Skocz do zawartości

Kuracjusz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 014
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kuracjusz

  1. 2 kilo soli na 5l wody i polewać konewką jakbyś chciał żeby ładnie rosły. Stosować kiedy w ciągu paru następnych dni ma nie padać. Za tydzień po problemie.
  2. Nie, biokominek. Podjąłem próby z nawiercaniem wiertłami różnych średnic i potrzeba chyba z godzinę, żeby ogarnąć samo wiercenie (przy okazji można zajechać wkrętarkę/wiertarkę) a do tego z ręki ciężko zrobić wszystkie otwory równolegle. Wiercę w świeżym drewnie, więc czy przy zwykłych wiertłach czy łopatkowych wszystko się gotuje i niesamowicie nagrzewa włącznie z wiertłami. Odpuściłem. Kupiłem tokarkę do drewna Zobaczę jak mi pójdzie jak już do mnie dotrze i czy sobie krzywdy nie zrobię, ale takie narzędzie daje mnóstwo innych możliwości, które na pewno wykorzystam.
  3. Pająki rozwijają sieć najchętniej w miejscach, w których jest choćby minimalny ruch powietrza, dzięki temu nić może się czegokolwiek przyczepić. Im lepsza wentylacja tym więcej pajęczyn..
  4. Frezarkę sobie kupię, ale to za jakiś czas. Są nawet takie fajne długie frezy, co by mi przypasowały. Na razie czekam na materiał i zobaczę z tym dłutowaniem.
  5. Znacie jakieś impregnaty czy lakiery, które po pomalowaniu nimi drewna surowego zabezpieczą przed zapaleniem? Potrzebuję niewielką ilość 1L do 5L w niewielkiej cenie. Środek musi tworzyć bezbarwną powłokę. Oczywiście przy paruset stopniowej temperaturze drewno tak czy siak się zapali, ale chodzi o stworzenie powłoki, która wytrzyma temperaturę płomienia zanim drewno nabierze temperatury zapłonu. Impregnat też podniesie trochę wytrzymałość temperaturową drewna. Chodzi mi tylko o produkty, które możecie polecić, bo w opisie produktu jedno, a w praktyce drugie...
  6. O Ty łobuzie! edit Taka prozaiczna kwestia, a się na niej w.....m To tym bardziej potrzebuję rozwiązania innego niż otwornica... Dzięki za otrzeźwienie
  7. Nie musi być koło, mam kwadrat o boku 90mm do osadzenia na głębokość 63mm. Po prostu w drewnie jak się pracuje, to najprościej koło czasem zrobić Ten kwadrat będzie miał rozetę i ona przykryje naddatek
  8. Właściwie gdyby użyć grubego wiertła, to może być szybko. Sprawdzę, bo na razie tylko myślę. Jest to projekt, który może ujrzy światło dzienne i będę musiał robić tego więcej, dlatego chciałbym coś szybkiego.
  9. Tak jak w tytule, potrzebuję wywiercić otwór w pniu na około 100mm średnicy i około 63-70mm głębokości. Moje pomysły: - wiertło frezowe - raczej nierealne bez wiertarki wielkiej mocy - toczenie - może się okazać kosztowne - nawiercenie otwornicą i dłubanie dłutem środka - uciążliwe i mozolne, a poza tym otwornice są do 50mm głębokości Ma być tanio i szybko. Potrzebuję umieścić prostopadłościan 90mmx90mm na 63mm głęboki w pniu drewnianym. Będzie osadzony w pniu na jakiejś masie, może silikonie, może piance montażowej. Być może będę potrzebował większe ilości. Z dostępnych narzędzi, to dłuta, wyrzynarka, wiertarka, wkrętarka, szlifierka kątowa
  10. Będzie pasować normalna głowica 25mm tylko musisz sprawdzić, czy to wysoka, czy niska, a ten pierścień mosiężny to Ci się zacisnął po prostu na głowicy i musisz go jakoś z niej ściągnąć. https://allegro.pl/oferta/glowica-ceramiczna-25mm-niska-do-baterii-kranu-12762657548
  11. Bardzo podobne pod względem odporności na manipulowanie narzędziami.
  12. Jeśli da ct17 na płytki oczyszczone naprawdę dobrze i odtłuszczone, to nic mu nie odpadnie, nie musi być kwarc. Robiliśmy testy na szkle i ct17 wyschnięte na szybie z przyklejonymi płytkami było nie do rozdzielenia. edit najważniejsza rzecz jeśli chodzi o klejenie płytek, to szlichta na podłoże, później na mokro czy sucho, bez znaczenia, grzebień, czy placki i smarować płytkę obowiązkowo wcierając mocno klej. taka technika gwarantuje maksymalną przyczepność. Jak widzę jak ktoś leci grzebieniem po ścianie i potem lepi kafle na sucho do tego, to mnie zęby swędzą, bo połowa płytek po takim kładzeniu dzwoni przy opukiwaniu
  13. Ktoś kiedyś robił wywód na temat oddychalności ścian otynkowanych i pomalowanych farbą akrylową i było to max 4% wilgoci pochłoniętej przez ściany przy wentylacji grawitacyjnej, więc przy gresach będzie to wartość pomijalna zupełnie. Bardziej martwił bym się wilgotnymi ścianami i podchodzeniem wilgoci pod izolację, a później odchodzenie od ściany izolacji ze wszystkim co jest na niej czyli klej i płytki. W przypadku zastosowania dobrego kleju i odpowiedniej techniki przyklejania płytek podłoże może być wilgotne i tragedii nie będzie, ale tak czy siak wilgoć w końcu wykończy każde podłoże. W przypadku wilgoci w pomieszczeniu tylko wentylacja załatwi sprawę jeśli nie zrobi się gruntownej izolacji.
  14. Ja mam dach taki jak Ty, trzeba zrzucić starą dachówkę i przebić łaty na nowe, oraz położyć blachodachówkę, membranę, orynnowanie no i obróbki. Gość na wycenie powiedział mi 18-25kzł za robociznę plus materiał. Za materiał pięknie wyliczony we firmie sprzedającej materiały na dachy zapłaciłem 12kzł i stwierdziłem, że będę robił sam...
  15. Układaj z minimalną fugą, 1mm nie jest tak widoczny. Nie muszą być specjalne, ale ceresit cm16 jest w dobrej cenie w stosunku do jakości, a jak chcesz mieć lux, to ceresit cm17, po tym to nawet ciężko narzędzia umyć. Możesz lecieć pod sufit jeśli masz ścianę w pionie i dajesz cienką warstwę kleju, bo i tak zanim gorę będziesz robił, to dół już zacznie twardnieć. tak do 1cm kleju powinno dać rade lecieć bez czekania tylko nie na placki a na sporą powierzchnię płytki kleju powinno być, żeby się nie gibało. Ogólnie z gresem jest tak, że to niezła franca do wiercenia, więc dobre wiertła, albo z udarem, ale trzeba pamiętać, żeby pod miejscami wiercenia był klej bez przestrzeni powietrznych, bo może popękać płytka.
  16. Yyyy jedna z moich pierwszych myśli, bo materiały teraz są takie, że to będzie niezniszczalne
  17. Wrzucę maila jutro na 2500,- i zobaczę, co będzie
  18. No powiem, że zaskoczony jestem, bo liczyłem raczej mniej, tym bardziej, że to sama podłoga, no ale fakt, przy odkuwaniu mogą się posypać kawałki ze ścianek i roboty będzie więcej. Ogólnie ta dziewczyna jest moim głównym zleceniodawcą, choć nie jedynym. Robię w zasadzie wszystko, co trzeba zrobić w wynajmowanych mieszkaniach plus przygotowanie nowych lokali do wynajmu. Ona docenia to, że ma kogoś do kogo może poprosić o zrobienie każdej rzeczy w zasadzie od ręki, a ja to, że jestem zawsze w pierwszej kolejności przy zlecaniu robót i w zasadzie mam wolną rękę w ustalaniu terminów i doborze materiałów oraz technologii. Tyle, że w tym przypadku pachnie mi to niezłą dłubaniną, a ja wole szybkie sprawy za konkretne pieniądze i tak myślę, że dam cenę zaporową z wyjaśnieniem co może pójść nie tak i jeżeli właściciel nie zaakceptuje, to cóż, niech szuka taniej. Wg mnie zaporowa cena za robociznę by była od 2000,- wzwyż, a tu się dowiaduję, że to nawet mało
  19. Akurat na tej usłudze mi niezbyt zależy, ale zależy mi na współpracy z osobą, która daje mi mnóstwo różnych zleceń dla złotej rączki, bo zarządza mieszkaniami na wynajem, dlatego staram się zawsze realizować zlecenia. Tyle, że to akurat w wycenie jest dla mnie mocno problematyczne i nie chcę się też na minę [kurza twarz].
  20. Dostałem takie zlecenie do wyceny i ew. wykonania. Ogólnie z płytkami nie mam żadnego problemu, ale nie wiem czego się spodziewać po tej robocie. Problem jest taki, że podłoga została wykonana bez jakiegokolwiek spadku i trzeba używać ściągaczki. Do skucia jest mozaika, nie wiadomo, co jest pod spodem, trzeba zrobić spadek i położyć nową mozaikę. No za cholerę nie wiem ile policzyć za robotę. Pewnie skucie zejdzie ze dwie godziny do czterech. Zrobienie spadków z zaprawy też ze dwie do trzech. Położenie mozaiki w takim dziwnym kształcie, to już sam nie wiem ile, bo będę musiał zrobić szablon i docinać u siebie, bo nie da rady na miejscu (zapylenie). Nie ukrywam, że o ile lubię robić płytki tak do tej roboty nastawiłem się negatywnie. Strzelałem w coś koło 1000-1200,- netto. Doradźcie proszę
  21. Ok, to będzie pierwszy w wielu tematów odnośnie do mojej rudery. Cały remont będzie prowadzony tylko i wyłącznie przeze mnie i jak najbardziej budżetowo, więc proszę o wyrozumiałość. Dom ok 60m2 podpiwniczony w 3/4, podłoga w piwnicy z jakiejś wylewki ale mocno byle jaka, nie popękana. Fundament to do połowy polepione jakąś zaprawą kamienie, a wyżej polepione cegły. Strop lany betonowy. Izolacji z pewnością brak, w jednym miejscu przy podłodze na ścianie wchodzi wodociąg i tam się sączy woda gruntowa do wewnątrz. W innym miejscu raczej u góry mokra ściana, ale się nie leje, tylko jest mokra. W pierwszym przypadku chciałbym od wewnątrz jakoś podziałać przy przepuście w kamieniu tam gdzie wodociąg wchodzi do piwnicy, czyli potrzebuje najlepszego taniego sposobu na uszczelnienie (nie ma szczeliny, zarzucone zaprawą), a w drugim łudzę się, że może bez wykopu od strony zewnętrznej i izolacji fundamentu uda się ogarnąć mokrą ścianę. Pomysły? Jutro wrzucę zdjęcia, bo nie mam porobionych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.