wszim Napisano 23 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 Cześć Czy ktoś potrafi mi powiedzieć jaki powinien być luz zaworów w silniku Z16XEP ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 23 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 0,21-0,29mm ssący 0,27-0,35mm wydechowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 23 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 26 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 > 0,21-0,29mm ssący > 0,27-0,35mm wydechowy. No to pomierzyłem. Ssące są ok. Natomiast wydechowe już nie. 1cyl 0,13 i 0,17 2cyl 0,17 i 0,17 3cyl 0,27 i 0,27 4cyl 0,23 i 0,22 i to zapewne jest powód moich problemów na jałowym. Wymiana szklanek strasznie droga zabawa. Co za durna konstrukcja. Znajomy mechanik zaproponował że podszlifuje od spodu szklanki żeby wyprowadzić luz na prawidłowo. Co sądzicie o takiej metodzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Raczej szklanki nie da rady tak wyszlifować. Chyba, że ma wrzeciono turbinowe i miniaturowe ściernice garnkowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 26 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Na czym polega ten stół magnetyczny? edit: ooo zmieniłeś zdanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 26 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 > Raczej szklanki nie da rady tak wyszlifować. Chyba, że ma wrzeciono > turbinowe i miniaturowe ściernice garnkowe. Mówił że robi takie rzeczy więc pewnie ma sprzęt. Auto mu już zostawiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Jaki szybki . Stół mocuje metalowe elementy na silne magnesy. Przedmioty na tyle małe, że nie da się ich złapać w imadło. Np: podkładki, blaszki itp. Szklankę można też wyszlifować od strony kontaktu z wałkiem rozrządu, ale później trzeba ją dogładzać. Po szlifowaniu będzie miała zbyt dużą chropowatość i bez dogładzania przez pewien czas będzie zużywać krzywkę wałka rozrządu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 26 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 > Jaki szybki . jak Lopez > Stół mocuje metalowe elementy na silne magnesy. Przedmioty na tyle > małe, że nie da się ich złapać w imadło. Np: podkładki, blaszki Jak dla mnie to te szklanki są dość sporych rozmiarów. Nawet mnie to zaskoczyło po zdjęciu pokrywy. Z rysunku wydawaly mi sie drobne a to spory kawałek ajza. > itp. Szklankę można też wyszlifować od strony kontaktu z wałkiem > rozrządu, ale później trzeba ją dogładzać. Po szlifowaniu będzie > miała zbyt dużą chropowatość i bez dogładzania przez pewien czas > będzie zużywać krzywkę wałka rozrządu. No nie , właśnie chodziło o szlif od spodu. Tłumaczył mi że tam jest jakieś coś co można zeszlifować. W mordę, nie pamiętam co. Góry szklanki nie będzie ruszał co jest dla mnie zrozumiałe. Zostanie taka śliczna błyszczącą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Są jakieś szanse na fotkę dna szklanki przed i po obróbce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 26 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Zobaczę. Poproszę go. Nie wiem jednak czy będzie mu się chciało. Mnie niestety przy tym nie będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master22221 Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 > No to pomierzyłem... A jak to zrobiłeś? IMO właściwy luz zaworowy jest dopiero po właczeniu silnika i uzyskaniu przez olej odpowiedniego ciśnienia. To ciśnienie oleju reguluje luz zaworowy. Dlatego czasem przez pierwsze kilka sekund stukają zawory, bo regulatory nie działają jeszcze optymalnie, gdyż ciśnienie oleju jest za niskie. No chyba, że coś pomieszałem lub czegoś nie wiem i można "statycznie" te luzy pomierzyć? Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 26 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 W Z16XEP nie ma hydraulicznych kompensatorów luzu. Luz jest ustawiony fabrycznie na stałe i mierzyć go można normalnie szczelinomierzem. Potem trzeba wymieniać całe szklanki, nie ma żadnych płytek regulacyjnych czy temu podobne. I tu jest pies pogrzebany bo taka operacja jest bardzo kosztowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tosh79 Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Kolejna "slaba" konstrukcja nowych oplowskich silnikow, podobnie jak 2.0 DTH. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master22221 Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 > W Z16XEP nie ma hydraulicznych kompensatorów luzu. Szklanki, czyli popychacze zaworów... a ja myślałem o hydraulicznych popychaczach... no to teraz płacisz za oszczędności przy jeździe na LPG - gniazda zaworów wydechowych się wypalają... Przy okazji sprawdź sobie ciśnienie sprężania, jak ci wolne obroty tak falują! Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartek_j Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Ciekaw jestem jaka jest przyczyna tych problemów. Zastanawiam się na ile tez gaz może być tutaj winowajcą... W silnikach z ręcznie ustawianym luzem zaworowym, np różne japończyki z połowy lat 90, polonez itp często obserwowałem problem ze mniejszającym się luzem zaworowymprzy pracy na gazie. Zjawiska tego raczej nie obserwowałem przy pracy na benzynie, raczej w drugą stronę, w silnikach bez LPG luz sie z czasem powiększał. Było by to wytłumaczalne wyższą temp. spalin dla LPG, zwłaszcza bardziej wyższą gdy gazu ubogo.. Tymniemniej w silnikach z regulacją luzu, po jego poprawnym ustawieniu (o ile zrobione w porę) było przez jakiś czas, do następnej regulacji znowu ok. EDIT: O, właśnie, master napisałeś krótszymi słowami to co miałem na myśli. Co do kwestii opłacalności, to nawet jeżeli taka naprawa miała by kosztować z 1500 i wystarczać na 50kkm to i tak się opłaca Ale ja to dziwny jestem bo mam zupełnie pragmatyczne podejście do samochodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartek_j Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 > Raczej szklanki nie da rady tak wyszlifować. Chyba, że ma wrzeciono > turbinowe i miniaturowe ściernice garnkowe. Ja bym powiedział że do szlifowania zostanie użyty następujący sprzęt: - kamień szlifierski dość duży o odpowiedniej gradacji. może byc "demobilowy" np pęknięty / zużyty / z biciem itp - trochę papieru ściernego 500 i 1000, na końcową fazę - śruba mikrometryczna - uczeń / praktykant - czas (w tym przypadku darmowa lub niemal darmowa dniówka ucznia / praktykanta) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tosh79 Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Wedlug mnie zmniejszanie sie luzu zaworowego powodowane jest oslabieniem struktury materialu (tym samym mocniejsze wycieranie sie) gniazd zaworowych i zaworow w wyniku pracy w podwyzszonych temperaturach (spalanie LPG), co nie zostalo zalozone w procesie konstruowania silnika. Powoduje to "wedrowanie" trzonka zaworu coraz wyzej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebeKK Napisano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Jesli masz gaz to prawdopodobnie gniazda wydochowe ci sie sklepaly. Czesta usterka w tych glowicach, przy LPG. Jesli montowales gaz w salonie to najprawdopodobniej zakladal go Czakram mozna oddac to w ramach reklamacji. A wie to stad ze naprawiam te glowice Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Z pewnością LPG spowodowało szybsze zużycie. Opel zaleca regulację luzu przy 150tys. Ja dojechałem 108tys z czego 63tys na LPG. Gdy gaz był zakładany nikt jeszcze nie znał dobrze tych silników, było to nowum. W trakcie wyszło że słabe są te głowice i opel nie zaleca ich do gazu. Choć mam też informacje że i bez LPG siadają te zawory wcześniej niż przed 150tys. Skalkulowałem rzecz podobnie jak bartek_j - na zasadzie że ekonomia LPG zrekompensuje mi ewentualną naprawę. Myślałem ciągle o dość drogiej wymianie szklanek a tu sie okazało że można zdecydowanie taniej. Zastanawiałem się tylko czy aby taka metoda szlifowania nie ma jakiś niekorzystnych następstw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Jesli masz gaz to prawdopodobnie gniazda wydochowe ci sie sklepaly. sklepały? Co przez to rozumiesz? Wg mnie producent tak dobiera materiały aby zużycie zaworów i krzywek/szklanek było pi razy drzwi równomierne. Wtedy luz może zostać w miarę stabilny w dłuższym okresie. Spalanie innego paliwa na pewno zmienia te zależności i zużycie zaworów i gniazd jest szybsze niż krzywek. Takie jest moje rozumowanie. W sumie nic strasznego jeszcze się chyba nie stało. Zawory nie podparły się. Szkoda że opel idzie w takie dziwne rozwiązania. Nie byłoby problemu gdyby zastosował choćby jakieś płytki regulacyjne - byłoby tanio i prosto. Ale widocznie nikomu nie zależy żeby było tanio i prosto. > Czesta usterka w tych glowicach, przy LPG. Jesli montowales gaz > w salonie to najprawdopodobniej zakladal go Czakram mozna oddac > to w ramach reklamacji. A wie to stad ze naprawiam te glowice Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Szklanki, czyli popychacze zaworów... EPC nazywa to podnośnik zaworu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebeKK Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Poprostu przylgnia zaworowa styku zaworu z gniazdem poprzez dzialanie zwiekszonej termiki sklepuja sie co swiadczy o zanizeniu sie zaglebienia zawory wobec plaszczyzny. Niestety silniki X16XEP nie sa wogole przystosowane do zasilania gazem. Jesli zawor bardziej sie chowa w gniezdzie, kasuje sie luz zaworowy. Niestety TTTM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil1 Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Niestety silniki X16XEP nie sa wogole przystosowane do zasilania gazem... Podobnie jak wersja o końcowym ozn. XER Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartek_j Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Podobnie jak wersja o końcowym ozn. XER Chodzi o Z18XER jak mniemam. Bo dla np X20XER (czyli fabrycznie "tjunowany" X20XE) podobnego ograniczenia nie ma - standardowe hydropopychacze... Z resztą taki jeden eksperymentator tutaj właśnie dostraja gazownię w X20XER w... astrze F Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil1 Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Chodzi o Z18XER jak mniemam. Dokładnie ten silnik miałem na myśli. Nie pamiętam ale z Z16XER chyba jest podobnie. Również silnik o ozn. Z22YH 155KM (tzw. direct) montowany od końca 2003r. min. w Vectrach i Signum też nie współpracuje z LPG z powodu bezpośredniego wtrysku paliwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Tu ta szklanka od spodu. Nie wiem czy już po szlifie czy przed. Mniemam że szlifuje się to błyszczące na środku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Ja bym powiedział że do szlifowania zostanie użyty następujący > sprzęt: > - kamień szlifierski dość duży o odpowiedniej gradacji. A jak ten kamień włożyć w dno szklanki? IMHO ręczna obróbka dna szklanki jest niemożliwa do przeprowadzenia w taki sposób, żeby było to zrobione dobrze. No może na tuszowanie jakby się bardzo uparł. Albo kamykiem miniaturowym jak do dremelka, albo frezem palcowym. Przy hartowanej stali i obrotów trzeba zapodać kilkadziesiąt tysięcy/min. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartek_j Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > A jak ten kamień włożyć w dno szklanki? > IMHO ręczna obróbka dna szklanki jest niemożliwa do przeprowadzenia w > taki sposób, żeby było to zrobione dobrze. No może na tuszowanie > jakby się bardzo uparł. > Albo kamykiem miniaturowym jak do dremelka, albo frezem palcowym. > Przy hartowanej stali i obrotów trzeba zapodać kilkadziesiąt > tysięcy/min. Ee no właśnie, jak wszim zamieścił zdjęcie sam się zacząłem zastanawiać jak by to zrobić. Wypiłem i wymyśliłem: On mu zeszlifuje trzonki zaworów EDIT: no dobra panowie, jak to się robi, proszę oświećcie niewiedzącego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JerryG1 Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Ee no właśnie, jak wszim zamieścił zdjęcie sam się zacząłem > zastanawiać jak by to zrobić. > Wypiłem i wymyśliłem: On mu zeszlifuje trzonki zaworów > EDIT: no dobra panowie, jak to się robi, proszę oświećcie > niewiedzącego. To samo pomyslalem, ale jak z trzonka zbierze czesc utwardzana - to co bedzie za pare kkm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Ja to bym zrobił np: Ale równie dobrze może być . Albo dremel, ale na statywie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master22221 Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > To samo pomyslalem, ale jak z trzonka zbierze czesc utwardzana - to > co bedzie za pare kkm I to samo pytanie o popychacze: z pewnością są zahartowane powierzchniowo, w jednym trzeba zdjąć nawet 0,2 mm, czy nie dokopią się do warstwy o mniejszej twardości niż początkowa, wskutek czego luz nagle zacznie się powiększać wskutek wycierania powierzchni popychacza przez krzywkę?? Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 To są na tyle małe części, że są zahartowane na wskroś. Mogą być dodatkowo napawane np: stellitem, albo powierzchniowo udoskonalane (azotowane, napylane różnymi twardymi powłokami). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > To samo pomyslalem, ale jak z trzonka zbierze czesc utwardzana - to > co bedzie za pare kkm Na pewno nie trzonki. Tak wynikało z rozmowy. Była gadka o tym spodzie szklanki. Mowił że ma jakąś szlifiereczke do tego ale jaką to nie wiem. Podobno tak robi się też w jakiś silnikach mazdy. Podobno robota już zrobiona i jutro odpalanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > To są na tyle małe części, że są zahartowane na wskroś. Mogą być > dodatkowo napawane np: stellitem, albo powierzchniowo > udoskonalane (azotowane, napylane różnymi twardymi powłokami). A czy w tym miejscu tak mocno to pracuje że mogą być jakieś problemy gdyby faktycznie było tylko powierzchniowe utwardzenie? Tam nie ma chyba takiego tarcia jak przy krzywkach od góry szklanki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master22221 Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > To są na tyle małe części, że są zahartowane na wskroś. Mogą być > dodatkowo napawane np: stellitem, albo powierzchniowo > udoskonalane (azotowane, napylane różnymi twardymi powłokami). I chciałbyś je planować frezarką numeryczną? Obawiam się, że frezy palcowe są za miękkie na taką zabawę... może gdyby miały ostrza diamentowe... Tylko co z gładkością powierzchni? Raczej pozostaje tylko szlifowanie, może dodatkowo honowanie...? wszim: nie sądzę, że można łatwo i tanio oraz precyzyjnie obrabiać powierzchnię wewnętrzną popychacza, raczej w grę wchodzi powierzchnia styku z krzywką... Nie czepiam się, sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie i jak zostanie zrobione.... Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JerryG1 Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Ja to bym zrobił np: taką maszynką. Ale równie dobrze może być taka. > Albo dremel, ale na statywie. Ogladnelem oba filmiki i wydaje mi sie, ze chyba nie. Oba rzezbia w miekkich materialach na zasadzie frezarki. Do utwardzanych i na magnesowce raczej powinne byc kamienie a nie frezy. To moje przypuszczenia, ja sie nie znam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > wszim: nie sądzę, że można łatwo i tanio oraz precyzyjnie obrabiać > powierzchnię wewnętrzną popychacza, raczej w grę wchodzi > powierzchnia styku z krzywką... Nie czepiam się, sam jestem > ciekaw co z tego wyjdzie i jak zostanie zrobione.... To nie jest człowiek który by mi ściemniał. W rozmowie jak zapytałem czy to się szlifuje górę szklanki to powiedział - że absolutnie nie. Była mowa o spodzie , stąd to zdjęcie. Co z tego wyjdzie czas pokaże. Na pewno będę musiał częściej kontrolować ten luz niż 60kkm. Jak będzie źle - trudno wymienię wtedy szklanki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebeKK Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Tu ta szklanka od spodu. Nie wiem czy już po szlifie czy przed. > Mniemam że szlifuje się to błyszczące na środku. tego srodka sie nie szlifuje on sie poprostu tak blyszczy po tym jak trzonek obraca sie wzgledem szklanki w osi poniewaz zawory sa obrotowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tosh79 Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Zdjecie dziesiatek milimetra ze spodu szklanki nie zaszkodzi, ze wzgledu na to, ze tak maly element jest doglebnie utwardzony/udoskonalony powierzchniowo, a poza tym podczas pracy tarcie nie jest zbyt intensywne na styku szklanka-zawor, a raczej uderzanie w kierunku pionowym. Nawet zdjecie materialu z trzonka zaworu tez nie zaszkodzi, jest to normalna procedura przy wyjmowaniu zaworow (trzonki sa nieco rozklepane, aby zawor wyjac bez uszkadzania prowadnicy, nalezy trzonek nad zamkiem przeszlifowac, a nie wybijac bezceremonialnie mlotkiem-ryzyko pekniecia prowadnicy-oddawalismy mase glowic do naprawy w specjalistycznym warsztacie, po zleceniu docierania gniazd i zaworow trzonki byly zeszlifowane, samochody jezdza na tych glowicach i nic sie nie dzieje). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebeKK Napisano 27 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 > Zdjecie dziesiatek milimetra ze spodu szklanki nie zaszkodzi, ze > wzgledu na to, ze tak maly element jest doglebnie > utwardzony/udoskonalony powierzchniowo, a poza tym podczas pracy > tarcie nie jest zbyt intensywne na styku szklanka-zawor, a > raczej uderzanie w kierunku pionowym. Nawet zdjecie materialu z > trzonka zaworu tez nie zaszkodzi, jest to normalna procedura > przy wyjmowaniu zaworow (trzonki sa nieco rozklepane, aby zawor > wyjac bez uszkadzania prowadnicy, nalezy trzonek nad zamkiem > przeszlifowac, a nie wybijac bezceremonialnie mlotkiem-ryzyko > pekniecia prowadnicy-oddawalismy mase glowic do naprawy w > specjalistycznym warsztacie, po zleceniu docierania gniazd i > zaworow trzonki byly zeszlifowane, samochody jezdza na tych > glowicach i nic sie nie dzieje). > Pozdrawiam zgodze sie z toba ale takze po frezowaniu gniazd nalezy skrocic trzonekzaworu zeby bylo mozna wyregulowac luz zaworowy lub zeby hydrauliczna szklanka mogla prawidlowo pracowac wiem bo pracuje w takim zakladzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 28 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 > tego srodka sie nie szlifuje on sie poprostu tak blyszczy po tym jak > trzonek obraca sie wzgledem szklanki w osi poniewaz zawory sa > obrotowe Tak zdaję sobie sprawę że to wybłyszczone miejsce to od wypracowania. Natomiast przybliż mi co obraca zwory? Bo nie wiedziałem o tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 28 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 > Zdjecie dziesiatek milimetra ze spodu szklanki nie zaszkodzi, ze > wzgledu na to, ze tak maly element jest doglebnie > utwardzony/udoskonalony powierzchniowo, a poza tym No to uspokoiłeś mnie trochę po tym jak chłopaki mnie zaniepokoili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebeKK Napisano 28 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 > Tak zdaję sobie sprawę że to wybłyszczone miejsce to od wypracowania. > Natomiast przybliż mi co obraca zwory? Bo nie wiedziałem o tym. sily ktore dzialaja na zawor obracaja nimi, sa takze zawory zabezpiecznone przed obrotem ale stosowane dawno i sporadycznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 28 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 > Obawiam się, że frezy > palcowe są za miękkie na taką zabawę... może gdyby miały ostrza > diamentowe... Może kiedyś . Dziś są frezy, które bez żadnych problemów radzą sobie z hartowanymi stalami. Diamentu nie używa się przy obróbce stali, bo to czysty węgiel, a ten ma właściwość dyfundowania do stali w wyższych temp. Stale hartowane obrabia się ceramiką (tlenek aluminium) i azotkiem boru. Chropowatość powierzchni to kwestia obrotów wrzeciona . Wszim, wyobraź sobie, że krzywka wałka nie pracuje dokładnie nad osią zaworu. Jest lekko przesunięta w bok. Wystarczy milimetr, albo dwa. Wtedy przy każdym kontakcie krzywka będzie o drobinkę obracać popychacz. Nie jest to dużo, ale przy 4-5tyś obr/min już ładnie się kręci . Niektóre silniki używają do tego tzw. systemu rotocap (małe sprzęgło jednokierunkowe na zaworze). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tosh79 Napisano 28 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 Obrotowi szklanki samoregulatora pomaga nie tylko przesuniecie krzywki walka rozrzadu w stosunku do osi zaworu, ale rowniez wypuklosc szklanki w miejscu styku z krzywka walka (krzywizna o duzym promieniu), praktycznie niezauwazalna. Takie wykonanie pozwala rownomiernie zuzywac szklanke oraz obracac zaworem. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 28 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 Dziękuję wam za fachowe wyjaśnienia. Cieszę się że mogę coś nowego poznać z mechaniki silnika i materialoznawstwa . Pacjent po naprawie. Luzy ustawione na 0,33wydech i 0,25wdech. Silnik pracuje bardzo równiutko i cichutko . Przy okazji była jeszcze czyszczona przepustnica i twinport. Podobno była dość mocno zafajdana. Ja oglądałem przepustnice tylko od strony tej uchylnej klapy i wydawało mi się tam czysto. A to widocznie trzeba było całe rozebrać. Kolejne doświadczenie na przyszłość. Dodatkowo przy okazji poprosiłem o wymianę klocków tylnej osi. Miałem sam to robić ale jak już auto na warsztacie to poszedłem po całości. Za wszystko zapłaciłem 470zł. Zobaczymy jak to z czasem będzie się zachowywać. Z LPG w każdym razie nie rezygnuję. Przy obecnym stosunku cen LPG/NoPB i tak mi się opłaca nawet z kosztem regulacji luzu po kilku kolejnych latach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajoss Napisano 18 Października 2009 Udostępnij Napisano 18 Października 2009 Odkopuję temat, jak się auto zachowuje po jakimś tam przebiegu od przeprowadzonego szlifowania? Zawory nie klepią? Ile już nawinąłeś kkm? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 18 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 18 Października 2009 Zrobiłem jakieś 6tys. Jeden zawór mi troszkę poklepuje zwłaszcza przy zapalaniu przez kilkanaście sekund go trochę słychać. Potem już zdecydowanie cichnie ale moje "wprawne" ucho wychwyci że pracuje ciut głośniej niż było dawniej. Ciekaw jestem czy szlifierz przesadził czy z jakiegoś innego powodu tak się zrobiło. I ciekaw jestem, czy skutkiem dalszej jazdy na LPG i tendencji tego silnika do zmniejszania się luzu, będzie wyciszanie się z czasem tego cykania. Poza tym silnik chodzi jak rakieta, równo płynnie i bez problemów. Osobną kwestią jest, że zaczął mi brać trochę oleju ale to jest raczej sprawa związana z 16V i że TTTM po przebiegu 100kkM. W każdym razie ta sprawę zauważyłem jeszcze przed szlifowaniem szklanek. I wydaje mi się, że trochę wyłazi olej przez odmę, nie wiem czy aby do separatora nie trzeba by zaglądnąć (a ten separator to się wymienia czy czyści?). Nie jest to dużo ale wcześniej nie ubywało nic między wymianami a teraz na kilka tys. dolałem literka. Zbliża mi się wymiana oleju zaleję może 10W40 i zobaczę co się będzie działo. Teraz jeździłem na 0W?? chyba 30. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajoss Napisano 19 Października 2009 Udostępnij Napisano 19 Października 2009 To teraz z trochę innej beczki, czy takie silniki były montowane w Merivach? Takie jak ten Twój i ten drugi 1.8 niepolecany do gazu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.