Skocz do zawartości

Niedawno był zepsuty Accord- tu jeszcze jeden


mAbZ

Rekomendowane odpowiedzi

> to czemu siem tak w cytrynach kółka nie koślawią?

> BTW - ja to jednak ludzi psujących samochody nie zrozumiem

Bo w cytrynach jest zawieszenie od zera robione - tutaj pewnie zostały wahacze (czy co tam jest) i zamiast sprężyn i amortyzatorów wstawili miechy powietrzne sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to czemu siem tak w cytrynach kółka nie koślawią?

> BTW - ja to jednak ludzi psujących samochody nie zrozumiem

A tych rozumiesz:

Quote:

Młody biznesmen o nazwisku Ding wyszedł rozradowany z rządowej aukcji prowadzonej w jednej z obskurnych sal gimnastycznych w przemysłowej stolicy południowych Chin – Guangzhou. Przed chwilą nabył tablice rejestracyjne za 6750 dolarów.

Za tę sumę można by kupić prawie dwa roadstery chińskiej produkcji, popularne na tamtejszym rynku samochodowym. Cena, jaką Ding zapłacił za tablice rejestracyjne, to niemal 20 razy więcej niż chiński rolnik zarabia w ciągu roku i prawie siedem razy więcej niż wynosi krajowy dochód roczny na osobę.

Mimo to pan Ding nie jest rekordzistą. Tego samego dnia urzędnicy sprzedali setki tablic za łączną sumę 366,5 tysiąca dolarów. Najdroższe, AC6688, poszły za 10 tysięcy dolarów. „Uważam, że kupiłem moje tablice dość tanio – mówi trzydziestoletni Ding, ubrany w czarną sportową koszulkę, spod której połyskuje złoty łańcuch. W ręku trzyma dokumenty potwierdzające nabycie tablic o numerach APY888. – Mam fajny samochód, więc uznałem, że powinienem mieć równie fajne tablice rejestracyjne” – dodaje.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A tych rozumiesz:

> Quote:

> Młody biznesmen o nazwisku Ding wyszedł rozradowany z rządowej

> aukcji prowadzonej w jednej z obskurnych sal gimnastycznych w

> przemysłowej stolicy południowych Chin – Guangzhou.

> Przed chwilą nabył tablice rejestracyjne za 6750 dolarów.

> Za tę sumę można by kupić prawie dwa roadstery chińskiej produkcji,

> popularne na tamtejszym rynku samochodowym. Cena, jaką Ding

> zapłacił za tablice rejestracyjne, to niemal 20 razy więcej niż

> chiński rolnik zarabia w ciągu roku i prawie siedem razy więcej

> niż wynosi krajowy dochód roczny na osobę.

> Mimo to pan Ding nie jest rekordzistą. Tego samego dnia urzędnicy

> sprzedali setki tablic za łączną sumę 366,5 tysiąca dolarów.

> Najdroższe, AC6688, poszły za 10 tysięcy dolarów.

> „Uważam, że kupiłem moje tablice dość tanio

> – mówi trzydziestoletni Ding, ubrany w czarną sportową

> koszulkę, spod której połyskuje złoty łańcuch. W ręku trzyma

> dokumenty potwierdzające nabycie tablic o numerach APY888.

> – Mam fajny samochód, więc uznałem, że powinienem mieć

> równie fajne tablice rejestracyjne” –

> dodaje.

ale co w nich fajnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.