Skocz do zawartości

I po Petronas Malaysian Grand Prix F1


rob3rt

Rekomendowane odpowiedzi

> Niestety nie wyszło

> ale na plus należy zaliczyć dojechanie do końca Roberta

taaa ale dlaczego tak znacznie zwolnił po wyprzedzeniu przez chyba Rosberga? i jeszcze ta wypadka na żwir sick.gif ale mam nadzieję, że w Bahrajnie będzie lepiej ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Heidfeld jedzie bez problemów a Robert wiecznie ma jakies problemy, a

> to skrzynia, lotka, opony. O co tu kurna tu chodzi

syndrom drugiego kierowcy w zespole ok.gifno.gif

ale gdyby dali szansę (tzn gdyby ten bolid się nie psuł) to Kubica naprawdę wg mnie klasyfikowałby się na każdym wyścigu wysoko bo ma chłopak umiejętności i charyzmę ok.giftrophy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Heidfeld jedzie bez problemów a Robert wiecznie ma jakies problemy, a

> to skrzynia, lotka, opony. O co tu kurna tu chodzi

Nie wiem, ale jak dla mnie obsluga techniczna Roberta w tym wyscigu byla zenujaca. czemu tak pozno nos zmienili ? Siedzi tam tyle inzynierow i zaden nie potrafil zdiagnozowac tego co Kubica zglaszal przez radio ? No i wymiana tylnich opon na pierwszym stopie - porazka... (za wczesnie samochod opuscili i dlatego tyle to trwalo)

Ten wyscig kompletnie nieudany - od pierwszego zakretu Kubia mial problemy, mechanicy mu nietsety nie bardzo pomagali a do tego ten ferelny wypad z toru... Ale mysle, ze sportowa ambicja i zlosc Polaka spowoduje, ze za tydzien bedzie o wiele lepiej ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Heidfeld jedzie bez problemów a Robert wiecznie ma jakies problemy, a

> to skrzynia, lotka, opony. O co tu kurna tu chodzi

Po prostu zawsze był "lepszy" zawodnik i gorszy w zespole. Niestety Kubica jest tym drugim w zespole i tak to wygląda jak wygląda oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po prostu zawsze nie był "lepszy" zawodnik i gorszy w zespole.

> Niestety Kubica jest tym drugim w zespole i tak to wygląda jak

> wygląda

Czyżby zespół BMW przygotowywał tylko jeden bolid "pod" Heidfeld'a hmm.gif, a dla Kubicy tylko ot tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Coś mi tak się wydaje Wyglada smutnie ale chyba prawdziwie...

Robert jest jeszcze "nikim" w f1

jak zapyta o niego jakiś zespół z "górnej" półki to dopiero zaczną o niego "dbać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Robert jest jeszcze "nikim" w f1

> jak zapyta o niego jakiś zespół z "górnej" półki to dopiero zaczną o

> niego "dbać"

Z jednej strony prawda, ale po co robić chłopakowi ambicje na treningach czy kwalifikacjach a później takie numery odwalają oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z jednej strony prawda, ale po co robić chłopakowi ambicje na

> treningach czy kwalifikacjach a później takie numery odwalają

odpowiedź jest prosta:

Robert jest za dobry by być kierowcą Nr 2

a nie może być Nr 1 bo Nickowi kończy się kontrakt w tym sezonie i kto będzie chciał kierowcę Nr 2?

a szykuja się TOYOTA i HONDA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...szukanie dziury w całym. I teorii spiskowych. I Niemcy vs Polska. I psują furę Robertowi. Zachowujecie się jak LPR... hehe.gifnono.gif

Zaraz po starcie "cmoknął" się z Heidfeldem. Kapeć, pogięty nos. Łączności radiowej nie było (to się akurat często zdarza, choć problem sam w sobie wydaje się trywialny), więc zmienili opony, o nosie nikt nie pomyślał. Potem nos zmienili, ale najwidoczniej coś jeszcze poszło, bo aerodynamika i tak była nie taka, jak powinna być (sam Robert tak mówił - można poczytać na Autoklubie). A przy walniętej aerodynamice takie rzeczy jak nadsterowność i problemy z dohamowaniami nic a nic nie dziwią...

Poza tym gdyby Roberta w BMW nie chcieli, wychrzanili by go w 20 sekund. To oni jemu płacą, a nie on im. Nie mają więc pół powodu, żeby go trzymać, jeśli nie zależy im na jego jeździe, wynikach, etc. Tak samo nie mają pół powodu, żeby sabotować jego wysiłki.

Ludziki... Logicznego myślenia trochę. Nie róbmy żenady. Taki jest sport... icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...szukanie dziury w całym. I teorii spiskowych. I Niemcy vs Polska.

> I psują furę Robertowi. Zachowujecie się jak LPR...

> Zaraz po starcie "cmoknął" się z Heidfeldem. Kapeć, pogięty nos.

> Łączności radiowej nie było (to się akurat często zdarza, choć

> problem sam w sobie wydaje się trywialny), więc zmienili opony,

> o nosie nikt nie pomyślał. Potem nos zmienili, ale najwidoczniej

> coś jeszcze poszło, bo aerodynamika i tak była nie taka, jak

> powinna być (sam Robert tak mówił - można poczytać na

> Autoklubie). A przy walniętej aerodynamice takie rzeczy jak

> nadsterowność i problemy z dohamowaniami nic a nic nie dziwią...

> Poza tym gdyby Roberta w BMW nie chcieli, wychrzanili by go w 20

> sekund. To oni jemu płacą, a nie on im. Nie mają więc pół

> powodu, żeby go trzymać, jeśli nie zależy im na jego jeździe,

> wynikach, etc. Tak samo nie mają pół powodu, żeby sabotować jego

> wysiłki.

> Ludziki... Logicznego myślenia trochę. Nie róbmy żenady. Taki jest

> sport...

Jakie tam historie spiskowe, ale to zaczyna wygladac dziwnie. Juz 2 wyscig i taka sama sytuacja spotyka Kubice...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...szukanie dziury w całym. I teorii spiskowych. I Niemcy vs Polska.

> I psują furę Robertowi. Zachowujecie się jak LPR...

> Zaraz po starcie "cmoknął" się z Heidfeldem. Kapeć, pogięty nos.

> Łączności radiowej nie było (to się akurat często zdarza, choć

> problem sam w sobie wydaje się trywialny), więc zmienili opony,

> o nosie nikt nie pomyślał. Potem nos zmienili, ale najwidoczniej

> coś jeszcze poszło, bo aerodynamika i tak była nie taka, jak

> powinna być (sam Robert tak mówił - można poczytać na

> Autoklubie). A przy walniętej aerodynamice takie rzeczy jak

> nadsterowność i problemy z dohamowaniami nic a nic nie dziwią...

> Poza tym gdyby Roberta w BMW nie chcieli, wychrzanili by go w 20

> sekund. To oni jemu płacą, a nie on im. Nie mają więc pół

> powodu, żeby go trzymać, jeśli nie zależy im na jego jeździe,

> wynikach, etc. Tak samo nie mają pół powodu, żeby sabotować jego

> wysiłki.

> Ludziki... Logicznego myślenia trochę. Nie róbmy żenady. Taki jest

> sport...

i tutaj się z Tobą nie zgodzę

na przykładzie GP Malezji

po jaką cholerę ściągali Roberta w kwalifikacjach do pitstopu skoro każdy śledzacy live timing widział że wyjechac do ostatniego kółka nie zdąży?

kilka postów dalej masz napisane czemu tak obchodza się z Robertem

i fakt, to jemu płacą i dla tego jeżdzi tak jak mu "bmw" pozwala /każe/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...szukanie dziury w całym. I teorii spiskowych. I Niemcy vs Polska.

> I psują furę Robertowi. Zachowujecie się jak LPR...

Ja tylko jednego nie rozumiem... na zdjęciach widać, że ciężko było nie zauważyć uszkodzonego nosa... czemu nie wymienili go od razu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...z którą całkowicie się zgadzam:

> >>> KLIK

powiem tak:

Pan Nelson to zakończył karierę w 1991 roku kiedy bolidy rozpieprzały się praktycznie w każdym wyścigu.

Technika od tamtych czasów popędziła do przodu w zastraszającym tempie.

W tej chwili , TC, płynny balans bolidu, telemetria i wszystko w bokcsie wiemy co się dzieje z bolidem.

Możemy dawać wskazówki, nie ciśnij - temperatura wzrasta, później odpuszczaj - dogrzejesz opony ...

W sumie gdyby nie zakazy to można sterować bolidem z pitstopu.

Problem urasta do tragedii gdy tej łączności zabraknie.

Nie ma TC, pytasz inżyniera co jest grane ... cisza ...

Bolid zarzuca na zakrętach kiedy powinien dyferencjał rozłączyć a nie rozłącza, pytasz inżyniera ... cisza

tu nie staniesz na poboczu i nie zajżysz do bezpieczników, nie sprawdzisz czy coś cieknie ...

Przy braku łączności kierowca jest pozostawiony praktycznie samemu sobie. Informacje pokazywane na tablicy na prostej start-meta pozwalają tylko rzucać hasła ale nie komunikowac się z kierowcą pędzącym ponad 300km/h

brak łączności + problemy z bolidem = dupa blada z wyniku

AMEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote:

Bo już na pierwszym zakręcie albo roztrzaskałby się o mur, albo o któryś z bolidów - mówi Piquet.


a na którym zakręcie zderzył się z Heidfeldem? grinser006.gif

Quote:

Ludzie w BMW mają łeb na karku i nie wystawialiby się na pośmiewisko, forując w tak widoczny sposób dla wszystkich swojego rodaka


taaa, Piquet sobie może tak myśleć.. tylko gdyby ludzie z BMW mieli rzeczywiście łeb na karku nie wypuściliby za późno Kubicy już drugi raz pod rząd podczas 3 części kwalifikacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pan Nelson to zakończył karierę w 1991 roku kiedy bolidy rozpieprzały

> się praktycznie w każdym wyścigu.

Co nie zmienia faktu, że o tym sporcie wie 100x więcej niż cały Autokącik razem wzięty. smirk.gif

> W tej chwili , TC, płynny balans bolidu, telemetria i wszystko w

> bokcsie wiemy co się dzieje z bolidem.

> Możemy dawać wskazówki, nie ciśnij - temperatura wzrasta, później

> odpuszczaj - dogrzejesz opony ...

Możemy, jak działa radio. smile.gif

> brak łączności + problemy z bolidem = dupa blada z wyniku

Zgadzam się z tym, co piszesz. Tylko dołuje mnie takie strasznie zaściankowe szukanie drugiego dna w tym wszystkim. Ja rozumiem, że mamy kompleksy narodowe, ale powinniśmy je zwalczać, a nie pielęgnować.

To samo było z Małyszem. Jak wygrywa, to dlatego, że jest debeściak. A jak przegrywa, to na pewno wina wiatru, albo Waltera, który nie dał mu poczekać na lepsze warunki, albo Plutona, który przez koniunkcję z Alfą Centauri zepsuł Adamowi nastrój. Itepe, itede. Teraz mamy to samo, tylko zamiast "Adam" jest "Robert".

Dyskutujmy sobie o tym, wymieniajmy się uwagami, wskazujmy na różne szczegóły, które ktoś wyłapał. Ale na poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może już widzieliście

> Na spokojnie widać kto wykonał manewr kolizyjny.

Na tym ujeciu to jest troche przeklamane, bo Roseberg przyspieszal za Kubica - Heidfeld raczej normalnie zamknal zakret, a nie specjalnie zablokowal Kubice. Moim zdaniem Kubica chcial za ostro zaatakowac, ale braklo mu niestety predkosci, a Heidfeld mogl go nie zauwazyc.

Poza tym gdyby to byla bezdyskusyjna wina Heidfelda, to Kubica chyba moglby wspomniec po wyscigu ze mial z nim kontakt na 1. zakrecie , a nie wogole przemilczec ten fakt i tylko narzekac na to co to mu sie nie zepsulo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co nie zmienia faktu, że o tym sporcie wie 100x więcej niż cały

> Autokącik razem wzięty.

masz rację ale Nelson uchodzi za człowieka "wiem wszystko najlepiej"

> Możemy, jak działa radio.

> Zgadzam się z tym, co piszesz. Tylko dołuje mnie takie strasznie

> zaściankowe szukanie drugiego dna w tym wszystkim. Ja rozumiem,

> że mamy kompleksy narodowe, ale powinniśmy je zwalczać, a nie

> pielęgnować.

> To samo było z Małyszem. Jak wygrywa, to dlatego, że jest debeściak.

> A jak przegrywa, to na pewno wina wiatru, albo Waltera, który

> nie dał mu poczekać na lepsze warunki, albo Plutona, który przez

> koniunkcję z Alfą Centauri zepsuł Adamowi nastrój. Itepe, itede.

> Teraz mamy to samo, tylko zamiast "Adam" jest "Robert".

> Dyskutujmy sobie o tym, wymieniajmy się uwagami, wskazujmy na różne

> szczegóły, które ktoś wyłapał. Ale na poziomie.

Ja Roberta nie piętnuję, nie mam też nic do Nicka ale inżynierowie z BMW w dziwny sposób podchodzą do 2-giego kierowcy.

Przypomnij sobie jak Kimi jeździł z Nickiem w Sauberze. Kto był szybszy i kto bardziej doświadczony.

Aby się "wybić" Kimiemu Mikka "załatwił" pracę w McLarenie bo inaczej nadal by tkwił za plecami swojego "1-go kierowcy"

Tak samo jest z Robertem, jest szybki i waleczny ale "tkwi" za plecami ...

się mówi, że nie ma team orders hehe.gifhehe.gifhahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.