Skocz do zawartości

Infiniti Q50 Eau Rouge


Florydzialski

Rekomendowane odpowiedzi

> To chyba G ktore teraz nazywa sie Q50, ale z silnikiem od GT-R. Moze byc niezła konkurencja dla

> Niemców.

Czy ta wersja też ma mieć sterowanie "by wire"? Czytałem w Mototrend, że to jakaś porażka. Całe szczęście, że w razie-co-czego do gry wkracza jakieś sprzęgło, które pozwala sterować autem w przypadku utraty sterowności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy ta wersja też ma mieć sterowanie "by wire"? Czytałem w Mototrend, że to jakaś porażka. Całe

> szczęście, że w razie-co-czego do gry wkracza jakieś sprzęgło, które pozwala sterować autem w

> przypadku utraty sterowności...

Podobno kompletna porażka, ale... Ale jak pojawiały sie pierwsze samochody z elektrycznym wspomaganiem to tez uważano to za porażkę a obecnie sa juz "sportowe" modele z tym pomysłem. A podobno jak wchodziło wspomaganie hydrauliczne to był podobny problem. A teraz sie mowi ze hydrauliczne jest wspaniale. Infiniti wcześniej czy pózniej rozwiąże problem takiego oprogramowania by było równie dobrze jak w konwencjonalnym. A inni producenci pójdą w ślad infiniti. Innego wyboru nie ma - samokierujace samochody musza miec mozliwość sterowania kołami bez ruszania kierownicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Infiniti wcześniej czy pózniej rozwiąże problem takiego

> oprogramowania by było równie dobrze jak w konwencjonalnym. A inni producenci pójdą w ślad

> infiniti.

Albo tak, albo będzie jak z hamulcami SBC w E-klasie i CLS - Mercedes wprowadził to do sprzedaży, ale z czasem się wycofał z tego pomysłu, po tym jak nie mogli sobie poradzić z problemami które się pojawiały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To chyba G ktore teraz nazywa sie Q50, ale z silnikiem od GT-R. Moze byc niezła konkurencja dla

> Niemców.

W Japonii i USA tak - to może być konkurencja dla S.. M.. i AMG. W Europie z dużą dozą prawdopodobieśtwa można zgadnąć, że to sukcesu nie odniesie. Lexus ani Infinity nie są dla Audi, BMW, Mercedesa groźną konkurencją w Europie (widać to po rankingach sprzedaży). Logiki w tym nie ma - ale cóż. Ich problemem jest to, e w Europie są mało rozpoznawalne, brakuje im jeszcze tzw. prestiżu niemieckiej trójki i nie zawsze designem trafiają w europejskie gusta (dużo osób uważa, że Infinity są nijakie, a najnowsze Lexusy karykaturalne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podobno kompletna porażka, ale... Ale jak pojawiały sie pierwsze samochody z elektrycznym

> wspomaganiem to tez uważano to za porażkę a obecnie sa juz "sportowe" modele z tym pomysłem.

Ja mam elektryczne wspomaganie od czasów Seicento. Lepszego

nie mogli wymyślić, zawsze jeżdżę na trybie CITY - kręci się małym

paluszkiem u ręki. Dlatego nie wiem co widzisz złego w takim wspomaganiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Albo tak, albo będzie jak z hamulcami SBC w E-klasie i CLS - Mercedes wprowadził to do sprzedaży,

> ale z czasem się wycofał z tego pomysłu, po tym jak nie mogli sobie poradzić z problemami

> które się pojawiały.

To tez kiedys wróci jak poprawi sie technologia. Skrzynie DSG tez za pierwszym razem musiały byc wycofane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Japonii i USA tak - to może być konkurencja dla S.. M.. i AMG. W Europie z dużą dozą

> prawdopodobieśtwa można zgadnąć, że to sukcesu nie odniesie. Lexus ani Infinity nie są dla

> Audi, BMW, Mercedesa groźną konkurencją w Europie (widać to po rankingach sprzedaży). Logiki w

> tym nie ma - ale cóż. Ich problemem jest to, e w Europie są mało rozpoznawalne, brakuje im

> jeszcze tzw. prestiżu niemieckiej trójki i nie zawsze designem trafiają w europejskie gusta

> (dużo osób uważa, że Infinity są nijakie, a najnowsze Lexusy karykaturalne).

Dlatego Infiniti próbuje czegoś nowego - zauważ ze zamiast zbudować samochód o podobnych osiągach jak konkurencja (+-450 KM), oni myślą o włożeniu dobrze ponad 100 KM wiecej. Z nadzieją ze znajdą swoją niszę na rynku. Podobna strategię miał Cadillac z modelem CTS-V i okazała sie ona dość skuteczna - sprzedano ich sporo pomimo wysokiej ceny. Amerykanie i araby preferują osiągi na prostej, a w końcu to dwa regiony swiata gdzie sprzedaje sie 80% wszystkich tych samochodow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego Infiniti próbuje czegoś nowego - zauważ ze zamiast zbudować samochód o podobnych osiągach

> jak konkurencja (+-450 KM), oni myślą o włożeniu dobrze ponad 100 KM wiecej. Z nadzieją ze

> znajdą swoją niszę na rynku.

Tak - zauważyłem, że moc większa, ale nawet z wyższą mocą szanse że zawojują w Europie, są takie sobie. Może faktycznie na niektórych rynkach im się uda. W USA, krajach arabskich, Japonii bym ich szans nie pozbawiał. Życzę im powodzenia w kreowaniu tej niszy.

> Podobna strategię miał Cadillac z modelem CTS-V i okazała sie ona

> dość skuteczna - sprzedano ich sporo pomimo wysokiej ceny.

Przy tej klasie samochodów cena gra już mniejszą rolę, więc nawet jeśli byłą wysoka, to nie była przeszkodą.

> Amerykanie i araby preferują osiągi

> na prostej

z_lol1.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tez mi sie tak wydaje. Teraz wiadomo, jest szal ale jak juz kupia ci co sie mega napalili to popyt

> znacznie spadnie.

Najlepszym przykładem jest Bugatti Veyron - mają sporo niesprzedanych egzemplarzy i nikt nie chce ich wziąć pomimo że mają jakąś promocję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najlepszym przykładem jest Bugatti Veyron - mają sporo niesprzedanych egzemplarzy i nikt nie chce

> ich wziąć pomimo że mają jakąś promocję.

Tu raczej bym sie dopatrywal wyplywu najnowszej konkurencji pokroju P1, 918 czy niedlugo LaFerrari. Przy nich taki Veyron to technologia starsza niz wegiel. A i lansu przed innymi bogaczami tez juz nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W czuciu drogi.

A myślałem, że za to odpowiadają elementy zawieszenia, oraz

np. opony. Bo >50 km/h wspomaganie elektryczne kompletnie się

wyłącza. A wiem to dlatego, że kiedyś testowałem to tak, że wyjąłem

bezpiecznik 70A od tegoż wspomagania. Wyjazd z parkingu był

praktycznie niemożliwy, ale już na drodze auto jechało dokładnie

tak samo, jakby ten bezpiecznik siedział na miejscu. Identycznie.

Stąd moje zdziwienie, czemu negujesz ten genialny wynalazek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W czuciu drogi.

W Impali i Traiblazerze miałem klasyczne wspomaganie a'la Jelcz - pełna hydraulika. Wszystko ładnie, pięknie. Za to...

... w C-Max'ie za nic w świecie nie wiem, co się z kołami dzieje. Oprócz dziur (na niskich 45'tkach oponach) - nic nie czuć.

Do tego ten przemocny moment elektrycznego silnika sprawia, że z byle powodu koła "buksują" zwłaszcza, jak ruszam przy skręconej kierownicy. Chociaż opony jakoś dzielnie to znoszą. Niedawno przyjrzałem się oponom w Camry V6 3.5 - rocznik 2013 albo może 2013.5 - auto sąsiadów z ulicy. Jeżdżą kapeluszniczo. Bieżnika na oponach z przodu raczej już brak.

Niedawno pojeździłem nową Kia Forte z 3 nastawami "siły" wspomagania. Zrozumiałem, co mieli na myśli różni testerzy (zwłaszcza w MT), którym albo żadna nastawa nie odpowiadała, albo, co najwyżej, NORMAL uznawali za akceptowalną.

Podejrzewam, że w tym Eau Rouge czy też generalnie w Q50 - jest to albo super-sztuczne odczucie, albo w ogóle czucia "feedback'u" nie ma. Bo dobrze, jeśli wiesz, co się dzieje z kołami, jeśli czujesz, że mają problem z przyczepnością, czy "torque steer", czy też że mają niebawem odpaść itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie czucie o czym Wy mówicie. Auto ma jechać prosto po puszczeniu

kierownicy i tyle. A to że droga prosta nie jest i trzeba kierownicą

co jakiś czas korygować to jest normalne. Ja uwielbiam mój tryb

"CITY", bo mogę manewrować jedną ręką. Powyżej 50km/h

cz nawet chyba 30, wyłącza się to i auto jedzie tak, jakby wspomagania

w ogóle nie miało. W jeździe do przodu wspomaganie nie jest w ogóle

do niczego potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakie czucie o czym Wy mówicie. Auto ma jechać prosto po puszczeniu

> kierownicy i tyle.

Dla przeciętnego kierowcy, który uważa, że jazda to niestety konieczność może to być wystarczające. Ale - jak ktoś lubi mieć dobre czucie tego co się z samochodem dzieje, to będzie miał większe wymagania. Chodzi o to poczucie, że kierownica jest połączona z kołami, że na kierownicy czujesz drogę, co się dzieje z kołami. Trudno to wytłumaczyć, więc polecam Ci przejechać się po krętej drodze jakimś współczesnym BMW lub fordem (z marek którymi jeździłem, uważam że te dwie najlepiej ustawiają zawieszenie i układ kierowniczy). Zawsze jak przesiadałem się z yarisa lub 207 do fiesty, to czułem się jak w innym świecie - w toyocie i pugu zawsze czułem się jakbym w grze komputerowej sterował kierownicą podłączoną do komputera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla przeciętnego kierowcy, który uważa, że jazda to niestety konieczność może to być wystarczające.

> Ale - jak ktoś lubi mieć dobre czucie tego co się z samochodem dzieje, to będzie miał większe

> wymagania. Chodzi o to poczucie, że kierownica jest połączona z kołami, że na kierownicy

> czujesz drogę, co się dzieje z kołami. Trudno to wytłumaczyć, więc polecam Ci przejechać się

> po krętej drodze jakimś współczesnym BMW lub fordem

Jeździłem kiedyś Fordem Focusem II generacji, jako zastępczym.

Powiem Ci, że różnicy w prowadzeniu pomiędzy Stilo a tym Fordem

nie było żadnej. Nadal nie potrafię zrozumieć o czym piszecie, bo

ja nie chciałbym czuć każdej dziury na kierownicy, ani też, by mi ją

na dziurach skręcało. IMO najważniejsze, by przekładnia kierownicza

była w 100% sprawna i to wystarczy do precyzyjnego prowadzenia,

a wspomaganie, jakie by nie było - nie ma tu kompletnie żadnego

znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.