-
Liczba zawartości
17 024 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Koonrad
-
-
10 minut temu, maro_t napisał(a):
czyli Nissan Qashqai e-power. Co myślicie? Pewnie jeszcze nikt takiego nie użytkuje ale co grono myśli o tej konstrukcji?
Koła (niestety tylko przednie) napędzane silnikiem elektrycznym. Albo prąd z baterii albo przy większym obciązeniu wkracza silnik spalinowy, którego obroty są jeszcze mniej związane z prędkością jazdy niż w skrzyni cvt . Sam silnik spalinowy to 1.5 R3 z turbosprężarką i o zmiennym stopniu sprężania (regulowana objętość komory spalania). Brzmi drogo w ewentualnych naprawach . Podobno silnik sprawdzony w Infiniti tylko obcięty o jeden cylinder. Gwarancja na 5 lat. Jest szansa że to pojeździ dłużej?
Pojeździ albo nie pojeździ
Jak nie popełnili błędu to cudów tam nie ma i konstrukcyjnie wydaje się prostsze od klasycznej hybrydy
Ty długo samochodów nie trzymasz, to chyba nie ma się co bać
Nie ma w ogóle dostępnej wersji 4x4 ?
-
Godzinę temu, pejus1982 napisał(a):
Tylko pytanie jaki % klientów kupuje Dustera z napędem 4x4Nie wiem, ale dla mnie kupno SUVa, zwłaszcza typu duster bez napędu trochę mija się z celem.
Przesiadłem się z "vana" c-maxa na x3 głównie ze względu na 4x4, dustera nowego też rozważałem tylko ze względu na 4x4
Ale tak jak @Maciej__pisał, duster 2wd i tak jest tańszy od kompaktów, a może komuś podoba się wyższa pozycja za kierownicą, pewnie trochę moda ma SUV itd
-
Teraz, Maciej__ napisał(a):
Duster II to juz powoli staroc, na rynku jest od chyba 6 lat...
Za chwile bedzie nowa generacja i pewnie znowu sporo poprawia
Wystarczy popatrzec jak duzo sie zmienilo w przypadku Sandero III.
Oby tylko nie odlecieli z ceną, bo fajnie aby to zostało tanie auto z masą zalet użytkowych, które praktycznie nie ma konkurencji na rynku
Zgadzam się że to taki Lanos, ale tak jak Lanos się przyjął tak samo duster
Jeździ tego sporo i to zarówno prywatne jak i służbowe
Małych SUVow jest już cała masa, tyle że za 4x4 trzeba dać 150tys
Duster jak wchodził to kosztował 50-60tys z 4x4 i było to mniej więcej tyle co kompakt i chyba ta relacja się utrzymuje
-
27 minut temu, Chalek napisał(a):
A ja ostatnio jechałem taka dusterem w jakiejś wypas wersji.
Do tłuczenia po mieście spoko.
Chwila trasy był i głośno w tym.
Generalnie jako niszczyciela krawężników mógłby być.
Ale ja nie kupuje nowych samochodów więc za te pieniądze kupiłbym coś innego
Do 100 jest OK, do 120 znośnie, powyżej już faktycznie jest głośno
Teraz zasadnicze pytanie do czego porównujemy ?
Cena i walory użytkowe dustera nie mają konkurencji
Gdybym szukał rodzinnego auta na wypady za miasto, to pewnie byłby jakiś kompakt, który będzie cichszy, lepiej wykończony itd
Ale jak szukamy podniesionego 4x4 to wyboru dużego nie ma, bo mamy np vitare która będzie dużo lepsza ?
-
7 godzin temu, s_krzychu napisał(a):
To już kwestia gustu i wyboru. Jak nie śpisz w środku tylko w namiocie, to spokojnie 2 osoby się zapakują. Sporo zresztą małych Jimny jeździ wyprawowo.
Pewnie że się da, pytanie po co ?
Za 100tys ogarniesz używkę i pakiet startowy i będziesz miał wygodne auto na wyprawy
Patrząc po zdjęciach ja Jimny nie widziałem, ale nie twierdzę że nie jeżdżą
Ludzie maluchami na wakacje też jeździli
A sam matizem objechałem Bieszczady z namiotem i rowerami
7 godzin temu, s_krzychu napisał(a):A czemu geodecie?
Bo gdzieś wyżej był przykład auta dla geodety
7 godzin temu, s_krzychu napisał(a):Mało które auto w serii nie trzeba motać. Może poza Rubiconem. A to czy kogoś stać do tego aby do zabawy w teren wziąć używkę czy nowego Jimny to już jego wybór.
Ale właśnie o tym rozmawiamy, masz 150tys kupujesz Jimny czy np starszego Wranglera/LC/patrola i ładujesz pakiet startowy?
7 godzin temu, s_krzychu napisał(a):Ale co Cię dziwi? Są tańsze i wystarczająco użyteczne. To jest tak jak @camel00 napisał - Jimny jest taki trochę lifestyle'owy, ale w osiągalnej cenie. Nie kupuje tego nikt do tyrania na budowie bo do tego jest za drogi. Ale jak chcę mieć rzeczywistą terenówkę co nie wygląda jak wóz z węglem, to jest świetny.
Ano właśnie, auto dla pasjonatów którzy kupią to sercem i oczami a nie rozumiem
Sam bym kupił bo mi się podoba,
z tym że nie za tyle kasy
9 godzin temu, camel00 napisał(a):Zacznę trochę od końca.
Pasjonaci i zapaleńcy wygrzebali ze śmietników Vitary, kiedy ich wartość spadła do zera, włożyli w nie dużo serca, czasu i trochę pieniędzy a następnie rozpoczęli świętą wojnę uświadamiania, że to pełnoprawna terenówka, która w zasadzie niczym nie różni się od Jimny …i być może jest to prawda, tylko, że przeciętny posiadacz Jimny ma to w dupie Te auta kupuje się jako zabawki, które w większości nawet nie poskrobią potencjału terenowego który oferują. Oczywiście im bardziej będą taniały, tym większy odsetek wyląduje w błocie. Taka kolej losu.
Nie za bardzo rozumiem co chciałeś przekazać
Vitare mam 15lat, już wtedy te auta były w offroad, choć wtedy królował jeszcze samurai i patrol
W drugiej połowie lat jeździłem na złoty gdzie przyjeżdżało dziesiątki vitar
Dziś pojawiają się GV1 bo Vitara się kończy, zgniły czy zastały skasowane
Jimny wymiarami jest zbliżony do 3d vitary, konstrukcyjnie w sumie też
Oczywiście Vitara zatrzymała się w latach 90 czyli kiedy Jimny wchodził na rynek, więc nie ma porównania jeśli chodzi np o wyposażenie
Miałem kupując Jimny ale wtedy kosztowały po 30tys, a vitare kupiłem za 15tys i jeździ do dziś
9 godzin temu, camel00 napisał(a):Pomijam, że Wrangler kosztuje ponad 3 razy tyle co Jimny, ale patrzysz przez pryzmat ceny do kilograma i oczekujesz od samochodu "za tyle pieniędzy", że będzie uniwersalny. Mnie natomiast chodzi o ludzi, którzy kupują samochód lifestyle'owy, wybierają między Jimny a Smart i chcą czegoś, co zaparkowane "na salonach" będzie świadczyć o skromności właściciela a nie o tym, że go nie stać. Nie zawsze trzeba się prężyć, bo czasem można się jedynie wygłupić Z tego samego powodu mam mieszane uczucia patrząc na wersję 5-drzwiową; zrobiła się zbyt praktyczna i za bardzo przypomina mini G-klasę. To jest cienka granica i obawiam się, że ją przekroczyli.
OK ja się zgadzam jak pisałem wcześniej że ktoś go kupi sercem
Ale tu racjonalności nie ma co szukać i udowadniać że to fajne auto
9 godzin temu, camel00 napisał(a):Jeżeli chodzi o auto do biznesu i porównanie z Dusterem. Ponownie - nie zawsze trzeba patrzeć przez pryzmat użyteczności (chyba, że jest ona rzeczywiście potrzebna). Może i dojedziesz do klienta wygodniej, ale będziesz wyglądał jak fajans w Dacii, co niekiedy może negatywnie wpłynąć na wizerunek (straszne czy nie, taki mamy klimat).
Daj spokój, w Jimny będziesz wyglądał jak kto ?
Dziś dustery dostają pracownicy prawie wszystkich dużych firm budowlanych, jeździ nimi Budimex, Polaqua, Intercor itd
Oczywiście dyrektor ma coś większego typu Tiguan Kuga czy kaszkaj
Trochę lat pracuje w branży budowlanej i chyba raz czy dwa widziałem Jimny na budowie
Nie wiem dlaczego, ale to auto w tej branży się nie przyjęło
Były yeti, były auta typu kangoo/berlingo (największą pomyłka) i oczywiście pickup
A teraz mając konkurencję typu vitara/duster tym bardziej nie zrobi kariery
9 godzin temu, camel00 napisał(a):Nie, bo w środku jest więcej miejsca, lepsze materiały, wygodniej się siedzi, mniej trzęsie, hałasuje i lepiej prowadzi.
A jak to się ma np do dustera ?
Bo przyznam się że nie macałem a tym bardziej nie jeździłem, w odróżnieniu od dustera którego miałem pół roku
-
10 godzin temu, s_krzychu napisał(a):
Ktokolwiek kto szuka nowego auta do off-road/wypraw, które nie jest jeepem.
Offroad OK, na wyprawy za mały imo
10 godzin temu, s_krzychu napisał(a):Jakie inne nowe auto masz dostępne w PL mające taki potencjał terenowy? I nie kosztujące worka talarów jak Wrangler czy LC?
A jak już ktoś szuka coś bardziej terenowego: sztywne mosty, reduktor to co ma dostępnego nowego poza Wranglerem?
Nie ma, pytanie do czego geodecie sztywne mosty ?
Geodecie potrzebny jest za to duży bagażnik
Trochę bywam na budowach i nie znam nikogo kto by jeździł Jimny
Za to jest trochę pickup i masa dusterow
A w serii i tak nie nadaje się do zabawy w terenie, trzeba motac, a jak motać to może lepiej używkę ?
Jimmy na imprezy offroad trafia dziś, jak ma 10-15lat, a i tak częściej można spotkać samuraja
5 godzin temu, camel00 napisał(a):Z tego co widziałem w przypadku poprzedniego modelu:
- dla umiarkowanie zamożnych hobbystów (myśliwi, offroad) których pasja wymaga wjechania w teren, ale nie stać ich na Wranglera / Defendera / G-klasę.
Trochę drogie jak na zabawkę a w teren i tak trzeba motać
5 godzin temu, camel00 napisał(a):- dla zamożnych ludzi, którzy nie chcą się wyróżniać. Służy do bujania w mieście i dojazdów spod. Często jako drugie/trzecie auto w rodzinie. Niby dla żony/dziecka ale najczęściej w użyciu.
OK, tu się zgadzam, bo tak sprzedawał się zanim nie pojawiła się cała masa małych SUVow
Pytanie czy dziś przebije się na rynku
5 godzin temu, camel00 napisał(a):- dla bardzo zamożnych ludzi jako dyskretne uzupełnienie garażu wypełnionego bardzo drogimi samochodami, którzy z jakiegoś powodu nie chcą Smarta.
Prędzej tu pasuje Wrangler
5 godzin temu, camel00 napisał(a):- dla służb i biznesu wymagającego wjechania w teren bez większego wyposażenia - geodeci, weterynarze, leśnicy, architekci, może jakieś kopalnie i inne w tym stylu.
j/w, za mały
Takie funkcję pełnią pickup i duster który kosztuje koło 100tys, więc sporo mniej niż Jimny
Weź pod uwagę że czasem w ten teren trzeba dojechać 100-200-300km, a tu duster daje radę
W terenie pewnie Jimny lepszy, pytanie czy aż tak bardzo ma to znaczenie
Pracując na budowach biorę jednak dustera
5 godzin temu, camel00 napisał(a):Przy czym poprzedni Jimny to rzeczywiście był surowy samochód, którego użytkowanie przypominało jazdę małym traktorem. Nowy jest moim zdaniem zdecydowanie bardziej "ludzki".
Bo wsadzili ABS ?
To dalej auto z małym rozstawem kół i osi (ten problem znam z vitary, która nie mieści się np w koleinach)
Jest raczej słabo wykończony
Piszę to ja, posiadacz 3d vitary
W kolorze właśnie z nowego Jimmy
Gdybym miał luźne 150tys, to jednak byłby Wrangler plus pakiet modyfikacji w teren (opony, lift, osłony spodu, wyciągarka)
Oczywiście znajdą się pasjonaci, zapaleńcy i kupią
Dziś ciężko ocenić jak rynek go przyjmuje bo praktycznie jest nie do kupienia
I na ulicach go nie widać
- 2
-
1 godzinę temu, camel00 napisał(a):
Na indiańskich targach Auto Expo 2023 odbyła się premiera nowego Suzuki Jimny 5 door
Wymiary: 3,985 mm x 1,645 mm x 1,720 mm
Rozstaw kół: 2,590 mm
Silnik: 1.5L (w Europie będzie - o ile będzie - prawdopodobnie 1.4T)
Skrzynia: 5-Speed MT/4-Speed ATDźwięk lepiej wyłączyć
Patrzę na ten samochód i nie wiem czy jednak wersja 3 drzwiowa nie ma większego sensu i bardziej mi się podoba
O nowym Jimny mówiono co prawda Baby-G, ale raczej z sympatią. Wersja 5 drzwiowa wygląda jak dosłowna paria G-klasy.
Zagadką jest cena kiedy/jeśli to auto dotrze do Polski. Sugerowana cena przed premierą w 2019 zaczynała się od 67 900 za podstawową wersję. Strzelam, że ten będzie kosztował między 149 900 a 159 900
W sumie nie wiadomo jaki jest klient na takie auto
Do firmy na budowę pickup
Dla geodety duster
Jak kosztował tyle co klasa B to ludzie kupowali jeszcze jako drugie auto dla zabawy ale też do pracy w terenie
Jak wchodził na rynek to nie było konkurencji i ludzie kupowali nawet do miasta
Jakość wykonania widać że budżetowo
-
10 godzin temu, camel00 napisał(a):
GV ma chyba mechanizm różnicowy, Jimny nie ma.
GV 1 ma taki sam napęd jak Jimmy
10 godzin temu, camel00 napisał(a):Jamnik to małe, lekkie, krótkie i wysokie pudełko z napędem na tył, bez żadnego sensownego trzyliterowego systemu (ABS dodali w 2005).
W deszczu tył na zakrętach ucieka. Zimą nie jest pytaniem czy wypadniesz z drogi, tylko kiedy. Auto łatwiej obrócić i położyć na boku niż przywalić przodem
Z drugiej strony, jest proste jak tylko się da, podjedzie tam gdzie nie podejdziesz, w mieście i na wsi zaparkujesz wszędzie, koszty utrzymania są pomijalne.
Trochę przesadzasz, mam vitare 1gen, czyli konstrukcyjnie identycznie do Jimmy,
Nie ma nawet ABS
Żona kilka lat używała jako codzienne auto, ja też jeździłem nią np po Krk
A auto stało na ATkach
Teraz jak opony mają 10lat to zdarzy się że zarzuci tyłem, ale to kwestia słabych/starych opon i jednak trzeba się trochę postarać
A jeśli się ślizga to można zapiąć 4x4
Nigdy nie miałem jakiś większych przygód, raz mi gość w tył wjechał jak zatrzymałem się przed przejściem
-
29 minut temu, OPAL napisał(a):
To dlaczego nie wszyscy kupują mieszkania, skoro stać ich na wynajem?
Bo ich nie stać ?
Tylko to trochę inny poziom
Tak jak mało kto kupuje używane AGD
29 minut temu, OPAL napisał(a):Na zachodzie ten trend jest jeszcze silniejszy.
Znam sporo osób w UK, które wolą wynająć auto i za 2-3 lata wymienić na nowe w podobnych pieniądzach.
To w Polsce przez komunę własność jest gloryfikowana, ale jednak bogatszy od nas świat idzie w innym kierunku (nie znaczy, że lepszym).
A może dlatego że tak jest prościej?
Nie musisz kupować, sprzedawać, nie szukasz mechanika bo auto na gwarancji?
Druga kwestia to koszty serwisowania
U nas jeszcze sporo ludzi woli kupić pełnoletnie A6 niż np prawie nowego kompakta
-
13 godzin temu, ppmarian napisał(a):
Jak pisałem dla mnie to dramat bo dużo jedze po śniegu.
U mnie subaru bardzo wysoko postawiło poprzeczkę.
Taki misiek phev mimo tył miał pędzony tylko z el silnika
balansowal napędem super płynie. Podobnie haldex obecnej generacji w volvo (czego nie można powiedzieć o poprzednich generacjach haldex)ale tak jak pisałem, jak nie chcesz jeździć poślizgami to ten napęd nie przeszkadza
większym problemem jest ESP
miałem np taką sytuację że wyjeżdżam z bocznej drogi w lewo, na głównej błoto pośniegowe, koła skręcone, gaz żeby się włączyć
i ESP musiało wykryć uślizg skręconych kół (wtedy tak agresywnie reaguje) i auto zamiast przyspieszać zwalnia
pierwszy raz miałem taką sytuację, dość niebezpieczną, bo poślizgu nie było, a ja prawie zostałem na środku skrzyżowania
-
9 minut temu, ppmarian napisał(a):
Jeśli to prawda z tym szarpaniem przy dołączaniu napędu to dla mnie dyskalifilacja. Tyle że ja przesiadłem się z subaru i jest wymagający jeśli chodzi o płynność w balansowaniu napedu przód/tył
czemu miało by być nieprawdą
mam porównanie do xdrive, nissan (kaszka, duster), sportage
najlepiej wypada xdrive który działa niezauważalnie, raz w błocie zdarzyło się że poczułem dołączenie napędu
kaszkaj też płynnie dołączał tył nawet na śniegu
duster i kia nie jeździłem po śniegu, ale kia w błocie wyraźnie czuć było jak dopina napęd
rav4 wypada chyba najgorzej, ale porównywalnie z kia
na pewno nie jest to subaru
ale też nie jest crv I gen
jak chcesz tym polatać bokami to słabo, raz jest podsterowny i wyjeżdża przodem
a za chwilę czuć że tył ciągnie i podsterowność znika
ale to auto chyba nie do tego jest stworzone
w normalnej jeździe napęd nie przeszkadza, bardziej przeszkadza bardzo czułe ESP
w X3 nawet w włączonym ESP można poczuć że wchodzi w uślizg i dopiero ESP delikatnie ingeruje
rav4 przy minimalnym uślizgu szarpie tak że można nos o kierownicę rozbić
-
Kronikarsko
stuknęło 30tyś, przegląd zrobiony (koszt coś 1500zł) - olej, filtry (w tym kabinowy), płyn hamulcowy ? (mają wymianę co 30kkm/2lata)
zrobili test baterii i wgrali jakieś aktualizacja do modułu komunikacji
klocki mają jeszcze 8 i 9mm - dużo
a przy okazji kilka spostrzeżeń z okresu jesień/zima
wyraźnie wzrosło spalanie, o czym już pisałem, teraz średnia z kilku tyś km wychodzi 7.3L
i tak się utrzymuje, czasem spadnie do 7.2 ale generalnie z dystrybutora wychodzi podobnie
na zbiorniku (50-48L) robię 650-700km
W skali półrocznego użytkowania wygląda to tak
(Latem trochę km zrobione z przyczepą, co podnosi średnią)
napęd 4x4 robi robotę, tzn w kopnym śniegu auto spokojnie dawało sobie radę,
fakt że działa dość nerwowo - tzn czuć jak się dołącza
a była okazja pojeździć po śniegu, zarówno kopnym po polach, jak i ubitym na drodze jak niżej
nawet bączki da się pokręcić
nagrzewa się stosunkowo szybko, chyba szybciej jak diesel
z minusów
wycieraczki przednie są poza strefą grzaną szyby, więc przymarzają - kolejne auto które ma tak głupie rozwiązanie
akurat jechałem w marznącym deszczu i było słabo
przy większym mrozie nie mogę dobrać ustawień nadmuchu, w trybie auto jest zimno od szyby, marzną ręce
więc trzeba kombinować z ustawieniami manualnymi nadmuchu
- 1
-
22 minuty temu, KYRTAP napisał(a):
Wszystkie auta drożeją więc to nie wina Dacii że Duster jest drogi. Co nie zmienia faktu że Dacia bardzo poprawiła jakość wykończenia
trochę jest winna bo chce iść do przodu - poprawia wyposażenie, poprawia jakość, poprawia stylistykę, a to kosztuje
pytanie czy ludzie chcieli by proste tanie auto ze skromnym wyposażeniem, z tego co widzę to sporo jednak sprzedaje się w topowych wersjach
ale widać że tanie marki są potrzebne - tipo sprzedawało się chyba całkiem nieźle, sporo tego widać
dacia też brylowała w rankingach
szkoda że skoda dobiła cenami do VW
a GM zabiło DU/Chevroleta
widać producentom bardziej opłaca sie sprzedać mniej ale za wyższą cenę
- 3
-
8 minut temu, Maciej__ napisał(a):
ChRL moze namieszac ale dopiero w elektrykach.
Oni raczej nie maja silnikow i technologii, ktora by spelniala obecne normy czy nadchodzace Euro 7.
Watpie tez, ze bedzie im sie oplacalo w to inwestowac.
Nie mogą wykorzystać silników EU producentów ?
Jak taki VW chce sprzedawać u nich auta to musi sprzedać im silniki do ich aut
A dostęp do technologi Volvo które kupili ?
Inna kwestia czy rynek EU jest na tyle duży by się o niego bić,
mają AU i resztę świata
-
10 minut temu, Kovic napisał(a):
No dobra... a jaka jest szansa że wymusi to produkcję aut prostszych technologicznie - ergo - tańszych.
Może pojawi się więcej marek jak Dacia ?jestem za, nie każdy potrzebuje wodotrysków, zresztą widać że dacia się sprzedaje
problem taki że dacia idzie śladem skody i zaraz dogodni cenami reno
duster kilka lat temu kosztował 50-60tyś, dziś już pod 100tyś trzeba dać za diesla z 4x4
a w sumie co ma więcej ? tablet i androida ?
może ChRL namiesza ? choć jak patrzy się na ceny ich aut w EU to rewolucji raczej nie będzie
-
1 minutę temu, Maciej__ napisał(a):
Wg mnie z uzywkami, szczegolnie mlodszymi, bedzie coraz gorzej, ze wzgledu na spadek sprzedazy nowych aut.
Floty tez pewnie nie beda tak czesto wymieniac aut, finansowanie zdrozalo, ludzie beda dluzej jezdzic jednym samochodem...
dokładnie tak, taki duster 2lata temu to było 1600zł/m, dziś ponad 2000zł
już wiem że firmy przedłużają użytkowanie, albo schodzą z klasy samochodu
sportage którą miałem (zamawiana pod koniec 2020) dziś ma niższą ratę niż duster
nowych aut dalej brakuje na rynku, więc nie ma co liczyć na spadek cen używanych
ale np w Krk mogą być tańsze stare auta, jak wejdzie zakaz od 2026
znajmy w zeszłym tygodniu sprzedał carisme za 2000zl, auto na chodzie, do jazdy
-
14 minut temu, Kovic napisał(a):
Ja właśnie liczę na to że ten kto dziś kupi za 30kzł, za rok będzie sprzedawał za 15 kzł.
Auta to nie są nieruchomości które w dłuższym terminie będą trzymać wartość.Mam nadzieję...
to zależy jakie auto, weź pod uwagę że takiego Jimny już nie ma i nie ma konkurencji - bo co duster ?
więc jimny będzie trzymał cenę, bo dużo ludzi kupuje go właśnie jako zabawka/hobby
sam mam vitarę rocznik, kupowałem ją 15lat temu za 15tyś
dziś takie vitary są od 25tyś (zrobione pod offroad) do kilku tyś
moja myślę że za 15tyś by się sprzedała, bo jakieś 5lat temu robiliśmy kpl blacharkę, dostała nowy lakier i zasadniczo rdzy nie ma
mam też x3, 6lat temu daliśmy 34tyś
dziś takie x3 zaczynają sie od 45tyś, do powiedzmy 20tys
więc moja też pewnie za 30tyś by się sprzedała
problem jest taki, że jakbym chciał kupić 6lat młodszą x3, to pewnie trzeba dać z 50-60tyś
-
5 minut temu, Maciej__ napisał(a):
Zle na to patrzysz wg mnie...
Nawet jak dzisiaj kupi za 30 to za rok sprzeda za tyle samo bo to 30 bedzie juz sporo mniej warte.
Musialby byc naprawde ciezki kryzys, zeby ludzie zaczeli wyprzedawac ponizej wartosci nominalnej.
z drugiej strony utrzymanie auta też kosztuje, a ludzie mają w domach po kilka
ale myślę że tanio już było
- 2
-
mam x3 z 2006 (po FL) ale benzynę, więc w kwestii silników diesla się nie wypowiem
może warto rozważyć jednak benzynę 3.0 i LPG (mój jeździ na LPG, butla pod spodem, zasięg ok 350-400km)
mamy 2.0 noPB i ten silnik jest za słaby do tego auta, choć żona jeździ i nie chce zmieniać
tak jak Kolega wcześniej pisał, wszystkie e83 miały xdrive czyli 4x4
u mnie rdzy zasadniczo nie ma, jakieś drobne miejsce na błotnikach przy klapie bagażnika, ale to chyba od otarcia
rdzę widać też na podwoziu na elementach zawieszenia
bolączki, tak jak już było pisane - sprawdzić napęd, bo wcześniej czy później występuje z nim problem, a naprawa jest dość droga
(obecnie są już serwisy które je regenerują, ale i tak jest to kilka tyś zł), mój ma 200kkm i na razie działa bez zarzutu
kiedyś rozmawiałem z użytkownikiem 2.0D i też miał ponad 200kkm i nic z xdrive nie robił
więc pewnie problem szybciej występuje w mocniejszych wersjach, lub jak ktoś nie dbał - np nie pilnował rozmiaru kół (muszą być takie same)
u mnie było kilka problemów - z takich poważniejszych to valvetronic i branie oleju - ale to dotyczy benzyn
były też drobne problemy z elektryką - np przewód masowy między silnikiem a karoserią, czy zapalająca się kontrolka spalonej żarówki
naprawiałem też moduł tylnej lampy LED
ogólnie przygotuj się jednak na wyższe koszty utrzymania, ja po przesiadce z c-max'a widzę dużą różnice w kosztach serwisu
a niestety nie jest to auto bezawaryjne
-
8 minut temu, BOGUS napisał(a):
U mnie nie pomogło. W sportage 5 często komunikat nie gaśnie mimo że filtr już czysty.
Tym bardziej umacnia mnie to w przekonaniu że problemem jest oprogramowanie a nie sam zapchany gpf
Wysłane z mojego RMX3242 przy użyciu Tapatalka
znajomy z pracy w proceed też miał problem z GPF, 2x ASO
ostatnio się nie chwalił że coś się dzieje, to może ogarnęli
3 godziny temu, ghost2255 napisał(a):Ale w Toyocie nie słychać o problemach z GPF.
a toyota ma wolnossące silniki, tam chyba nie ma gpf ?
-
32 minuty temu, Camel napisał(a):
Tu nie ma co kodować, moduł to tak naprawdę przekaźniki które są sterowane "światłami", aby nie obciążać wiązki w aucie i nie sypać błędami o "żarówkach".
TAK, mam CAN
To już zależy od auta, kiedyś tak było że moduł sterował tylko światłami,
choć też nie do końca bo np oryginalny potrafił kontrolować działanie świateł przyczepy - specjalna kontrolka na desce
Dziś może zmieniać ustawienia elektroniki np ESP, może skrzyni itd
Jeśli hak ma być tylko podstawką do platformy rowerowej, to można olać
Ale jak ktoś chce jeździć z dużą przyczepą to warto się zagłębić w temat
Np do kempingu są 2 rodzaje zasilania 12v (oświetlenie wnętrza i lodówka)
-
14 godzin temu, Igorek napisał(a):
Poszukuję do montażu i mam możliwość założenia jak w tytule. Ktoś cokolwiek nieprzychylnego na temat tego producenta?
Mam w Rav4, po pół roku ciężko coś powiedzieć o trwałości
Wcześniej miałem Thule (z logo ford, BMW) i zamek działał chyba prezyzyjniej a haki miały po 10lat
Do tego Brink nie mogę się przyzwyczaić, a teoretycznie powinien był łatwiejszy w obsłudze bo ma poziomy montaż
A masz inny do wyboru ?
-
Robienie poza ASO to IMO zawsze ryzyko, że potem będą problemy z gwarancją
Ale mnie wypożyczalnia skierowała do nieautoryzowanego serwisu na montaż, potem były problemy z autem i nigdy Kia nie ruszyła tematu haka, a temat był gruby bo remont silnika
Zapytaj jeszcze o opcję że ty kupisz hak, a oni dadzą wiązkę i zamontują, powinno być sporo taniej (mnie tak proponowało ASO Kia)
Popytaj jeszcze co chcą założyć
Czy moduł będzie oryginalny i jaki hak
Uniwersalny moduł nie zawsze daje pełną funkcjonalność, np nie odłącza czujników cofania
-
20 minut temu, Mike_wwl napisał(a):
Bez sensu - w toyotach tryb eco/sport głównie "wciska" słabiej/mocniej pedał gazu. Możesz to samo robić nogą.
Dokładnie, jak potrzebuje mocno przyspieszyć to noga w podłogę i auto jedzie
A na co dzień wystarcza eco i nie trzeba się pilnować z nogą
elektryczny samochód spalinowy
w Motokącik
Napisano
Szkoda, bo dołożenie elektryka na tylnej osi wydaje się mało skomplikowanie
Widzisz ja po doświadczeniach z sportage, gdzie testowałem nowy silnik, w sumie nic odkrywczego bo diesel z miękka hybryda i który 3x w ciągu roku zaliczył lawetę, wiem że nic nie jest pewne
Ale Nissan ma chyba lepszą obsługę ASO
Jeździć to powinno fajnie, bo jak elektryk, a mieszał będzie tylko silnik który pewnie będzie żył swoim życiem
tyle że z czasem się człowiek przyzwyczaja i przestaje zwracać na to uwagę
W hybrydzie też silnik żyje swoim życiem i jakoś mi to nie przeszkadza
To rozwiązanie nissana wydaje się niegłupi bo silnik spalinowy będzie optymalnej wykorzystany niż w hybrydzie