Skocz do zawartości

Grzaniec

użytkownik
  • Liczba zawartości

    8 188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Grzaniec

  1. > Sąsiad za siatką ma kominek z płaszczem. Ogólnie żałuje wydanej kasy, szczególnie że też często

    > wraca późno do domu i takie tam. Przy podłogówce dochodzi skomplikowana instalacja bo woda

    > będzie gorąca a podłogówka jest na ciepłą. Ja mam DGP, ale z wentylatorem na poddaszu i sobie

    > chwalę.

    Przeciez jedna woda z drugą się nie miesza zlosnik.gif U mnie jak na wymienniku osiągnę temp 55st, to załącza się pompka, która puszcza wodę na sprzęgiełko - jak tam podskoczy do 47st, to załaczają się pompki od podłogówki.

  2. > Witam,

    > Generalnie już zapadła decyzja o ogrzewaniu podłogowym w całym domu parter+poddasze.

    > Instalator od kominka natomiast zadał mi za zadanie aby zastanowić się nad tym czy nie warto było

    > by dać kominek z płaszczem wodnym zamiast zwykłego z DGP.

    > Niby to też ogrzeje a dodatkowo grzeje wodę na instalację i użytkową, palone w kominku na pewno

    > będzie więc ...

    > Doradzicie coś.... ktoś może użytkuje z płaszczem wodnym i się wypowie, bo u znajomych niestety

    > nikt.

    > Pozdrawiam

    Mam kominek z płaszczem - Makroterm, zaletą ich kominków jest wbudowany wymiennik, czyli brak konieczności dokładania wymiennika w kotłowni. Dla mnie to rewelacja - każdy inny kominek nie ma dla mnie sensu, jeżeli bez płaszcza, to zabudowałbym bio-kominek. Po przeprowadzce w końcu maja, pogoda była średnia - początek czerwca sporo padało. Wrzucałem wieczorem kilka większych szczap, wciskałem guzik na sterowniku i jarało się gdzieś do północy albo i dłużej - nie wiem, sam wygasał jak ja juz spałem . Po jakiejś godzinie od rozpalenia podłoga w całym domu (góra i dół podłogówka, po podłodze 180m2) wyraźnie była ciepła. O godzinie 6 rano schodziłem na dół, gdzie mam cały salon i kuchnię w kaflach i po prostu rewelacja - cieplutko w bose stopy wink.gif

    IMO warto zainwestować w taki kominek. Zwróć tylko uwagę na to, czy wymiennik jest wewnątrz kominka.

  3. > Ja mam taki zlewozmywak

    > i ten syfon z ikei jest mocno z tyłu, po jednej stronie stoi butla z gazem a po drugiej stronie

    > taki kosz z prowadnicą:

    Mój zlew jest tego typu, tyle, że ma jeszcze kawałek ociekacza i jest z innego materiału. Ale generalnie też ma 1,5 komory i odpływy na środku każdego komory. U mnie nie mieści się praktycznie nic do tej szafki, a chciałbym tam wstawić chociaż jeden taki kosz jak pokazałeś. Ideałem by było, gdybym upchał tam 2 szt koszy ok.gif

  4. > Tak, coś takiego. No jak przecież widać że lewa strona jest niżej od prawej o tą grubość rurki

    > czyli te pare centymetrów. Właśnie fajne są te długie rurki, dzięki czemu cały syfon jest z

    > tyłu szafki.

    sciana.gif Faktycznie - tylko trzeba to obrócić do zamontowania ok.gif

    OK, muszę kupić, bo szlag mnie trafia - mam wielkie drzwiczki na prowadnicach z miejscem na dwa kosze na śmieci, a przez cholerny syfon nie mogę tam nic wstawić.

  5. > Mam zlew taki jak mówisz, i z syfonem z IKEI bez problemu wchodzi mi do szafki 11kg butla z gazem i

    > wysuwany pojemnik na śmieci z IKEI. Syfon z tego co pamiętam jest tak zbudowany że jest tak

    > jakby "przesunięty" do tyłu dzięki czemu zajmuje mniej miejca.

    Czy to jest to:

    KLIK - wygląda mi to na syfon do zlewu, w którym komory są jednakowej głębokości, ale pewności nie mam niewiem.gif

    U mnie mniejsza komora jest płytsza i analogicznie rura spustowa musi być trochę dłuższa. Nic innego na stronie IKEA nie widzę niewiem.gif

  6. Szukam i nie mogę znaleźć, a dołączony syfon w zestawie ze zlewem nadaje się...do niczego. Chodzi mi o syfon do zlewu 1,5 komory (jedna głębsza od drugiej) ale jak najbardziej płaski. W tej chwili zamontowany syfon sprawia, że kosz na śmieci nie mieści się pod zlewem icon_rolleyes.gif

    Ktoś mi mówił, że IKEA ma takie wynalazki, ale szukałem na ich stronie i to co widzę na obrazku to chyba jest podobne do tego co mam obecnie - czyli zajmuje połowę szafki pod zlewem frown.gif

  7. > Jeżeli to ma być budżetowo i 3-4 zraszacze to proponuję zrobić namiastkę podlewania - zakopujesz

    > rurę montażową klik np 25 lub 32 mm, z jednej strony jakieś przyłącze, żeby podłączyć wąż,

    > (są takie małe studzienki plastikowe do zakopania z pokrywami, że nie wystaje to nad ziemię),

    > od magistrali robisz trójnikami 3-4 odejścia na rurę 20 mm, każdą z nich kończysz zraszaczem

    > zakopanym na stałe. Rury zakop z małym zapasem, żeby potem ewentualnie można było przesunąć

    > zraszacz bez sztukowania. Koszty - myślę że 100 PLN styknie.

    ok.gif No właśnie tak kombinuję - gdzieś w okolicach kranu na budunku dam wejście zasilania - jak będę chciał podlewać, wystarczy podłączyć 1,5m węża od kranu do początku magistrali. Rury już podlinkował Robert - zapytam o takie w moim lokalnym centrum ogrodniczym ok.gif

  8. > Nie wiem jaką masz dokładnie glebę.

    > U mnie mam ciężką, gliniastą i trawa sobie radzi. PO 3 latach jest już taka darń, że łopatą trudno

    > ukopać.

    > Nawozu nie sypię, bo wcześniej to było pole uprawne.

    > Drzewka i krzewy trzeba podlewać po zasadzeniu. Ale, gdy się ukorzenią, mają spore przyrosty bez

    > podlewania.

    80cm od ogrodzenia wzdłuż obwodu całej działki ułożyłem krawężniki oddzielające trawnik od thui - i to by było na tyle - żadnych innych drzew nie będzie, tylko trawa i thuje, a pod nie chciałem rozłożyć linię kroplującą.

    > Popytaj sąsiadów. Dopilnuj, by ziemię przywieźli Ci przyzwoitą.

    Sąsiadów mam 2 - z lewej ma "trawnik", który się sam założył zlosnik.gif - taka łąka z chwastami, rumiankami itp....to nie dla mnie. A ten z prawej to właśnie dach położył, więc o trawniku jeszcze chyba nie myślał zlosnik.gif

    Ale może faktycznie dać sobie spokój z nawadnianiem trawnika, znajomi kilka działek dalej chyba nie mają nic takiego a trawnik mają idealny - jak dywan ok.gif

  9. > Ja zawsze zwijam.

    > Z innej beczki - jaki masz grunt? Piach czy glina?

    Glina...chociaż teraz jest trochę lepiej - na wierzchu rozgarnąłem humus spod budynku, i muszę przywieźć jeszcze ze 4 duże wywrotki, by wyrównać teren.

    > Jeśli piach, to zrób nawadnianie, bo trawnika nie utrzymasz.

    > Jeśli ciężka ziemia, to jest szansa, że trawie wystarczy deszcz.

    > Ale kliknij w linka i będziesz wiedział co kupić

    Spróbuję grinser006.gifok.gif

  10. W przyszłym tygodniu chyba w końcu uda mi się zacząć prace przy zakładaniu trawnika. Muszę przywieźć kilka wywrotek dobrej ziemi, kupić siatkę przeciw kretom itp....ale pomyślałem, że chętnie bym rozprowadził jakieś nawodnienie - powiedzmy, że w 3-4 punktach w trawniku szybkozłączka, w które wetknę zraszacz. Zasadniczo, chodzi mi o to, by nie rozkładać na trawie węża do zraszaczy - niech to sobie będzie pod trawnikiem. Tylko mam problem, z czego zrobić te magistrale wodne? Wąż ogrodowy, to raczej długo w ziemi nie wytrzyma. Jakieś rurki pcv? Nie chcę nawadniania z prawdziwego zdarzenia, nie potrzebuję sterowników, wyjeżdżających zraszaczy i podobnych bajerów....Ma być budżetowo zlosnik.gif Doradźcie coś ok.gif

  11. > A nie wiem, czy decyzja nie jest wowczas, gdy sa jakies watpliwosci. Cos mnie urzednik mowil, ze

    > jesli bede sie upieral przy schodach strychowych, to bedzie wniosek musial powedrowac do

    > dyrektora, a ten podjac wlasnie decyzje (tak, wyrazil sie, jakby bez tego "decyzji" nie

    > musialo byc) i bede musial jeszcze po decyzji czekac, a i tak na pewno beda schody wywalone.

    Tak, gdy wszystko zaakceptują, nie ma decyzji. Gdy coś odrzucą najpierw wysyłają pismo informujące o tym. Jeżeli się zgadzasz, wówczas wysyłają decyzję o wypłacie. Celowo odpuściłem targowanie się o pozycje, które odwalili, by było szybciej. Stwierdziłem, że dla stu kilku zł nie będę przeciągał sprawy. Wychodzi na to, że kasę będę miał po ok 5 miesiącach od złożenia deklaracji.... icon_rolleyes.gif

  12. Jak to jest? Gdzieś mi się obiło o uszy, że mają 4 miesiące. Deklarację złożyłem 10.03. Dziś jest 11.07 a ja nie mam pieniędzy. Zadzwoniłem do US, a tam pańcia się tłumaczy, że 9.07 to ona mi wysłała decyzję, a od daty na zwrotce ma jeszcze 20 dni na wypłatę pieniędzy.... 270751858-jezyk.gif Prawda? Czy mnie oszukuje? niewiem.gif

  13. > Dzieki za fotke, wlasnie o cos takiego mi chodzi, bardzo fajnie to wyglada .

    > Pamietasz jakie oprawki dawales ? Jezeli nie pamieasz firmy czy byly to dedykowane na zewn (ktore

    > ciezko znalesc i sa drogie ), czy zwykle ?

    > Wstawiales zwykle + podmieniles/wstawiles zarowke LED czy od razu LED ?

    > To jest 12V czy 230V ?

    > Gdzies doczytalem ze niby lepiej 12V, bo dluzej poswieca LEDy

    Oprawki kupowałem na allegro - zwykłe, blaszane, za jakieś grosze. Zależało mi tylko by były w kolorze szczotkowanego niklu a nie wściekle świecącego chromu wink.gif.

    LEDy mam na 230V, ale nie pamiętam firmy - musiałbym odszukać FV, brałem tego ponad 100szt w miejscowej hurtowni. Kosztowały chyba po 12,50zł/szt + 1,2zł za wtyczkę.

  14. > Tej z Lidla używam już ze dwa lata.

    > Kostkę potrafi umyć, dywany tym piorę.

    > Samochód można spłukać. Ale do mycia nie nadaje się - zostają smugi.

    Ale masz taką jak w aktualnej ofercie od 12.07 - podlinkowałem w pierwszym poście. Bo wcześniej były inne myjki w Lidlu...teraz jest Parkside

  15. > czekaj, czekaj.....

    > Nie polecam najtańszych Karcherów bo te mają plastikowe pompy i po pierwszym użyciu potrafią już

    > przeciekać zresztą wywołaj kolegę który handluje Karcherem a On Ci powie na które model

    > patrzeć a od których odwracać wzrok

    facepalm%5B1%5D.gifznów problem zlosnik.gif - dobra, na razie nie muszę kupić - myślałem, że ta z Lidla jest w miarę, to bym wziął, a jak nie warto tej, to lepszej poszukam sobie na spokojnie wink.gif

  16. > ogólnie bez różnicy na firmę te tanie myjki są słabe.

    > Owszem do opłukania auta, domu czy kostki styknie tylko nie licz na cud jeżeli chodzi o mycie auta.

    > Osobiście twierdzę że lepiej wydać ciut więcej i kupić coś markowego gdzie potem będziesz miał

    > serwis i możliwość dokupienia akcesorii, więc jak bym celował z Karchera lub Nilfiska (był

    > ostatnio wątek o Nilfisku)

    > Natomiast jak się jednak zdecydujesz na te tanie to zwróć uwagę żeby lanca miała na końcu dyszę a

    > nie blaszki lub plastik i zobacz czy przyłącza będą pasowały od innych sprzętów bo gwarantuję

    > Ci że będziesz potem klął że nie posłuchałeś

    ok.gif Czyli z tego co piszesz, wystarczy mi myjka za ok. 200zł ale niekoniecznie ta z Lidla - za ok. 200zł można kupić Karcher'a - najmniejszy, najtańszy model i to chyba będzie lepsze rozwiązanie. Samochodu nie mam zamiaru myć na posesji - za 10zł myję auto na myjni, więc nie mam zamiaru rozkładać sprzętu i robić syf na podjeździe. Ale już motocykl chętnie bym opłukiwał u sibie, bo jak pojadę nim do myjni, to potem czekam aż siodło mi wyschnie zlosnik.gif

    OK - Lidla odpuszczam i rozglądam się za Karcherem - ze względu na akcesoria. Dzięki ok.gif

  17. > Takie coś za 200zł kupiłem kiedyś - warte jest tyle, ile kosztuje albo mniej.

    > Brudu z samochodu nie zmywa - za słaba

    Samochodu myć i tak nie będę na posesji, ale elewację (biała) po 1,5 miesiącu mieszkania już mam brudną - a to piłka "się odbiła" a to ekipa od ogrodzenia albo od kostki ubrudziła....myjka jest mi potrzebna, ale nie wiem czy ta z Lidla zlosnik.gif

  18. > Podepne się pod temat bo sam jestem zainteresowany do opłukania samochodu i domowego zastosowania.

    > Ktoś poradzi?

    Właśnie...zacząłem grzebać po sieci na temat myjek ciśnieniowych. Ta z Lidla ma 1400W i 100bar, a taka TUTAJ ma 1850W i 135bar....to chyba lepiej a cena taka sama (z przesyłką) hmm.gif

    Czy te 1400W i 100bar wystarcza do zastosowania domowego? niewiem.gif

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.