Skocz do zawartości

gajoss

użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 459
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez gajoss

  1. > Gajoss, na czym ty się nie znasz?

    > Z tego co się orientuję, to mam zestaw odseparowany na przodzie seryjnie. Tweetery na desce, przy

    > szybie i woofery w drzwiach.

    > Chyba będę musiał znów Cię odwiedzić, jeśli nie masz nic przeciwko

    Kiedyś trochę się interesowałem i nawet zrobiłem sobie instalację w Uno. Podczas jazdy wiadomo rewelki nie ma, bo i auto klasy bardzo niepremium jeśli chodzi o wytłumienie, ale i tak gra całkiem nieźle w porównaniu z fabrycznymi audio z lepszych wozów. wink.gif

    Zawsze możemy pogadać. 20.GIF

  2. Pierwsze primo wygłuszenie drzwi i panele pod woofery 165mm przykręcane do konstrukcji drzwi.

    Drugie primo to zestaw na przód odseparowany tweetery + woofery najlepiej 165mm (może być nawet jakiś budżetowy - ja mam Hertz'a i daje radę).

    Trzecie primo jakieś lepsze przewody głośnikowe do tego niż seryjne.

    Czwarte primo jakiś niewielki subwoofer do bagażnika, nawet 200mm, tylko z głową w zamkniętej obudowie.

    I będziesz Pan zadowolony.

  3. 2.5 V6 24V 190KM to CF2

    2.5 V6 24V 192KM to CF3

    CF3 ma 4 sondy lambda, 2 przed i 2 za katalizatorami, CF2 ma 2 sondy lambda tylko przed katalizatorami.

    Ogólnie CF3 jest "unowocześniony", aby spełniać bardzie restrykcyjne normy emisji spalin. CF3 w porównaniu do CF2 stracił trochę charakteru, za to odznacza się zauważalnie niższym spalaniem.

    Oba silniki z powodzeniem można polecić.

  4. Moj Fiat Uno zrobil na Lotosie 10W40 prawie 200kkm, potem przesiadlem sie na Valvoline 5W50 i juz 5 wymian Valvoline za mna. Co zaobserwowalem:

    - nizsze cisnienie oleju 5W50 na zimno w porownaniu do 10W40, na cieplo cisnienie jest takie same, mam zegar cisnienia oleju,

    - olej 5W50 ciezej doprowadzic do wysokiej temperatury latem podczas "upalania", 10W40 przy letnich szalenstwach po miscie latwo bylo nagrzac do 120*C, w przypadku 5W50 ciezko jest przekroczyc 110*C,

    - pokusilbym sie o stwierdzenie ze silnik zuzywal pomiedzy wymianami mniej oleju 10W40, jednak roznica jest naprawde niewielka (od wymiany do wymiany co 10kkm 10W40 ubuwalo mi jakies 250ml, 5W50 ubywa mi okolo 500ml),

    - nie mam hydraulicznych popychaczy, ale nie zauwazylem cichszej/glosniejszej pracy silnika po zmianie oleju.

  5. > No to jak idziesz o zakład to przegrałeś miałem firmę która nic nie robiła w moim temacie i ich

    > olałem , także przegrałeś była to duża firma z Wrocławia

    > pozdrawiam

    Możesz napisać o jaką firmę chodzi? Jestem ciekaw, bo korzystalem z usług firmy, która wywalcza odszkodowania i jest właśnie z Wrocławia. Może. Być na priv.

  6. > LPG to zło

    Nie wiem skąd u Ciebie to podejście, ale ok. Zawsze możesz zostać przy samej benzynie. Diesel będzie mniej palił w praktycznie każdych warunkach, co przełoży się na niższe koszty paliwa, ale niekoniecznie niższe koszty eksploatacji w porównaniu do benzyniaka.

  7. Muzyk po starej znajomosci powiem Ci tak, jesli ma byc ekonomicznie to tylko benzyna z LPG i najlepiej jakbys kupil bez LPG, troche pojezdzil zeby "wyczuc" auto i wtedy zagazowal u kogos kumatego, ogarnietego i polecanego. Bedzie prosto, tanio i jak dobrze pojdzie, bezawaryjnie. wink.gif Wiem ze scigantem nie jestes wiec z powodzeniem 1.6 Ci wystarczy do codziennej eksploatacji.

  8. Jakieś 150kkm na Lotosie 10W40 i silnik w środku idealnie czysty. Ciśnienie sprężania mieści się w widełkach podanych przez producenta i jest bliżej górnej wartości. Moc i moment obrotowy mierzony kilka razy podczas tego przebiegu utrzymuje się na tym samym poziomie. Oleju od wymiany do wymiany nie dolewam, na bagnecie ubywa od 1/4 do 1/2 pomiędzy MIN a MAX pomiedzy wyhmianamy ktore robie co 10kkm.

    Ja osobiście mogę śmiało stwierdzić, że żadnych negatywnych skutków użytkowania Lotosu nie doświadczyłem.

  9. > W moich rejonach kosztuje to od 300 wzwyż na zdemontowanej butli. Jak doliczę koszty jeszcze

    > dojazdu do takiej stacji to juz w ogóle bez sensu nie mając pewności na ile lat przedłuża.

    > Koszt sprzedaży starego lanosa z lpg czy bez pewnie niewiele sie różni. A i tak pewnie

    > zostanie u mnie do swojego konca. Nie będę plakal jak córy go troche poobijają gdy zrobią

    > prawo jazdy

    U mnie przedłużenie homologacji na butlę to koszt 100zł.

    Jeśli twierdzisz że dostaniesz za starego Lanosa bez i z LPG tyle samo, to spróbuj sprzedać Lanosa bez LPG. grinser006.gif Powodzenia. grinser006.gif

  10. > Ciekawe jak będzie przy feli 7''/ET37 16'' ,do tej pory jezdzilem na 185/55R14 tylko kompletnie nie

    > wiem nic o parametrach starych felg...

    Przy tym ET i 7" z tyłu nawet pewnie nie dokręcisz koła dobrze, bo felga oprze się o belkę raczej, tak przynajmniej miałem przy 15" felgach.

  11. 195/45 R15 felgi 7Jx15 ET 30 felgi Borbet model A założone na próbę z tyłu i od środka o plastikowe nadkola nie obcierało. Może opalarką nadkola nieco przeprofiluj?

  12. Zalezy co jest dla Ciebie priorytetem. Ja gdybym szukal sobie TDi toto powaznie bym rozwazyl Skode Octavie Tour (I seria produkowana juz rownolegle z II seria) z silnikiem ALH - pompa rotacyjna, turbo ze zmienna geometria, moc 90KM. Dlaczego? Ano dlatego ze mozna wyrwac dosc mlode roczniki tzn. Mniej niz 10lat, ktore maja wlasnie ww silnik. A jak mozna znalezc mlody rocznik to jest szansa znalezc mniej wyeksploatowne auto. Dlaczego silnik ALH? Bo ma pompe rotacyjna, ktora jest mniej skomplikowana od pompowtryskiwaczy, mniej awaryjna, silnik pracuje bardziej miekko w porownaniu do pompowtryskow i pojedzzie doslownie na wszystkim.

    A taka Octavia to to samo praktycznie mechanicznie co A3 albo Golf IV, oczywiscie kosztem gorszych materialow we wnetrzu i ze tak powiem mniejszym "prestizem".

  13. > Taka sytuacja, znalazłem takie auto, dwóch właścicieli, gaz, na blacie 160tys.

    > Stan ogólny bardzo dobry, nie widać wycieków, wgnieceń i śladów większych przygód.

    > Wyposażenie nie powala, el szyby, automatyczna klima, CZ i sterowanie radiem z kierownicy. Cena

    > niecale 15tys do lekkiej negocjacji i jeszcze aktualną gnijącą padaczkę mógłbym zostawić w

    > rozliczeniu bo auto stoi w komisie. Czyli generalnie koszt wyjdzie jakieś 13tys.

    > Co poczytam w niecie to chwalą zawieszenie i silnik. Niby ocynk, a potrafią korodowac ranty drzwi.

    > Brać czy nie brać o to jest pytanie. Auto mi się podoba ale się nie "napalam". Obecny zgniłek

    > jeszcze póki co pojeździ mimo że zagościła i coraz bardziej się panoszy.

    > Nie interesują mnie opinie typu szukaj 1.8 lub 2.0.

    > Ktoś ma/miał?

    > Poleca/nie poleca?

    > Za i przeciw

    Dowiedz się, czy silnik ma hydrauliczne popychacze zaworów, czy mechaniczne. Jeśli ma mechaniczne, to czy luz zaworowy reguluje się wymieniając płytki w szklankach czy całe szklanki.

    Bo to może być właśnie kluczowe odnośnie stwierdzenia "Ford nie lubi gazu".

    Dlaczego?

    A no dlatego, że podczas pracy na LPG gniazda zaworowe lubią się "sklepywać". Nie ma nic złego w tym zjawisku, ale w konsekwencji zmniejsza się luz między zaworem a popychaczem. Jeśli popychacze są hydrauliczne, to same z siebie skompensują ten mniejszy luz, ale jeśli są mechaniczne, gdy luz się zmniejszy, to trzeba go powiększyć albo wymieniając płytki (dość tania opcja) albo całe popychacze tzw. szklanki (droga opcja). Jest jeszcze opcja że można szklanki przeszlifować, ale trzeba znaleźć magika co to dobrze zrobi i odpowiednią grubość materiały zbierze - ogólnie dużo zabawy.

    Zjawisko zklepywania gniazd zaworowych podczas pracy na benzynie występuje w dużo mniejszym stopniu. Jeżdżąc na benzynie w przypadku posiadania mechanicznej regulacji luzu zaworowego bywa i tak że przez 300kkm nie trzeba tego luzu regulować. Jeżdżąc na LPG bywa, że już i po 60kkm na LPG trzeba zrobić korektę luzu zaworowego.

    Zjawisko sklepywania dotyczy praktycznie tylko zaworów wydechowych.

    Efekt zaniedbania regulacji luzu zaworowego jest tak, że luz zmniejsza się, następnie kasuje i dochodzi do wypalenia gniazd zaworowych, co prowadzi do spadku ciśnienia sprężania na danym cylindrze, a w efekcie niepoprawnej pracy i spadku mocy. Naprawa jest dość kosztowna, bo trzeba ściągać głowicę i docierać albo i nawet szlifować na nowo gniazda zaworowe, aby przywrócić im szczelność.

  14. > na drugie auto w rodzinie

    > ten egzemplarz

    > mam czas jutro podjechać, poradźcie czy jest sens

    Jak będziesz oglądał ten czy też inny egzemplarz zwróć uwagę czy progi nie są skorodowane w miejscach tuż za przednimi błotnikami od spodu, oraz z tyłu od strony nadkola, gdzie nadkole przechodzi w próg.

  15. > Nie jest to konieczne, aczkolwiek lać 10ml nafty to za mało. Nalałbym 100ml-200ml/cylinder i

    > odkręcił korek spustowy miski olejowej, najlepiej powtórzyć to następnego dnia jeszcze. Zabieg

    > z naftą dobrze robił na zapieczone pierścienie w Oplu.

    Można wlać więcej nafty - racja. Tylko potem trzeba ją wydmuchać/wyczyścić z cylindrów dokładnie.

    200ml to trochę przesada wg mnie, bo jeśli silnik ma 2000cm3 pojemności to każdy cylinder ma 500cm3 (w dieslu płaska komora spalania) więc to wychodzi prawie połowa pojemności jednego cylindra. grinser006.gif

  16. > Masz jakieś wytłumaczenie/uzasadnienie dla takiego ustawienia tłoków, czy to raczej kaprys? Co to

    > miało dać?

    Bardziej to kaprys, chodzi mi głównie o to, aby żaden tłok nie był w GMP (tzn. żadna para tłoków jeśli mówimy o silniku R4)

  17. > To mało, czy dużo?

    > Ostatnio na prywatnej stacji pod Białymstokiem "lałem" po 1,65 zł/l. Nie pamiętam takich cen co

    > najmniej od połowy 2007 r.

    > Co do BP, obok której codziennie jeżdżę, to 1,74 bodajże.

    Ostatnio w Białymstoku na BP na Kopernika widziałem LPG w cenie 1,71zł/l smile.gif

  18. > po tygodniu, czy nawet miesiącu to chyba pierścienie by się nie zapiekły!!! długi okres = ok 1,5

    > roku.

    > > Co to znaczy długi czas? Bo dla jednego tydzień a dla innego rok.

    Ja w silniku który brał sporo oleju (w sumie nie wiedziałem z jakiego powodu, ale obstawiałem zapieczone pierścienie zgarniające) zastosowałem inny "pantent". Nie miałem nic do stracenia więc przekręciłem silnik tak, aby wszystkie tłoki były na równej wysokości - w połowie tulei cylindrowych, wykręciłem świecę i do każdego cylindra wstrzyknąłem bo ~10ml nafty i zostawiłem tak silnik na 2 dni. Po dwóch dniach zakręciłem świece i uruchomiłem na chwilę silnik, żeby wypalił resztki nafty, po czym wymieniłem olej na nowy. Po tym zabiegu zdecydowanie i zauważalnie spadł apetyt silnika na olej pomiędzy wymianami.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.