-
Liczba zawartości
10 484 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez FrugOs
-
-
> ale ja piszę poważnie,
> zadzwoń do niego i pogadaj
Być może jest to opcja. Myślałem o oficjalnej drodze, pismo z żądaniem informacji o poprawności instalacji (?). Miałem dotąd kilka fotek, płaciłem bez płaczu, bo jechałem za szybko, więc trudno. Tym razem coś mi się tu nie podoba i chcę podrążyć.
-
> Emil Rau, chcesz namiar ?
Nie chodzi mi o spam
-
Dostałem papier, że dnia tego i tego, w miejscowości takiej a takiej, 96/70
, 200 zł, etc.
Pamiętam ten dzień i pamiętam ten radar - przenośny trójnóg ustawiony na trawniku pod krzakiem (do tego krzywo). Oprócz faktu, że wątpię abym w tym miejscu przekroczył prędkość, nie wydaje mi się, aby takie urządzenie, ustawione w taki sposób było w stanie właściwe ocenić prędkość pojazdu. Gdyby to była żółta puszka zainstalowana na słupie to co innego, ale w tym przypadku mam spore obawy, że ktoś chce mnie naciągnąć.
Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji i podrzuci informacje jakie są obowiązujące przepisy w tym zakresie? Czy jednak jest wolna amerykanka i można komuś zrobić fotkę widelcem a potem żądać kasy?
-
Parę dni temu zmieniłem w lagunie fabryczne syfy (niestety, to coś nie zasługuje nawet na określenie "dziadostwo") na zestaw u dimension el comp 6. Niebo a ziemia. Polecam jako budżetowe rozwiązanie na zastąpienie "frąsuskiej" fabryki.
-
Ujeżdżałem takiego kilka lat. Mogę potwierdzić, że jest solidny i praktycznie bezawaryjny.
-
Jak zwykle wypowiadasz się pierwszy a ja mogę tylko potwierdzić, że się zgadzam
1,5 roku z Laguną 3 i nadal mogę tylko polecać!
-
> Mnie ITD pstryknęła w listopadzie, miesiąc temu był list "o wskazanie kierowcy" i na razie czekam
> na list od najważniejszych urzędników Tuska. :/
To poczekasz, bo mnie w październiku, list był 3 miechy temu i dalej czekam
-
Niedawno go kupiłeś i już dzwon. Współczuję
Jak do tego doszło?
-
> Auto fajne, podoba mi się, ale - wszyscy dookoła odradzają TDCI, benzyny żadnej fajnej nie ma,
> zostaje TDDi - a to znowu starsze roczniki.
Jak nie ma? V6 z gazem i rządzisz
-
> A skuterki bez jakiegokolwiek PJ to dobry pomysł?
To chyba jest jeden z największych kretynizmów w naszym PoRD.
-
> jak masz B to niedługo będziesz mógł jeździć na to PJ motorem.
Ale tylko do 125 ccm.
-
> Ja 2 razy dostałem pismo.
> Za pierwszym razem wskazałem siebie, odesłałem i nic nie otrzymałem, żadnego kwitka do zapłaty.
Też tak mam, tylko czekam dalej (wykroczenie październik, pismo styczeń, do dziś cisza).
-
> Jest coś takiego otwarte koło Krakowa w Skawinie. Przynajmniej reklamy takie widziałem
Wiem, widziałem
-
> W jeszcze większym skrócie powiem Ci, że utrzymanie mojego warsztatu, który ma tylko 55m kw. to
> jest 250zł dziennie i nie ma wyjątków w skali roku. Zdrowy, czy chory, w pracy, czy na
> urlopie, każdego dnia trzeba zarobić 250zł, żeby na opłaty wystarczyło.
Upewniam się: pisząc o opłatach bierzesz pod uwagę wyłącznie koszty bezosobowe, bez zysku?
-
> Jeżeli płaci się od godziny zajętego stanowiska to już problem użytkownika. Jak Ci się samochód
> zepsuje na strzeżonym parkingu, to też Cię ekstra policzą za postój.
> Bardziej bym się zastanawiał jak z BHP - czy nie ma ryzyka, że ktoś sobie coś zrobi źle obsługując
> podnośnik, i potem będzie ścigał po sądach właściciela takiego warsztatu.
Kwestia organizacji: podpisujesz na start jedną stronę A4: regulamin + zapoznanie się z instrukcją + BHP i z bańki. Oczywiście papiery przygotowane solidnie. Jak przy skoku na bungee - podpisujesz i nie ma reklamacji
-
> Wszystko fajnie dopóki nie przyjedzie Ci ktoś kto rozbierze auto, a nie będzie go w stanie złożyć,
> albo coś zacznie a nie skończy i co wtedy?
Buli póki wisi
Też o tym myślałem, można znaleźć rozwiązanie.
> Imo musi być w takim miejscu mechanik, który w
> takiej sytuacji pomoże oczywiście inkasując za to odpowiednią należność .
Może jakiś "pomocnik".
Wątpię, aby ktoś zielony brał się w takim miejscu za np. wymianę sprzęgła o której nie ma pojęcia. Jeśli już to taki ananas trafi się sporadycznie i raczej byłby to jego problem.
-
> Jak to rozumiesz? Kupuję podnośniki i je wynajmuję?
Teoretycznie widzę to tak. Dwa/trzy stanowiska z podnośnikami, kluczami, narzędziami (jakimi? do przemyślenia). Kupujesz "czas", godzina kosztuje XX zł. Akceptujesz regulamin i wjeżdżasz. Dłubiesz w aucie, porządkujesz po sobie stanowisko i wyjeżdżasz. Tak w meega skrócie.
-
> Ja bym skorzystal ale warsztat musialby miec wszystko od sciagaczy po klucz pneumatyczny.
Kwestia "katalogu" narzędzi jest otwarta.
> Miejsce
> na przebranie sie, moze prysznic. Dodatkowo ubranie, ktore moge wypozyczyc.
Pomysł niezły
Kombinezon jednorazowy za 5 zł
> A wez tego pilnuj
> czy ktos Ci klucza nie wyniesie.
Myślałem o tym. Myślę, że przy dobrej organizacji sprawa do ogarnięcia.
-
> Musiałbyś wyposażyć w klucze, podnośnik kolumnowy (a najlepiej 2), jakiś kanał, inne narzędzia,
> wysysarka oleju, beczka na olej itd. I teraz pytanie-kto Ci tego będzie pilnował?Już jak coś
> takiego robić, to 1 kolumniak właśnie na takie akcje przeznaczyć, a do tego mechanik lub dwóch
> i normalny warsztat, bo z samego "użycz kanału" to na chlebek nie zarobisz, a DG prowadzić
> będziesz musiał.
Nie chcę otwierać warsztatu bo nie jestem mechanikiem, więc nie ma sensu. Myślę o wynajmowaniu powierzchni, do tego wystarczy wiedza ogólna, a nie specjalistyczna.
-
Zastanawiam się czy otwarcie czegoś takiego ma sens. Natchnął mnie mój ojciec, który szukał w okolicy "kanału", żeby podłubać. Pomysł nie nowy (w google można znaleźć takie oferty w większych miastach), ale chyba nie jakoś wybitnie popularny. Czy korzystaliście z takiej usługi?
-
> bida z nędzą, 4.4
Na fotkach wygląda jak 1.4
01.04
-
> nie nic sie nie dzieje.... a przynajmniej nie odczuwam i nie zaobserwowałem.....
> Znaczy się był mały incydent, czasami lubię deptać po gazie i czasami wskazówka dochodzi do
> czerwonego pola ale jak ostatnio tak przykatowałem to póścił stalową chmurę... i od tamtej
> pory nie wychylam się powyżej 5 tysi...
Dawno temu na Motokąciku ktoś wrzucił skan pisma z Renault (a może Citroen?) gdzie było napisane, że uważają zużycie 1l/1000 km za zupełnie normalne zużycie (we w miarę nowym aucie). To oczywiście absurd, ale 10letnie auto "pijące" 0,5l na 1000 to raczej nie tragedia. Tym bardziej, że nic innego się nie dzieje.
A co na to Twój "majster"?
-
1,5 litra na 3000 to nie jest dramat. Czy są jeszcze inne objawy, że coś jest nie tak?
-
> nie muszą.
> Idziesz do ZDM, dostajesz plakietkę wklejaną za szybę i masz "abonament" za darmo albo za grosze.
Jeśli faktycznie tak jest to spoko.
mandat z fotoradaru i wątpliwości
w Motokącik
Napisano
> Gdzie Cię ustrzeliło?
Wanaty - okolice Częstochowy (standardowa lokalizacja, zawsze tam uważam).
> A i nalezy też pamiętać, że większy niż zalecany kąt ustawienia radaru do osi jezdni zaniża
> pomiar...
> Krawiec
Właśnie takiego punktu zaczepienia szukam.