Zaparkował za... 600 zł

[MakaPaka007]

W Łodzi za niewłaściwe parkowanie nawet 600 zł liczą... a jak jest w innych miastach?

http://expressilustrowany.pl/600-zl-za-parkowanie-na-chodniku-a-w-nowym-roku-bedzie-drozej,artykul.html?material_id=50a0b076fbaeddfb7b000000

[MaserTi]

> W Łodzi za niewłaściwe parkowanie nawet 600 zł liczą... a jak jest w innych miastach?

> http://expressilustrowany.pl/600-zl-za-parkowanie-na-chodniku-a-w-nowym-roku-bedzie-drozej,artykul.html?material_id=50a0b076fbaeddfb7b000000

Kolego link naucz się wklejać.

Proszę.

[frees]

> W Łodzi za niewłaściwe parkowanie nawet 600 zł liczą... a jak jest w innych miastach?

Quote:

---

Musiałem zapłacić 100 zł mandatu za złe parkowanie, ponad 450 zł za holowanie auta na policyjny parking i 35 zł za jego postój - mówi łodzianin. - O ile wysokość opłat za mandat i postój rozumiem, to nie wiem, dlaczego policzono mi tak drogo za holowanie. To trzy razy więcej niż bierze pomoc drogowa.

---

Jak miałem wypadek, to pomoc drogowa skasowała ode mnie 250zł za kilometr, więc nie wiem czy tak dużo mu policzyli

[kenickie]

> Jak miałem wypadek, to pomoc drogowa skasowała ode mnie 250zł za kilometr,

Powiedz, że żartujesz...

[Lucyfer]

> W Łodzi za niewłaściwe parkowanie nawet 600 zł liczą... a jak jest w innych miastach?

A po co w miastach? Jest coś takiego jak strefa zamieszkania, w której postój dopuszcza się jedynie w wyznaczonych miejscach. Oczywiście ponieważ polskie prawo jest 'doskonałe', to zarządca drogi nie ma obowiązku wytyczenia takich miejsc w liczbie odpowiadającej charakterowi terenu.

Taryfikator z czerwca b.r. nie przewiduje konkretnej pozycji "postój w strefie zamieszkania poza miejscem wyznaczonym". Za to ma pozycję "Niestosowanie się do pozostałych, niewyszczególnionych w niniejszym katalogu znaków i sygnałów drogowych. 1 pkt. Zależnie od znaku do 500 zł". Tylko że nie mogę nigdzie znaleźć określenia, ile za jaki znak

[Klaudi0]

> Powiedz, że żartujesz...

Ja miałem podobnie więc za 50zł ściągnęli mi auto na pobocze.

Laweciarze to złodziej ci co obstawiają punkty częstych zdarzeń, to jest jedna sitwa.

[frees]

> Powiedz, że żartujesz...

Nie żartuję. Była to niedziela, więc stawka "niedzielna", poza tym wypadek w mieście, podobno gdybym miał wypadek poza miastem, to stawka jest niższa. Za transport na parking pomocy drogowej zapłaciłem 750zł (3km). Oczywiście stawka jest taka, jak potrzebujesz fakturę, żeby dostać zwrot od ubezpieczyciela. Jak faktury nie potrzebujesz to jest o wiele taniej (za holowanie auta 70km do domu, bez faktury zapłaciłem 500zł).

[ZUBERTO]

> Nie żartuję. Była to niedziela, więc stawka "niedzielna", poza tym wypadek w mieście, podobno

> gdybym miał wypadek poza miastem, to stawka jest niższa. Za transport na parking pomocy

> drogowej zapłaciłem 750zł (3km). Oczywiście stawka jest taka, jak potrzebujesz fakturę, żeby

> dostać zwrot od ubezpieczyciela. Jak faktury nie potrzebujesz to jest o wiele taniej (za

> holowanie auta 70km do domu, bez faktury zapłaciłem 500zł).

W Bialymstoku za 13km moj ubezpieczyciel zaplacil 175zl (rozliczenie bezgotowkowe z ASS).

Za 750zl/3km pewnie by sie burzyli

[frees]

> W Bialymstoku za 13km moj ubezpieczyciel zaplacil 175zl (rozliczenie bezgotowkowe z ASS).

> Za 750zl/3km pewnie by sie burzyli

Mój przypadek akurat z Opola. U mnie chcieli tylko wyjaśnienia, dlaczego auto było holowane z miejsca wypadku na parking, a kilka dni później do miejsca zamieszkania (na te 500zł załatwiłem sobie fakturę). Odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że po wypadku kontynuowałem podróż drugim samochodem (teście jechali za mną), a po powrocie dopiero załatwiałem holowanie do domu. Oddali w sumie coś około 1500zł (holowanie + parking + drugie holowanie).

[adiz1]

> Quote:

> Musiałem zapłacić 100 zł mandatu za złe parkowanie, ponad 450 zł za holowanie auta na policyjny

> parking i 35 zł za jego postój - mówi łodzianin. - O ile wysokość opłat za mandat i postój

> rozumiem, to nie wiem, dlaczego policzono mi tak drogo za holowanie. To trzy razy więcej niż

> bierze pomoc drogowa.

Nie wiem jak to sobie wyliczyli, ale patrząc na bezprawie kierowców w centrach wielu polskich miast, to tylko należy przyklasnąć.

Przykład z mojego ogródka. W takiej Cze-wie, parkuje się bezkarnie wszędzie - "na zakazie", "na pasach", na chodniku i trawniku. Jazda po tym "świętym mieście" oprócz tego, że jest utrapieniem to robi się niebezpieczna.To wszystko przy całkowitym braku reakcji odpowiednich służb.

Chciałbym aby i u mnie wprowadzono takie dotkliwe kary.

A, że drogo? Wizyta na izbie wytrzeźwień do tanich też nie należy...