki LPG które miałem wynikały głównie z mojego zaniedbania ale o to mogę mieć pretensję wyłącznie do siebie

> Jeszcze filtr gazu, zmniejszenie bagażnika, częstsze tankowania,

> praktycznie niekontrolowane paliwo (w przeciwieństwie do Pb, za

> jakość którego choć trochę ścigają)

Jasne... W sierpniu zarankowałem w Powsinie pod Warszawą dobrą benzynkę. Całe szczęście że była przeznaczona do kosiarki i lałem ją do kanistra. Nawet nie wiem co to byla za ciecz.

> A ja mam autko z LPG od 60kkm, właśnie sprzedaję, bo nie mogę sobie

> już dać rady z instalką.

Widzę 2 możliwości. Albo gazownik cię skrzywdził swoim partactwem albo masz rzeczywiście taką padakę że i bez LPG ledwo zipie.

> Do tego membrany już

> zdechłe, regulacja co 3000km.

To trzeba je wymienić a nie regulować coś co i tak się wyregulować nie da. To druciarskie podejście i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> BRC co 10 tys. trzeba przeglądać, bo inaczej do widzenia z gwarancją.

No chyba, że gwarancja. Ale dobrze to sobie dranie wymyślili.

> Po doświadczeniach z gazem - wolę. Naturalnie zgadzam się z Tobą

> całkowicie. Przeglądy dieseli są jakiś 10% droższe, a wady

> paliwa... hmm... chyba tylko cena.

No i tu bym się z tobą nie zgodził.

Bowiem jakość paliwa w Polsce jest tragiczna. trochę lepiej jest na stacjach firmowych: Shell, BP, Orlen, Lotos. Natomiast Neste czacha.gif.

Jak zauważyłeś dizle z CR to precyzyjna maszyna, jedno tankowanie złej jakościowo ropy i koszty delikatnie rzecz biorąc kosmiczne. A właściciela stacji to można w wiekszości przypadków pocałować w pupa.gif.

Tak więc nie można powiedzieć, że ON jest najlepszy a LPG to qpa.

Mechanicy mówią, że na 4 wyprodukowane silniki 1 jest super, 2 są dobre, a trzeci to szmelc. Czynnik ludzki. Jak wszędzie, człowiek jest zawodny.

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalnie tragedia

> Ja jako odwieczny przeciwnik LPG siedząc sobie dziś i rozmyślając nad

> budżetem domowym doszedłem do wniosku że mam problem z wydatkami

> na wahe (jak to zazwyczaj bywa zawsze za duże a nigdy za małe)

> niestety życie zmusza mnie do podjęcia najgorszej decyzji czyli

> sprofanowania mojej strzały śmiercionośnym LPG

> fura to SC 1,1 MPI

> instalka to najprawdopodobniej wtrysk czyl "for generation" ...

> jedynym problemem to gdzie to zamontować w okol katowic (okolica = do

> 100km) ... oczywiście zamontować a nie "podwiesić na krótko"

> jest to wogóle opłacalne przy przebiegu ok 2500km /miech

> mam nadzieje że jeszcze mi przejdzie z tą decyzją ...

Ja tez jestem wielkim przeciwnikiem ale niestety - obecne auto kupilem bo mialo instalke lpg i od momentu kupna do dzis nie mialem ani razu problemu z gazem wiec sobie chwale a na prawde jezdzi sie lzej nie klnac kolo kazdej napotkanej stacji. Zawsze tankuje do pelna i nie wiaze sie to z calkowitym oproznieniem portfela ok.gif

Co do pytania to polecam "Auto Mix" w Skrzyszowie kolo Wodzislawia Sl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja żałuję tylko jednego: za długo się decydowałem (bo 3850 za sekwencyjną IV generację i to w "promocji" to jednak dużo). W końcu się przełamałem i nie żałuję! Jak na razie "0" problemów. Spalanie o ok. 20% wyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Logika. Kolega narzeka na diesele jako takie z uwagi na ich głośną

> pracę. Ja wskazałem, iż LPG i zagrożenie z tym związane jest o

> wiele poważniejsze niż nieprzyjemny dźwięk nad ranem.

Nie wiem czy wiesz, ale w USA instlacje gazowe montowane sa od ponad 20 lat i to np. w taksowkach i samochodach policyjnych ze wzgledu na bezpieczenstwo. W wypadku i rozszczelnieniu baku benzyna sie rozlewa a gaz ulatnia do atmosfery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozumiem, że komputer sterujący pracą elektrowni jądrowej częściej

> się psuje niż garażowy składak do gier, z powodu

> nieporównywalnie wyższego stopnia skomplikowania tego układu

byś się zdziwiłsmirk.gif - komputery sterujące elektrowniami jądrowymi to technologia często z poznych lat 80. zlosnik.gif - nadal

> Zauważ, że komora silnika w przypadku np. fiesty (standard 1.1) nie

> rozszerzała się, gdy ładowano do niej bodaj 1.8D. A niewątpliwie

> to ciutek większy silniczek. Zatem i drgania są inaczej

> przenoszone.

czyli z 1.8 benzyną bylo by tak samo ? hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Umiesz czytać ze zrozumieniem? Przecież napisałem że znalezienie

> znających się na swoim fachu gazowników nie jest trudne.

Tak? Może w dużych ośrodkach miejskich, ale Polska to nie tylko Warszawa czy Łódź. Ja miałem styczność z 4 zakładami w moim mieście - żaden nie gazował mojego pojazdu 2 lata temu. Zatem z oczywistych powodów wybór musiał być na chybił trafił.

> Widzę 2 możliwości. Albo gazownik cię skrzywdził swoim partactwem

> albo masz rzeczywiście taką padakę że i bez LPG ledwo zipie.

Bez LPG chodził jak złoto. Przygody z holowaniem, lawetą, silnikiem, skrzynią biegów, elektryką zaczęły się po zagazowaniu. Auto w momencie gazowania miało 16kkm. Dziś ma 82kkm.

> To trzeba je wymienić a nie regulować coś co i tak się wyregulować

> nie da. To druciarskie podejście i tyle.

To ile jeszcze mam wrzucić w LPG, by chodziło? Dlatego wolę diesela, by nie musieć właśnie co chwila ładować kasy, szczególnie, iż samochodu używam codziennie. Podobne propozycje miałem zresztą wielokrotnie, również ze strony dwóch niezależnych (i oddalonych od siebie o 700km) ASO. Gdybym słuchał mądrych rad instalka zamiast 1500zł kosztowałaby mnie już ze 2-3x tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bowiem jakość paliwa w Polsce jest tragiczna. trochę lepiej jest na

> stacjach firmowych: Shell, BP, Orlen, Lotos. Natomiast Neste .

Ja gaz tankuję tylko na Shell i BP. Paliwko również na Neste, ale jakichś negatywnych skutków nie zauważyłem.

> Jak zauważyłeś dizle z CR to precyzyjna maszyna, jedno tankowanie

> złej jakościowo ropy i koszty delikatnie rzecz biorąc kosmiczne.

Nie przesadzasz? Firmówki po licznych kontrolach starają się trzymać jakość. A co do złej ropy... Np. yaris ma wymianę filtra paliwa co 60kkm w d4d, jakoś nie wydaje mi się to specjalnie często, przeciwnie - uważam, że to standard. Co ciekawe przeglądy ma co 15kkm, zatem jeśli faktycznie jedno tankowanie=silnik do remontu to z pewnością wymienialiby co przegląd (koszt filtra 12zł).

> Tak więc nie można powiedzieć, że ON jest najlepszy a LPG to qpa.

Akurat miałem coś innego na myśli. Moim zdaniem z firmówek jakość ON i LPG jest podobna, a myśląc o tym, że ON jest jednak lepszy miałem na myśli więcej miejsca w bagażniku, możliwości składowania, mniejsze zużycie itp. U mnie w mieście ON jest po 3,74 na neste i 3,79 na shell. Na zbiorniku przejadę 1000km, zatem w większości przypadków nie muszę tankować (mało kiedy ruszam 500km w jedną stronę od domu). Mogę też użyć jakiegoś małego kanisterka, czy też większego, gdy ON idzie w górę i nieco zmagazynować. W LPG tego nie zrobię. Co 400km tankowanie niestety bez względu na cenę, która podobno dochodzi już do 2,10. Wiadomo, że idzie zima i będzie drożej, ale niestety użytkownik LPG niestety jest na to skazany.

Czynnik ludzki... owszem, tyle że na silnik masz 3 lata gwarancji lub 100.000km dziś, a na gaz rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> byś się zdziwił - komputery sterujące elektrowniami jądrowymi to

> technologia często z poznych lat 80. - nadal

A to spoko, czuję się bezpieczny, trzeba zaproponować im modernizację, czyli wymianę na komputery z lat 60-tych.

> czyli z 1.8 benzyną bylo by tak samo ?

Jeśli uważasz, że drgania silnika benzynowego i diesela są takie same, to tak - byłoby tak samo. Ja myślę, że jednak trochę inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem czy wiesz, ale w USA instlacje gazowe montowane sa od ponad

> 20 lat i to np. w taksowkach i samochodach policyjnych ze

> wzgledu na bezpieczenstwo. W wypadku i rozszczelnieniu baku

> benzyna sie rozlewa a gaz ulatnia do atmosfery.

Myślisz o LPG czy CNG?

Polska rzeczywistość i USA to jednak ciutek się różni. Gdyby właściciel stacji w USA spowodował zagrożenie mógłbyś go pozwać o taką kasę, że żyłbyś dostatnio do końca życia i 3 pokolenia po Tobie. W Polsce dostałby mandat, całe 100zł pewnie smile.gif

Chociaż i to się zmienia - u mnie w mieście była sobie kiedyś stacja paliw i od jakichś 2-3 lat było wiadomo, że to największy syf jaki jest. Droga wylotowa na Rosję, więc nastawiona na max.cięcie kosztów dla turystów zza wschodniej granicy. Trudny było powiedzieć, czy auto które podjechało jest tankowane czy tankuje stację smile.gif Później otworzyli jeszcze LPG. Ten sam syf. Aby było zabawniej obok na stacji była myjnia, komis samochodowy (swego czasu Rosjanie kupowali masę różnych padak z zachodu), ale było też przedstawicielstwo... zakładu pogrzebowego. Interes kwitł, do czasu gdy właściciel zaczął podgrzewać ogniem zbiornik z gazem, bo coś mu tam nie chciało lecieć, czy coś... jak zaczął majstrować to spowodował wyciek i tego już nie udało się załagodzić. 200 metrów od stacji był szpital i kilka tysięcy chorych, obok kilka bloków i jeden zakład pracy. Ewakuacja trochę kosztuje, no ale koncesję zabrali - dziś tej stacji już nie ma. Jest inna, nazwa się zmieniła.

ot, rzeczywistość polska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to spoko, czuję się bezpieczny

ja też skromny.gif

> Jeśli uważasz, że drgania silnika benzynowego i diesela są takie

> same, to tak - byłoby tak samo. Ja myślę, że jednak trochę inne.

sam sobie zaprzeczasz - wcześniej pisaleś o drganiach,wynikających z pojemności silnika spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sam sobie zaprzeczasz - wcześniej pisaleś o drganiach,wynikających z

> pojemności silnika

Pisałem, że benzynowy silnik w aucie X miał pojemność 0,5L mniejszą od diesela. Drgania ten drugi ma większe - to oczywiste, ale jeśli dodatkowo "upychano" go pod maską to też i te drgania inaczej były przenoszone na karoserię. To troszkę tak jak z gazem - weź takie SC czy tico i wpakuj mu instalkę. W tym momencie pod maską praktycznie nie ma gdzie palca włożyć, a to już powoduje pewne komplikacje (tyle, że nie natury drgań, a np. obsługi silnika).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak? Może w dużych ośrodkach miejskich, ale Polska to nie tylko

> Warszawa czy Łódź. Ja miałem styczność z 4 zakładami w moim

> mieście - żaden nie gazował mojego pojazdu 2 lata temu. Zatem z

> oczywistych powodów wybór musiał być na chybił trafił.

Montaż instalacji gazowej to nie wymiana filtrów czy żarówki. Dlatego 100-200 kkm do gazownika który się zna na robocie jest warte wyższych kosztów

> skrzynią biegów,

hahaha.gif

>Auto w

> momencie gazowania miało 16kkm. Dziś ma 82kkm.

> To ile jeszcze mam wrzucić w LPG, by chodziło?

82-16 = ponad 60 kkm Membrany mają prawo być zużyte. Jeśli tego nie rozumiesz to może lepiej kup tego diesla CR. Tam będziesz wrzucał, ale auto na lawetę. Ja bardzo lubię diesle TDI za elastyczność i wysoki moment który jest pomocny przy ciągnięciu przyczep. Ale koszty użytkowania są wyższe. Ćwiczę to już parę lat więc wiem co mówię.

Ta dyskusja nie ma większego sensu gdyż każdy upiera się przy swoim. Dlatego życzę Ci tego diesla a sam pozostanę przy LPG. I taki napęd będzie też miało kolejne moje auto. Bo Paski 1.8T dobrze się gazują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Montaż instalacji gazowej to nie wymiana filtrów czy żarówki.

Zgadza się, dlatego wolę napęd montowany na taśmie fabrycznej przez Opla czy Toyotę niż pana Zdzisia czy Miecia w garażu.

Dlatego

> 100-200 kkm do gazownika który się zna na robocie jest warte

> wyższych kosztów

bardzo wyższych, bowiem w ciągu okresu gwarancyjnego zrobiłem coś ok. 4-5 przeglądów. Doliczając drobne regulacje, potem już dość częste, w zasadzie musiałbym nic innego nie robić tylko jeździć te 100-200km.

> 82-16 = ponad 60 kkm Membrany mają prawo być zużyte.

Taka sama diagnoza padła 20kkm temu. Koszt blisko 300zł. Nie zgodziłem się, regulowałem, aż w końcu się udało.

Znowu (to częste w przypadku fanów LPG) wszystko zbyt upraszczasz. Nie 60kkm, tylko dużo mniej, bo przez pierwsze 5-10kkm zalewało mi silnik, niemiłosiernie szarpał, bowiem mieszało się paliwo z LPG. Wymienili mieszalnik - nic, kangury dalej, regulowali naście razy, wreszcie zawór zwrotny i działa. Tyle,że auto stawało i laweta. W ASO stwierdzili, że zawory złe. Okazało się, że nie. Znowu laweta, więc przewody WN złe, wymienili, znowu laweta, wreszcie wpięcie gazowników w cewkę złe. Ach, w między czasie zwalano winę na alarm i odcięcie zapłonu. Wybacz, ale już nie pamiętam wszystkich awarii po instalacji LPG. W każdym razie... pojeździłem trochę i gaśnie na wolnych obrotach. Regulacja parę razy, nic, okazało się, że dostawał boczne powietrze. Potem nie dostawał, ale znów gasł - mieszalnik. Zmieniłem gazownika, wyregulował na podobno niesprawnym, ale teraz muszę dolewać płyn chłodniczy, bo coś tam znowu z przewodami jest nie tak. Dosłownie tydzień temu przewód przy zaworze odcinającym paliwo się poluzował i przez naście km jeździłem sobie nieświadomy zalewając gorący silnik świeżą benzyną z baku smile.gif Ów przewód przez 2 lata był OK, przez 60kkm, więc złośliwość rzeczy martwych ktoś powie, ale jednak nie byłby on rozcinany, gdyby nie LPG. Reasumując... W swoim aucie już raz prawie nie zamarzłem (czekając w zimę na lawetę), a ostatnio o mało nie wybuchłem dzięki LPG. Sporo przygód jak na 2 lata gazu.

Jeśli tego nie

> rozumiesz to może lepiej kup tego diesla CR. Tam będziesz

> wrzucał, ale auto na lawetę.

Czyli zasadniczo nic się nie zmieni, zatem chyba posłucham Twojej rady.

Ja bardzo lubię diesle TDI za

> elastyczność i wysoki moment który jest pomocny przy ciągnięciu

> przyczep. Ale koszty użytkowania są wyższe. Ćwiczę to już parę

> lat więc wiem co mówię.

jedno jest pewne - PB dziś nie ma sensu. Zostaje ON lub LPG. Zarówna ja (użytkownik I gen), jak i mój ojciec (użytkownik IV gen.) mamy już tego LPG serdecznie dosyć. IV gen się nie sypie, ale przeglądy + jakość gazu jest tragiczna, w zasadzie wymagająca regulacji co tankowanie.

> Ta dyskusja nie ma większego sensu gdyż każdy upiera się przy swoim.

No wiesz... w ten sposób to można zanegować istnienie sądu, gdzie masz prokuratora i adwokata. Ja mam nadzieję, że ktoś to kiedyś przeczyta - być może podejmie ryzyko, być może nie. Ale z pewnością będzie bardziej świadom w co się ładuje niż ja byłem 2 lata temu.

> Dlatego życzę Ci tego diesla a sam pozostanę przy LPG. I taki

> napęd będzie też miało kolejne moje auto. Bo Paski 1.8T dobrze

> się gazują.

Dziękuję, jeszcze w tym tygodniu kupię yarisa d4d. Rzecz jasna za cenę benzyny+iV gen. LPG. Za dwa lata zrobię bilans zysków i strat i zapewne wyjdzie czy było warto czy nie. Jeśli nie - trzeba będzie pogodzić się z PB, bowiem do LPG nikt już nigdy mnie nie przekona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czynnik ludzki... owszem, tyle że na silnik masz 3 lata gwarancji lub

> 100.000km dziś, a na gaz rok.

Kurde czuje sie oszukany! mi dali gwarancje na instalke LPG 2lata. Przeglądy owszem co 10kkm, koszt przeglądu 40pln !!! kupa kasy, pewnie nieporownywalnie więcje jak przegląd ON czy PB raz na 2 lata w ASO. Regulacje instalacji LPG w razie potrzeb to sie samemu wykonuje bo czarnej magii to w tym nie ma, i jak sie ma chociaż nieduze pojecie i przestujdiuje sie ten kącik to każdy jest w stanie to sam zrobić i wcale nie gorzej jak gazownik.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kurde czuje sie oszukany! mi dali gwarancje na instalke LPG 2lata.

> Przeglądy owszem co 10kkm, koszt przeglądu 40pln !!! kupa kasy,

> pewnie nieporownywalnie więcje jak przegląd ON czy PB raz na 2

> lata w ASO.

hahaha.gif Znaczy się przeglądy LPG zwalniają z przeglądu PB... no to powodzenia Ci życzę, na pewno się przyda.

Regulacje instalacji LPG w razie potrzeb to sie

> samemu wykonuje bo czarnej magii to w tym nie ma, i jak sie ma

> chociaż nieduze pojecie i przestujdiuje sie ten kącik to każdy

> jest w stanie to sam zrobić i wcale nie gorzej jak gazownik.

Jeszcze tylko analizator spalin potrzebny, komputer ze stosownym oprogramowaniem i odpowiednie doświadczenie. No chyba, że kolega dozuje mieszankę na słuch, tudziez węch. Ale wtedy to jeszcze raz życzę powodzenia smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A satelity które krążą nam nad głową mają stary ale jary procesor

> intel 386 na pokładzie. :-)

Zgadza sie, kilka lat wstecz (ze 2 czy 3) w tv mowili jak NASA poszukuje nawet na aukcach interentowych strych podzespołów komputerowych, mówili cos o stacjach dysków tak "kosmicznych" (czytaj starych) ze pierwszy raz o nich slyszalem smile.gif

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pod warunkiem, że robisz przeglądy w ASO a tu ceny są kosmiczne. :-)

> http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=62945&c=0&f=23

wiadomo, ale weź pod uwagę, że LPG nie zwalnia z przeglądów. Czasami powoduje utratę gwarancji - ciekawe dlaczego niewiem.gif

Oczywiście warunkiem gwarancji instalacji LPG też są przeglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiadomo, ale weź pod uwagę, że LPG nie zwalnia z przeglądów. Czasami

> powoduje utratę gwarancji - ciekawe dlaczego

> Oczywiście warunkiem gwarancji instalacji LPG też są przeglądy.

Co nie zmienia faktu ze srednio przegldy diesel'ow sa drozsze niz benzyniakow, jezdzilem ze 3 lata diesel'em i wiem cos o tym.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeszcze tylko analizator spalin potrzebny, komputer ze stosownym

> oprogramowaniem i odpowiednie doświadczenie. No chyba, że kolega

> dozuje mieszankę na słuch, tudziez węch. Ale wtedy to jeszcze

> raz życzę powodzenia

Analizator jest zbędny jak masz sprawną sondę lambda, sam reguluję instalkę a tu masz wyniki z analizatora:

275582239-ANALIZA.jpg

grinser006.gif

Ale ja doskonale rozumiem, dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiony do gazu, ja w sumie też nie zachęcam, wzrósł popyt na gaz to i cena wzrosła a to już nie jest w moim interesie. skromny.gif

post-20621-14352465139015_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to co znowu? Jak tyś to wyliczył?

cena zakupu D4D w tej samej wersji wyposażenia jest ok. 8 tys. zł wyższa. Cena paliwa ON jest średnio 40 groszy niższa niż benzyny. Srednie zuzycie na Pb jest 5,6 a na ON 4,2. A wiec na kazde 100km zaoszczedzimy dieselem 7,5zł/100km, a wiec po 8000/7,5=1066/100km czyli 106600km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> cena zakupu D4D w tej samej wersji wyposażenia jest ok. 8 tys. zł

> wyższa. Cena paliwa ON jest średnio 40 groszy niższa niż

> benzyny. Srednie zuzycie na Pb jest 5,6 a na ON 4,2. A wiec na

> kazde 100km zaoszczedzimy dieselem 7,5zł/100km, a wiec po

> 8000/7,5=1066/100km czyli 106600km.

Mogłem się tego domyśleć. Z takimi umiejętnościami matematycznymi to nawet LPG wyjdzie Ci, że się opłaca clown.gif

Zauważ, że jeśli X kupuje PB, a Y d4d to w salonie Y płaci faktycznie 8 tys. więcej. Za 5 lat oboje sprzedają. według Twojego wyliczenia samochód X i Y musiałby być tej samej wartości. Tymczasem d4d będzie z pewnością droższy ok. 3 tys. (wystarczy, że zerkniesz w ceny używanych).

Średnio powiedzmy, ze przejeżdżamy 20 tys. rocznie. Po 5 latach 100 tys. Zysk 7500zł. według Ciebie. Odliczając stratę wartości jakieś 2500zł do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znaczy się przeglądy LPG zwalniają z przeglądu PB... no to

> powodzenia Ci życzę, na pewno się przyda.

dziekuje za powodzenie, ale widze ze nie ma sensu z toba w ogole gadac bo masz klapki na oczach, nigdzie nie napisalem ze przeglady lpg zwalniaja z przegladow pb, napisalem ze ich koszt jest po prostu smiesznie maly.

> Regulacje instalacji LPG w razie potrzeb to sie

> Jeszcze tylko analizator spalin potrzebny, komputer ze stosownym

> oprogramowaniem i odpowiednie doświadczenie. No chyba, że kolega

> dozuje mieszankę na słuch, tudziez węch. Ale wtedy to jeszcze

> raz życzę powodzenia

Po raz kolejny dzieki za zyczenie powodzenia, analizator spalin nie jest niezbedny, komputer? hmmm fakt teraz uzywam pralki sprzegnietej z odkurzaczem do polaczenia z interenetem i wypowiadania sie na tym formu. Program? Fakt to tez problem nie do przejscia szczegolnie, ze producenci udostepniaja na swoich stronach interentowcych programy i ich aktualizacje. Jak nie to nazlezy sie wysilic i poszukac albo kogos na forum poprosic, samo nic nie przyjdzie.

Jezdzilem diesel'em i chwale sobie bardzo. Teraz jezdze benzyniakiem na LPG. Nie mozna powiedziec co jest lepsze, to zalezy od potrzeb. Po prostu jak sie cos krytykuje to nalezy uzywac arumentow zgodnych z prawda a nie swoje fantazje przenosic na forum.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te tak zwane moje fantazje kosztowały mnie 50-60% wartości auta w 2 lata, bowiem posłuchałem swego czasu ludzi zachwycających się LPG. Te Twoje fakty trochę za dużo kosztują tuk.gif

Natomiast zgadzam się, że każdemu według potrzeb - jeśli np. ktoś jeździ dużo po mieście (taxi), tankuje na jednej, tej samej, sprawdzonej stacji, sam sobie wykonuje przeglądy, bo gwarancja na instalkę minęła, na samochód już też, skoro zainstalował LPG, do tego fura pali >10L, co zwykle oznacza limuzynę, zatem bagażnik nie jest istotny, pochodzi z dużego miasta (łatwość zakupu filtrów gazu, lepsi gazownicy), a do tego ma 18-23 lata, zatem wiek radosny i zwykle i tak mu wszystko dynda, to LPG jest świetną alternatywą. 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno - natychmiast po wpłacie jakichś 6 tys.zł na moje konto zacznę głosić teorie, iż LPG mi się zwróciło i wyszedłem na zero. Każda kwota powyżej - miałem zysk. Póki co stan mojego konta spowodowany instalacją LPG nie pozwala mi się zachwycać, choćbym nie wiem jak chciał. NIemniej sprzedaję autko, bo remont silnika po 80kkm i skrzyni to trochę ponad moje siły, a do tego ostatnio się dowiedziałem, że jeszcze trochę i tłumik do wymiany, bo przez LPG więcej wody się zbiera i już skorodowany. Fakt, mina będzie, ale czyż nie każde auto z LPG to mina? bokser.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeszcze jedno - natychmiast po wpłacie jakichś 6 tys.zł na moje konto

> zacznę głosić teorie, iż LPG mi się zwróciło i wyszedłem na

> zero. Każda kwota powyżej - miałem zysk. Póki co stan mojego

> konta spowodowany instalacją LPG nie pozwala mi się zachwycać,

> choćbym nie wiem jak chciał. NIemniej sprzedaję autko, bo remont

> silnika po 80kkm i skrzyni to trochę ponad moje siły, a do tego

> ostatnio się dowiedziałem, że jeszcze trochę i tłumik do

> wymiany, bo przez LPG więcej wody się zbiera i już skorodowany.

> Fakt, mina będzie, ale czyż nie każde auto z LPG to mina?

Szkoda ze w profilu masz podane ze BRAK samochodu, jak trafiles na rumpla i zwalasz wszystko na LPG to naprawde zycze powodzenia przy kupnie wymarzonego diesel'a, szczerze, to nic zlosliwego z mojej strony. Obys trafil na takiego diesel'a co ja mialem, lac i jezdzic, bo nie chcialbym za rok czytac na forum ze diesel to mina jakich malo.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tymczasem d4d będzie z pewnością droższy ok. 3 tys. (wystarczy,

> że zerkniesz w ceny używanych).

Po pierwsze nie zamierzam sprzedawac samochodu po 5 latach, bo to mi sie nie opłaca. Po to kupuje nowy samochód, żeby nim jeździć przez conajmniej 10 lat.

Po drugie skąd wiesz jak bedą kształtowały się ceny samochodów za 5 lat? Może dojdzie do tego, że cena ropy osiągnie cenę benzyny i kupowanie diesela będzie mało opłacalne. Może ceny dieseli za parę lat stanieją i zrównają się z cenami samochodów benyznowych?

A 2500zł oszczędności na 5 lat to mnie nie przekonuje, na benzynie z gazem to tyle masz rocznie jak robisz 20 tys. km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A na odpalanie na benzynie to nie liczysz?

> Jak sekwencja to musi odpalać na benzynie, dodaj do tego jakieś 50zł

> na miesiąć,

Bez przesady!!! na odpalnie 11 litrów miesiecznie? Własnie mija mi rok od załozenia IV gen i przez ten czas (27kkm) na rozruch spaliłem jakieś 70 litrów benzyny co wychodzi jakieś2x mniej niz napisałeś.

A silnik 1,6 pewnie rozgrzewa sie odrobinke wolniej.

Delco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po pierwsze nie zamierzam sprzedawac samochodu po 5 latach, bo to mi

> sie nie opłaca.

Akurat to nie ma znaczenia czy przyjmiesz 3,5 czy 10 lat - często ten błąd jest powtarzany - cena jakiegokolwiek TD będzie wyższa od Pb.

Po to kupuje nowy samochód, żeby nim jeździć

> przez conajmniej 10 lat.

Też miałem taki plan z autem prawie nowym, miało 15 tys.km. I wtedy postanowiłem założyć LPG mlot.gif

> Po drugie skąd wiesz jak bedą kształtowały się ceny samochodów za 5

> lat?

Nie wiem. Podobnie jak dziś cena LPG to 50% wartości PB, co niekoniecznie tak wyglądało 2 lata temu.

Może dojdzie do tego, że cena ropy osiągnie cenę benzyny i

> kupowanie diesela będzie mało opłacalne.

Hmmm... ON powinno być dużo droższe, bo zapomniałeś, że PB średnio ciągnie 1,5L więcej na 100, a jeśli używasz jeszcze trochę dodatków typu klima, jakiś tuning (TD CR mają często lepsze osiągi od PB) to różnica zwiększa się prawie dwa razy. Do tego trwałość D, mniejsza utrata wartości (popyt!).

Może ceny dieseli za

> parę lat stanieją i zrównają się z cenami samochodów

> benyznowych?

Pewnie tak, bowiem wyraźnie widać tendencję promowania TD, choćby w przypadku Toyoty. Trudno uzyskać taką dynamikę w połączeniu ze spalaniem i ekonomią. Co ciekawe - instalacje LPG znane są nie od dziś, instalowane przez większość ASO, a jednak kompletnie koncerny ich nie zalecają - promocji zero. Tymczasem TD CR staje się flagowym produktem Opla, Toyoty, Fiata. Nie zastanawiałeś się nad tym dlaczego hmm.gif

> A 2500zł oszczędności na 5 lat to mnie nie przekonuje, na benzynie z

> gazem to tyle masz rocznie jak robisz 20 tys. km.

O ile wszystko działa. To z kolei mnie i jeszcze parę firm produkujących auta też nie przekonuje jak widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rok od załozenia IV gen i przez ten czas (27kkm) na rozruch

> spaliłem jakieś 70 litrów benzyny co wychodzi jakieś2x mniej niz

> napisałeś.

Napisałem tak jak mi wychodziło z obliczeń, czyli 0,5l/100km, ale wtedy była zima. No i ja jeżdżę głównie w terenie zabudowanym.

Ale przez lato rozpalałem tylko na gazie i teraz po 27 tys. km wyszło mi z excela, że spaliłem przez ten czas 73 litra benzynki. Ale na IV generacji tak się nie da i na krótkich odcinkach na rozpalanie trzeba liczyć te 0,5l/100km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> spalaniem i ekonomią. Co ciekawe - instalacje LPG znane są nie

> od dziś, instalowane przez większość ASO, a jednak kompletnie

> koncerny ich nie zalecają - promocji zero.

Bo Polska nie jest pępkiem świata i sprzedaż samochodów tutaj to jest ułamek procenta, więc po co koncerny miałby promować to paliwo, w niektórych krajach LPG kosztuje tyle co benzyna i nie spotkasz tam samochodów zasilanych LPG.

Poza tym były peugeoty 405 z fabrycznymi instalacjami LPG, mój znajomy taki ma, nawet ma oryginalną klapkę do wlewu gazu a po drugiej stronie do benzyny. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo Polska nie jest pępkiem świata i sprzedaż samochodów tutaj to jest

> ułamek procenta, więc po co koncerny miałby promować to paliwo,

> w niektórych krajach LPG kosztuje tyle co benzyna i nie spotkasz

> tam samochodów zasilanych LPG.

Ale to chyba jest ułamek. I nie chodzi tylko o Holandię czy Włochy, LPG zasadniczo wszędzie stanowi ułamek ceny PB. Poza tym nie sądzę, żeby sprzedaż Avensis 177KM d4d stanowiła w Polsce znaczny procent, a jednak reklama za reklamą leci.

> Poza tym były peugeoty 405 z fabrycznymi instalacjami LPG, mój

> znajomy taki ma, nawet ma oryginalną klapkę do wlewu gazu a po

> drugiej stronie do benzyny. :-)

Fakt, było parę modeli, ale niestety sprzedaż minimalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisałem tak jak mi wychodziło z obliczeń, czyli 0,5l/100km, ale

> wtedy była zima. No i ja jeżdżę głównie w terenie zabudowanym.

> Ale przez lato rozpalałem tylko na gazie i teraz po 27 tys. km wyszło

> mi z excela, że spaliłem przez ten czas 73 litra benzynki. Ale

> na IV generacji tak się nie da i na krótkich odcinkach na

> rozpalanie trzeba liczyć te 0,5l/100km.

To chyba musza byc bardzo krotkie odcinki bo w lecie nawet po nocy prełacz mi sie na gaz po ok 30 sekundach a w zimie po jakiejś minucie no może 90 sekundach.

Delco

ps może taz byc tak ze pomiedzy samochodami i instalacjami są znaczne róznice,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalnie tragedia

> Ja jako odwieczny przeciwnik LPG siedząc sobie dziś i rozmyślając nad

> budżetem domowym doszedłem do wniosku że mam problem z wydatkami

> na wahe (jak to zazwyczaj bywa zawsze za duże a nigdy za małe)

> niestety życie zmusza mnie do podjęcia najgorszej decyzji czyli

> sprofanowania mojej strzały śmiercionośnym LPG

> fura to SC 1,1 MPI

> instalka to najprawdopodobniej wtrysk czyl "for generation" ...

> jedynym problemem to gdzie to zamontować w okol katowic (okolica = do

> 100km) ... oczywiście zamontować a nie "podwiesić na krótko"

> jest to wogóle opłacalne przy przebiegu ok 2500km /miech

> mam nadzieje że jeszcze mi przejdzie z tą decyzją ...

moja dewiza to: I serce.gif LPG POWER FOREVER

a ile przy tym atrakcji biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 4-5 przeglądów. Doliczając drobne regulacje, potem już dość

> częste, w zasadzie musiałbym nic innego nie robić tylko jeździć

> te 100-200km.

> Taka sama diagnoza padła 20kkm temu. Koszt blisko 300zł. Nie

> zgodziłem się, regulowałem, aż w końcu się udało.

> Znowu (to częste w przypadku fanów LPG) wszystko zbyt upraszczasz.

> Nie 60kkm, tylko dużo mniej, bo przez pierwsze 5-10kkm zalewało

> mi silnik, niemiłosiernie szarpał, bowiem mieszało się paliwo z

> LPG. Wymienili mieszalnik - nic, kangury dalej, regulowali

> naście razy, wreszcie zawór zwrotny i działa. Tyle,że auto

> stawało i laweta. W ASO stwierdzili, że zawory złe. Okazało się,

> że nie. Znowu laweta, więc przewody WN złe, wymienili, znowu

> laweta, wreszcie wpięcie gazowników w cewkę złe. Ach, w między

> czasie zwalano winę na alarm i odcięcie zapłonu. Wybacz, ale już

> nie pamiętam wszystkich awarii po instalacji LPG. W każdym

> razie... pojeździłem trochę i gaśnie na wolnych obrotach.

> Regulacja parę razy, nic, okazało się, że dostawał boczne

> powietrze. Potem nie dostawał, ale znów gasł - mieszalnik.

> Zmieniłem gazownika, wyregulował na podobno niesprawnym, ale

> teraz muszę dolewać płyn chłodniczy, bo coś tam znowu z

> przewodami jest nie tak. Dosłownie tydzień temu przewód przy

> zaworze odcinającym paliwo się poluzował i przez naście km

> jeździłem sobie nieświadomy zalewając gorący silnik świeżą

> benzyną z baku Ów przewód przez 2 lata był OK, przez 60kkm,

> więc złośliwość rzeczy martwych ktoś powie, ale jednak nie byłby

> on rozcinany, gdyby nie LPG. Reasumując... W swoim aucie już raz

> prawie nie zamarzłem (czekając w zimę na lawetę), a ostatnio o

> mało nie wybuchłem dzięki LPG. Sporo przygód jak na 2 lata gazu.

No to ja tych gazowników bym na latarni powiesił. Tak zye..ć instalke to trza umić.

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja gaz tankuję tylko na Shell i BP. Paliwko również na Neste, ale

> jakichś negatywnych skutków nie zauważyłem.

No widzisz, a ja na Neste zauważyłem i czkało mi się to przez prawie rok. Do sprzedaży auta.

> Nie przesadzasz? Firmówki po licznych kontrolach starają się trzymać

> jakość. A co do złej ropy... Np. yaris ma wymianę filtra paliwa

> co 60kkm w d4d, jakoś nie wydaje mi się to specjalnie często,

Tak, niezbyt często, tylko co ci filtr pomoże jak zatankujesz opał z kwasem siarkowym (dla odbarwienia), lub jakiegoś bełta na bazie mazutu?

U mnie w mieście ON jest po

> 3,74 na neste i 3,79 na shell.

No to się ciesz, bo u mnie na shellu 3.99

Co 400km tankowanie

> niestety bez względu na cenę, która podobno dochodzi już do

> 2,10.

u mnie 1.94.

> Wiadomo, że idzie zima i będzie drożej, ale niestety

> użytkownik LPG niestety jest na to skazany.

A użytkownik ON nie? Przecież to ta sama frakcja, co olej opałowy (główne paliwo energetyczne USA).

Ja bym zmienił LPG, ale tylko na CNG. Jakiś 15PLN/100km bym płacił, ale infrastuktura u nas za słaba (za mało stacji)

beksa.gifbeksa.gifbeksa.gifbeksa.gif

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.