Skocz do zawartości

Jak wyrównać drewniana podłogę pod panele?


alex19

Rekomendowane odpowiedzi

Zabrałem się za remont i pojawił się problem. Mam w domu drewnianą podłogę na której są położone panele (są do wymiany). Niestety podłoga jest strasznie krzywa i w tej chwili na obecnych panelach są góry i doliny. Jedna jest wyraźnie większa od reszty (w rogu pokoju), widać też że w 2/3 jest wyraźna górka, ale nie jest bardzo duża.

Dom jest stary, z drewnianymi stropami, na tym są deski i na to poszły panele. Pamiętam że w miejscu tej największej dziury kiedyś były położone kartony, ale wygląda na to że przez lata się to ugniotło.

Mój pierwszy pomysł, to położyć folię na obecne panele, wylać wylewkę samopoziomującą w miejscu największej dziury i potem na to wszystko dać nowe panele. Niestety zauważyłem że w miejscu tej dziury podłoga dość mocno się ugina i obawiam się że wylewka nie zda egzaminu frown.gif.

Czy jest jakiś inny sposob żeby to wyrównać niż zerwanie paneli co są i wylania na całość wylewki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zabrałem się za remont i pojawił się problem. Mam w domu drewnianą podłogę na której są położone

> panele (są do wymiany). Niestety podłoga jest strasznie krzywa i w tej chwili na obecnych

> panelach są góry i doliny.

A nie daloby rady podloge wyremontowac (przelozyc, uzupelnic zbyt uszkodzone deski, wyciklinowac i polakierowac albo olejowac)?

> Czy jest jakiś inny sposob żeby to wyrównać niż zerwanie paneli co są i wylania na całość wylewki?

OSB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedyny sensowny pomysł jaki przychodzi mi do głowy to wywalenie tej podłogi i zrobienie normalnej wylewki. wszystko inne będzie "tylko na chwilę i żeby ładnie wyglądało"...

sam tak robiłem u siebie, też miałem mnóstwo pomysłów co zrobić aby się nie narobić, ale 3 dni roboty i było po sprawie. Problem w tym że taka wylewka musi schnąć 2 miesiące abyś położył na to panele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie daloby rady podloge wyremontowac (przelozyc, uzupelnic zbyt uszkodzone deski, wyciklinowac i

> polakierowac albo olejowac)?

> OSB

Z tego co pamietam (widziałem tą podłogę z 15 lat temu), to była ona w bardzo złym stanie, więc remontowanie desek nie ma najmniejszego sensu. Poza tym nadal jest tam dołek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jedyny sensowny pomysł jaki przychodzi mi do głowy to wywalenie tej podłogi i zrobienie normalnej

> wylewki. wszystko inne będzie "tylko na chwilę i żeby ładnie wyglądało"...

> sam tak robiłem u siebie, też miałem mnóstwo pomysłów co zrobić aby się nie narobić, ale 3 dni

> roboty i było po sprawie. Problem w tym że taka wylewka musi schnąć 2 miesiące abyś położył na

> to panele

No tak, ale zdjęcie desek z podłogi= wylewanie stropu na nowo!!!!

Stropy sa drewniane. Legary z belek od dołu (sufit niżej) deski, piasek i na to znowu deski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak, ale zdjęcie desek z podłogi= wylewanie stropu na nowo!!!!

> Stropy sa drewniane. Legary z belek od dołu (sufit niżej) deski, piasek i na to znowu deski.

a no to teraz dopiero wyjaśniłeś gdzie leży prawdziwy problem.

wg mnie zerwać deski z legarów na to dać OSB x2 krzyżowo(tak żeby łączenia nie zachodziły jedno na drugie a wychodziły + - w połowie płyty.

i to powinno wystarczyć.

oczywiście należałoby to zrobić przy użyciu niwelatora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak, ale zdjęcie desek z podłogi= wylewanie stropu na nowo!!!!

> Stropy sa drewniane. Legary z belek od dołu...

Ja bym się bał robić jakąkolwiek wylewkę bez sprawdzenia legarów. Ten dołek nie jest przecież bez przyczyny. A co jeśli jeden z legarów spróchniał i wylewka znajdzie się piętro niżej??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a no to teraz dopiero wyjaśniłeś gdzie leży prawdziwy problem.

> wg mnie zerwać deski z legarów na to dać OSB x2 krzyżowo(tak żeby łączenia nie zachodziły jedno na

> drugie a wychodziły + - w połowie płyty.

> i to powinno wystarczyć.

> oczywiście należałoby to zrobić przy użyciu niwelatora

No tak, to jest jakiś pomysł tylko z "malowania" zrobi mi demolke wink.gif i co najmniej podwoi koszt remontu

Szukam czegoś łatwiejszego i tańszego :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym się bał robić jakąkolwiek wylewkę bez sprawdzenia legarów. Ten dołek nie jest przecież bez

> przyczyny. A co jeśli jeden z legarów spróchniał i wylewka znajdzie się piętro niżej??

Myślałem o zalaniu tylko dołka, więc więcej niż 25-50 kg chyba nie wejdzie. To mniej niż szafa zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak, to jest jakiś pomysł tylko z "malowania" zrobi mi demolke i co najmniej podwoi koszt

> remontu

> Szukam czegoś łatwiejszego i tańszego :/

To jest chyba najszybsze i najtansze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Myślałem o zalaniu tylko dołka, więc więcej niż 25-50 kg chyba nie wejdzie. To mniej niż szafa

za miesiąc będziesz mógł sobie tą wylewkę pozamiatać i wywalić.

tak wiem, koszty, straszny syf ale zrobić raz na jakiś czas

reszta pomysłów to wywalenie kasy w błoto

oczywiście o ile legary są jeszcze jako takie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> za miesiąc będziesz mógł sobie tą wylewkę pozamiatać i wywalić.

> tak wiem, koszty, straszny syf ale zrobić raz na jakiś czas

> reszta pomysłów to wywalenie kasy w błoto

> oczywiście o ile legary są jeszcze jako takie

Zdaje sobie sprawę że popęka, ale nadal powinna podtrzymywać nowe panele i nie pozwolić im wpadać w dołek. Mylę się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdaje sobie sprawę że popęka, ale nadal powinna podtrzymywać nowe panele i nie pozwolić im wpadać w

> dołek. Mylę się?

mylisz się, to dodatkowy ciężar w miejscu i tak już osłabionym skoro się zrobił dołek. deski pracują, wiesz co się stanie z tą wylewką?

a wiesz co się stanie z panelami które będą położone na gruz? bo inaczej tej popękanej wylewki nie mogę nazwać.

widzę że usilnie się bronisz przed rozsądnym rozwiązaniem tłumacząc sobie to kosztami, czasem i syfem.....

poczekajmy aż się ekipa wypowie ale to dopiero jak powracają z hut smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym się bał robić jakąkolwiek wylewkę bez sprawdzenia legarów. Ten dołek nie jest przecież bez

> przyczyny. A co jeśli jeden z legarów spróchniał i wylewka znajdzie się piętro niżej??

NO wylewka na całą podłoge nie wchodzi w grę, a zresztą lanie na deski żeby zrobić idealna podłogę mija się z celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Myślałem o zalaniu tylko dołka, więc więcej niż 25-50 kg chyba nie wejdzie. To mniej niż szafa

Powtórzę. Dołek nie powstał bez przyczyny.

Postawisz "kleks" z betonu nie wiedząc na czym? Zrobisz jak uważasz, ale dla mnie to odwaga w tym gorszym znaczeniu. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi, a nie o estetykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mylisz się, to dodatkowy ciężar w miejscu i tak już osłabionym skoro się zrobił dołek. deski

> pracują, wiesz co się stanie z tą wylewką?

Ten dołek chyba był tam zawsze. Sufit pod spodem jest OK i nawet nie pęka. Myślę że to wina samych desek lub krzywej konstrukcji domu bardziej. Oczywiście to moje przypuszczenia.

> a wiesz co się stanie z panelami które będą położone na gruz? bo inaczej tej popękanej wylewki nie

> mogę nazwać.

Nie wiem. Zakładam że nić. Gruz będzie do siebie pasował wink.gif. Chyba że będzie chrzęścić, to już gorzej.

> widzę że usilnie się bronisz przed rozsądnym rozwiązaniem tłumacząc sobie to kosztami, czasem i

> syfem.....

Nie specjalnie mnie stać na to żeby radykalnie zmienić podejście do tej podłogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powtórzę. Dołek nie powstał bez przyczyny.

> Postawisz "kleks" z betonu nie wiedząc na czym? Zrobisz jak uważasz, ale dla mnie to odwaga w tym

> gorszym znaczeniu. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi, a nie o estetykę.

No ale jak już napisałem, nie zamierzam tam lać ton betonu, tylko worek, może dwa zaprawy. Będzie ważyć to 25-50kg, więc mniej niż meble czy stary telewizor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem. Zakładam że nić. Gruz będzie do siebie pasował . Chyba że będzie chrzęścić, to już

> gorzej.

będzie go słychać smile.gif

> Nie specjalnie mnie stać na to żeby radykalnie zmienić podejście do tej podłogi.

to weź lepiej struga, wyrównaj łączenia desek i na to linoleum skoro w pierwszej kolejności patrzysz na koszty...

staramy się doradzić tak jak rzemiosło podpowiada najlepiej, lepiej wyłożyć raz kasę i mieć zrobione niż co 3 lata wymieniać panele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie specjalnie mnie stać na to żeby radykalnie zmienić podejście do tej podłogi.

Dla świętego spokoju oderwij jedną dechę i sprawdź legary. To wystarczy do pobieżnej oceny. Kosztuje to odrobinę pracy, a będziesz coś wiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> będzie go słychać

To zmienia postać rzeczy.

> to weź lepiej struga, wyrównaj łączenia desek i na to linoleum skoro w pierwszej kolejności

> patrzysz na koszty...

Zawsze trzeba patrzeć na koszta. Równie dobrze mógłbym zburzyć dom i nowy postawić w tym miejscu zamiast malować 270751858-jezyk.gif

> staramy się doradzić tak jak rzemiosło podpowiada najlepiej, lepiej wyłożyć raz kasę i mieć

> zrobione niż co 3 lata wymieniać panele

3 miesiące to by było słabe, ale 3 lata to w sam raz na następny remont i przy okazji zmianę podłogi wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ale jak już napisałem, nie zamierzam tam lać ton betonu, tylko worek, może dwa zaprawy. Będzie

> ważyć to 25-50kg, więc mniej niż meble czy stary telewizor.

widzę że masz już na to sposób więc po co pytasz się nas, skoro każda podpowiedź jest negowana przez ciebie....

ok, nie rozumiem cię, chcesz dziś przyoszczędzić bo nie masz kasy, tyle że za 3 lata będziesz mieć znów robotę, może wtedy będziesz mieć kasę (czego życzę tobie) a możesz wtedy też jej nie mieć i znów odwalisz kolejną fuszerkę, potem weźmiesz kalkulator i policzysz ile wydałeś w ciągu 3 lat na jedną i tę samą podłogę i stwierdzisz że 3 lata wcześniej należało postąpić tak jak rozsądek nakazywał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla świętego spokoju oderwij jedną dechę i sprawdź legary. To wystarczy do pobieżnej oceny.

> Kosztuje to odrobinę pracy, a będziesz coś wiedział.

Jest to opcja, tylko pytanie czy to potem da się poskładać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widzę że masz już na to sposób więc po co pytasz się nas, skoro każda podpowiedź jest negowana

> przez ciebie....

Nie jest negowana. Padła jedna konkretna opcja czyli zerwanie tego co jest i płyty.

> ok, nie rozumiem cię, chcesz dziś przyoszczędzić bo nie masz kasy, tyle że za 3 lata będziesz mieć

> znów robotę, może wtedy będziesz mieć kasę (czego życzę tobie) a możesz wtedy też jej nie mieć

> i znów odwalisz kolejną fuszerkę, potem weźmiesz kalkulator i policzysz ile wydałeś w ciągu 3

> lat na jedną i tę samą podłogę i stwierdzisz że 3 lata wcześniej należało postąpić tak jak

> rozsądek nakazywał

Tak, ale rozkładając te koszta na 3 lata to tego nie poczuje. I jak za 3 lata wydam dokładnie tyle samo co teraz (farba, panele + ewentualnie wylewka) to jakoś mocno nie powinno zaboleć. Z resztą nie kupuje paneli za tryliard złotych za metr, więc pewnie za 3 lata i tak będą w stanie opłakanym i będą się nadawały do wymiany, bo albo zniszczą ją moje zwierzęta albo normalne użytkowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze trzeba patrzeć na koszta. Równie dobrze mógłbym zburzyć dom i nowy postawić w tym miejscu

> zamiast malować

za daleko się posuwasz w swoim rozumowaniu, można robić coś co wytrzyma 10-15 lat a można zrobić coś byle szybko, byle tanio ale będzie to jako tako wyglądało przez pierwszy rok.

rozumiem że ubrań też nie pierzesz bo przecież się zbrudzą, to samo z myciem etc, etc...jak cię chłopie nie stać to zostaw tak jak jest i zbieraj kasę na grubszą robotę

> 3 miesiące to by było słabe, ale 3 lata to w sam raz na następny remont i przy okazji zmianę

> podłogi

patrz, wykładasz o 1/2 kasy więcej a masz w tym robotę na lata - masz rację, zrób jak uważasz, za rok znów poczytamy sobie twoje wywody, do tego dojdzie jojczenie że przecież rok wcześniej zrobiłem już podłogę a ta się zużyła i jakie to kiepskie materiały w dzisiejszych czasach robią....

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakbyś zamiast paneli przybił na stare deski nowe, sosnowe?

Ew. zdjął stare deski i w ich miejsce położył nowe.

Będziesz miał przyjemną, drewnianą podłogę, cenowo wyjdzie podobnie/taniej, trwałość nieporównywalnie lepsza, odpowiednia ilość gwoździ załatwi kwestię przemieszczania. Całość wycyklinować, polakierować, zapomnieć o problemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rok znów poczytamy sobie twoje wywody, do tego dojdzie jojczenie że przecież rok wcześniej

> zrobiłem już podłogę a ta się zużyła i jakie to kiepskie materiały w dzisiejszych czasach

> robią....

> powodzenia

Napisałem wyżej na temat podłogi. Cudu się nie spodziewam. Tego że wytrzyma do późnej starości również. Do tego nie wiem czy chciałbym patrzeć na to samo przez milion lat.

To czy położę ją na równym podłożu czy nie, wpłynie raczej tylko na to czy będę chodził po równym czy tak jak dotychczas po dołkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jakbyś zamiast paneli przybił na stare deski nowe, sosnowe?

> Ew. zdjął stare deski i w ich miejsce położył nowe.

To jest opcja do przemyślenia. Teraz na pewno pójdą panele, bo już je mam.

Czy sosna nie jest zbyt miękka na podłogę??

> Będziesz miał przyjemną, drewnianą podłogę, cenowo wyjdzie podobnie/taniej, trwałość

> nieporównywalnie lepsza, odpowiednia ilość gwoździ załatwi kwestię przemieszczania. Całość

> wycyklinować, polakierować, zapomnieć o problemie.

Nie wiem tylko czy chciałbym mieć "podłogę na zawsze" wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest opcja do przemyślenia. Teraz na pewno pójdą panele, bo już je mam.

> Czy sosna nie jest zbyt miękka na podłogę??

Miałem podobny problem, blok z lat 50'.

Chciałem zostawić starą podłogę, ale wszyscy mi to odradzali.

Opcja poprawna polegała na zerwaniu starych desek, położeniu płyt osb i paneli/desek na górę.

Opcja szybka - wyrównanie podkładem pod podłogę pływającą i położeniu nowej warstwy.

Opcja na która wówczas nie wpadłem to przybicie nowych desek na stare.

Zależało mi na czasie więc poszedł podkład i deski bambusowe.

Zgodnie z zasadą - mądry Polak po szkodzie:

- żałuję, że posłuchałem i nie próbowałem odratować oryginalnych desek.

- żałuję, że wybrałem opcję z podkładem na stare dechy, bo teraz wszystko "chodzi"

- żałuję, że nie wpadłem na opcję z deską sosnową.

> Nie wiem tylko czy chciałbym mieć "podłogę na zawsze"

Ja częściej zmieniam mieszkania niż podłogi, więc raczej się nie przywiązuję zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy sosna nie jest zbyt miękka na podłogę??

A z czego się robiło podłogi? Myślisz, że każdego było stać na dębowy parkiet. Na parterze mam ponad 50 letnie podłogi z sosny i mają się dobrze. Na piętrze ojciec poszedł z duchem czasu i położył jakieś 35 lat temu płyty wiórowe i je musiałem wymienić, bo śmierdziały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A z czego się robiło podłogi? Myślisz, że każdego było stać na dębowy parkiet. Na parterze mam

> ponad 50 letnie podłogi z sosny i mają się dobrze. Na piętrze ojciec poszedł z duchem czasu i

> położył jakieś 35 lat temu płyty wiórowe i je musiałem wymienić, bo śmierdziały.

No dębowy może nie, ale mieszkałem w domu gdzie były właśnie chyba sosnowe podłogi i były tak miękkie, że krzesło zostawiało na nich wgłębienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałem podobny problem, blok z lat 50'.

> Chciałem zostawić starą podłogę, ale wszyscy mi to odradzali.

Stara podłoga na pewno nie zostanie. Dom ma 90 lat i podłoga chyba jest oryginalna w stanie z tego co pamiętam tragicznym.

> Opcja poprawna polegała na zerwaniu starych desek, położeniu płyt osb i paneli/desek na górę.

No teraz raczej się na nią nie zdecyduje.

> Opcja szybka - wyrównanie podkładem pod podłogę pływającą i położeniu nowej warstwy.

Możesz to rozwinąć?

> Opcja na która wówczas nie wpadłem to przybicie nowych desek na stare.

Nowej drewnianej podłogi, tak? To by nie wyrównało raczej dołka.

> Zależało mi na czasie więc poszedł podkład i deski bambusowe.

> Zgodnie z zasadą - mądry Polak po szkodzie:

> - żałuję, że posłuchałem i nie próbowałem odratować oryginalnych desek.

> - żałuję, że wybrałem opcję z podkładem na stare dechy, bo teraz wszystko "chodzi"

To znaczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samopoziom i cienka wartwa nie wyrównają powierzchni. Pozostaną górki i to o wiele ostrzejsze od obecnych i bardzo trudne do zniwelowania podkładem - a pewnie chcesz zachować wysokośc zeby poziom zgrał się z innymi pomieszczeniami.

Folia, wylwewka i zaciągaj ręcznie na listwy. Powinno być ok. Do wyrównania uzyłbym elastycznego kleju do terakoty. Bedzie miał wiekszą odpornośc na pękanie.

OSB, który proponują niektórzy to też dobry pomysł, ale bardziej pracochłonny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podłoga jest strasznie krzywa i w tej chwili na obecnych

> panelach są góry i doliny. Jedna jest wyraźnie większa od reszty (w rogu pokoju), widać też że

> w 2/3 jest wyraźna górka, ale nie jest bardzo duża.

> Pamiętam że w

> miejscu tej największej dziury kiedyś były położone kartony, ale wygląda na to że przez lata

> się to ugniotło.

> Czy jest jakiś inny sposob żeby to wyrównać niż zerwanie paneli co są i wylania na całość wylewki?

Skoro ma być budżetowo, to w miejsce ugniecionych kartonów nałóż odpowiednio dużo gazet - papier nie będzie tak się zgniatał, jak karton grinser006.gif ewentualnie można by użyć takich płyt, jakie były stosowane na "plecy" w meblach... hmm.gif lub też inne kawałki odpowiednio twardej, lecz cienkiej wykładziny, tudzież innych tworzyw sztucznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro ma być budżetowo, to w miejsce ugniecionych kartonów nałóż odpowiednio dużo gazet - papier

> nie będzie tak się zgniatał, jak karton ewentualnie można by użyć takich płyt, jakie były

> stosowane na "plecy" w meblach... lub też inne kawałki odpowiednio twardej, lecz cienkiej

> wykładziny, tudzież innych tworzyw sztucznych.

dokładnie. Jak rzeźbić z wylewką, to lepiej już z podkładów pod panele wymodzić. I tak się będzie uginać i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokładnie. Jak rzeźbić z wylewką, to lepiej już z podkładów pod panele wymodzić. I tak się będzie

> uginać i tak.

podkładami nie wyrówna. To tylko rzeźba, bedzie wieloktrotnie podkładał, kombinował, zaczepy beda pekać od kolejnych korekt. Wylewka da równą powierzchnie i nie bedzie podłoga "chodzić".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Popatrz na to, może ci się przyda podsypka wyrównująca FERMACELL >

Interesujące. Czy ja dobrze zrozumiałem że na tą podsypkę trzeba położyć do kompletu płyty na całość?

Musze poszukać jutro ile sobie cenią za "piasek" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Interesujące. Czy ja dobrze zrozumiałem że na tą podsypkę trzeba położyć do kompletu płyty na

> całość?

> Musze poszukać jutro ile sobie cenią za "piasek"

Prawdopodobnie. Nie zgłębiałem tematu.

Do kompletu poszukaj jeszcze tematu "sucha podsypka Knauf".

Zawsze przybliżysz się do jakiegoś sensownego rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Interesujące. Czy ja dobrze zrozumiałem że na tą podsypkę trzeba położyć do kompletu płyty na

> całość?

> Musze poszukać jutro ile sobie cenią za "piasek"

Pewnie więcej niż za perlit - z tym że ten dostępny tylko ZTCP w 3 miejscach w polsce (Bełchatów, Zębiec, Cieszyn).

Perlit ZTCP cena to 200zł brutto/m3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze przybliżysz się do jakiegoś sensownego rozwiązania.

A i tak dojdzie do tego, że będzie zrywał wszystko, kładł OSB pióro-wpust, itd.

Albo robić porządnie, albo nie robić. Półśrodki to tylko marnowanie kasy. Jak to mówią: niebogatych nie stać na zbyt tanie rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie radzą Ci tu pokrycie... A ja radzę Ci tak:

- zerwij deski

- oceń stan dźwigarów (lub poproś kogoś, by to zrobił)

- spróchniałe dźwigary wymień bądź nabij na nie deski z 2 lub czterech stron (dużo info znajdziesz w necie) - potrzebna opinia fachowca i przemyślane działania, niekoniecznie duże koszty

- możesz przybić stare dechy i na to panele bez cudowania z zaprawami.

Roboty dużo, ale efekt o wiele lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A i tak dojdzie do tego, że będzie zrywał wszystko, kładł OSB pióro-wpust, itd.

> Albo robić porządnie, albo nie robić. Półśrodki to tylko marnowanie kasy. Jak to mówią: niebogatych

> nie stać na zbyt tanie rozwiązania.

ok.gif

Za takie oszczędności zwykle płaci się dwa razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie więcej niż za perlit - z tym że ten dostępny tylko ZTCP w 3 miejscach w polsce (Bełchatów,

> Zębiec, Cieszyn).

> Perlit ZTCP cena to 200zł brutto/m3

To nie moje okolice frown.gif

Jestem w 3miescie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A i tak dojdzie do tego, że będzie zrywał wszystko, kładł OSB pióro-wpust, itd.

> Albo robić porządnie, albo nie robić. Półśrodki to tylko marnowanie kasy. Jak to mówią: niebogatych

> nie stać na zbyt tanie rozwiązania.

Może kiedyś. Ja teraz chcę tylko w miare równa podłogę bez tego zagłębienia. Może kolejny remont będzie bardziej gruntowny i wtedy zerwę podłogę. Teraz miało być tylko odświeżenie i nowe panele, bo te co leża są w tragicznym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ludzie radzą Ci tu pokrycie... A ja radzę Ci tak:

> - zerwij deski

> - oceń stan dźwigarów (lub poproś kogoś, by to zrobił)

> - spróchniałe dźwigary wymień bądź nabij na nie deski z 2 lub czterech stron (dużo info znajdziesz

> w necie) - potrzebna opinia fachowca i przemyślane działania, niekoniecznie duże koszty

> - możesz przybić stare dechy i na to panele bez cudowania z zaprawami.

> Roboty dużo, ale efekt o wiele lepszy.

Nie ten remont wink.gif. Drewnianej podłogi nie będe zrywać. Jedynie chcę to trochę wyrównać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.