Skocz do zawartości

DDR po prawej już nie wystarcza


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

> Abstrahując od rozsądku takich rowerzystów - jeśli tak jak piszesz na moście nie ma ścieżki i nie

> stoi zakaz wjazdu rowerów (ewentualnie nie jest to ekspresówka) to formalnie mają pełne prawo

> się takim mostem poruszać. To że gdzieś indziej prowadzi jakaś DDR nie ma w tym przypadku

> znaczenia.

Fucktycznie nie ma, a wydawało mi się, że jest ten zakaz.

Ale mimo wszystko, skoro DDR prowadzi wzdłuż trasy wiodącej do centrum miasta i tylko na chwilę odbija od głównego szlaku z racji bezpieczeństwa samych rowerzystów to mimo wszystko nie mają jednak obowiązku jazdy nią?

Chodzi o ten fragment miasta - LINK . Ścieżka poprowadzona jest przez Most Cłowy z uwagi na wjazdy i zjazdy z Mostu Pionierów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fucktycznie nie ma, a wydawało mi się, że jest ten zakaz.

> Ale mimo wszystko, skoro DDR prowadzi wzdłuż trasy wiodącej do centrum miasta i tylko na chwilę

> odbija od głównego szlaku z racji bezpieczeństwa samych rowerzystów to mimo wszystko nie mają

> jednak obowiązku jazdy nią?

Nie, nie mają. Żeby był obowiązek to ścieżka musi prowadzić wzdłuż drogi, albo należy postawić na drodze odpowiedni zakaz i wtedy jest jasna sytuacja. Jeśli ścieżka nagle się oddala od drogi to skąd jej użytkownik ma wiedzieć że nie wyprowadzi go w maliny?

Zresztą uważam że zakaz powinien być umieszczany zawsze jeśli intencją projektantów jest skierowanie rowerzystów na DDR, a ścieżka znajduje się w nieoczywistym miejscu np po drugiej stronie ulicy albo trzeba dojechać do niej jakoś bokiem. To wyeliminowałoby problem z tego wątku czyli "jak blisko drogi ma być ddr żeby jazda nią była obowiązkowa".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, nie mają. Żeby był obowiązek to ścieżka musi prowadzić wzdłuż drogi, albo należy postawić na

> drodze odpowiedni zakaz i wtedy jest jasna sytuacja. Jeśli ścieżka nagle się oddala od drogi

Chyba trzeba będzie wysmażyć emila, z pytaniem, czy taki znak był lub będzie przewidziany, bo jednak powoduje to pewne komplikacje jak ruch jest duży. Tylko ciekawe, że znaczna większość jeździ po DDR i kłopotu nie widzi...

> to skąd jej użytkownik ma wiedzieć że nie wyprowadzi go w maliny?

Było o tej ścieżce na tyle głośno, że każdy wie, że prowadzi z Prawobrzeża na Lewobrzeże - tym bardziej, że robili ją wiele miesięcy, oddali z opóźnieniem, kosztowała 3 duże bańki więcej jak powinna, a jakiś idiota i tak to odebrał, choć w wielu miejscach - delikatnie mówiąc - pozostawia wiele do życzenia... :/ Ba, jest to jedyna ścieżka łącząca 2 części miasta (jest odbicie na ul. Przestrzenną, ale traktuję to jako jedną, dużą dzielnicę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ujawniłbyś zamiast trzymać w tajemnicy.

http://forum.autokacik.pl/showthreaded.php?Cat=0&Number=288360422&page=0&vc=1

> Tak BTW: dzisiaj przyuważyłem jednego: "kolarza"... Środek miasta, dwa pasy i lewym twardo:

> "zasuwa" jakieś 30km/h.

> Sam się prosi o kłopoty: "gupek".

A spróbuj mu uwagę zwrócić - oczywiście uprzejmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest jeszcze taki problem, ze u mnie turdefrance sobie pofoliowaly tę interpretację kierunku niby

> wedlug Konwencji Wiedenskiej i wymachiwali nią policji przed nosem, ze w sądzie to ich obroni.

> A policja zamiast ich gonic do sądów, nabrala wody w dziób i "wystapila do KGP o

> interpretację". I w tej chwili mimo DDR turdefrance tamuja ruch po obydwu stronach jezdni.

Powinni generalnie rozesłać po całej Polsce instrukcje, co robić w tym przypadku.

Czyli uświadamiać analfabetom, że prawostronny kierunek ruchu to nie to samo co kierunek w którym porusza się pojazd. W tym przypadku jako "analfabetów" rozumiem nie tylko turdefransów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chcesz powiedzieć, że dzięki takiej interpretacji dodajesz sobie licencję na zabijanie?

Nie.

Daję sobie licencję na wyższość mojej wygody ponad bezpieczeństwo pedalarza. Nie podoba się - ddr jest obok.

> Jak to nie. W sposób świadomy, zamierzony, celowy naraziłeś uczestnika ruchu na utratę zdrowia lub

> życia.

Najpierw uczynił to ów uczestnik ruchu. Bez jego woli, świadomości i udziału moje zamierzenia spełzłyby na niczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co to za roznica? masz omijajac/wyprzedzajac zachowac bezpieczny (minimum 1 metr )odstep

Różnica jest taka, że jeżeli ktoś łamie prawo, to nie powinien oczekiwać, że to prawo jego będzie chronić.

> dlatego ze kierowca posadajac PJ zna ustawe ( powinien znac) rowerzysta nie musi

Musi przestrzegać - nawet jak nie zna. To podstawowa zasada prawna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> http://forum.autokacik.pl/showthreaded.php?Cat=0&Number=288360422&page=0&vc=1

To jest równoznaczne z rozjechaniem i ściągnięciem na siebie problemów, o poszkodowanym rowerzyście nie wspominając. To pewnik i tylko kwestia czasu.

> A spróbuj mu uwagę zwrócić - oczywiście uprzejmie.

To nic nie da. Sam musi zrozumieć.

Jeśli ktoś ma problem w relacji z kimś to jego rozwiązania powinien szukać w sobie ponieważ nie można zmienić kogoś innego.

Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i edukować w mediach itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest równoznaczne z rozjechaniem i ściągnięciem na siebie problemów, o poszkodowanym rowerzyście

> nie wspominając. To pewnik i tylko kwestia czasu.

Dramatyzujesz. Żeby tak było, rowerzysta musiałby bardzo chcieć się podłożyć. A jak przypadkowo skręci / się przewróci, to jednak jego wina, pomijając oczywistą bezprawność obecności rowerzysty w tym miejscu. 1m odstępu to niedopatrzenie, a nie przyczyna.

> To nic nie da. Sam musi zrozumieć.

> Jeśli ktoś ma problem w relacji z kimś to jego rozwiązania powinien szukać w sobie ponieważ nie

> można zmienić kogoś innego.

Można - kwestia środków.

Myślałem kiedyś tak jak ty, ale okazało się, że jednak da się uciszyć hałaśliwych sąsiadów. Nie wiem czy zrozumieli, ale przestali drzeć japę w nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba trzeba będzie wysmażyć emila, z pytaniem, czy taki znak był lub będzie przewidziany, bo

> jednak powoduje to pewne komplikacje jak ruch jest duży. Tylko ciekawe, że znaczna większość

> jeździ po DDR i kłopotu nie widzi...

Znaczna część rowerzystów boi się jechać jezdnią, więc jeśli widzi ścieżkę to nią pojedzie nawet kosztem nadłożenia drogi. Ale jak trafi się odważny to pojedzie tak jak mu wygodniej.

> Było o tej ścieżce na tyle głośno, że każdy wie, że prowadzi z Prawobrzeża na Lewobrzeże - tym

> bardziej, że robili ją wiele miesięcy, oddali z opóźnieniem, kosztowała 3 duże bańki więcej

> jak powinna, a jakiś idiota i tak to odebrał, choć w wielu miejscach - delikatnie mówiąc -

> pozostawia wiele do życzenia... :/

Skoro pozostawia do życzenia to tym bardziej trudno się dziwić że niektórzy wolą jechać inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dramatyzujesz. Żeby tak było, rowerzysta musiałby bardzo chcieć się podłożyć. A jak przypadkowo

> skręci / się przewróci, to jednak jego wina, pomijając oczywistą bezprawność obecności

> rowerzysty w tym miejscu. 1m odstępu to niedopatrzenie, a nie przyczyna.

Pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia w sądzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasami kończy się to nie najlepiej:

> wypadek

> Czy kierowcę można obwiniać za śmierć rowerzysty, którego nie miało prawa być w tym miejscu?

wg relacji świadków zdarzenia, rowerzysta wjechał z chodnika na przejście dla pieszych

to po pierwsze

a po drugie to tuż przed przejściem po prawej stronie są krzaki zasłaniające widoczność tak dla kierowcy jak i tych co chcą wejść na przejście dla pieszych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znaczna część rowerzystów boi się jechać jezdnią, więc jeśli widzi ścieżkę to nią pojedzie nawet

> kosztem nadłożenia drogi. Ale jak trafi się odważny to pojedzie tak jak mu wygodniej.

Tyle, że to nadłożenie drogi to przejechanie więcej o może kilometr smile.gif

> Skoro pozostawia do życzenia to tym bardziej trudno się dziwić że niektórzy wolą jechać inaczej.

Ale akurat nie w tej części, bliżej centrum poprowadzono ją dołem przy Estakadzie Pomorskiej, a tam, z racji dostaw do portu i elektrociepłowni nie wybudowano ścieżki z prawdziwego zdarzenia, tylko wymalowali pas dla rowerów po dziurawym asfalcie, gdzie pełno kałuż stoi zlosnik.gifzlosnik.gif I debile z Pedałowe..wróć! Rowerowego Szczecina przyklepali, miasto tym bardziej...

Czasami mam wrażenie, że pracujący w UM i odpowiadający szczególnie za remonty, przebudowy, itp. (łącznie z ZDiTM) to im inteligencja spada po przekroczeniu progu roboty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wg relacji świadków zdarzenia, rowerzysta wjechał z chodnika na przejście dla pieszych

> to po pierwsze

> a po drugie to tuż przed przejściem po prawej stronie są krzaki zasłaniające widoczność tak dla

> kierowcy jak i tych co chcą wejść na przejście dla pieszych

Więc moje pytanie pozostaje tym bardziej aktualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.