Koonrad Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 Witam, z związku z tym że przymierzam się do zmiany autka, c-max idzie na sprzedaż i teraz pytanie, robić czy sprzedawać jak jest do zrobienia jest zarysowany dach i lekko ubite lusterko - to bym zrobił z AC (ew utrata zniżek) i do zrobienia są ranty drzwi plus jakieś wykwity na progu (pamiątka po wymianie progu w 2005) warto to ruszać ? czy lepiej puścić te 2tyś taniej i niech nowy właściciel /handlarz się bawi c-maxy z tego rocznika są od 12-16kzł, czyli za 13kzł jakby poszedł to max, zrobiony też raczej nie za 16 a 14-15kzł (benzyna+lpg, raczej skromne wyposażenie, krajowy, 160kkm na liczniku) co radzicie ze sprzedażą mi się nie spieszy (OC+AC, przegląd do grudnia) myślałem żeby wziąć kasę z AC na dach i lusterko, przy okazji zrobić zaprawki technicznie jest OK, w wakacje zaliczyliśmy Włochy bez większych obaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolKK Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 Po to masz AC i płacisz rok rocznie, by korzystać. Dach i lusterko zrobione w ASO wyjdą na pewno x razy więcej, niż wartość zniżek, które utracisz. Firmy ubezpieczeniowe kochają takich klientów jak Ty, którzy boją się korzystać z AC w obawie o utratę zniżek. A po co Ci te zniżki, skoro i tak nie korzystasz z usługi w razie potrzeby? Po co w ogóle AC... Co do picowania to tak - ja bym picował, jeszcze bym się zabawił w mały detailing u profesjonalistów - zainwestujesz te 500zł ale masz kartę przetargową, że auto wygląda bardzo dobrze, lakier się świeci, wnętrze świeże. Niestety ludzie kupują oczami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 8 Września 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Września 2014 > Po to masz AC i płacisz rok rocznie, by korzystać. Dach i lusterko zrobione w ASO wyjdą na pewno x > razy więcej, niż wartość zniżek, które utracisz. > Firmy ubezpieczeniowe kochają takich klientów jak Ty, którzy boją się korzystać z AC w obawie o > utratę zniżek. A po co Ci te zniżki, skoro i tak nie korzystasz z usługi w razie potrzeby? Po > co w ogóle AC... nie tyle się boje co mi się nie chce/nie mam czasu, auto mam 250km od miejsca pobytu więc dla 500zł bym sie nie bawił, za 2kzł to już warto do ASO nie dam, tylko kasa z AC i jakiś niezależny warsztat żeby porobić przy okazji resztę za jednym zamachem > Co do picowania to tak - ja bym picował, jeszcze bym się zabawił w mały detailing u > profesjonalistów - zainwestujesz te 500zł ale masz kartę przetargową, że auto wygląda bardzo > dobrze, lakier się świeci, wnętrze świeże. > Niestety ludzie kupują oczami... bardzo dobrze nie będzie wyglądał, trzeba by go całego pomalować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slawek_l_83 Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 Wziąć kasę z AC, nie robić tego tylko puścić - będzie kasa z TU i od kupującego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 > do zrobienia jest zarysowany dach i lekko ubite lusterko - to bym zrobił z AC (ew utrata zniżek) Najpierw to sprawdź czy jest w ogóle szansa na skorzystanie z AC w Twojej sytuacji. mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolKK Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 > Wziąć kasę z AC, nie robić tego tylko puścić - będzie kasa z TU i od kupującego Tak też można i to w sumie jest b. dobry pomysł, który sam bym chyba zaimplementował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fili_P Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 > Wziąć kasę z AC, nie robić tego tylko puścić - będzie kasa z TU i od kupującego :-O Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wujek Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 Wyplakuj, wypoleruj i wystaw na sprzedaz. Zrob zdjecia tak zeby nie bylo tej rdzy widac. Uczciwie napisz w ogloszeniu, ze jest rdzawy nalot. Poczekaj z dwa tygodnie jak nikt sie nie odezwie to bedziesz sie zastanawial czy robic. Ja bym nie robil i tak kupi handlarz i zrobi po taniosci. Wiekszosc nawet nie zadzwoni bo bedzie szukala lalki bez rdzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AstraC Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 > nie tyle się boje co mi się nie chce/nie mam czasu, auto mam 250km od miejsca pobytu > więc dla 500zł bym sie nie bawił, za 2kzł to już warto > do ASO nie dam, tylko kasa z AC i jakiś niezależny warsztat żeby porobić przy okazji resztę za > jednym zamachem W ASO też zrobią, nie bój nic. A papier z ASO to więcej prestiżu. > bardzo dobrze nie będzie wyglądał, trzeba by go całego pomalować Oj zdziwiłbyś się, wystarczy dobre detailing i sporo się ukryje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bizz Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 wszystko zależy od klienta, ja wolę kupować niepicowane, choć czasem szlag mnie trafia jak wsiadam do auta które jest zwyczajnie brudne w środku. wolę też oglądać samochód choć powierzchownie umyty z zewnątrz, bo widzę większość skaz blacharskich. ale specjalnie do sprzedaży bym auta nie picował. ale ja dziwny jestem, teraz będę sprzedawał Scenika i wymieniam wszystkie elementy mechaniczne, które powinny być wymienione bo: - nie wiem czy sprzedam za dwa dni czy za dwa miesiące a na bezpieczeństwie nie będę oszczędzał - nie potrafiłbym sprzedać samochodu z potencjalną wadą wpływającą na bezpieczeństwo Mimo, że auto sprzedam za max 8kpln, to miesiąc temu wymieniłem tarcze i klocki z przodu oraz wszystkie poduszki silnika, co lekko mnie wyszło 1,3 kpln. Ale mam spokojne sumienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fili_P Napisano 8 Września 2014 Udostępnij Napisano 8 Września 2014 > wszystko zależy od klienta, ja wolę kupować niepicowane, choć czasem szlag mnie trafia jak wsiadam > do auta które jest zwyczajnie brudne w środku. o to ode mnie byś nie kupił bo jak jeszcze zdarzy mi się przywoskowac z zewnątrz... tak w środku mam syzyfowe prace rano posprzątam a wieczorem potrafi byc juz syf z dwójką szarańczy i utylitarnym podejściem Żony do pojazdów :-)))) :-)))) a i mechanicznie byś ominął "perełkę" jak Twoja ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 8 Września 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Września 2014 > wszystko zależy od klienta, ja wolę kupować niepicowane, choć czasem szlag mnie trafia jak wsiadam > do auta które jest zwyczajnie brudne w środku. autem na codzień jeżdżą dzieciaki do szkoły więc ale błota nie ma fotele przepiorę > ale ja dziwny jestem, teraz będę sprzedawał Scenika i wymieniam wszystkie elementy mechaniczne, > które powinny być wymienione bo: auto w stałym użytkowaniu, więc wymieniam wszystko na bieżąco tak jak pisałem, dwa tygodnie temu wróciliśmy z Włoch, więc tu nie ma miejsca na druciarstwo (rok temu Chorwacja, wcześniej Grecja) jeśli auto by u mnie zostało to do wymiany są amory tylne (mam kupione) i sprężyny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 8 Września 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Września 2014 > Wyplakuj, wypoleruj i wystaw na sprzedaz. Zrob zdjecia tak zeby nie bylo tej rdzy widac. Uczciwie > napisz w ogloszeniu, ze jest rdzawy nalot. Poczekaj z dwa tygodnie jak nikt sie nie odezwie to > bedziesz sie zastanawial czy robic. Ja bym nie robil i tak kupi handlarz i zrobi po taniosci. > Wiekszosc nawet nie zadzwoni bo bedzie szukala lalki bez rdzy. taki był plan, wystawić jak jest, a potem sie martwić, zwłaszcza że bardzo się nie spieszy (mam drugie auto) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.