Ryb Napisano 1 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 Jadę sobie sobie autem główną 2-pasmową drogą przez miasto. Przystanąłem na światłach, ruszam, jedynka, dwójka... i wpadłem kołem w dziurę. Efekt: opona do wyrzucenia, felga do prostowania. Dobrze że nie jechałem szybciej. Przy okazji dowiedziałem się co robić w takiej sytuacji. Po wezwaniu policji nie należy zmieniać koła do ich przyjazdu (2 godziny czekania, hehe). Następnie udałem się do mojego ubezpieczyciela i zażadałem wypłaty z AC. Mój ubezpieczyciel będzie próbował ściągnąć należność regresem od zarządcy drogi. Wtedy odda mi utraconą zniżkę. Lepsze to chyba niż samemu się szarpać z miejskim zarządem ulic i mostów. Ciekawe tylko czy ubezpieczyciel coś wyszarpie. Miał tak ktoś? Oddali mu zniżkę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bb_maciek Napisano 1 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 a tak z ciekawosci jak sie nie ma AC to gdzie wtedy sie nalezy zglosic i od kogo domagac odszkodowania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 1 Lutego 2006 Autor Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 > a tak z ciekawosci jak sie nie ma AC to gdzie wtedy sie nalezy > zglosic i od kogo domagac odszkodowania? Wtedy to do zarządcy drogi. Najpierw musisz ustalić kto nim jest. Potem pewnie przedstawić jakieś udokumentowane roszczenie (zgaduję teraz). Potem powiedzą Ci: drzewo.com.pl (też zgaduję ale pewnie mam rację). Potem pewnie sąd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
newposen Napisano 1 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 E kolega przesadza. 90 % zarządców dróg jest ubezpieczona od takich roszczeń, więc domaganie się odszkodowania przypomina klasyczną procedurę-jakby ktoś w nas wjechał np. Podstawa to wezwanie policji-obsługują to jak kolizję więc trzeba trochę poczekać. Notatka policji trafia do zarządcy drogi. Samemu też trzeba się do niego zgłosić-on przekazuje informację gdzie jest ubezpieczony i tam zgłaszamy jak normalną kolizję. Jeśli policja w notatce napisze ze dziura była, prędkość prawidłowa etc to na 100 procent kase dostaniesz. PZDR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 1 Lutego 2006 Autor Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 > E kolega przesadza. 90 % zarządców dróg jest ubezpieczona od takich > roszczeń, więc domaganie się odszkodowania przypomina klasyczną > procedurę-jakby ktoś w nas wjechał np. Podstawa to wezwanie > policji-obsługują to jak kolizję więc trzeba trochę poczekać. > Notatka policji trafia do zarządcy drogi. Samemu też trzeba się > do niego zgłosić-on przekazuje informację gdzie jest > ubezpieczony i tam zgłaszamy jak normalną kolizję. Jeśli policja > w notatce napisze ze dziura była, prędkość prawidłowa etc to na > 100 procent kase dostaniesz. > PZDR Możliwe. Ale wolałem nie ryzykować, zrobić z AC i czekać na regres. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianB Napisano 1 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 eh z calym szacunkiem, ale: [kurza twarz] mnie polskie drogi i te jebane dziury co pare metrów !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
badger1 Napisano 1 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 A mam taką sytuację - jak myślicie, czy by się udało zawiechę na koszt Zakładu Dróg i Komunikacji wymienić: Codziennie jeżdżę jedną drogą do pracy. Droga po zimie zrobiła się nieco dziurawa (słowa użyte w poprzednim poście nie oddają wielkości i ilości dziur). Ponieważ codziennie tamtędy jeżdżę, i jestem w stanie to udowodnić, to jeśli się okaże że te stuki z tyłu to sprężyny, lub amory, to czy mogę się ubiegać o odszkodowanie, bez policji, a wyłącznie z fakturą z warsztatu? tym bardziej że amory zmieniane pół roku temu, więc "same" się nie zepsuły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 1 Lutego 2006 Autor Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 > A mam taką sytuację - jak myślicie, czy by się udało zawiechę na > koszt Zakładu Dróg i Komunikacji wymienić: > Codziennie jeżdżę jedną drogą do pracy. Droga po zimie zrobiła się > nieco dziurawa (słowa użyte w poprzednim poście nie oddają > wielkości i ilości dziur). Ponieważ codziennie tamtędy jeżdżę, i > jestem w stanie to udowodnić, to jeśli się okaże że te stuki z > tyłu to sprężyny, lub amory, to czy mogę się ubiegać o > odszkodowanie, bez policji, a wyłącznie z fakturą z warsztatu? > tym bardziej że amory zmieniane pół roku temu, więc "same" się > nie zepsuły IMHO nie ma szans. Nie udowodnisz zarządcy że jeździłeś TYLKO po JEGO drodze i że akurat na JEGO dziurze Ci padło. Szanse masz tylko w ewidentnym przypadku gdy urwiesz koło i zostajesz w JEGO dziurze z całym autem. Ale i tak: policja, protokół itp. Samą fakturą nie da rady. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Antoine Napisano 1 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 mialem, ale korzystalem z OC sprawcy - zarzadcy drogi, oddali nawet za paliwo konieczne do dojechania do zarzadu drog w celu zgloszenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.