Skocz do zawartości

Oszczędności, przepał itp.


swienty

Rekomendowane odpowiedzi

Wiadomo że temat rzeka i średnio się na forum nadaje. grinser006.gif

Ale czy na prawdę każdy kierowca kradnie ropę?

Moim zdaniem to nie są żadne oszczędności ale zwykła kradzież. idea.gif

Sam nie jestem w żaden sposób kontrolowany przez szefa, dostaję kasę na paliwo i na tym jego rola się kończy. niewiem.gif

Sporo razy dzwonił i pytał czy wystarczy paliwa na krótki kurs, a okazuje się że mam jeszcze z pół baku i całe 2 dni przejeżdżę. niewiem.gif

Nie ma nad tym zbyt dużej kontroli. niewiem.gif

Już nie mówię o tym że każde tankowanie mam zapisane, ale poza mną nikt tego nie widział. niewiem.gif

Czyli co, jestem frajer bo powinienem spuszczać setkami? oslabiony.gif

To chyba nie dla mnie, i wolałbym poszukać czegoś lepiej płatnego. niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Że tak na szybko napiszę - szef dzwoni i pyta, a ma podgląd na GPS stanu paliwa i patrzy - szofer

> łyknie czy nie łyknie

Uwierz że nie mam gps'a. hehe.gifhehe.gifhehe.gif

> Ale pieniądze na paliwo? O DKV, UTA, E100 czy choćby Flocie tam słyszeli?

Mam na karcie. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajomego co kradł paliwo (firma 30 samochodów) i no ale w końcu wyleciał z roboty, inny z kolei jeździ w niedużej firmie (żadnych tam gpsów czy niczego) i nigdy nie wziął ani grama. Jeszcze inny jeździ w dużej firmie i też lubił sprzedać oszczędności, ale teraz zmienili mu samochód na nowego Actrosa i tam podobno nie ma już możliwości. A taki co jeździ na międzynarodówce nigdy nie wziął nie swojego paliwa. Także wydaje mi się to nie ma zasady, jedynie zależy od charakteru człowieka. Jednym z lepszych agentów był koleś co jeździł w 2-osobowej firmie (2 zestawy, jednym jeździł właściciel, a drugim kierowca) i jakoś kręcił na kilometrach (nie wiem dokładnie co tam robił, stare auta, stare tacho to może poprostu licznik kręcił "do przodu" niewiem.gif) ale wychodziło mu do 30l dziennie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam znajomego co kradł paliwo (firma 30 samochodów) i no ale w końcu wyleciał z roboty, inny z

> kolei jeździ w niedużej firmie (żadnych tam gpsów czy niczego) i nigdy nie wziął ani grama.

> Jeszcze inny jeździ w dużej firmie i też lubił sprzedać oszczędności, ale teraz zmienili mu

> samochód na nowego Actrosa i tam podobno nie ma już możliwości. A taki co jeździ na

> międzynarodówce nigdy nie wziął nie swojego paliwa. Także wydaje mi się to nie ma zasady,

> jedynie zależy od charakteru człowieka. Jednym z lepszych agentów był koleś co jeździł w

> 2-osobowej firmie (2 zestawy, jednym jeździł właściciel, a drugim kierowca) i jakoś kręcił na

> kilometrach (nie wiem dokładnie co tam robił, stare auta, stare tacho to może poprostu licznik

> kręcił "do przodu" ) ale wychodziło mu do 30l dziennie...

mój kuzyn jeździł nowym dafem poprzedniej generacji, szef mu pakował do kabiny szefową na wyjazd do moskwy, żeby sprawdziła czy paliwa nie spuszcza. Nie spuszczał, ale na trasie do moskwy w miesiący był o jeden kurs do przodu w porównaniu z innymi kierowcami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiadomo że temat rzeka i średnio się na forum nadaje.

> Ale czy na prawdę każdy kierowca kradnie ropę?

Wszystko zależy od człowieka.

Jeździłem w różnych firmach, na różnych kartach z gps i bez...

...........ale ..................

ani razu paliwa nie wziąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiadomo że temat rzeka i średnio się na forum nadaje.

> Ale czy na prawdę każdy kierowca kradnie ropę?

> Moim zdaniem to nie są żadne oszczędności ale zwykła kradzież.

> Sam nie jestem w żaden sposób kontrolowany przez szefa, dostaję kasę na paliwo i na tym jego rola

> się kończy.

> Sporo razy dzwonił i pytał czy wystarczy paliwa na krótki kurs, a okazuje się że mam jeszcze z pół

> baku i całe 2 dni przejeżdżę.

> Nie ma nad tym zbyt dużej kontroli.

> Już nie mówię o tym że każde tankowanie mam zapisane, ale poza mną nikt tego nie widział.

> Czyli co, jestem frajer bo powinienem spuszczać setkami?

> To chyba nie dla mnie, i wolałbym poszukać czegoś lepiej płatnego.

Pracowałem ze starymi kierowcami i widzę, że to w pewnym sensie hmm nazwijmy to - znak tamtych czasów? Pozwolicie, że zacytuję słowa starego kierowcy z którym niegdyś pracowałem: "Mnie księgowa goniła, żebym w końcu wypłatę odebrał a mnie nawet nie interesowało ile ja tam zarabiam. Z paliwa miałem pieniądze w każdej kieszeni."

Dzisiaj to jest różnie. Ale gdybym mógł generalizować to Im bardziej ktoś się uważa za zawodowca i krzyczy, że korzysta z map a nie z navi tym większe prawdopodobieństwo, że tak pociągnie, że się nie opije wink.gif

A po sobie?

Pracowałem w firmie, gdzie co miesiąc słuchaliśmy, że przynosimy straty, że z pensji mamy zabrane, że transport to tylko koszty, że kierowcy to najgorsza grupa zawodowa i w końcu ktoś znalazł sposób i wszyscy zaczęliśmy ściągać. Im więcej z wypłaty potrącone tym więcej ściągnięte. Choć sam zgadzam się z pierwszym postem - również głośno powtarzam, że to nie są żadne oszczędności i, że to nie moje. To zwyczajna kradzież.

Teraz mam super szefa i chociażbym miał opcję to paliwa nie ruszam. Ćwiczę jazdę ekonomiczną (nieskromnie się pochwalę, że zeszłotygodniowy wynik Poznań - Oudewater w Holandii to 20,5 l/100km wink.gif ), dbam o sprawność sprzętu a szef jest takim gościem, że potrafi za to podziękować.

Morał każdy dopowie sobie sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu jak jeszcze sprzedawałem ciężarówki to słyszałem od niektórych klientów że mają taką zasadę na kradzieże:

- limit np 30l/100km - jak spali mniej to oszczędność mu wypłacają legalnie. dzięki temu kierowcy starali się jeździć ekonomicznie, przez co też mniejsze zużycie klocków, a szef zawsze wiedział że więcej niż 30 l nie spalą

*30 litrów to wartość przykładowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może troszkę z innej beczki, bo niby też o paliwie, tylko już jako towarze:

Drugą już zimę jestem zakontrakowany w firmie paliwowej. "U mnie" w oddziale jest 6 aut-solówki 12-26T. Większość pracy to dostawy oleju opałowego i czerwonego ON (owiele większy ruch jest w zimie, dla tego pracuję dla niech tylko od października do kwietnia). Jako kontraktom mam przyzwoitą stawkę, manager to pardzo pozytywnie nastawiony gość i generanie ze strony firmy nie ma żadnych problemów. Praca sama w sobie ciężka, ale i nie jest nudno.

No ale do sedna. W tamtym roku obsługiwaliśmy większy terez-jeździliśmy do Windsor/Ascot,gdzie jest swporo dużych dostaw (Masa milionerów z wielkimi domami) z racji ogromu pracy zatrudnili zakontraktowali jeszcze jednegokierowcę-Polaka. Fajny chłopak, pracowity, wszyscy go lubili no ale nie potrzeba było więcej niż 2 miesiące, jak ktoś zadzwolił do firmy, ze widział jak na poboczu pompuje paliwo do jakiegoś tranzita. Okazało się, że odlał 180l kerosenu jakiemuś nieznajomemu, który po prostu zaparkował przed nim i zapytał. Więcej niż 50GBP za to nie wziął facepalm%5B1%5D.gif, a średnio wychodziło mu 700GBP tygodniowo już na łapkę. Ostatnio go spotkałem i po dłużesz rozmowie sam powiedział, że po prostu nie mógł się powstrzymać. Gość 2-3 razy w roku zmienia pracę... niektórzy to chyba już z domu wynoszą niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeszcze w Polsce to taka menda, szuja chodząca, to się tłumaczyć mogła, że szef szmatławca nie

> szanuje, oszukuje, mało płaci...no a tam? chyba tęsknota za ojczyzną k....urza stopa powinni

> go oskarżyć o kradzież

Oskarżyć jest trudno, bo gościa, który kupił towar nie ma, więc i towaru nie ma, był tylko telefon i zapis rejestratowa, że rzeczywiście w tym miejscu uruchomił pompe. W sądzie chyba za mało, ale, że to subcontractor, a nie pracownik, to wystarczy, że manager wiedział o co chodzi i koledze podziękował.

BTW kolego: 2 miejsca pracy są i można zacząć od zaraz. Nowa oferta miałą być taka: pracujesz 4 dni w tygodniu=40h, z tym, że masz każdą niedzielę wolną, a pozostałe dni zawsze razem, więc nie ma problemów z redukowaniem przerwy weekendowej. Wychodzi, że pracujesz 5 z 8 sobót. Za to jest 25,500 rocznie, do tego 900 meal allowence i 3000 shift allowance+ nadgodziny x1,5 w piwrwszy dzień wolny i x2 jeśli przujdziesz w następny dzień wolny.

Wiem, szłu nie ma, ale łapie się doświadczenie na cysternie i przede wszystkim robi wszystkie szkolenia, w tym PDP, bez którego nie ma się wstępu na żaden terminal paliwowy, a zrobienie tego nie pracując dla firmy tego typu jest praktycznie niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest miejsce dla mnie ? Haha. Moze się zdecyduje bo tu coraz gorzej

Wymaganie: angielski komunikatywnie (regularny kontakt z klientami, telefony z/do biura), prawko C, adr na kat.3, mile widziane doświadczenie jakiekolwiek, ale chyba są zdesperowani, bo w sąsiednim oddziale zatrudnili chłopaka, który pojeździł "z bułkami" kilka tygodni przez agencji i wysłał im CV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wymaganie: angielski komunikatywnie (regularny kontakt z klientami, telefony z/do biura), prawko C,

> adr na kat.3, mile widziane doświadczenie jakiekolwiek, ale chyba są zdesperowani, bo w

> sąsiednim oddziale zatrudnili chłopaka, który pojeździł "z bułkami" kilka tygodni przez

> agencji i wysłał im CV.

czyli praca dla mnie, no może z angielskim bym poległ bo ledwo dukam, ale 6lat doświadczenia na beczkach smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli praca dla mnie, no może z angielskim bym poległ bo ledwo dukam, ale 6lat doświadczenia na

> beczkach

Możesz poszukać ogłoszeniach, bo są roboty, gdzie jeździ się tylko terminal/rafineria-jakiś mniejszy oddział/firma transportowa i powrót. U mnie to jest nawet 25 dostaw dziennie, w zimę wiekszość to domki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrób tylko dobre rozeznanie przed, bo wysoce prawdopodobne, że najpierw trzeba będzie wymienić prawko na brytyjskie i poczekać na przysłanie CPC card (kwalifikacja ma osobną kartę) która z automatu jest wydawana przy wymianie (DVLA daje znać odpowiedniej instytucji zajmującej się tym tematem). ale na 100% minimum będzie potrzebny counterpart (papierowa część, która może być wydana do polskiego plastiku, ale też trzeba poczekac 2-3 tygodnie). karta kierowcy może być polska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też dorzucę swoje. Paliwa nigdy nie brałem bo mnie nie ciągnie i nie mam z tym problemu. Ale u mnie w firmie samochodów kilka naście jedni biorą inni nie. I kwestia zarobków teraz ten co bierze nie raz ma pensję większą niż ten co nie bierze, widać kto bierze kto nie bo normy są ustalone na samochody a na tarczkach widać prędkości z którą jadą kierowcy biorący- 60,70km/h a nie biorący- 85,90km/h. Nie biorący weźmie pensji powiedzmy 2300 a niektórzy biorący 2600. Nie biorący nie dorobi do wypłaty a biorący ma powiedzmy 500 więcej za paliwo miesięcznie. icon_rolleyes.gif I teraz powiedzcie jak być uczciwym kiedy patrzy się na takie coś a szef nie potrafi docenić uczciwych osób? confused.gifangryfire.gif Pozostaje nie brać tylko dla własnego dobrego samopoczucia i szybszego powrotu do domu crazy.gif Tylko że zarobki w życiu niestety też ważne crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.