Skocz do zawartości

luz zaworowy dla Z16XEP


wszim

Rekomendowane odpowiedzi

> 0,21-0,29mm ssący

> 0,27-0,35mm wydechowy.

No to pomierzyłem. Ssące są ok. Natomiast wydechowe już nie.

1cyl 0,13 i 0,17

2cyl 0,17 i 0,17

3cyl 0,27 i 0,27

4cyl 0,23 i 0,22

frown.gif i to zapewne jest powód moich problemów na jałowym. Wymiana szklanek strasznie droga zabawa. Co za durna konstrukcja. Znajomy mechanik zaproponował że podszlifuje od spodu szklanki żeby wyprowadzić luz na prawidłowo. Co sądzicie o takiej metodzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki szybki wink.gif.

Stół mocuje metalowe elementy na silne magnesy. Przedmioty na tyle małe, że nie da się ich złapać w imadło. Np: podkładki, blaszki itp. Szklankę można też wyszlifować od strony kontaktu z wałkiem rozrządu, ale później trzeba ją dogładzać. Po szlifowaniu będzie miała zbyt dużą chropowatość i bez dogładzania przez pewien czas będzie zużywać krzywkę wałka rozrządu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki szybki .

jak Lopez wink.gif

> Stół mocuje metalowe elementy na silne magnesy. Przedmioty na tyle

> małe, że nie da się ich złapać w imadło. Np: podkładki, blaszki

Jak dla mnie to te szklanki są dość sporych rozmiarów. Nawet mnie to zaskoczyło po zdjęciu pokrywy. Z rysunku wydawaly mi sie drobne a to spory kawałek ajza.

> itp. Szklankę można też wyszlifować od strony kontaktu z wałkiem

> rozrządu, ale później trzeba ją dogładzać. Po szlifowaniu będzie

> miała zbyt dużą chropowatość i bez dogładzania przez pewien czas

> będzie zużywać krzywkę wałka rozrządu.

No nie , właśnie chodziło o szlif od spodu. Tłumaczył mi że tam jest jakieś coś co można zeszlifować. W mordę, nie pamiętam co. Góry szklanki nie będzie ruszał co jest dla mnie zrozumiałe. Zostanie taka śliczna błyszczącą 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to pomierzyłem...

A jak to zrobiłeś? IMO właściwy luz zaworowy jest dopiero po właczeniu silnika i uzyskaniu przez olej odpowiedniego ciśnienia. To ciśnienie oleju reguluje luz zaworowy. Dlatego czasem przez pierwsze kilka sekund stukają zawory, bo regulatory nie działają jeszcze optymalnie, gdyż ciśnienie oleju jest za niskie.

No chyba, że coś pomieszałem lub czegoś nie wiem i można "statycznie" te luzy pomierzyć?

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Z16XEP nie ma hydraulicznych kompensatorów luzu. Luz jest ustawiony fabrycznie na stałe i mierzyć go można normalnie szczelinomierzem. Potem trzeba wymieniać całe szklanki, nie ma żadnych płytek regulacyjnych czy temu podobne. I tu jest pies pogrzebany bo taka operacja jest bardzo kosztowna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Z16XEP nie ma hydraulicznych kompensatorów luzu.

Szklanki, czyli popychacze zaworów... a ja myślałem o hydraulicznych popychaczach... no to teraz płacisz za oszczędności przy jeździe na LPG - gniazda zaworów wydechowych się wypalają...

Przy okazji sprawdź sobie ciśnienie sprężania, jak ci wolne obroty tak falują!

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem jaka jest przyczyna tych problemów. Zastanawiam się na ile tez gaz może być tutaj winowajcą...

W silnikach z ręcznie ustawianym luzem zaworowym, np różne japończyki z połowy lat 90, polonez itp często obserwowałem problem ze mniejszającym się luzem zaworowymprzy pracy na gazie. Zjawiska tego raczej nie obserwowałem przy pracy na benzynie, raczej w drugą stronę, w silnikach bez LPG luz sie z czasem powiększał. Było by to wytłumaczalne wyższą temp. spalin dla LPG, zwłaszcza bardziej wyższą gdy gazu ubogo..

Tymniemniej w silnikach z regulacją luzu, po jego poprawnym ustawieniu (o ile zrobione w porę) było przez jakiś czas, do następnej regulacji znowu ok.

EDIT: O, właśnie, master napisałeś krótszymi słowami to co miałem na myśli.

Co do kwestii opłacalności, to nawet jeżeli taka naprawa miała by kosztować z 1500 i wystarczać na 50kkm to i tak się opłaca wink.gif

Ale ja to dziwny jestem bo mam zupełnie pragmatyczne podejście do samochodu wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Raczej szklanki nie da rady tak wyszlifować. Chyba, że ma wrzeciono

> turbinowe i miniaturowe ściernice garnkowe.

Ja bym powiedział że do szlifowania zostanie użyty następujący sprzęt:

- kamień szlifierski dość duży o odpowiedniej gradacji. może byc "demobilowy" np pęknięty / zużyty / z biciem itp

- trochę papieru ściernego 500 i 1000, na końcową fazę

- śruba mikrometryczna

- uczeń / praktykant

- czas (w tym przypadku darmowa lub niemal darmowa dniówka ucznia / praktykanta)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie zmniejszanie sie luzu zaworowego powodowane jest oslabieniem struktury materialu (tym samym mocniejsze wycieranie sie) gniazd zaworowych i zaworow w wyniku pracy w podwyzszonych temperaturach (spalanie LPG), co nie zostalo zalozone w procesie konstruowania silnika. Powoduje to "wedrowanie" trzonka zaworu coraz wyzej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli masz gaz to prawdopodobnie gniazda wydochowe ci sie sklepaly. Czesta usterka w tych glowicach, przy LPG. Jesli montowales gaz w salonie to najprawdopodobniej zakladal go Czakram mozna oddac to w ramach reklamacji. A wie to stad ze naprawiam te glowice

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością LPG spowodowało szybsze zużycie. Opel zaleca regulację luzu przy 150tys. Ja dojechałem 108tys z czego 63tys na LPG. Gdy gaz był zakładany nikt jeszcze nie znał dobrze tych silników, było to nowum. W trakcie wyszło że słabe są te głowice i opel nie zaleca ich do gazu. Choć mam też informacje że i bez LPG siadają te zawory wcześniej niż przed 150tys. Skalkulowałem rzecz podobnie jak bartek_j - na zasadzie że ekonomia LPG zrekompensuje mi ewentualną naprawę. Myślałem ciągle o dość drogiej wymianie szklanek a tu sie okazało że można zdecydowanie taniej. Zastanawiałem się tylko czy aby taka metoda szlifowania nie ma jakiś niekorzystnych następstw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jesli masz gaz to prawdopodobnie gniazda wydochowe ci sie sklepaly.

sklepały? Co przez to rozumiesz?

Wg mnie producent tak dobiera materiały aby zużycie zaworów i krzywek/szklanek było pi razy drzwi równomierne. Wtedy luz może zostać w miarę stabilny w dłuższym okresie. Spalanie innego paliwa na pewno zmienia te zależności i zużycie zaworów i gniazd jest szybsze niż krzywek. Takie jest moje rozumowanie. W sumie nic strasznego jeszcze się chyba nie stało. Zawory nie podparły się.

Szkoda że opel idzie w takie dziwne rozwiązania. Nie byłoby problemu gdyby zastosował choćby jakieś płytki regulacyjne - byłoby tanio i prosto. Ale widocznie nikomu nie zależy żeby było tanio i prosto. confused.gif

> Czesta usterka w tych glowicach, przy LPG. Jesli montowales gaz

> w salonie to najprawdopodobniej zakladal go Czakram mozna oddac

> to w ramach reklamacji. A wie to stad ze naprawiam te glowice

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu przylgnia zaworowa styku zaworu z gniazdem poprzez dzialanie zwiekszonej termiki sklepuja sie co swiadczy o zanizeniu sie zaglebienia zawory wobec plaszczyzny. Niestety silniki X16XEP nie sa wogole przystosowane do zasilania gazem. Jesli zawor bardziej sie chowa w gniezdzie, kasuje sie luz zaworowy. Niestety TTTM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podobnie jak wersja o końcowym ozn. XER

Chodzi o Z18XER jak mniemam.

Bo dla np X20XER (czyli fabrycznie "tjunowany" X20XE) podobnego ograniczenia nie ma - standardowe hydropopychacze...

Z resztą taki jeden eksperymentator tutaj właśnie dostraja gazownię w X20XER w... astrze F wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chodzi o Z18XER jak mniemam.

Dokładnie ten silnik miałem na myśli. Nie pamiętam ale z Z16XER chyba jest podobnie. Również silnik o ozn. Z22YH 155KM (tzw. direct) montowany od końca 2003r. min. w Vectrach i Signum też nie współpracuje z LPG z powodu bezpośredniego wtrysku paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym powiedział że do szlifowania zostanie użyty następujący

> sprzęt:

> - kamień szlifierski dość duży o odpowiedniej gradacji.

A jak ten kamień włożyć w dno szklanki? wink.gif

IMHO ręczna obróbka dna szklanki jest niemożliwa do przeprowadzenia w taki sposób, żeby było to zrobione dobrze. No może na tuszowanie jakby się bardzo uparł.

Albo kamykiem miniaturowym jak do dremelka, albo frezem palcowym.

Przy hartowanej stali i obrotów trzeba zapodać kilkadziesiąt tysięcy/min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak ten kamień włożyć w dno szklanki?

> IMHO ręczna obróbka dna szklanki jest niemożliwa do przeprowadzenia w

> taki sposób, żeby było to zrobione dobrze. No może na tuszowanie

> jakby się bardzo uparł.

> Albo kamykiem miniaturowym jak do dremelka, albo frezem palcowym.

> Przy hartowanej stali i obrotów trzeba zapodać kilkadziesiąt

> tysięcy/min.

Ee no właśnie, jak wszim zamieścił zdjęcie sam się zacząłem zastanawiać jak by to zrobić.

Wypiłem piwo.gif i wymyśliłem: On mu zeszlifuje trzonki zaworów wink.gif

EDIT: no dobra panowie, jak to się robi, proszę oświećcie niewiedzącego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ee no właśnie, jak wszim zamieścił zdjęcie sam się zacząłem

> zastanawiać jak by to zrobić.

> Wypiłem i wymyśliłem: On mu zeszlifuje trzonki zaworów

> EDIT: no dobra panowie, jak to się robi, proszę oświećcie

> niewiedzącego.

waytogo.gif To samo pomyslalem, ale jak z trzonka zbierze czesc utwardzana - to co bedzie za pare kkm hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To samo pomyslalem, ale jak z trzonka zbierze czesc utwardzana - to

> co bedzie za pare kkm

I to samo pytanie o popychacze: z pewnością są zahartowane powierzchniowo, w jednym trzeba zdjąć nawet 0,2 mm, czy nie dokopią się do warstwy o mniejszej twardości niż początkowa, wskutek czego luz nagle zacznie się powiększać wskutek wycierania powierzchni popychacza przez krzywkę??

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To samo pomyslalem, ale jak z trzonka zbierze czesc utwardzana - to

> co bedzie za pare kkm

Na pewno nie trzonki. Tak wynikało z rozmowy. Była gadka o tym spodzie szklanki. Mowił że ma jakąś szlifiereczke do tego ale jaką to nie wiem. Podobno tak robi się też w jakiś silnikach mazdy. Podobno robota już zrobiona i jutro odpalanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To są na tyle małe części, że są zahartowane na wskroś. Mogą być

> dodatkowo napawane np: stellitem, albo powierzchniowo

> udoskonalane (azotowane, napylane różnymi twardymi powłokami).

hmm.gif A czy w tym miejscu tak mocno to pracuje że mogą być jakieś problemy gdyby faktycznie było tylko powierzchniowe utwardzenie? Tam nie ma chyba takiego tarcia jak przy krzywkach od góry szklanki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To są na tyle małe części, że są zahartowane na wskroś. Mogą być

> dodatkowo napawane np: stellitem, albo powierzchniowo

> udoskonalane (azotowane, napylane różnymi twardymi powłokami).

I chciałbyś je planować frezarką numeryczną? Obawiam się, że frezy palcowe są za miękkie na taką zabawę... może gdyby miały ostrza diamentowe... Tylko co z gładkością powierzchni? Raczej pozostaje tylko szlifowanie, może dodatkowo honowanie...?

wszim: nie sądzę, że można łatwo i tanio oraz precyzyjnie obrabiać powierzchnię wewnętrzną popychacza, raczej w grę wchodzi powierzchnia styku z krzywką... Nie czepiam się, sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie i jak zostanie zrobione....

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja to bym zrobił np: taką maszynką. Ale równie dobrze może być taka.

> Albo dremel, ale na statywie.

Ogladnelem oba filmiki i wydaje mi sie, ze chyba nie.

Oba rzezbia w miekkich materialach na zasadzie frezarki.

Do utwardzanych i na magnesowce raczej powinne byc kamienie a nie frezy.

To moje przypuszczenia, ja sie nie znam biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wszim: nie sądzę, że można łatwo i tanio oraz precyzyjnie obrabiać

> powierzchnię wewnętrzną popychacza, raczej w grę wchodzi

> powierzchnia styku z krzywką... Nie czepiam się, sam jestem

> ciekaw co z tego wyjdzie i jak zostanie zrobione....

To nie jest człowiek który by mi ściemniał. W rozmowie jak zapytałem czy to się szlifuje górę szklanki to powiedział - że absolutnie nie. Była mowa o spodzie , stąd to zdjęcie.

Co z tego wyjdzie czas pokaże. Na pewno będę musiał częściej kontrolować ten luz niż 60kkm. Jak będzie źle - trudno wymienię wtedy szklanki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tu ta szklanka od spodu. Nie wiem czy już po szlifie czy przed.

> Mniemam że szlifuje się to błyszczące na środku.

tego srodka sie nie szlifuje on sie poprostu tak blyszczy po tym jak trzonek obraca sie wzgledem szklanki w osi poniewaz zawory sa obrotowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjecie dziesiatek milimetra ze spodu szklanki nie zaszkodzi, ze wzgledu na to, ze tak maly element jest doglebnie utwardzony/udoskonalony powierzchniowo, a poza tym podczas pracy tarcie nie jest zbyt intensywne na styku szklanka-zawor, a raczej uderzanie w kierunku pionowym. Nawet zdjecie materialu z trzonka zaworu tez nie zaszkodzi, jest to normalna procedura przy wyjmowaniu zaworow (trzonki sa nieco rozklepane, aby zawor wyjac bez uszkadzania prowadnicy, nalezy trzonek nad zamkiem przeszlifowac, a nie wybijac bezceremonialnie mlotkiem-ryzyko pekniecia prowadnicy-oddawalismy mase glowic do naprawy w specjalistycznym warsztacie, po zleceniu docierania gniazd i zaworow trzonki byly zeszlifowane, samochody jezdza na tych glowicach i nic sie nie dzieje).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdjecie dziesiatek milimetra ze spodu szklanki nie zaszkodzi, ze

> wzgledu na to, ze tak maly element jest doglebnie

> utwardzony/udoskonalony powierzchniowo, a poza tym podczas pracy

> tarcie nie jest zbyt intensywne na styku szklanka-zawor, a

> raczej uderzanie w kierunku pionowym. Nawet zdjecie materialu z

> trzonka zaworu tez nie zaszkodzi, jest to normalna procedura

> przy wyjmowaniu zaworow (trzonki sa nieco rozklepane, aby zawor

> wyjac bez uszkadzania prowadnicy, nalezy trzonek nad zamkiem

> przeszlifowac, a nie wybijac bezceremonialnie mlotkiem-ryzyko

> pekniecia prowadnicy-oddawalismy mase glowic do naprawy w

> specjalistycznym warsztacie, po zleceniu docierania gniazd i

> zaworow trzonki byly zeszlifowane, samochody jezdza na tych

> glowicach i nic sie nie dzieje).

> Pozdrawiam

zgodze sie z toba ale takze po frezowaniu gniazd nalezy skrocic trzonekzaworu zeby bylo mozna wyregulowac luz zaworowy lub zeby hydrauliczna szklanka mogla prawidlowo pracowac

wiem bo pracuje w takim zakladzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tego srodka sie nie szlifuje on sie poprostu tak blyszczy po tym jak

> trzonek obraca sie wzgledem szklanki w osi poniewaz zawory sa

> obrotowe

Tak zdaję sobie sprawę że to wybłyszczone miejsce to od wypracowania. Natomiast przybliż mi co obraca zwory? Bo nie wiedziałem o tym. blush.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdjecie dziesiatek milimetra ze spodu szklanki nie zaszkodzi, ze

> wzgledu na to, ze tak maly element jest doglebnie

> utwardzony/udoskonalony powierzchniowo, a poza tym

No to uspokoiłeś mnie trochę po tym jak chłopaki mnie zaniepokoili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak zdaję sobie sprawę że to wybłyszczone miejsce to od wypracowania.

> Natomiast przybliż mi co obraca zwory? Bo nie wiedziałem o tym.

sily ktore dzialaja na zawor obracaja nimi, sa takze zawory zabezpiecznone przed obrotem ale stosowane dawno i sporadycznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Obawiam się, że frezy

> palcowe są za miękkie na taką zabawę... może gdyby miały ostrza

> diamentowe...

Może kiedyś wink.gif. Dziś są frezy, które bez żadnych problemów radzą sobie z hartowanymi stalami. Diamentu nie używa się przy obróbce stali, bo to czysty węgiel, a ten ma właściwość dyfundowania do stali w wyższych temp. Stale hartowane obrabia się ceramiką (tlenek aluminium) i azotkiem boru. Chropowatość powierzchni to kwestia obrotów wrzeciona waytogo.gif.

Wszim, wyobraź sobie, że krzywka wałka nie pracuje dokładnie nad osią zaworu. Jest lekko przesunięta w bok. Wystarczy milimetr, albo dwa. Wtedy przy każdym kontakcie krzywka będzie o drobinkę obracać popychacz. Nie jest to dużo, ale przy 4-5tyś obr/min już ładnie się kręci wink.gif.

Niektóre silniki używają do tego tzw. systemu rotocap (małe sprzęgło jednokierunkowe na zaworze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrotowi szklanki samoregulatora pomaga nie tylko przesuniecie krzywki walka rozrzadu w stosunku do osi zaworu, ale rowniez wypuklosc szklanki w miejscu styku z krzywka walka (krzywizna o duzym promieniu), praktycznie niezauwazalna. Takie wykonanie pozwala rownomiernie zuzywac szklanke oraz obracac zaworem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wam za fachowe wyjaśnienia. Cieszę się że mogę coś nowego poznać z mechaniki silnika i materialoznawstwa 893goodvibes.gif.

Pacjent po naprawie. Luzy ustawione na 0,33wydech i 0,25wdech. Silnik pracuje bardzo równiutko i cichutko fly.gif. Przy okazji była jeszcze czyszczona przepustnica i twinport. Podobno była dość mocno zafajdana. Ja oglądałem przepustnice tylko od strony tej uchylnej klapy i wydawało mi się tam czysto. A to widocznie trzeba było całe rozebrać. Kolejne doświadczenie na przyszłość.

Dodatkowo przy okazji poprosiłem o wymianę klocków tylnej osi. Miałem sam to robić ale jak już auto na warsztacie to poszedłem po całości. Za wszystko zapłaciłem 470zł.

Zobaczymy jak to z czasem będzie się zachowywać. Z LPG w każdym razie nie rezygnuję. Przy obecnym stosunku cen LPG/NoPB i tak mi się opłaca nawet z kosztem regulacji luzu po kilku kolejnych latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy później...

Zrobiłem jakieś 6tys. Jeden zawór mi troszkę poklepuje zwłaszcza przy zapalaniu przez kilkanaście sekund go trochę słychać. Potem już zdecydowanie cichnie ale moje "wprawne" ucho wychwyci że pracuje ciut głośniej niż było dawniej. Ciekaw jestem czy szlifierz przesadził czy z jakiegoś innego powodu tak się zrobiło. I ciekaw jestem, czy skutkiem dalszej jazdy na LPG i tendencji tego silnika do zmniejszania się luzu, będzie wyciszanie się z czasem tego cykania. hmm.gif

Poza tym silnik chodzi jak rakieta, równo płynnie i bez problemów. Osobną kwestią jest, że zaczął mi brać trochę oleju ale to jest raczej sprawa związana z 16V i że TTTM po przebiegu 100kkM. W każdym razie ta sprawę zauważyłem jeszcze przed szlifowaniem szklanek. I wydaje mi się, że trochę wyłazi olej przez odmę, nie wiem czy aby do separatora nie trzeba by zaglądnąć hmm.gif (a ten separator to się wymienia czy czyści?). Nie jest to dużo ale wcześniej nie ubywało nic między wymianami a teraz na kilka tys. dolałem literka. Zbliża mi się wymiana oleju zaleję może 10W40 i zobaczę co się będzie działo. Teraz jeździłem na 0W?? hmm.gif chyba confused.gif 30.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.