k0nd0 Napisano 18 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 jaka siedzi w tym Turbinka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rumun Napisano 18 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 > jaka siedzi w tym Turbinka z TDI to ma bardzo niewiele wspolnego chyba ze to skrot od Turbo Diesel Intercooler Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
k0nd0 Napisano 18 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 > z TDI to ma bardzo niewiele wspolnego chyba ze to skrot od Turbo > Diesel Intercooler może i tak być chodzi o Omegę 2.3 turbo Diesel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arecques Napisano 18 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 > jaka siedzi w tym Turbinka ponoć zawodna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ppmarian Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > ponoć zawodna no popatrz moja nalatalem 270kkm i do konca swoich dni u mnie TURBINA miala sie dobrze silnik tez trzymal sie calkiem calkiem - co innego osprzet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arecques Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > no popatrz moja nalatalem 270kkm i do konca swoich dni u mnie TURBINA > miala sie dobrze silnik tez trzymal sie calkiem calkiem - co > innego osprzet no to gratuluje znajomemu padła po 120 kkm. Moze on jeździć nie umiał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ppmarian Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > no to gratuluje znajomemu padła po 120 kkm. Moze on jeździć nie > umiał mial auto od nowosci? i po przebiegu 120kkm padlo TURBO? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gierma Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 Jak sie nie umie jezdzic na turbinach to pewnie i po 5kkm mozna zatrzec Ciekaw jestem czy w salonach przed sprzedaza nowego auta handlowiec uswiadamia kupujacego, jak nalezy postepowac z samochodem a czego unikac. Jak ja kupowalem to nic doslownie nie uslyszalem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piorkop69 Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > Jak sie nie umie jezdzic na turbinach to pewnie i po 5kkm mozna > zatrzec > Ciekaw jestem czy w salonach przed sprzedaza nowego auta handlowiec > uswiadamia kupujacego, jak nalezy postepowac z samochodem a > czego unikac. Jak ja kupowalem to nic doslownie nie uslyszalem mozesz napisać w skrócie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtekgl Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > mozesz napisać w skrócie ? 1. Nie dawać w palnik na zimnym 2. Po przyjechaniu na miejsce zostawić silnik na chodzie na pare minut celem wystudzenia turbinki. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jorgus111 Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > 1. Nie dawać w palnik na zimnym > 2. Po przyjechaniu na miejsce zostawić silnik na chodzie na pare > minut celem wystudzenia turbinki. ale zapomniałeś że też po dobrym , bo po normalnej jeżdzie nic nie trzeba studzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arecques Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > mial auto od nowosci? i po przebiegu 120kkm padlo TURBO? niestety Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gierma Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > mozesz napisać w skrócie ? Wojtekgl juz napisal podstawy. Ja jak na razie jezdze samochodami N/A. I tak pewnie jeszcze przez jakis czas zostanie. Co do drugiej czesci wypowiedzi nie mam tylko na mysli: po nalezy ostudzic turbinke, ale tez: - za 10/15/20 kkm zapraszamy do serwisu na przeglad - jest on obowiazkowy i prosze o nim pamietac - klimatyzacje obsluguje sie tak: (...) - aby dostac sie do kola zapasowego nalezy... - niestety nie bedzie Pan mogl wymienic zarowki na drodze, tak zostal skonstruowany ten samochod, ale przez pierwsze 3 lata wykonamy Panu te usluge gratis... - prosze zauwazyc ze ten samochod jest troche nizej zawieszony od Pana poprzedniego, prosze uwazac na krawezniki i tym podobne. Czy moze jest tak, ze samochod sprzedany = raczki zatarte i umyte. Niech sie klient martwi i czyta instrukcje. Niestety malo ludzi czyta instrukcje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomala Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > 1. Nie dawać w palnik na zimnym to prawda na zimnym nie wolno dawać od razu w > 2. Po przyjechaniu na miejsce zostawić silnik na >chodzie na pare > minut celem wystudzenia turbinki. > Pozdrawiam w sumie to nie chodzi o jej wystudzenie no bo kto by czekał na ostudzenie parę minut przed zgaszeniem TDI-ka, chodzi o to że turbo diesla nie wolno gasić od razu po zatrzymaniu lub po dobrym deptaniu dlatego bo: 1.turbina w stosunku do silnika ma dużo większe obroty 2. po zgaszeniu silnika bez poczekania aż obroty turbiny spadną powoduje zacieranie turbiny ponieważ pompa oleju już nie chodzi a turbina jeszcze kręci... 3. możliwe jest pęknięcie głowicy tak więc warto po zatrzymaniu TDI-ka poczekać parę sekund aż obroty turbiny zejdą do normalnych obrotów a auto bedzie nam służyło długo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woox Napisano 19 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 > 1. Nie dawać w palnik na zimnym > 2. Po przyjechaniu na miejsce zostawić silnik na chodzie na pare > minut celem wystudzenia turbinki. > Pozdrawiam to przytrzymanie silnika przed wyłączeniem jest po to aby turbina sie zatrzymała a nie schłodziła , gdybys wyłączył silnik zaraz to rozpedzona do kilkudzisieciu tusiecy obrotów turbina została by pozbawiona smarowania i cały wybieg chodziała by na sucho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 > Co do drugiej czesci wypowiedzi nie mam tylko na mysli: po nalezy > ostudzic turbinke, ale tez: Mnie sprzedawca w salonie, oprócz uwagi o turbinie i jej traktowaniu, opowiedział ze szczegółami w jakie urządzenia wyposażone jest auto i jak się nimi posługiwać. Pewnie podejście do klienta zależy od konkretnego salonu i sprzedawcy. Ja kupiłem auto tam, gdzie zostałem najlepiej obsłużony. mar00ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 20 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 > to przytrzymanie silnika przed wyłączeniem jest po to aby turbina sie > zatrzymała a nie schłodziła , Turbina się nie zatrzymuje podczas pracy silnika. > gdybys wyłączył silnik zaraz to > rozpedzona do kilkudzisieciu tusiecy obrotów turbina została by > pozbawiona smarowania i cały wybieg chodziała by na sucho Żeby tak się stało, to musiałbyś gasić silnik mając ze 3000 obrotów... mar00ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woox Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Turbina się nie zatrzymuje podczas pracy silnika. > Żeby tak się stało, to musiałbyś gasić silnik mając ze 3000 > obrotów... > mar00ha jedziesz szybko na drugim biegu turbina rozpedzona do ilus tam tysiecy obrotów , ostro hamujesz wysprzeglasz obroty silnika już po sekundzie maja 900 obrotów a turbina sie kreci jeszcze w najlepsze i jezeli teraz wyłaczysz motor to wybieg turbiny pozbawiony bedzie smarowania, jezeli poczekasz to turbina sie zatrzyma a jezeli nawet nie to jej obroty beda bardzo nieznaczne, i o tio w tym chodzi a nie jakieś chłodzenie niewiadome po co. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotrus Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > jedziesz szybko na drugim biegu turbina rozpedzona do ilus tam > tysiecy obrotów , ostro hamujesz wysprzeglasz obroty silnika już > po sekundzie maja 900 obrotów a turbina sie kreci jeszcze w > najlepsze i jezeli teraz wyłaczysz motor to wybieg turbiny > pozbawiony bedzie smarowania, jezeli poczekasz to turbina sie > zatrzyma a jezeli nawet nie to jej obroty beda bardzo > nieznaczne, i o tio w tym chodzi a nie jakieś chłodzenie > niewiadome po co. Oczywiście Twoja powyższa opinia jest poparta bogatym doświadczeniem w eksploatacji aut z turbodoładowaniem ? Jak wyłączysz turbinę zaraz po ostrym pałowaniu to może dojść do skoksowania się oleju w kanałach smarujących w samej turbinie, jesli poczekasz chwile to krążący olej schłodzi turbinkę i nie dojdzie do powyższego zjawiska. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woox Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Oczywiście Twoja powyższa opinia jest poparta bogatym doświadczeniem > w eksploatacji aut z turbodoładowaniem ? > Jak wyłączysz turbinę zaraz po ostrym pałowaniu to może dojść do > skoksowania się oleju w kanałach smarujących w samej turbinie, > jesli poczekasz chwile to krążący olej schłodzi turbinkę i nie > dojdzie do powyższego zjawiska. po pierwsze ekspercie to nie wyłącza sie turbiny tylko silnik i jak widze nie rozumiesz słowa wybieg , dlaczego niby ma sie ten olej skoksować ano dlatego ,ze ustało smarowanie, tu cytat Trwałość turbosprężarki zależy przede wszystkim od prawidłowej eksploatacji. Po uruchomieniu silnika nie należy od razu wykorzystywać pełnej mocy jednostki. Nie powinno się też od razu po jeździe gasić doładowanego silnika. Turbo musi ostygnąć na wolnych obrotach. Jeżeli chwilę przedtem silnik był mocno obciążony, wirnik sprężarki może obracać się z prędkością nawet ponad 100 tys. obr./min. Póki silnik pracuje, jest on smarowany j i chłodzony olejem. Gdy zostaje wyłączony natychmiast po zakończeniu forsownej jazdy, smarowanie wirnika zostaje gwałtownie "odcięte". Dopóki nie zatrzyma się on (zajmuje to kilkadziesiąt sekund lub nawet więcej), pracuje bez smarowania. To powoduje szybkie zużycie. Podobnie oszczędności dotyczące obsługi, wymiany płynów i materiałów eksploatacyjnych zemszczą się szybko. Zużyty olej silnikowy może w szybkim tempie doprowadzić do awarii całego zespołu, podobnie jak stary filtr powietrza. Wystarczy, że do wirnika przedostaną się drobiny piasku lub oderwane fragmenty wkładu filtra. Wobec olbrzymiej prędkości obrotowej turbiny siła uderzenia jest ogromna. Poważne zniszczenia są wtedy nieuniknione. a tu link, kliknij i poczytaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotrus Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > po pierwsze ekspercie to nie wyłącza sie turbiny tylko silnik Masz racje - powinno tam być silnik. >i jak > widze nie rozumiesz słowa wybieg , dlaczego niby ma sie ten olej > skoksować ano dlatego ,ze ustało smarowanie, >tu cytat > Trwałość turbosprężarki zależy przede wszystkim od prawidłowej > eksploatacji. Po uruchomieniu silnika nie należy od razu > wykorzystywać pełnej mocy jednostki. Nie powinno się też od razu > po jeździe gasić doładowanego silnika. Turbo musi ostygnąć na > wolnych obrotach. Jeżeli chwilę przedtem silnik był mocno > obciążony, wirnik sprężarki może obracać się z prędkością nawet > ponad 100 tys. obr./min. Póki silnik pracuje, jest on smarowany > j i chłodzony olejem. Gdy zostaje wyłączony natychmiast po > zakończeniu forsownej jazdy, smarowanie wirnika zostaje > gwałtownie "odcięte". Dopóki nie zatrzyma się on (zajmuje to > kilkadziesiąt sekund lub nawet więcej), pracuje bez smarowania. Pokaż mi zwykłe, "cywilne auto" w którym wirnik turbiny zatrzymuje się w "kilkadziesiąt sekund lub więcej" od momentu zaprzestania jazdy. Pomijając to, że cytat który przytoczyłeś potwierdza moją teorię o chłodzeniu turbiny olejem, to jego autor zapomniał o jednym, dosyć istotnym temacie: w momencie zatrzymania silnika (i zamknięcia przepustnicy) gwałtownie wzrasta ciśnienie w kolektorze dolotowym, co powoduje szybkie wyhamowanie wirnika turbiny. Między innymi przez to zjawisko w silnikach benzynowych stosuje się zawór blow-off który nie dopuszcza do wyhamowania wirnika podczas zmiany biegów. Jak to się ma do owych "kilkadziesiąt lub więcej sekund" pozostawiam Ci do przemyślenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woox Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Oczywiście Twoja powyższa opinia jest poparta bogatym doświadczeniem > w eksploatacji aut z turbodoładowaniem ? > Jak wyłączysz turbinę zaraz po ostrym pałowaniu to może dojść do > skoksowania się oleju w kanałach smarujących w samej turbinie, > jesli poczekasz chwile to krążący olej schłodzi turbinkę i nie > dojdzie do powyższego zjawiska. o co ci chodzi , sam radzisz poczekac chwile to moze byc przeciez kilkadziesiąt sekund , wytłusciłeś wyrwane frazy , które tobie pasowały , ten cytat potwierdza moją teorie , chodzi głównie o to ,zeby nie pozbawić turbiny smarowania podczas wybiegu ( trudne słowo) a ze ptrzy okazji olej też chłodzi to jescze lepiej. Koncze polemike z Toba bo rozmowa z tobą o tutbo to jak ze slepym o kolorach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotrus Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > o co ci chodzi , O to że pozostawienie silnika na biegu jałowym po ostrzejszej jeździe ma głównie za zadanie schłodzenie turbiny a nie"chodzi głównie o to ,zeby nie pozbawić turbiny smarowania podczas wybiegu" > sam radzisz poczekac chwile to moze byc przeciez > kilkadziesiąt sekund , wytłusciłeś wyrwane frazy , które tobie > pasowały , ten cytat potwierdza moją teorie , chodzi głównie o > to ,zeby nie pozbawić turbiny smarowania podczas wybiegu ( > trudne słowo) Przyznam Ci rację jeśli mi przedstawisz jakieś logiczne uzasadnienie tej teorii, w którym nie będzie bzdur w stylu: wirnik turbiny kręci się jeszcze kilkadziesiąt sekund po zatrzymaniu silnika (lub więcej). Wybieg turbiny (na który tak usilnie zwracasz uwagę) w zwykłym aucie trwa kilka sekund od momentu zatrzymania silnika. Jeśli wirnik kręciłby się jeszcze kilkadziesiąt sekund po zatrzymaniu silnika to wyobraź sobie co działoby się podczas jazdy - w momencie wciśnięcia gazu do oporu turbina zaczynałaby pompować jakieś ciśnienie (dla przykładu 1 bar) i po puszczeniu gazu przez kilkadziesiąt sekund wirnik by zwalniał (a co za tym idzie ciśnienie również malało by w tempie proporcjonalnym do prędkości wirnika przez taki sam okres czasu). Jeśli jechałeś kiedyś autem z turbo powinieneś wiedzieć że jest inaczej - po odjęciu gazu ciśnienie w kolektorze dolotowym spada bardzo szybko, czyli w takim samym czasie zwalnia wirnik. Skoro przy pracującym silniku dzieje się to dosyć szybko to w momencie zatrzymania silnika czas wybiegu jest jeszcze krótszy (silnik działa jak "korek" na końcu kolektora dolotowego). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.