Skocz do zawartości

Pito

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 649
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Pito

  1. 25 minut temu, bielaPL napisał(a):

    Ja też mam te zamki w uchwytach, chodzi o to że jak masz bagażnik z 4 uchwytami i belki są tylko na śruby złapane to łatwo to odkręcić, wrzucić całość do busa i pojechać ;] . Chociaż te zamki też nie są jakieś super ale już trzeba by coś przewiercić czy puknąć młotkiem i może ktoś zwróci na to uwagę.

    Hmm, czekaj. bo nie rozumiem. Patrzyłem teraz na te belki Cruz które mam. Śruby między stopą a belką są ukryte pod plastikową obudową, zamykaną na zamek. Żeby się do nich dostać, trzeba zniszczyć ten plastik, albo sforsować zamek w stopie. A wtedy to już prościej odkręcić cały bagażnik. 

     

    Edit: O, dokładnie tak to wygląda od dołu - nie ma dostępu do śrub.

     

    image.png.bbb600330c612430485bbae94c05a923.png

  2. 6 minut temu, bielaPL napisał(a):

    Hej używam takiego (sprawdziłem do Vitary II też pasuje)

    Dzięki. Podobają mi się te bez wystających belek, ale mam obawy o zmieszczenie (w przyszłości) 4 rowerów. Ale cena super.

     

    Co do zamków - ok, czyli żeby nie wysunąć 'osprzętu' na bok. To w taki razie nie ma potrzeby, mam zamki na mocowaniu uchwytów do belek.

  3. Cześć

     

    Potrzebuje belki na relingi do Vitary 2021 rok. Głównie do przewożenia 4 rowerów (2 duże, 2 dziecięce). Nie chcę wydać miliona, bo potrzebuje to na parę wypadów w roku. Ale jak już założę bagażnik w sezonie, to pewnie będzie jeździł zamontowany do jesieni, więc fajnie jakby było w miarę cicho.

     

    Wpadł mi w oko bagażnik Amos BOSS DYNAMIC - belki aerodynamiczne. Ma ktoś jakieś doświadczenia z tym producentem? Jak z hałasem, montażem, wykonaniem? Cena jest bardzo zachęcająca, bo okolice 500 zł. Wczoraj byłem w lokalnym sklepie, to gość mi proponował jakiegoś Taurusa za 1000 zł lub Thule za okolice 1500... no nie mam przekonania. Dwa dodatkowe pytania:

    - jaka długość na 4 rowery? Ten ma 107 cm, kolejny to już 130 cm, ale wtedy belki wystają jak trzepak.

    - po co jest zamek w belkach (opcja dodatkowo płatna, ale nie wiem czy potrzebuję)? 

     

    image.png.f14a9027bae1bc2d33c5d3c83826a459.png

     

    Opcjonalnie - mam belki Cruz, w kształcie zaokrąglony trapez, mogę dokupić zestaw montażowy za ok. 180 zł. Ale obawiam się o głośność, poza tym wydają mi się ze trochę za krótkie (do potwierdzenia z producentem). Czy różnica w hałasie między nimi a tymi podlinkowanymi Amos będzie zauważalna? Zwłaszcza, że będą jeszcze na stałe 2 uchwyty rowerowe?

     

    image.png.beb9d7782b5b4a69bf2b2e1b9f425960.png

  4. 1 godzinę temu, Rado_ napisał(a):

    Aktywny tempomat, to opcja dodatkowo płatna, mało pomocna przy skrzyni manualnej.

    Tak jak @mmaciejosss, ja również się nie zgodzę. Czy to na autostradzie, czy na krajówkach, ale też w mieście, ciągle jeżdżę na tempomacie aktywnym. W Vitarze na 6tce można jechać w baardzo szerokim zakresie, ale też w Swifcie, przy skrzyni 5tce i silniku 83 KM jest to super opcja. Jak dla mnie to niezależnie od skrzyni jest to teraz na liście wyposażenia obowiązkowego.

    • Lubię to 2
  5. 9 minut temu, misiu napisał(a):

    Co do minusów to nie rozumiem dlaczego auto z asystentem pasa nie miało aktywnego tempomatu pomimo, że wyświetlało odstęp od poprzedzającego pojazdu.

    Ten sam szok przeżyłem u mamy w Clio. Jeździliśmy próbnie, pokazywało dystans do pojazdu, można było coś tam ustawić kiedy ma alarmować. Wziąłem za pewnik, że to ma aktywny tempomat. I jak już prawie zaczalem wjeżdżać w tyle poprzedzającego pojazdu, zorientowałem się że jednak nie ma 😀.

    • Lubię to 1
    • Haha 1
  6. 6 minut temu, el_guapo napisał(a):

     

    No jednak awaria a wypadek są w ASS inaczej traktowane i nawet w bogatszych pakietach przy awarii nie dostaniesz zastępczego. 

    Wtedy miałem jakiś podstawowy assistance na Polskę, tylko holowanie przy awarii, chyba za darmo było w pakiecie OC i AC. Od tego czasu sprawdzam dokładnie, włącznie z owu i zawsze biorę z hotelem, autem zastępczym i powrotem po auto do miejsca naprawy. Ale co ciekawe, w większości owu jest zapis, że auto odholowuja i jeżeli naprawa nie jest możliwe w ciągu xx godzin, wtedy przysługuje auto zastępcze. Ja dziękuję czekać w szczerym polu przez xx godzin aż warsztat wyda opinie, czy naprawią czy nie. Ale podobno, mimo tego zapisu, w większości przypadków wygląda to tak jak @wujek napisał, czyli od razu laweta zrzuca nam zastępcze, a zabiera zepsute.

  7. 10 minut temu, el_guapo napisał(a):

    Dobrze że sąsiad ma lawetę, przyjechał po 20min, wystawił fakturę, zgłosiłem reklamację do Wiener i kasę oddali, ale za granicą...no szczęścia życzę

    Ja miałem 2 przygody z assistance. Raz w Krakowie, wtorek rano, padła mi cewka, laweta była momentalnie, odholowali mnie do warsztatu i po sprawie. Ale to żaden wyczyn, sam bym to ogarnął też w kilkanaście minut.

     

    Za to jak naprawdę potrzebowałem pomocy, to była jakaś farsa. Auto mi padło na trasie, gdzieś między Mazurami a Warszawa, powrót z wakacji, 4 osoby na pokładzie, sobota 16. Laweta przyjechała po godzinie i gość się pyta gdzie ma zawieźć auto. Ja mu na to, że nawet do końca nie wiem gdzie jestem.. Zaproponował że możemy jechac do Ostrowii Mazowieckiej i gdzieś zrzuci pod jakimś losowym warsztatem, a ja w poniedziałek zadzwonię zapytać czy mi naprawią:) Jednym słowem - kretyn. Na szczęście kolega przeszedł się po okolicy, znalazł numer do lokalnego warsztatu, tam nas laweta zawiozła, gość się zlitował i naprawił nam na  poczekaniu, po części jechałem 30 km z jego żoną do jakiegoś sklepu w okolicy czynnego w sobotę do 20. Fartem się udało, ale pomoc assistance praktycznie żadna.

  8. W dniu 28.03.2024 o 17:23, rwIcIk napisał(a):

    Materiały ...

    Do tego robota,

     

    Na 5.5 a trawnika, 4 sekcje, wyszło mi za materiały kolo 2000zl. Do tego piątek popołudniu, sobota do obiadu i jeszcze jakoś w tygodniu 1 dzień na dokończenie. Powiedzmy 3 dniówki.

     

    Warunek konieczny - jak to glina, to po połowie kwietnia lepiej sobie odpuścić i poczekać na przyszły rok i robić zaraz po zimie.

     

    To co na zdjęciach poniżej, plus trochę za plecami, zrobione w sobotę od rana do obiadu. Po przykryciu darnią ogródek znowu czysty jak na zdjęciu niżej, a po tygodniu praktycznie nie ma śladu po kopaniu. 

     

    IMG_20230506_094629.jpg.150f20e403b6996973c0a061cd28e9ab.jpg

     

    IMG_20230506_191141.jpg.9820a85dda47b18d0fb48fc6ea697037.jpg

     

    • Lubię to 2
  9. 1 godzinę temu, misiu napisał(a):

    Na pewno są bardziej stabilne niż.np. kotwy typu Y.

    Do tych Y pierwsze co, to trzeba dodać z pół metra pręta i zagiąć fajkę. Domek dla dzieci posadziłem bez dodawania pręta, wiec jest zalane w betonie na ok 15 cm. Słupy się bujały, usztywnily dopiero po zrobieniu całego domku. Ale domek niski, ciężki, wiec nie ma ryzyka że to zdmuchnie. O typową altanę to bym się bał. 

  10. W dniu 15.02.2024 o 18:59, Maciej__ napisał(a):

     

    Mysle, ze bedziesz pozytywnie zaskoczony ;)

    Spokojnie bedzie kwota 4 cyfrowa, jesli pod spodem cos sie pogielo, a na zderzaku sa chociazby drobne ryski.

    W 15 letniej corsie za uszkodzony zderzak i wgnieciony błotnik dali 2200 zł. Zderzak porysowany pod spodem wiec przypolerowalem co się dało i olałem temat, a błotnik kupiłem w kolorze za 150 zł i przekręciłem w godzinę. Zwrocilo się praktycznie 4 lata płacenia AC.

  11. W dniu 10.03.2024 o 10:54, hiszpanin69 napisał(a):

    Witam,

     

    Za miesiąc odbieram nową Mazdę z salonu w Warszawie. Chciałbym zapytać o Wasze doświadczenia z odbiorem. Poważnie zastanawiam się nad wynajęciem kogoś kto pomoże mi sprawdzić auto pod kątem uszkodzeń, napraw, niedociągnięć, braków w wyposażeniu etc.

     

    Robiliście pomiary miernikiem w salonie?
     

    Jak odbierałem Vitarę, znalazłem zmatowienie na zderzaku chyba, spolerowali. Po chwili euforii, na pierwszym serwisie po 1000 km zgłosiłem krzywe spasowanie drzwi i problemy z ich domykaniem, naprawili.

     

    Za to u mamy w Clio znalazłem kilka niewielkich wad lakieru na dachu. Dali za to gratis pakiet serwisowy wartości coś około 5 tysięcy, wiec bardzo fajnie. Te odpryski to ledwo widoczna pierdoła, a parę serwisów będzie za darmo.

     

    Warto obejść i popatrzyć czy wszystko ok. Dzisiaj odbierając auto, takie drzwi na pewno bym zauważył, ale człowiek nieświadomy, spodziewał się, że z fabryki jest tip top.

     

    IMG_20240312_221313.jpg.53459aa7a280e8c876726f7868e4184b.jpg

    • zszokowany 2
  12. W dniu 9.03.2024 o 23:29, mati_lecha napisał(a):

    Postanowiłem się poradzić szanownego grona forumowiczów. 🙂

    Otóż mój teść ze względu na skomplikowane złamanie lewej nogi potrzebuje zakupić automat.

     

    1. Kwota 30-40 tys. PLN

    2. Najlepiej wyżej zawieszony, ale nie jest to warunek konieczny. Byle wygodnie się wsiadało. 

    3. Prosta konstrukcja, bo chodzi o niezawodność. Auto będzie przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu ze względu na niesprawność nogi. Nie chodzi o pokazywanie się przed sąsiadem itd

     

    P.s.

    Prawdopodobnie w najbliższych dniach będzie na sprzedaż zadbany Auris 1.6 2008/2009 , jeśli ktoś byłby zainteresowany.

    Nie wiem jak cenowo, ale jakaś Vitara z hydrokinetykiem? Ponoć skrzynie wieczne, auto wysokie, konstrukcyjnie proste i niezawodne

  13. 44 minuty temu, sherif napisał(a):

    Imho właśnie to były światła bez automatu. Często widze starsze, szczególnie mniejsze autka jadace na dziennych beż oświetlenia tyłu po zmroku. 

    Automat, był przełączył na mijania.

    Nie no, wiem które auto ma dokładane, a które ma fabryczny automat. We mgle problem jest taki, że może być całkiem  jasno, jak mgła jest niska, ale w poziomie widoczność masz na kilkadziesiąt metrów. Przykładowo u mnie w Vitarze muszę w takich warunkach ręcznie włączyć mijania, zresztą w deszczu też. Większość aut na tych oczkach LED to były wczoraj w miarę nowe auta.

     

    Edit: A ci co mają dokładane światła dzienne to też w większości zapalają mijania, jak słońce już jest w zenicie w Australii. Zasada prosta - jest dzień, są dzienne, niezależnie czy pada, jest zamieć śnieżna, mgła, zmrok, jazda spod słońca, autostrada itp.

  14. 12 godzin temu, tomeq77 napisał(a):

    Jakie wg Was są najbardziej przydatne udogodnienia w samochodzie

    - automatyczne hamowanie 

    - ACC i utrzymanie pasa

    - martwe pola w lusterkach

    - kamera cofania i czujniki tył 

    - poduchy 

    - grzana kierownica (niestety nie mam)

    - grzana przednia szyba (też niestety nie mam i mało kto to oferuje)

    - Android Auto 

     

    To są rzeczy z których korzysta się na co dzień 

     

    Fajnie mieć:

    - bezkluczykowy dostęp

    - automatyczne wycieraczki

    - grzane fotele (ale to bajer, używam bo mam, ale wolałbym kierownicę)

    - światła LED

     

    Automatyczne światła powinny być zabronione prawem, wczoraj spotkałem masę baranów jadących na ledowych oczkach i nieoświetlonych z tyłu w 50 metrowej mgle. Strach wyjechać na główną droge bo takie zombi popyla 100, a widać go 2 sekundy wcześniej. Ludzie są totalnie odmóżdżeni, dawniej tego nie było, jednak wszyscy zapalali te światła mijania, bo innych nie mieli.

     

    Reszta to jak dla mnie zbędne bajery. Oczywiście jakieś klimy, el. lusterka itd nie wymieniam, bo to już raczej standard.

  15. W dniu 28.02.2024 o 04:32, Cezarek napisał(a):

    wy co byście doradzili,polecili?

    Tego sobie odpuść, naprawdę. Ja to zamówiłem, jakieś złe spasowanie zawiasów było, ale jak go składałem, to już żałowałem co kupiłem. Na szczęście oddali kasę. Blachy cieniutkie, wszystko tak liche że aż strach używać. Myślę, dołożę. Poszedłem do marketów, budżet do 1500... Pierwsze co, cena grilli ma niewiele wspólnego z jakością. Był jakiś ciężki, z grubszej blachy w okolicy tysiaka, ale niestety ostatnia sztuka niekompletna. A tych za 1500 to nawet nie chciałem - szjas, tyle że droższy, a jakościowo gorszy od tego tańszego.

    Finalnie kupiłem Proficook, poczytałem na niemieckich forach, raczej ludzie chwalili, a cena była przystępna. W 2020 kosztował coś koło 800zl. Stoi na tarasie czwarty rok, nie zardzewiał, na sporadyczne używanie super. Pod spód wchodzi butla amerigas nano z propanem 8kg. Następny będzie pewnie broil king, ale nie zanosi się na to zbyt szybko.

    IMG_20240303_201417.jpg.5aad180ea3e6968dd1fccf35aa42db09.jpg

     

    • Lubię to 1
  16. W dniu 19.02.2024 o 12:00, Marko33 napisał(a):

    to nie kantówka tylko drewniany kloc

    i właśnie zacząłem o czymś takim myśleć

    Ale to będzie ważyć w hooy 🤣

    Ja jak raz robiłem z progami, to wziąłem długą kantowke 14*14, dałem długa deskę po której wjeżdżałem i cały bok uniesiony. Po tym zamiast najazdów właśnie wymyśliłem coś a'la rwicik opisał - metrowa kantówka, zeskosowana piłą łańcuchową.ale jeszcze nie było potrzeby robić :)

    • Lubię to 2
  17. 47 minut temu, chris_66 napisał(a):

     

    problem z miedzią zawsze jest z powodu złego lutowania (przegrzanie), albo łączenia z ocynkiem

    A co najbardziej lubię w miedzi, że można sobie wszystko poskładać na sucho i potem pyk pyk polutować hurtem. I nie trzeba aż takich bruzd rozpieprzac jak przy zgrzewaniu, można też lutować w zakamarkach takich, gdzie nie dojdzie żadnym kluczem ani zaciskarką. Za małolata robiłem trochę jako instalator, najbardziej lubiłem w miedzi.

    • Lubię to 2
  18. 2 godziny temu, sherif napisał(a):

    Ta wełna to ocieplenie .. niby. Też tak mam, tzn rury spiro położone przez firmę na strychu zabezpieczone cienką otuliną. Zawsze to lepiej niż nic. Polecili mi, żeby je docieplić i tak zrobiłem. Wełna chyba 10cm + materiał i sznurek. Zrobiły się dobre balony, ale strych mam duży. Dodatkowo potem dociepliłem też strych. Nigdy nie miałem problemów ze skraplającą się wodą z przewodów, czy z wychłodzonym nawiewem. Latem jak strych się nagrzewa też taka izolacja coś daje.

    Mam teraz 50 mm. Jak będzie źle, to przykryje to kołderką z wełny, mam akurat jakieś resztki z docieplenia strychu, poza tym zwykła wełna jest śmiesznie tania w porównaniu z tą lamelowa. 

     

    Kurcze, żałuję że tu nie zapytałem od razu, ale też popełniłem kardynalny błąd w obliczeniach i wstępnie spodziewałem się, że wystarcza mi 2 rolki, a weszły 4 I jeszcze braknie. A błąd wyniknął z tego, że do liczenia obwodu wziąłem średnicę rury, a powinieniem zewnętrzna średnicę izolacji.

    • Lubię to 1
  19. Godzinę temu, janusz napisał(a):

    Mi w zimie realnie w przewodach wentylacyjnych potrafi temperatura spaść o prawie 2 stopnie w stosunku do tego co jest "na rekupetatorze". Oczywiście zależy od kilku czynników. 

    A jest to jakoś odczuwalne w pomieszczeniu, jak siedzisz w pobliżu nawiewu? Zakładam że nawiew ma u ciebie jakieś 16-17 stopni w tak niekorzystnych warunkach (czy mniej?)

  20. Godzinę temu, maras77 napisał(a):

    A co ma dać ten moduł stałego przepływu?

    Teoretycznie ma bilansować nawiew i wywiew w różnych cu warunkach, wiec nie będzie podciśnienia ani nadciśnienia w domu. Tak w teorii.

    • Lubię to 1
  21. Godzinę temu, maras77 napisał(a):

    To zaprzecza fizyce. Przecież wyrzutnia tłoczy powietrze, które już w rekuperatorze schłodziło się do temperatury bliskiej otoczeniu i oddało wodę w wymienniku :ok:

     

    Jak masz zwykły wymiennik  to cała wilgoć wykropli się właśnie w wyrzutni. Teraz mam już porobione nawiewy do pokoi, ale jeszcze nie ma reku. Efekt jest taki, że powietrze z pokoi wyciąga na strych, a z rur to się praktycznie leje.

  22. 8 minut temu, Fili_P napisał(a):

    Po co walka z takim owijaniem rur- zwłaszcza tych odcinków na nieużytkowym poddaszu leżących na podłodze?

    Fantazjuje, ale jakbym miał cicac koszty to
    Kupiłbym bele wełny rozwinął wzdłuż otulił tym rurę, obwiązał sznurkiem od snopowiązałki i długie, proste, a nawet skręcające odcinki załatwione. Jak bardzo chciałbym mieć srebrne na wierzchu folia aluminiowa nawet spożywcza pod kątem, co jakiś czas taśma alu klejąca i poszło by taniej i szybciej ( nie koniecznie czyściej ;-))))

    Prawdę mówiąc, zastanawiałem się czy tak nie zrobić. A na pewno tak zrobię na odcinku od czerpni do ręku bo... mi brakło tej lamelowej wełny na 1.5 m rury. Tylko owine potem zwykłą folią.

     

    W sumie nie wiem po co ta  wełna ze sreberkiem, może bardziej odcina wilgoć ze strychu? A że robię pierwszy raz, wolałem prawilnie, jak w książce pisało.

    • Lubię to 1
  23. 11 minut temu, janusz napisał(a):

    Wszystko rozbija się o cenę rekuperatora, po taniości znajdzie w okolicy 3kpln. Oczywiście nie będzie regulacji stałego przepływu, czy wymiennika entalpicznego. Ale cena też 3x niższa. 

    Edycja 

    Robiłeś na rurach spiro? 

    Oczywiście, rekuperator to najbardziej kosztowny element. Ja zacząłem od tych z O3Ozon od Paruszewskiego. Ale jak poczytałem, to okazało się, że lepiej wziąć ciche i energooszczędne wentylatory. Potem doszedł wymiennik entalpiczny. I zrobiło się z 7 tysięcy. Poczytałem dalej i jako minimum przyzwoitości polecają te izzi. Ten O3ozon być może ma fajne produkty, może nawet ma taki z wentylatorami i entalpią, ale chaos na stronie i w opisach skutecznie mnie zniechęciły. Wolę trochę dopłacić do firmy gdzie wszystko ma ręce i nogi

     

    Tak, robione na rurach spiro.

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.