Skocz do zawartości

Zabezpieczenie podwozia - czego nie robic?


bulbulator

Rekomendowane odpowiedzi

> Witam,

> temat ogólnie poruszany w wielu wątkach, jednak nikt nie pisze na co nie wolno nanosić brunoxa a

> następnie baranka - czy są takie miejsca?

na pewno nie obsmaruj tarcz hamulcowych grinser006.gif wydechu też nie bo może walić 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jednak nikt nie pisze na co nie wolno nanosić brunoxa a

> następnie baranka - czy są takie miejsca?

tak, przede wszystkim miejsca zardzewiałe, bierz diaxa ze szczotką drucianą(tylko z takim "słoneczkiem" które ma poskręcane włókna) i odrdzewiaj 270635636-JUMP2.gif . Potem nakładaj co chcesz wedle woli ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> temat ogólnie poruszany w wielu wątkach, jednak nikt nie pisze na co nie wolno nanosić brunoxa a

> następnie baranka - czy są takie miejsca?

Brunox stosuje się tylko na rdzę, nie zaleca się stosować na zdrową blachę. Używałem brunox, cortanin i nie polecam takich odrdzewiaczy. Najlepszą metodą jest usunięcie rdzy do zdrowej blachy (w przypadku perforacji nie obędzie się bez spawania). Co do konserwacji to zaczynamy od podkładu, na niego najlepiej jakąś farbę np. akrylową i później jakiś środek typowo do konserwacji, np. popularny baranek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie brunoxy, cortaniny itp to tylko chwyt marketingowy. Podobno działają, ale nikt tego dokładnie nie sprawdził. Robiłem remont swojego uniaczka (nowe progi, przednie błotniki, reperaturki tylnych błotników i dużo, dużo spawania podłogi itp). Po tym wszystkim nie chciało mi się już spawać drzwi i zacząłem kombinować z brunoxem. Smamochód wyjechał w grudniu z warsztatu, a w marcu po zimie już było widać pierwsze pęcheżyki. Teraz jest półtora roku po remoncie i boję się myć karcherem dołu drzwi, żeby mi te pęcherze nie odpadły. Szykuję się na reperaturki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Te wszystkie brunoxy, cortaniny itp to tylko chwyt marketingowy. Podobno działają, ale nikt tego

> dokładnie nie sprawdził.

Na samochodach nie sprawdzałem, koledze w Toledo Hammerite zlazł z blachą po roku.

Ale RustStopem malowałem słupki ogrodzeniowe i ładne kilka lat trzymał. Cortanin mi wygląda na kopię Noveroxu, którego kiedyś używałem z niezłymi rezultatami, zachęcony do niego tym, że francuska energetyka nim malowała regularnie słupy energetyczne. A przy takiej ilości malowania i jego kosztach (praca na wysokości) raczej byle czego by nie wzięli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na samochodach nie sprawdzałem, koledze w Toledo Hammerite zlazł z blachą po roku.

9-ty rok zabezpieczam swoje samochodu Hammeritem i problemu nie ma. Rok temu kupiłem reaktywną farbę antykorozyjna z Nobilesa i powiem szczerze, że ona również daje radę wink.gif

> Ale RustStopem malowałem słupki ogrodzeniowe i ładne kilka lat trzymał. Cortanin mi wygląda na

> kopię Noveroxu, którego kiedyś używałem z niezłymi rezultatami, zachęcony do niego tym, że

> francuska energetyka nim malowała regularnie słupy energetyczne. A przy takiej ilości

> malowania i jego kosztach (praca na wysokości) raczej byle czego by nie wzięli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 9-ty rok zabezpieczam swoje samochodu Hammeritem i problemu nie ma.

U mnie biały Hammerite dobrze się trzyma na bujawce ogrodowej, za to brązowy na drzwiach stalowych średnio się spisuje. A obydwa elementy były przed malowaniem piaskowane do żywego i odtłuszczane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zielony młotkowy od 10 lat świetnie się trzyma na balustradzie balkonu. Tyle, że nie za bardzo się sprawdza w charakterze podkładu - coś szarego, czym spółdzielnia mieszkaniowa pomalowała balkony 2 lata temu, zlazło już w połowie zlosnik.gif Ale złazi nie tylko u mnie, więc to raczej nie wina Hammerite, tylko "syndromu najtańszego wykonawcy" wink.gif

Na pieskowozie będę w tym roku sprawdzał srebrny młotkowy - mam kilka drobnych ognisk korozji na rantach błotników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> corrina chyba odporniejsza na te sole wszystkie

Popieram !!!

Stare i sprawdzone. Jednak do malowania pod spodem i w zakamarkach. Jeżeli chcemy coś takiego robić na wieżchu i następnie profesjonalnie to pomalować to te wszystkie środki są trochę problemowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> temat ogólnie poruszany w wielu wątkach

w wielu wątkach same bzdury są wypisane. Procedura wygląda tak.

1. Oczyszczanie podłoża ale nie szczotką na wiertarce to bez sensu.

2. podkład reaktywny,

3. podkład akrylowy

4. lakier a na to warstwa bituniczna.

W profesjonalnych i skutecznych rozwiązaniach nie ma miejsca na brunoxy czy inne tego typu śmieci. Dodatkowo dodam, że stosuje się dedykowane środki do nadwozi samochodowych znanych producentów a nie jakieś hamerajdy którymi co najwyżej można sobie bramę pomalować. Jest na AK kolega który z tego co pamiętam zajmuje się Novolem warto z nim na ten temat porozmawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czym, zakładając że w garażu nie posiadamy kompresora i pistoletu do piaskowania ?

Są specjalnie rolki zakładane na wiertarkę które sporo lepiej się sprawdzają, oczyszczanie szczotką nie przynosi rezultatów chyba, że z kruchej powierzchownej korozji. Dobre rozwiązanie to także flex, ale tu już trzeba działać ostrożnie.

Oczyszczając szczotką drucianą na wiertarce czy też nie, pozornie możemy myśleć, że korozja została usunięta ale niestety dokładniejsze oględziny oczyszczonego elementu zdradzają, że to złe rozwiązanie smile.gif Doskonale jednak Was rozumiem, z 10lat temu pierwsze auto też zabezpieczałem w ten sposób mało tego używałem jeszcze bitexu który nie ma już prawa mieć żadnego sensownego zastosowania w samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> poka foto takiej albo daj linka do Allegro

DSC01170.jpg

To tylko przykład, jest sporo innych wzorów. Wada bardzo szybko się kończą. Ja na jedno średnio skorodowane auto używam ok jednej paczki w której jest 5 takich rolek. Ale efekt jest bardzo dobry, zwykle obywa się bez piaskowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To tylko przykład, jest sporo innych wzorów. Wada bardzo szybko się kończą. Ja na jedno średnio

> skorodowane auto używam ok jednej paczki w której jest 5 takich rolek. Ale efekt jest bardzo

> dobry, zwykle obywa się bez piaskowania.

Takiej samej ostatnio używałem, i faktycznie, radzi sobie bardzo dobrze z mulher.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To tylko przykład, jest sporo innych wzorów. Wada bardzo szybko się kończą. Ja na jedno średnio

> skorodowane auto używam ok jednej paczki w której jest 5 takich rolek. Ale efekt jest bardzo

> dobry, zwykle obywa się bez piaskowania.

ew. tzw vibra na szlifierke zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takiej samej ostatnio używałem, i faktycznie, radzi sobie bardzo dobrze z

Niestety jak to zwykle bywa w samochodach zrobionych z badziewnej i źle zabezpieczonej blachy korozja jest także wewnątrz profili. A tam już się korozji usunąć nie da. Dlatego ja widząc taki samochód odmawiam jakichkolwiek napraw bo szkoda mojego czasu i pieniędzy zleceniodawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli spawanie, spawanie i jeszcze raz spawanie. Czyścić tylko tam gdzie usuniemy korozję w 100%. Gdzie są głębokie wżery, to jedynie wymiana blachy. Chyba że po zrobieniu na sprzedaż, tylko trzeba się spieszyć bo potrafi w pare miesięcy wyjść. Do Uno jest dość duża oferta blach i reperaturek, więc jak ktoś ma spawarkę, sprężarke i troche zdolności to nie ma sensu bawić się w czyszczenie i smarowanie wynalazkami. Jeżeli brak zaplecza to do mechanika, bo szkoda włożonej roboty. Takie samochody jak Uno to trzeba przede wszystkim konserwować, jak nie ma jeszcze rdzy.

Kupić jakiś środek do profili zamkniętych i lać gdzie się da. Szczególnie progi i drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli spawanie, spawanie i jeszcze raz spawanie.

tak, ale nie ma róży bez kolców w miejscach spawów (zawsze absolutnie zawsze wyjdzie dosyć szybko korozja) dlatego tak ważne jest przy zakupie auta aby było bezwypadkowe.

Czyścić tylko tam gdzie usuniemy korozję w 100%.

tak, ale czasami cała zabawa staje się nie opłacalna wtedy należy pojazd zezłomować.

> Gdzie są głębokie wżery, to jedynie wymiana blachy. Chyba że po zrobieniu na sprzedaż

nawet tak nie pisz to takie polskie grinser006.gif jak coś jest do bani to się złomuje a nie sprzedaje.

, tylko

> trzeba się spieszyć bo potrafi w pare miesięcy wyjść.

czasami i szybciej.

> Takie samochody jak Uno to trzeba przede wszystkim konserwować, jak nie ma jeszcze rdzy.

tak, ale to dotyczy każdego samochodu nie tylko uno. Liczenie na to, że fabryka robi coś dokładnie jest daleko idącą naiwnością.

> Kupić jakiś środek do profili zamkniętych i lać gdzie się da. Szczególnie progi i drzwi.

Na trochę pomoże, ale w UNO to i tak korozji nie zatrzyma bo blachy już na etapie produkcji miały ogniska korozji (brak kontroli jakości)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To tylko przykład, jest sporo innych wzorów. Wada bardzo szybko się kończą. Ja na jedno średnio

> skorodowane auto używam ok jednej paczki w której jest 5 takich rolek. Ale efekt jest bardzo

> dobry, zwykle obywa się bez piaskowania.

A o jakiej ziarnistości to używasz 60,80 czy może 120.

Ja mam nr 80 i efekt działania słaby.

I co używasz do napędu-wiertarka 500W/3000rpm czy coś innego?

I średnica rolki też pewno ważna bo wielkości jest kilka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.