spad

> No to w gtd rok temu mi mówili, że robią dla Toyoty. Myslałem, że już nie. > Ogólnie to, IMO, nie ma większego sensu, zeby naprawy blacharsko-lakiernicze robić w ASO. Czy jest > jakieś we Wrocławiu, które robi samodzielnie? Wszystkie chyba robią w "zaprzyjaźnionym" > warsztacie. Wszystko zależy od tego co ma dla Ciebie znaczenie. Dla mnie głównym czynnikiem jest wygoda likwidacji szkody a nie zarobienie na szkodzie. Do ASO jadę, czysto, ciepło, ładnie, wypełniam jedną kartkę, odjeżdzaz zastęczym. Po dwóch tygodniach telefon po odbiór, ponownie kilka minut i po sprawie. Gość z ASO robił mi ostatnio oględziny pod pracą, nawet nie musiałem umawiać się w serwisie. Dla mnie to jest ważne. A jeżeli auto jest jeszcze młode to naprawa w ASO utrzymuje gwarancję na blacharkę i lakier.

Miałem stłuczkę w Lacetti, gość wjechał mi w tyłek. Naprawiałem w ASO Opel/Chevrolet na Karkonoskiej i zrobili bardzo dobrze. W Lagunie gość uszkodził mi przód i również naprawa w ASO Renault. Fura warta z 6 kpln, wycena naprawy na 4,8 kPLN. OC sprawcy w Allianz pokryło naprawę.

> No wlasnie, potrzebuje przedluzyc OC na auto z profilu, 2 wlascicieli, max znizek, podwarszawie... > Ktos ma koncepcje, MTU i Allianz bardzo podobnie ponizej 600zl, liberty za ~750zl, aviva jakis > koszmar... Fajnie jakby sie dalo do tego OC dokupic pakiet szyby. Nie ma czegoś takiego jak najtańszy ubezpieczyciel, najtańsze ubezpieczenie, etc. Rady userów możesz sobie do kosza wrzucić bo nikt nie zna Twojej bezwypadkowej przeszłości, ile masz lat prawko, czy masz lub nie masz młodego kierowcy jako drugiego właściciela. Nikt też nie zna pozostałych kilkunastu a nawet kilkudziesięciu cech szczególnych Ciebie, drugiego kierowcy i auta żeby mógł stwierdzić, że najtańsze dla Ciebie jest w firmie X lub Y.

Chrysler 300C (przykładowy link)

> ... prawie cytrynie sie udalo osiagnac ten niedoscigniony wzor Jak dobrze pamiętam to w Japan ten niedościgniony wzór może zabrać na pokład 10 osób. Cztery rzędy siedzeń, z czego ostatni rząd to dwa fotele tyłem do kierunku jazdy, wejście przez bagażnik

> mial ktos z tym doczynienia? > jaki model warto kupic (kasa nie ma wiekszego znaczenia) > powod: moj dosc zamozny szwagiem ma dosyc robienia za szofera, a we wsi gdzie miesza taxi nie ma > wiec padl pomysl zeby jego zona zaczela poruszac sie takim wynalazkiem max 15km wokol komina > (zakupy, dziecko do przeczkola, na kawe z kolezankami) Co masz na myśli samochód na dowód osobisty? Bo z tego co wiem to takich opcji nie ma żeby bez uprawnień prowadzić pojazd. Coś tam Romet chyba robił że miał obyć jako skuter a w rzeczywistości dwie osoby pod dachem jechały, ale chyba nie wlazło to do produkcji.

Czasami w moim aucie zdarza się dziwna sytuacja, mianowicie podjeżdżając do bramy osiedlowej i naciskając na pilocie od bramy jej otwarcie auto potrafi przygasnąć, tzn. silnik traci obroty, świecą się kontrolki na zegarach jakby silnik był wyłączony a on jednak działa, lecz nie da się ruszyć auta. Czasami drugie przyciśnięcie guzika na pilocie całkowicie wyłącza silnik. Po ponownym odpaleniu auto normalnie się zachowuje. Nie jest to częste, ale zdarzyło mi się kilka razy. Co to może być? Auto to Laguna I diesel.

> Panowie co proponujecie dla żony ? > Punto 2013 wersja easy 2013 salon zerowy przebieg > Hultaj I 20 przed lift 2012 salon zerowy przebieg > moce porównywalne > bezpieczeństwo > ncap 5 / 5 > punto 2p +2k > i20 2pp +2b +2k Pomimo sentymentu do fiata i zadowolenia z użytkowania fiatów to jednak poszedłnym w i20. Więcej poduch, dłuższa gwarancja i mniejszy spadek wartości auta.

Fiat Linea łapie się.

Tak sobie myślę a dlaczego polisa OC pojazdu ma nie pokryć szkody. Uszkodzenie wyniknęło z uszkodzenia jednego pojazdu przez drugi, a sposób uszkodzenia to osobna kwestia. Nie przypominam sobie nic w ustawie o ubezpieczniu obowiązkowym żeby takie zdarzenie było wykluczone.

> sprzedam to gówno, spad chętnie kupi Nie kupuję nic. Miałem ostatecznie kupić Primerę, ale wycofałem się i inwestuję w Lagunę, a niech ma lepiej > > jaki kabelek kupić i czym diagnozować te "service" Jedź do ASO

Przymierzam się do samodzielnej wymiany tarcz i klocków z tyłu w lagunie I 1,9 dci. I tu pytanie czy to trudna robota? Co prawda wymieniałem sam kiedyś klocki w Fiacie Uno. Czy tu będzie podobnie? Czy może mnie coś zaskoczyć w trakcie wymiany? Wszelkie rady mile widziane.

> Jakoś nie potrafię tego pojąć - w ultra-nowoczesnym silniku rozrząd się sypie po kilkudziesięciu > tys kilometrów a właściciele wykupują ubezpieczenie na tę okazję, żeby się jakoś zabezpieczyć > przed chorymi kosztami naprawy. Masakra jakaś! > I pomyśleć, że niedawno zgrzeszyłem "myślą i mową" planując, że moim nowym dupowozem będzie Sharan > z silnikiem 1.4TSI.... Ja nie potrafię pojąć, że ludzie dokupują dodatkową gwarancję, nie sprawdzają warunków "ubezpieczenia" o nzawie przedłużona gwarancja a potem lament, że nie zapłacono za naprawę bo nie spełnione wymogi ubezpieczyciela. To tak poza konkursem, ale jak ktoś ma takie ubezpieczenie to polecam poczytać warunki bo niekiedy są niezłe kwiatki.

> Szkoda, że od razu zalałeś docelowy. Ja bym zalał najtańsze gówno 5w40 (chyba, że 5w30 mają w > normalnej cenie) z jakiegoś orlenu czy innego lotosa, zrobił ze 100-200km, załał znów płukankę > i zmienił na docelowy. > Kupiłeś używkę, w której tak naprawdę nie wiesz co było lane. I ta jedna płukanka mogła nie > starczyć. Te najtańsze gówna z Orlenu czy Lotosa często spełniają bardziej restrykcyjne normy niż tzw. "markowe" oleje. Dla kilku firm te gówniane firmy leją własne oleje i naklejają metkę "markowego" producenta, np. Orlen robił dla Seleni.

> Witam. > Sam chce zalozyc hak holowniczy do Xsary Picasso. > Ktos moze mi podpowiedziec jak podlaczyc elektryke gniazda 7pinowego z instalacja auta. Podepne sie pod watek. Czy zakup uzywanego haka wiaze sie z jakims ryzykiem? Czy hak traktowac jak czesc a uzywanych czesci nie montuje w aucie, czy jednak jak np. element karoserii, gdzie wstawienie uzywki to nie problem, np. drzwi.?

> Spoko. Teraz mam 70%. W razie gdyby mnie naszło i szkoda kolegi mi się zrobi to jakoś te 10% > przeboleję Pewnie masz ubezpieczenie w Proama bo mowisz o 70% znizki. Zasadniczo nar rynku obowiazuje maks 60% znizki, a nie zawsze traci sie 10% za szkode. Inaczej moze zmniejszyc wysokosc znizki przy pozostaniu u tego samego ubezpieczyciela a inaczej przy przejsciu do innego ZU.

> Witajcie, > Znajomemu pewna pijana babka wjechała w tył jego primery. > Pytanie, > Czy jest sens to robić aby to miało ręce i nogi i trzymało się kupy? > Kolega jest studentem więc nie wchodzi w grę sprzedania i dołożenia do czegoś innego. Jest opcja > aby albo robić (wątpię w to bo zapewne będzie całka) lub walczyć o sensowne odszkodowanie i > kupić coś podobnego. > Fotki poniżej... Tu na 100% bedzie calka. Niech szuka nowego auta.

Montaż termostatów na kaloryferach obowiązkowy. Piec steruje centralnie, ale wyznacznikiem jest pomieszczenie gdzie jest czujnik. W takim pomieszczniu termostaty powinny być odkręcone na maksa. W pomieszczeniach w których nie potrzebujesz aż takiego ciepła, albo chcesz mieć podobne przykręcasz głowicami. Ważne żeby nie ustawić czujnika temp. na 21 stopni a np. w tym samym pokoju przykręcić termostat na niższą temperaturę. Bo wtedy piec będzie grzał w nieskończoność dostając informację od czujnika że za zimno. A cieplej nie będzie bo na termostacie ustawiłaś 19 stopni. Efekt będzie taki, że wszędzie sauna a piec nadal grzeje bo tam gdzie czujnik nadal za zimno.

> jak kupisz to moge Ci opchnac belki dachowe za flaszke Oki, pasuje Odezwę się w tej sprawie

> No to GIT! Brać i cieszyć się z jazdy Szerokości na drodze. Podziękuję jak furmanka stanie pod domem

> Podjedź sobie jeszcze na stację diag za 30-50zł sprawdzą Ci hamulce i zawieszenie, wszelkie luzy, > wydech etc, a Ty popatrzysz sobie od spodu jak to wygląda, czy progi całe, czy podłużnice itp > od spodu wyglądają na nienaprawiane. > Jak coś wyjdzie, będziesz miał atut do negocjacji ceny. Byłem, auto od spodu zdrowe, tłumiki zdrowe, nie ma się czego czepiać oprócz tego lekkiego pocenia. Hamulce pracują ładnie, w sumie właściciel zakładał przed zimą nowe tarcze i klocki z przodu. Zawiecha wg pomiarów na 83% tył i 72% przód. Luzów brak, na szarpakach nic nie wyszło. W komplecie do auta roczne opony zimowe, które tej zimy nie zostały nawet założone bo nikt primerą nie jeździł. Dopinam temat i kupię dziada

> A jako blacharsko?(chodzi mi o jakiesz szkody) Miernika nie miałem, gość przyznał się do sarny w prawe tylne nadkole, ale nic nie widać. Na lewym tylnym nadkolu zaraz na styku ze zderzakiem jest lekki purchel rudej pod lakierem, wielkości 2cm x 1cm. > Co do brudu-norma w autach od ludzi prywatnych, po prostu nie jest picowane, wypierzesz sobie > tapicerę za 150-200zł i będzie ok. Wiem, w sumie to nawet lepiej, że auto wyglądało "naturalnie" > Po spodem jeśli dopiero coś tam się poci, to i tak tego nie będziesz robił dopóki nie zacznie > kapać, bo imho jest to bez sensu. Zastanawiam się czy to pocenie oleju z przekładni czy może ten niedziałający spryskiwacz reflektora. Może wypiął się wężyk i paskudzi na spodzie. > Jakaś tam klamka czy tym podobne sprawy to w 10 latku żadna usterka, na wiosnę przy piwku sobie > porozbierasz i zobaczysz o co kaman. Z tego co czytałem to znane zjawisko w P12, i czasami podłubanie przy bolcu ryglującym załatwia sprawę. > Spryski-sprawdź węże doprowadzające płyn, może spadł jeden. Własnie to obstawiam, ewentualnie zatkanie dysz syfem. Najważniejsze, że dysza reaguje, czyli wychodzi ze zdesia. Ogólnie fajnie sprwdza się poduszki w Primerze. W fotelach kierowcy zamki w tapicerce, więc odpinasz i widzisz. do kurtyny dostajesz się przez lekkie odchulenie podsufitki, w sumie to tej czarnej uszczelki i kurtyna widoczna.

Temat po ogledzinach pojazu wyglada nastepujaco. Auto sprzedaje osoba prywatna, furka zony. Drazek zmiany biegow zmieniony dlatego ze zonie nie podobal sie oryginalny. Co ciekawe stary drazek byl do wgladu, od czterech lat lezy w podlokietniku. Pokrowiec na kierownice rowniez zalozony bo zona chciala, miala taki sam wczesniej w poprzednim aucie. Auto prawie od pol roku nie uzywane bo maz dostal sluzbowke wiec primera stala sie trzeci autem w domu. Co do stanu ogolnego to w srodku budne jak przy dwojce malych dzieci (znam to :-) ). Z rzeczy ktore sa do poporawy to niedzialajaca od zewnatrz klamka drzwi pasazera. Jest tez jaskies pocenie sie od spodu, wyglada na przekladnie. Z jednego spryskiwacza reflektora nie lecial plyn, ale moze tez byc wina tego ze w zbiorniczku byl jeszcze plyn letni i mogl zamarznac w przewodach. Ogolnie fajne autko, usterki do przyjecia jak na 10-latka i chyba sie zdecyduje:-) Probowalem zrobic test samopoziomowania reflktorow ale siadanie w bagazniku nie wzruszalo mechanizmu. Raz chyba lekko drgnelo, ale w sumie pewnosci to nie mam:-)

> Jeżeli sprzedawca nie jest komisem ( firmą handlującą autami ) szanse na oddanie auta i odzyskanie > $$ są mniej wiecej takie jak wygranie 6 w totka > Pozdro Fura jest prywatna, gość mówi, że dostał służbówkę i dlatego sprzedaje. Choć też raz wspomniał, że to auto żony. Zobaczę na żywo jak się prezentuje.

> chińska nakładka na kierownicę, chiński uchwyt lewara zmiany biegów i nalot 188kkm - takie numery > to handlarze 10 lat temu stosowali - ktos nie idzie z duchem czasu > BTW - auto wygląda po prostu na zmęczone życiem. Kurcze, specjalistą od aut nie jestem, ale już tysiące widziałem w ogłoszeniach i jakoś w tym zmęczenia życiem nie widzę. Okej, nakładka na kierownicę i drążek zmiany biegów zapalają co najwyżej kontrolkę zwiększonej ostrożności, ale nic więcej. BTW. Zaraz mogę zejść do firmowego auta mojej szefowej, Citroen C5, trzy lata, niecałe 40 kkm przebiegu. Jak zrobię zdjęcie kierownicy, drążka i fotela kierowcy to powiecie, że fura ma z 10x tyle bo tak jest zniszczona skóra.