Skocz do zawartości

gilbert3

użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 566
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez gilbert3

  1. > Witam,

    > Dziś przeglądałem stronę Dacii...

    > Właśnie wypuścili nowego Logana (X52).

    nie właśnie, u mnie na parkingu taki już z pół roku stoi. Co ciekawe poprzednio właściciel miał poprzednią wersję, więc przywiązany i przekonany do marki jest.

  2. > wyregulowanie sygnalizacji do obniżonej prędkości skoro już w tej chwili po wielu latach na

    > wielu ulicach gdzie obowiązuje 50km/h zielona fala jest np. dla jadących lekko ponad 80km/h.

    Racja - w Bydgoszczy znam przynajmniej 2 skrzyżowania na jednej z głównych arterii miasta, przez które trzeba przejechać ~80km/h żeby świeciło jeszcze zielone. Jadąc przepisowo 50 czy nawet 60 za każdym razem stoisz i czekasz jak baran, a piraci się z ciebie śmieją. Pomiędzy jednym a drugim światłem jest bardzo niebezpieczne przejście dla pieszych, no i na tym skrzyżowaniu, na które się wjeżdża przy 80km/h żeby zdążyć na zielonym, w ciągu ostatnich 3 miesięcy widziałem totalnie zdemolowanych 6 wraków. A Bydgoszcz ponoć wydała ileś tam milionów na regulacje ruchu w mieście.

    tutaj

  3. taki duży, a linków wklejać nie umie nono.gif - pod edycją posta jest takie coś jak URL hehe.gif

    a tak przyczepiając się do tej Płynnej Moli czy jak jej tam - może gdy publikowano tą reklamę, czyli "2009-01-27", jeszcze ludzie w to wierzyli. 5KM można podnieść moc auta zmieniając zabrudzony filtr powietrza. Na pewno nie podnosi mocy (jeśli podnosi) procentowo, więc to chyba zbyt mała różnica, żeby odczuć. Pachnie fake, bo według tych wykresów podnosi moc w całym zakresie obrotów, no i wspaniała naukowa próba na jednym aucie z jedną próbą na hamowni zlosnik.gifyikes.gifhehe.gif

  4. > Generalnie tylko jakaś, bo część testów jest naprawdę ok i reprezentuje jakiś poziom, natomiast

    > artykuły często są, hmm....marne. Niestety AŚ mocno się skomercjalizował przez ostatnie lata i

    > jakość poleciała na pysk

    oczywiście trzeba traktować ten AŚ z przymrużeniem oka, tym nie mniej skoro testowali i wad nie wypisali żadnych, to już jest jakiś wyznacznik tego, że włoskie auto niekoniecznie jest sypiącym się trupem już od nowości. waytogo.gif

    Najbardziej przemawiają do mnie te testy AŚ, gdzie po zakończeniu testu rozbierają całe auto i sprawdzają wszystko. To rzeczywiście kawał bardzo dobrej dziennikarskiej (i nie tylko) roboty.

  5. sympatyczne auto, świetnie oceniony przez redaktorów AŚ, co prawda wad w nim nie znaleźli, ale i tak był za Merivą hehe.gif a przed Modusem.

    Sam bym takie auto miał, gdyby nie to, że jest ono 4 osobowe (nie wiem czy jest rejestrowane na 5 czy na 4, ale trzy osoby dorosłe z tyłu to na 100% nie wejdą).

    Wybór pozostawiam kwestii egzemplarza, bo ten wyjątkowo podejrzany jest ze względu na to, że jest sprowadzony i ma taki symboliczny przebieg.

  6. > A jakie ma to znaczenie? Ważny jest stan auta nie to ile miał właścicieli.

    przepraszam, że się wtrącę, ale jeśli auto często zmienia właściciela, to nie ma bata, że jest całkowicie OK - czymś musi swoim właścicielom działać na nerwy. Może nie pasować jednemu, dwóm użytkownikom, ale jeśli auto ma lat 9 a zmieniło właścicieli 5 razy to coś musi być z autem nie w porządku na 100%.

  7. > A to nie jest tak że przy przeglądzie u nas weryfikują ci dane na podstawie NR VIN ?

    nie weryfikują,

    ja mam auto faktycznie z 2002, a wszędzie jest 2003, bo tak wpisano do dokumentów (w Dojczlandi i wygląda na to, że we Włoszech również, nie ma czegoś takiego jak data produkcji - liczy się data pierwszej rejestracji i to wpisują w papiery).

  8. > Link TUTAJ potwierdzający autentyczność testu...

    > defakto usterkowość auta jak na taki przebieg zadna

    jak to mawiają - jedna jaskółka wiosny nie czyni.

    tym nie mniej

    koleś spędził życie w samochodzie, należy mu współczuć, bo zamiast coś w życiu czynić, spędził życie za kółkiem. Nie wiem czy to jest jego 15 minut sławy, ale naprawdę wolałbym jeździć jakimś awaryjnym gniotem i nie chwalić marki, niż zjeździć milion kilometrów w 13 lat. Być może w ten sposób zarabia na życie, ale naprawdę ma bardzo niewiele czasu po godzinach i ten milion to będzie jedyne, co będzie wspominał na starość ze swoich 13 lat wspaniałego młodego życia.

  9. > Do czego zmierzam - takiego Fiata 500 zrobili elegancko - gdy zajrzy się do środka i widzi

    > lakierowaną deskę, zegar czy lampy tylne to od razu widać ciągłość koncepcji,

    a ja nie widzę ciągłości koncepcji, tyle elementów z Pandy, że aż rzuca się w oczy. Ponadto według mnie to auto nie pasuje wizualnie do współczesności, adaptacja historii na siłę, zupełnie jakby w stary wiszący zegar ścienny z kukułką wsadzić mechanizm kwarcowy.

  10. Wybrałem już jedne auto, bo był elektryczny szyberdach i powiem tylko jedno - kolejna rzecz, która może się popsuć, przeciekać i wymaga uwagi. W nowym aucie to może nie problem, ale tak - w mieście nie użyjesz tego, bo autobusy oraz stare śmierdziele - spalinami cię zaduszą, a poza miastem z uwagi na prędkość - huczy i śwista. W słoneczne dni i tak trzeba zasłaniać roletę, bo świeci w palnik, a w pochmurne to człowiek nawet nie ma ochoty odsłaniać. Powiem szczerze - jeśli szyber ma być jakimś udogodnieniem w aucie - to według mnie wątpliwym - to tylko kolejny bajer, za który trzeba słono płacić, a w ciągu roku i tak niewiele z tego jest. Bo przecież nie patrzysz się w górę jak jedziesz, a samochód ma być przede wszystkim dla kierowcy.

  11. > jak upierdliwemu się zaproponuje dogodne warunki, to będzie zadowolony i może przyciągnąć innych

    > potencjalnych klientów...

    > Czasem trzeba oddać auto bez zysku

    W ogóle nie ma takiej opcji. Upierdliwy klient nie ma przyjaciół, bo jest tak samo nieznośny w życiu prywatnym. Może ma rodzinę, ale i tak nikt go nie słucha.

  12. U mnie w mieście to mam takie wrażenie, że każde z aut po eL-ce miało trzaskany tył - wredni instruktorzy zakładają hak na złość, żeby zrobić większe szkody. Sam miałem taki przypadek, że "L" stanęła na środku drogi, bo... nie wiem co, po prostu droga prosta, żadnego czerwonego światła czy znaku STOP ani nic, nawet się światła stop nie zapaliły - może nie ten bieg i auto zgasło (a może to sposób na wymuszenie odszkodowania celem zreperowania auta) - w każdym razie prawie się w to auto władowałem, bo z reguły jednak jeżdżę daleko od "L", ale światła stop powinny się zaświecić - całe szczęście dobre mam hamulce.

  13. Przepraszam, ale muszę to skomentować w ten sposób:

    Czy bezpieczniejszym zakupem będzie nabycie auta prawie pewnego i krajowego z niskim przebiegiem, czy sprowadzonego z zagranicy z wyższym przebiegiem (przebieg niby udokumentowany, ale zweryfikować nie ma jak)? zlosnik.gif

  14. > Wczoraj oglądałem dwie alfy.

    > Pierwsza odpadła ze względów estetycznych, zniszczona bardzo zarówno w środku jak i na zewnątrz.

    > Pojechałem kawałek zobaczyć drugą z silnikiem 1.6 120KM.

    > Z zewnątrz prezentuje się ładnie, w środku tylko gałka zmiany biegów raczej do wymiany. Ogólnie

    > wygląda na zadbaną.

    Ale komis czy prywatny właściciel. Bo szczerze mówiąc w świecie komisów wszystko wygląda na zadbane i bezwypadkowe. Oni piorą całe wnętrza i polerują całe auta, dyskusyjne kierownice, pedały i gałki zmiany biegów są wymieniane, więc sam wiesz. Grupa Fiat ma centralną bazę więc możesz poprosić o VIN i może Ci ktoś przekaże historię auta, jeśli było serwisowane w ASO.

    > Ale przejechałem się trochę i tak jakoś dziwnie sprzęgło działa, może to kwestia przyzwyczajenia.

    > Przy ruszaniu/zmianie biegu musiałem się bardzo skupiać i bardzo powoli puszczać sprzęgło, w

    > innym wypadku następowało szarpnięcie. Biegi wchodziły bez problemu.

    Przejedź drugim i porównaj - w służbowej Pandzie jednak sprzęgło lepiej działa niż w moim prywatnym Stilo.

    > Auto ma instalację gazową i po przełączeniu na gaz wywala check. Można go skasować, ale przy

    > przełączeniu na gaz znów się zaświeci.

    > Na dzień dobry do zrobienia rozrząd (+ pewnie wariator, choć nie słyszałem żeby "klekotał").

    Ten check to może być wszystko. Pojedź na serwis do gazownika i niech ci powie co może być przyczyną. Rozrząd i tak byś pewnie robił niezależnie od przeszłości.

    A jeśli chcesz znać moją opinię, to powiem Ci, że bym sobie odpuścił tą Alfę, bo szukasz za stare roczniki, tym bardziej, że w porównaniu z nią Panda jest autem totalnie bezawaryjnym i bezkosztowym.

  15. > Bez jaj. Z 2,5 latką zrobiłem "na raz" trasę Kraków - Narbonne. Młodsza córka trasę +/- 1200 km

    > pokonuje corocznie od wieku 6 m-cy.

    > Długą bym nazwał trasę właśnie Kraków - Narbonne, ale Kraków - Zadar to na długi weekend jest OK.

    Biologii nie oszukasz, tak jak napisałem wcześniej - moje dziewczyny mają od urodzenia chorobę lokomocyjną, nie raz prałem siedzenia, bo wydawało mi się, że Aviomarin wystarczy. Więc wszystko zależy od konkretnego egzemplarza smile.gif

  16. 1300 km samochodem z 1.5 rocznym dzieckiem, IMHO to naprawdę spory wyczyn. Ja z moją "hałastrą" nie daję rady nawet 100km bez postoju pojechać, bo wymiotują jak koty. Tym nie mniej zawsze lubię jazdę w nocy - nie ma takiego stresu bo mniejszy ruch jest, ale maximum 3-4h bo więcej zaczynają się oczy zamykać i nie pomaga nic, ani kawa ani redbull.

    Musisz chyba sam ocenić czy jesteś w stanie tyle km pojechać, a pod koniec nie zamknąć oczu na wieki sobie i swoim bliskim.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.