biniu Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Witam Wróciłem w nocy do domu (około godz 2, w deszczu przez lasy) i wjechałem Lalunią do garażu. Wszystko było ok. Koło południa poszedłem wyjechać i Lala nie zapaliła. Kręciła i nic. Posprawdzałem iskrę - jest. Na gazie (awaryjnie) też nie zapaliła. Podpiąłem kompa od gazu (instalka stag 4) i okazało się że po przekręceniu kluczyka pokazuje idiotyczne czasy wtrysku na benzynie. Na zgaszonym silniku czasu skaczą od 100 do 200 ms. Absurd. Odłączyłem zasilanie gazu. Raz silnik zaskoczył i od razu zgasł. Tak jakby dostał paliwo na ułamek sekundy. Odpiąłem całkiem instalację gazową. Wtryski podpiąłem jak fabrycznie i nic. Wygląda to tak, jak by komp od benzynki padł przez noc i nie sterował wtryskiwaczy. Do tego przestał reagować silnik krokowy przy wł/wył zapłonu. Miał może ktoś takie cuda. Macie jakieś pomysły? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gardi1 Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 > Witam > Wróciłem w nocy do domu (około godz 2, w deszczu przez lasy) i wjechałem Lalunią do garażu. > Wszystko było ok. > Koło południa poszedłem wyjechać i Lala nie zapaliła. Kręciła i nic. Posprawdzałem iskrę - jest. > Na gazie (awaryjnie) też nie zapaliła. Podpiąłem kompa od gazu (instalka stag 4) i okazało się że > po przekręceniu kluczyka pokazuje idiotyczne czasy wtrysku na benzynie. > Na zgaszonym silniku czasu skaczą od 100 do 200 ms. Absurd. > Odłączyłem zasilanie gazu. Raz silnik zaskoczył i od razu zgasł. Tak jakby dostał paliwo na ułamek > sekundy. > Odpiąłem całkiem instalację gazową. Wtryski podpiąłem jak fabrycznie i nic. > Wygląda to tak, jak by komp od benzynki padł przez noc i nie sterował wtryskiwaczy. Do tego > przestał reagować silnik krokowy przy wł/wył zapłonu. > Miał może ktoś takie cuda. Macie jakieś pomysły? czunik połozenia wału umarł (tak jest to mozliwe przerabiałem wczoraj - czyszczonko) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
biniu Napisano 6 Września 2010 Autor Udostępnij Napisano 6 Września 2010 > czunik połozenia wału umarł (tak jest to mozliwe przerabiałem wczoraj - czyszczonko) Nie bardzo chyba, bo jest iskra, a prosty interfejs (elm) pokazuje obroty przy kręceniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
resmiki Napisano 6 Września 2010 Udostępnij Napisano 6 Września 2010 Jeszcze przez Staga pewnie idzie sonda lambda. Co prawda przy rozruchu raczej silnik pracuje przez jakiś czas z otwartą pętlą sprzezenia zwrotnego i nie korzysta z sondy, ale kto wie co mogły by zrobić jakieś ekstremalne wartosci napiecia z sondy. Mnie kiedys poszło kilka voltów w czasie jazdy na sonde i slinik w ciągu kilkudziesieciu metrów zgasł i nie chciał odpalic. Czy sonda też omija teraz Staga ? A z innej beczki... wskazania TPS, MAP, MAT itp (nie wiem w co wyposazony jest silnik w Twoim aucie) są ok ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
seba_13 Napisano 6 Września 2010 Udostępnij Napisano 6 Września 2010 > Miał może ktoś takie cuda. Macie jakieś pomysły? 1. Sprawdź masę od kompa 2. Raz się spotkałem z podobnym przypadkiem , przeskoczył pasek rozrządu o jeden ząbek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
biniu Napisano 10 Września 2010 Autor Udostępnij Napisano 10 Września 2010 Panie i panowie temat rozwiązany. Nabywszy schemat, rozpiskę pinów siriusa 32 i trochę wiedzy spędziłem 6 godzin z lalunią i śmiga jak nowa Okazało się, że upalał się przewód zasilający cewkę przekaźnika głównego. W wiązce pod akumulatorem miał uszkodzoną izolację i pod wpływem wody powoli się kończył. Z tym, że na gniazdo przekaźnika podawał jeszcze 12V ale po włożeniu przekaźnika spadało do ok 6V i przekaźnik nie załączał się. Wykrycie gdzie nie ma napięcia zajęło mi pół godziny łącznie ze sprawdzeniem wszystkich połączeń ECU. Ale znalezienie gdzie jest uszkodzenie przewodu jakieś 4 godziny - rozwalanie wiązek w miejscach dostępnych tylko dla ginekologa Bez schematu nie wiedziałem, ze ECU steruje masami a +12v jest na stałe. Stag widział brak zasilania na wtryskach benzynowych jako kosmicznie długie czasy wtrysku i to mnie też zmyliło i podejrzewalem walnięte ECU. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
seba_13 Napisano 10 Września 2010 Udostępnij Napisano 10 Września 2010 > Panie i panowie temat rozwiązany. > Nabywszy schemat, rozpiskę pinów siriusa 32 i trochę wiedzy spędziłem 6 godzin z lalunią i śmiga > jak nowa > Okazało się, że upalał się przewód zasilający cewkę przekaźnika głównego. W wiązce pod akumulatorem > miał uszkodzoną izolację i pod wpływem wody powoli się kończył. Z tym, że na gniazdo > przekaźnika podawał jeszcze 12V ale po włożeniu przekaźnika spadało do ok 6V i przekaźnik nie > załączał się. Wykrycie gdzie nie ma napięcia zajęło mi pół godziny łącznie ze sprawdzeniem > wszystkich połączeń ECU. Ale znalezienie gdzie jest uszkodzenie przewodu jakieś 4 godziny - > rozwalanie wiązek w miejscach dostępnych tylko dla ginekologa > Bez schematu nie wiedziałem, ze ECU steruje masami a +12v jest na stałe. gratki, takie usterki są naprawdę ciężkie do zlokalizowania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.