Skocz do zawartości

No to JEEB! Pierwsza gleba zaliczona.


Cinek

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie z mojej winy, w wyjątkowo głupi sposób - chciałem zrobić szybką nawrotkę na bardzo sypkim szutrze i zapomniałem że soft chopper to nie enduro. ;] ;] Najpierw się zglebiłem potem zatrybiłem -oooo.....ja leżę.... :]

 

Strat w sprzecie nie odnotowałem, straty w jeźdźcu - nabity guz na kolanie. Nawet spodnie całe.

 

Tak więc chrzest zaliczony. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trza było przyjechać na nasz zlot ;)

Panowie z Hondy szczęki zbierali z gleby, że tak się da latać trampkiem :)

Zenek pojedzie w offie wszystkim co ma 2 koła i silnik ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oo a kiedy ten ów zlot był? :) Bo całkiem możliwe, że jeszcze byłem bez moto. ;)

 

A tak off topic - dałem dziś kumplowi "karniaka" swoim sprzetem. Gość ma maszyne 3x mocniejszą od mojej, 3x droższą i duuuużo młodszą. I wsiąkł. On chce teraz choppera. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak tam duma ? - ona zawsze najbardziej poszkodowana przy zbieraniu z podłoża.... ;] 

 

 

Pierwszy raz w życiu i to ostro wyje..em się na Romecie. Drugi raz na Jawie. Trzeci raz dzisiaj. Duma? Jaka tam duma... ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie z mojej winy, w wyjątkowo głupi sposób - chciałem zrobić szybką nawrotkę na bardzo sypkim szutrze i zapomniałem że soft chopper to nie enduro. ;] ;] Najpierw się zglebiłem potem zatrybiłem -oooo.....ja leżę.... :]

 

Strat w sprzecie nie odnotowałem, straty w jeźdźcu - nabity guz na kolanie. Nawet spodnie całe.

 

Tak więc chrzest zaliczony. ;]

spoko luz.

 

ja przewaliłem mojego GSX1200 - 5 dni przed sprzedażą :D już generalnie nie jezdzilem - stał wypucowany w kącie... zeby nie kusić losu...

 

no i potem coś mnie tknęło: chciałem sprawdzić coś w przednich hamulcach i stawiałem go na przedni podnośnik (pod lagi) i... fiknął na bok....

 

na chwilę zamarłem. podniosłem go szybko, widzę olej i benzynę :) mówie - no to sprzedaż po ptakach... jestę debilę... 

 

ale okazało się że szeroka kiera - wpadła do kartonu na zeszyt. z dołu oparł się na pokrywie silnika (która lekko pękła - stąd olej), z tyłu na śrubie wahacza.... benzyna wylała się z gaźniorów...

 

i nic poza pokrywą silnika nie oberwało...

 

takze - szybkie odpalenie zeby sprawdzić czy dobrze chodzi... nowa pokrywa silnika i uszczelka z allegro, lakiernia proszkowa w trybie ekspress... i 5 dni i 300 PLN później... w piątek o 20 był gotowy do odbioru i przetestowany jeszcze w trasie - w sobotę ok południa był klient i kupił:) takze operacja nerwowa, ale sukces :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie z mojej winy, w wyjątkowo głupi sposób - chciałem zrobić szybką nawrotkę na bardzo sypkim szutrze i zapomniałem że soft chopper to nie enduro. ;] ;] Najpierw się zglebiłem potem zatrybiłem -oooo.....ja leżę.... :]

 

Strat w sprzecie nie odnotowałem, straty w jeźdźcu - nabity guz na kolanie. Nawet spodnie całe.

 

Tak więc chrzest zaliczony. ;]

 

Gratki. Zglebić nie zglebiłem, ale w 8kl szk podst miałem mińska 125tkę, rozbujałem się do 80-90km/h, hamowanie przed zakrętem no i wiadomo, jak na żużlu się hamuje, koło zblokowane, rysa czarna po kole za mną a ja się sunę, żeby zmieścić się w zakręt i nie pójść gościowi do ogródka mocno zacząłem się składać i ...

...prawie mi się udało, bo tylko łokciem lewym leciałem po sztachetach, a kiera tak kurczowo była trzymana żeby nie wyglebić, ze nawet nie przyszło mi od głowy by ją puścić. Łapa pościnana, łokieć spuchnięty i nauczka na długo pozostała :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.