Skocz do zawartości

ArekMiz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 847
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez ArekMiz

  1. 1 godzinę temu, wladmar napisał:

    Stracił panowanie nad pojazdem -> spowodował kolizję (drzewo) -> policja skieruje sprawę do sądu -> sąd zabierze PJ na 6 miesięcy. Standardowa ścieżka w przypadku młodych kierowców.

     

    Ale jeszcze przed w/w ciągiem zdarzeń było jeszcze jedno:

    albo

    "jechał za szybko" -> winny

    albo

    "zwierzątko się wyebało na jezdnię" -> niewinny

    :)

  2. 11 minut temu, K3 napisał:

     

    Klasycznie zasłaniaj się sklerozą i poinformuj, że pół miasta jeździ twoim autem... :skromny:

     

    Pół miasta... Piszesz, że przyjechał kupiec chętny na Twój samochód i dałeś mu się przejechać. No i że był z Uzbekistanu, z Samarkandy - Umer Mirzayev się nazywał, tak ci powiedział. :)

    • Haha 1
  3. 2 godziny temu, wujek napisał:

    Edga to bys sam sprowadzil bo nie wiadomo co za ulepa tam skleili. Ja bym sie zaplakal jakbym mial ta krowa jezdzic i parkowac w Wawie. :phi: Auto fajne mi sie podoba.

     

    No jeszcze nie podjąłem decyzji. To że kolor jest ważny, to już wiemy. :) Jednak sam raczej nie podejmowałbym się sprowadzać, gdyby miało być auto z USA. Na Warszawę to :piekna: ma Fiestę, a ja gdy trzeba to służbowym Focusem po drodze z pracy mogę podjechać, jak trza coś załatwiać. Normalnie jednak ja centrum omijam z daleka. :) To auto ma być autem wyjazdowym. Wiadomo - są konie pociągowe (w koło komina) i wyjazdowe (na dalsze podróże). :)

    • Lubię to 1
  4. Godzinę temu, ZUBERTO napisał:

    Kupujesz sobie czy żonie?

     

    Nam kupuję. :)

     

    Godzinę temu, ZUBERTO napisał:

    Za 500kzł, bo tyle obecnie wynosi 10x średnia AK, to mógłbyś w normalnych autach wybierać, a nie ulepach zza wielkiej wody :phi:

     

    Upppssss, brałem pod uwagę zeszłoroczną. Widzę że covid nie tyle nie pogorszył co znacznie polepszył średnią. :)

     

    Godzinę temu, ZUBERTO napisał:

    Co do zagadki to pewnie EDGE wybrała?

     

    Dokładnie. :ok: Powiedziała, po wszystkich samochodach, że Edek jest przepiękny. No bo tu muszę powiedzieć, że wszystkie były białe (akurat tak wyszło) a Edek był "ruby red". :)

  5. 10 godzin temu, Motoryken napisał:

    Rok temu próbowałem to zrobić w jednym starostwie na Mazowszu to najpierw chcieli żebym udowodnił, że tam mieszkam a później stwierdzili, że za krótko.

    Sprawa oparła się o naczelnika, który jak przedszkolakowi tłumaczył, że to niemożliwe i, że mogę zapomnieć o swoim płaszczu.

     

    Pewnie chodzi o to, że tak to by wszyscy powiedzieli że mieszkają w Ustrzykach Górnych i tam rejestrują samochód - a dzięki temu jest o połowę niższa składka na ubezpieczenie. :)

     

    41 minut temu, rwIcIk napisał:

    Nie miałeś np. umowy najmu mieszkania?

    Trzeba było zrobić meldunek tymczasowy.

    Moja lokatorka w taki sposób rejestrowała działalność gospodarczą.

     

     

    No ale teraz nie ma chyba adresu w dowodzie osobistym, więc jaki dokument jest potwierdzeniem, że się mieszka w X a nie w Y ? :)

  6. Tu niedawno opisywałem, jak to kupowaliśmy auto dla mojej :piekna::

     

     

    Jako że wszystko się odmraża, to i można było poczynić jakieś ruchy z moim samochodem. Znaczy S-maxem. S-max mój, kupiony od firmy w której pracuję, przejechał już ponad 200 kkm i stuknęło mu 8 latek, zatem pomyślałem - trza coś nowszego. :) No ale żeby coś innego kupić trzeba najpierw sprzedać. Zatem ogłoszenie na Otomoto (oraz na AK i forum Forda) i czekamy. Trzy telefony, dwie osoby przyjechały obejrzeć. Ta trzecia - kobieta - odbyła jazdę próbną. Auto się spodobało, duże, rodzinne, fajne. Poprosiła o sprawdzenie u mechanika. Pojechaliśmy, mechanik w zasadzie nie miał się do czego przyczepić. Przejechał się, wjechał na podnośnik, podłączył komputer, zmierzył lakier. Krótka negocjacja, podjazd do banku, druk umowy i poszedł. :) Tak prawdę powiedziawszy wyszło nawet dobrze, bo auto sprzedałem za 42 kpln a 5 lat temu dałem za niego 52 kpln, więc utrata wartości była na poziomie 2 kpln/rok. :) 

     

    Łatwo poszło, teraz trudniejsza część - co by tu wybrać? Wiemy, że ma to być benzyna, w automacie, no i coś „wyższego”. :) Aaaaa, no i najważniejsze na AK - budżet. Wiem - dziad jestem, ale lubię okrągłe kwoty, więc stanęło na 10 x średnia AK. :) No więc po wstępnych konsultacjach z moją :piekna: odpadły wszelkie wynalazki francuskie oraz koreańskie (Kia Sportage, Nissan Qashqai, Hyundai Tucson). Do zmagań stanęło zaś 6 modeli (3 nieco mniejsze i 3 nieco większe): Mazda CX-9, Ford Kuga, Ford Edge, Volkswagen Tiguan, BMW X3 F25 i BMW F45/46. Najpierw pokazałem :piekna: zdjęcia w internecie (wszystkich oprócz VW), żeby się wypowiedziała. Wiadomo, że zdjęcia nie oddają rzeczywistości, no ale od czegoś trzeba zacząć. :piekna: stwierdziła, że Mazda jest ładna, ale tylko ta do 2015, bo późniejsze są brzydkie, wręcz koszmarne - ta wyłupiasta „morda”. :) BMW X3 - ma za długą maskę (wiadomo, muszą się tam zmieścić motory R6), a ten drugi to tylko F45, bo F46 jest „dziwny”... Ford Kuga jest zgrabny, no a EDGE - duży. :) No dobra, trzeba by się jednak zapoznać z autami bliżej. Obejrzeć z bliska, wsiąść do środka, za kierownicę, no i się przejechać. Wybrałem więc auta z ogłoszeń na Otomoto, w niedalekiej odległości, przykładowe (znaczy niekoniecznie z odpowiednim wyposażeniem, etc.), podzwoniłem i poumawiałem się na oględziny. Rozpoczęliśmy więc tournée, niczym Kornacki w „Zakupie kontrolowanym”... :)

     

    Mazda CX-9

    Fajne, duże, rodzinne auto. Silnik 3,7 V6, automat. 7 osobowe, wygodne. Ale przyspieszenie słabe, jak na ten motor. Środek modelu z 2015 jednak taki jakby „niedzisiejszy”. Zwłaszcza raziła mnie ta dźwignia zmiany biegów z tym schodkowym prowadzeniem. Wyposażenie i komfort OK. Co można powiedzieć o tym silniku? Nadaje się do gazu? A jaka tam siedzi skrzynia? No i gdyby jednak brać nowszą wersję (tą z wyłupiastą „mordą”), to tam chyba jest już inny motor - 2,5 Skyactive, z czym to się je?

     

    BMW X3 F25

    Jak się okazało, dla mojej :piekna:, z bliska już przestała razić „długa maska”. Auto było z USA, motor 2,0 28i, napęd X-drive. W środku - wiadomo, jak to w BMW, porządnie, wygodnie, dużo miejsca, duży bagażnik. No tylko trzeba się przyzwyczaić do nieco innej logiki przełączników (miałem już tak w wypożyczonym w Hiszpanii X2 18d S-drive): dziwne włączanie wycieraczek, czy kierunków - lekkie muśnięcie 3 x, mocne muśnięcie na stałe, dźwignia nie zostaje w wychylonym położeniu... :) Jazda OK, dobre wyczucie auta, nie sprawia wrażenia że jest za duży, taki w sam raz. Motor chętnie reaguje na gaz, skrzynia OK. I tu mógłbym się zastanawiać nad wersjami. 2,0 20i S-drive czy 2,0 28i X-drive. Podobno ten pierwszy jest lepszy a drugi ma jakieś bolączki, to prawda? Skrzynie podobno są OK. No i w przypadku F25 mógłbym nawet pomyśleć o dieslu, bo podobno diesle w BMW mają dobre opinie...

     

    BMW F46

    Miało być F45 ale nie było w pobliżu, więc obejrzeliśmy F46. 7 osobowe. No wiem, ten model to nie jest „prawdziwe” BMW. Napęd na przód a pod maską... Kosiarka. 1,5 z trzema cylindrami... 150 KM... no cóż. I nie jest to SUV, tylko minivan. No przejechaliśmy się, ale jakoś nas to auto nie wzruszyło. :) Można by co prawda szukać z jakimś normalnym silnikiem, czyli pewnie 2,0 180KM. Ale też w tym przypadku można wybrać nówkę z salonu, tylko w moim budżecie byłby to właśnie model z kosiarką i wersji „full zaślepka”. Więc chyba nie warto. No a ponadto zarówno w przypadku tym jak i X3 - BMW oznacza ni mniej ni więcej, tylko Będziesz Miał Wydatki. :)

     

    VW Tiguan

    To była niespodzianka dla mojej :piekna:, bo na początku nie był w planach testowania. Żeby nie wyszło tak jak przy szukaniu auta dla :piekna:, że spośród rodziny VW wybraliśmy plasticzanego Seata, to tu mając do wyboru Audi (Q3 jest chyba odpowiednikiem), Seata (chyba Ateca), Skodę (tu nie wiem jaki jest dokładny odpowiednik) wybraliśmy Tiguana. Akurat trafił się model 1,5 TSI 150KM z 2019 roku. Z zewnątrz auto OK, w środku też poprawnie. Nie widać tandety, ale plastiku jest dużo. Duża deska rozdzielcza, z dużym wyświetlaczem. Jak dla nas - za dużym, co za dużo to niezdrowo, niedługo będą wsadzać telewizory. :) Jazda próbna OK. Zresztą auto prawie nowe, ze znikomym przebiegiem. Skrzynia DSG 7 biegowa pracowała ładnie. No tylko czuć, że ten nowy silnik to przymulony jest przez te cholerne normy Euro... No i w trakcie spokojnej jazdy wyświetla, że „odcięło 2 cylindry”. :) :) Oczywiście pewnie daje to oszczędności w spalaniu, no ale... Bagażnik okazał się najmniejszy ze wszystkich oglądanych samochodów, auto bowiem miało pod podłogą pełnowymiarowe koło zapasowe i to spłyca bagażnik. Co prawda można przesuwać tylne siedzenia, żeby powiększyć bagażnik, ale wtedy z tyłu robi się ciasno. Jest co prawda wersja Tiguan Allspace, no ale chyba nie jest za bardzo popularna. No i gdybym miał wybierać VW, to szukałbym chyba z silnikiem 2,0 TSI. I tu pytanie - jakie są opinie o tych silnikach 1,5 i 2,0 TSI oraz o obecnych skrzyniach DSG?

     

    Ford Kuga

    Trafił się z USA, czyli Escape, z ubogim jak na hamerykę wyposażeniem, ale za to ze znanym mi silnikiem 2,0eb 240KM. :) Auto zgrabne, zwarte, precyzyjne w prowadzeniu, z dobrym przyspieszeniem, automat to chyba hydraulik. :piekna: powiedziała, że jej się podoba, że jest wygodnie, tylko z tyłu trochę mniej miejsca niż np. w VW, za to bagażnik nieco większy niż w VW, bo koło dojazdowe i dlatego podłoga niżej. W przypadku Kugi też mógłbym pójść do salonu i dostałbym nawet fajne wyposażenie, tylko że w PL silnik jedynie 1,5eb 150KM lub 180KM. Bo gdybym się jednak uparł na 2,0eb to musiałbym długo szukać auta nie pochodzącego zza oceanu (są pojedyncze sztuki np. z Niemiec). Wiem, że można ten 1,5eb „podrasować”, ale robić to od razu z nowym autem na gwarancji?? A tak poza tym - jakie są opinie o tym silniku i o skrzyniach automatycznych, które zastąpiły PowerShifta?

     

    Ford Edge

    Gdy szliśmy z właścicielem przez parking - auto było widać z daleka. Auto pełną gębą amerykańskie, tu tego się ukryć nie da. Stojąc na zewnątrz, patrząc na gabaryty auta pomyślałem - „ale ponton” - pewnie jak się wsiądzie za stery to będzie niczym mostek kapitański MS Stefan Batory. :) I rzeczywiście pierwsze wrażenie takie jest. Gdy jechałem przez wąskie uliczki Żoliborza, by dostać się na trasę AK, to bardzo byłem spięty, nie czując jeszcze dobrze gabarytów tej łajby. :) No ale na trasie już poszło, w końcu pod maską siedziało ni mniej ni więcej tylko 3,5 V6. :) W środku wygodnie, dużo przestrzeni, wyposażenie na odpowiednim poziomie, nic tylko włączyć muzyczkę i odpłynąć w siną dal... Oczywiście w przypadku Egde praktycznie 100% aut jest zza oceanu. Do wyboru są silniki 2,0eb (znany mi już z S-maxa), 2,7eb (ten występuje praktycznie w wersji Sport, a ta mi się za bardzo nie podoba, bo z wersji to wybieram tylko Titanium) no i ten smok czyli stary, wolnossący 3,5 V6, który można jako jedyny zagazować. Ciekawi mnie, jak się te silniki V6 sprawują i jaka tam siedzi skrzynia automatyczna (domyślam się że hydrauliczna)?

     

    Tak więc jazdy próbne się odbyły, jakieś tam zdanie sobie wyrobiłem. Co prawda były jeszcze modele, które brałem ewentualnie pod uwagę, np. Fiat Freemont czy Volvo XC60, ale jakoś na razie poprzestałem na powyższych 6 sztukach.

     

    A teraz czekam na jakieś ciekawe opinie o w/w autach, co szanowne AK mi doradzi? Może dowiem się jakichś ciekawych rzeczy, czego unikać, czego szukać, na co uważać?

     

    Aaaa, moja :piekna: już wybrała. Co wybrała - to pytanie zagadka dla AK. :)

  7. 48 minut temu, bielaPL napisał:

     

    chyba niczyja, każdy miał pierwszeństwo, ewentualnie Ciebie można pociągnąć bo wiedziałeś że coś się zepsuło i powinieneś uważać, ale to już większa zabawa w sądzie

     

    Musi być winny, bo ktoś musi zapłacić za naprawę rozwalonych samochodów.

     

    Ja wiem, według niektórych winny jest tzw. św. turecki...

  8. Wina dziadków od sygnalizacji. W razie draki, będąc zarówno jadącym bez świateł na pierwszeństwie, jak i będąc jadącym na kielni ale na zielonym nie przyjąłbym mandatu a w sądzie wnioskował o ukaranie dziadków od sygnalizacji. :)

    • Lubię to 1
  9. 3 godziny temu, gregoryj napisał:

    No chyba, ze jest milionerem i rzeczywiście te 300 tysi co 2 lata to jest jak pierdniecie. Ale znowu tacy ludzie siedzieliby na Autokaciku? Az się nie chce wierzyc

     

    A Marek z Florydy siedzi na AK... :jump:

    • Haha 1
  10. 6 godzin temu, 4tyelement napisał:

    W stacjonarnej klimie oleju się nie wymienia, nawet czynnik jest wciąż stary a działa. Natomiast min. raz do roku należy czyścić jednostkę wewnętrzna jak i agregat 

     

    100 razy było pisane, że w stacjonarnej klimie są połączenia sztywne (tak jak w lodówce) a w samochodowej są przewody sztywne i giętkie węże. Przez nie i przez połączenia między nimi czynnik powoli bo powoli ale ucieka.

    • Lubię to 4
  11. Dnia 15.04.2020 o 15:33, snoopi_lubin napisał:

    A jakie tarcze polecacie lepsze dostępne na rynku?

    Myślałem o Ate PD albo Brembo Max. No chyba ze jest coś lepszego i warto dopłacić?

    auto to S-Max 

     Tarcze Zimmerman. Dużo osób ma w S-maxach (ja też) i są bardzo OK. :)

    • Lubię to 2
  12. 2 godziny temu, ZUBERTO napisał:

    Znam rodzinę, w której 2 pokolenia jeżdżą tyko fordami, od conajmniej 20 lat (tyle ich znam) co 3 lata zakup kolejnej nówki z salonu + wymiana najstarszego na młodą używkę.

    Nie jest to rodzina @RSSSS.

    Ile ja się od nich nasluchalem, że opel to gówno :hehe:

     

    Ale ja nigdzie nie pisałem, że wybieramy Fordy, bo inne marki to "g". :) Zresztą ojciec po F126p, F125p, 2 x Polonez, a przed Loganem miał przez 12 lat Daewoo Nexię, która jakby nie patrzył była po prostu Oplem Kadetem. I też było OK. Zresztą w rodzinie tak mamy, że o auta się dba. Co się zepsuje, to się od razu naprawia. A, i wymianę oleju robimy  w każdym samochodzie zawsze co 10 kkm, obojętnie co piszą po instrukcjach, serwisach i internetach. :)

  13. 11 godzin temu, Tilok napisał:

     

    Edge z silnikiem 3,5 V6 ;]

    :)  Szkoda tylko że 99% Edge jest z USA. No ale fajne są... :)

     

    10 godzin temu, mati_lecha napisał:

    Tak tanio chodzą teraz Grande Punto? Miał klimę, radzę czy po prostu takie są realne ceny?

    Był bez klimy, miał tylko przednie szyby el i lusterka el. No i tak jak napisałem, chciałem sprzedać szybko a nie sprzedawać miesiącami. :)

  14. Gdyby się dało pogodzić kolor i wersję... No były takowe, ale 2020, czyli droższe i 95KM (obcięli moc ze względu na normy euro). No ale jak znam moją  :piekna: to będzie nim jeździć min. te 8 lat, więc potem różnica w roczniku nie będzie miała takiego znaczenia.

    A z drugiej strony jakoś nam te Fordy pasują. Do tego stopnia że ja zacząłem myśleć nad zmianą S-Maxa. Tylko się zastanawiam: Kuga czy Edge. :)

  15. 51 minut temu, Joki napisał:

    Dopiero przy intensywnym użytkowaniu w korpo to wyraźnie wychodzi, kiedy w Fordzie przy każdej wizycie w ASO jest jakaś awaria do zrobienia

     

    Moje 2 przypadki tego nie potwierdzają. S-Max był służbowym autem jednego z dyrektorów w firmie w której pracuję. W 3 lata nabił 140 kkm. Miałem wgląd w historię serwisową. Jedyną awarią była awaria koła zębatego wałka rozrządu (tam jest jakaś hydrauliczna regulacja czy coś). Reszta to zwykła eksploatacja. Podobnie mój obecny służbowy Focus. 8 lat, 180 kkm. Za mojej kadencji jedna awaria - wymiana sondy lambda. Także ten... :)

  16. No ja muszę przyznać, że nasze Fordy są OK. Zresztą jak popatrzę na historię aut w rodzinie, to nie licząc polskich wynalazków (F126p, F125p, 2 x Polonez) to mieliśmy dużo aut na "F". Ja miałem Citroena Xsarę Picasso, potem Scenica II, potem Fordy. Siostra miała P 806, teraz P Rifter.  I nie narzekaliśmy / nie narzekamy. :piekna: miała F Grande Punto i też było OK (poza 3 awariami opisanymi powyżej). Jedynymi autami na "F", które były kiepskie był mój pierwszy własny samochód - CC700 (tam po gwarancji wszystko się piepprzyło) a  :piekna: miała starego przechodzonego Fiata Uno, w którym pod koniec było widać jezdnię przez dziury w podłodze. :)

  17. 2 godziny temu, bielaPL napisał:

    Przez najbliższe 10 lat będziesz słyszał, że mógł być czerwony... wiem coś o tym

     

    Przez parę dni tak było: "a mógł być czerwony...". Ale niedawno usłyszałem: "Już mi się ten czarny spodobał. I fajnie jeździ. No i w telefonie nie trzeba babrać z google maps, tylko na ekranie wszystko jest". :)

     

    1 godzinę temu, wujek napisał:

    To tradycyjnie napisze wez pakiet od pumaspeed :phi: bedzie 140KM bez hamowni :phi: i cudow z mapami :phi: 

     

    Kiedyś się pomyśli nad "usprawnieniem". :)

     

    57 minut temu, AstraC napisał:

    Dlaczego Ford? Lepiej już Dacie! 😄

     

    Dacia była jedna. Ojciec miał Logana 1,4i. Kicha jakich mało. Jak dostał C-Maxa powiedział: "niebo a ziemia"... :)

  18. Jako odskocznia od covidów i piso-wyborów trza coś motoryzacyjnego napisać. Więc napiszę jak to moja :piekna: wymieniła sobie samochód. Działo się to w lutym, a zatem jeszcze przed pandemią, czyli wszystko normalnie funkcjonowało. Otóż razem stwierdziliśmy, że pora wymienić Fiata Grande Punto 1,4 2006 na coś nowszego. Żeby nie było, :piekna: bardzo lubiła Fiacika. I żeby nie było - wcale nie był taki awaryjny, jak to Fiaty malują. :) Z tego co pamiętam w całej eksploatacji u nas (od 2012, przez 8 lat) były tylko 3 awarie, gdzie musiałem pojechać i ściągać go na lince: pęknięty alternator (wiadomo, klasyka), pęknięty wąż od chłodnicy i padnięte sprzęgło. Fiacik dojeździł u nas do 210 kkm… No więc najpierw się zastanawialiśmy nad jakąś młodą używką. Był też pomysł aby poczekać na jakiegoś Focusa z mojej firmy, ale na razie się okazało, że będą sprzedawać parę szt. dopiero w 2021. Więc tak patrzyliśmy po internecie i w końcu :piekna: doszła do wniosku, że chyba kupi samochód z salonu, na wyprzedaży rocznika 2019. Znajomy ją także namówił na leasing, bo :piekna: ma JDG i dała się przekonać na takie rozwiązanie. Koniec końców stanąłem przed 2 zadaniami. 1 - sprzedać Fiata. 2 - doradzić i pomóc w kupnie nowego. :) Więc w weekend umyłem i wysprzątałem Fiacika, zrobiłem parę zdjęć telefonem i wrzuciłem na Otomoto, z ceną 5900 pln, taką w okolicach „stanów niższych”, coby auto sprzedać a nie „sprzedawać”. :) Już w niedzielę było parę telefonów, z pytaniami o auto, na szczęście bez jakichś głupkowatych tekstów w stylu januszy. W poniedziałek od rana też parę telefonów i jeden co stwierdził że przyjedzie wieczorem obejrzeć. Przyjechał autobusem, Fiata obejrzał pod latarnią. Poprosił o przejażdżkę. Siadł za kierę, pojechaliśmy parę km, krótka negocjacja do 5000 pln (na taką cenę liczyłem). Podjazd do banku, wpłata kasy, w domu druk umowy, rąsia-rąsia i żegnaj próchnico. :)

     

    Łatwo poszło, teraz trudniejsza część - jak dogodzić :piekna: w sprawie nowego auta. Już widziałem te jazdy po salonach, przymierzanie się do aut, marudzenie, głupie pytania (o rzeczy dla nas na AK oczywiste)… :) No dobra, rozpoczynamy. Najpierw ogląd zdjęć różnych aut w internecie. W ten sposób - o dziwo - w przedbiegach odpadły auta francuskie (C3, P208 i Clio) oraz Kia i Nissan. Toyota Yaris też się :piekna: nie podoba (jej siostra ma takową). Zostały więc Ford, Opel i rodzina VW. Któregoś dnia po pracy zajechaliśmy do salonu Forda. :piekna: siadła do białej Fiesty, która akurat stała w salonie. Auto się spodobało, ale była to jakaś wyższa wersja za ponad 70 kpln. Porozmawialiśmy o różnych opcjach leasingu na jakąś tańszą wersję, o różnych opcjach wyposażenia, o różnych silnikach, etc. Następnie obok był salon Seata. :piekna: wsiadła do Ibizy. I szybko wysiadła. Plastik - fantastik - stwierdziła, dziękuję, do widzenia. :) W ten sposób automatycznie odpadły VW i Skoda. :) Następnego dnia pojechaliśmy do Opla. Stała ładna czarna Corsa. :piekna: wsiadła, auto się podobało. Rozmowy o wyposażeniu, opcjach finansowania, silnikach, etc. W sumie wypadło podobnie jak w Fordzie. I już prawie że była decyzja, ale się okazało, że wybrana pasująca opcja nie ma czujników parkowania i należało by je dołożyć za dodatkową dopłatą… Wróciliśmy do domu i nastał czas przemyśleń. :piekna: siedziała przy kompie, oglądała różne oferty Opli i Fordów, dzwoniła, pytała, liczyła. Ja się nie odzywałem, co będę mieszał… :) W końcu podjęła decyzję - Fiesta. No dobra. Ale są 2 pasujące oferty. Warszawa Płowiecka - czarny, 1,0eb (100 KM), 6MT. Zielona Góra - czerwony, 1,1i (85 KM), 5MT. Czerwony, czerwony !!! Ma być ten czerwony. I już. No tak, se pomyślałem - trza będzie jechać do tej Zielonej Góry… Ale pomyślałem, że może jednak uda mi się przekonać :piekna: że jednak lepszy jest ten nowszy silnik 1,0eb… No ale czerwony… 😕 No ale jeździ się w środku samochodu, gdzie koloru nie widać… Parę dni to mi zajęło. Ale się udało. Pojechaliśmy na Płowiecką, załatwiliśmy finansowanie. Za parę dni odbiór. I już. Muszę powiedzieć - nie było tak źle, jak się tego na początku spodziewałem...

     

    I tak oto w mojej rodzinie są już tytułowe cztery Fordy (poniżej wszystkie na zdjęciach), w kolejności od najmniejszego do największego:

    1) Ford Fiesta 1,0eb (100 KM), sync edition, 2019, mojej :piekna:

    2) Ford Focus 1,6i (105 KM), 2012, mój służbowy

    3) Ford C-Max 1,6i (105 KM) 2010, mojego ojca

    4) Ford S-Max 2,0eb (240 KM), PS, Titanium S, 2012, mój własny

     

    Ford1.jpg

     

    Ford2.jpg

     

    Ford3.jpg

     

    Ford4.jpg

    • Lubię to 6
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.