Skocz do zawartości

dizzastar

użytkownik
  • Liczba zawartości

    937
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez dizzastar

  1. > Ciężko opisać wrażenia po Złombolu 2014, gdyż jest on za pół roku

    Hehe, głupi ja, oczywiście, że miałem na myśli poprzednie wyprawy. smile.gif

    > za dobre All-In Ale warto. Impreza MEGA, klimat jest, POLECAM

    > Jakbyś miał pytania, wal śmiało.

    Dzięki za odpowiedź. Impreza mi się bardzo podoba, oglądam filmiki na yt i jestem zajarany smile.gif Zastanawiam się nad udziałem w imprezie, choć to będzie uzależnione od spraw rodzinnych i od tego czy znajdę ekipę.

    Myślałem, żeby zatrudnić swojego kanta, ale trochę go szkoda, bo skrzynia 4 i przy 80km/h pęka mi serce hehe.gif

    Myślałem nad zakupem najmłodszego Poloneza Kombi, ale z drugiej strony się zastanawiam, czy to nie będzie profanacja imprezy... Doprawdy, widok Syreny, Nysy, czy Ikarusa na Nordkappie powala...

  2. > W 125 montując hak na 100% trzeba było dołożyć boczne kierunkowskazy. Ten na zdjęciach ma właśnie

    > dołożone, bo trochę za bardzo z tyłu .

    I widzisz co ześ robił?! Teraz siedzę na googlu i przeglądam foty innych Fiatonów i umiejscowienie kierunków hehe.gif teraz będę chodzić po mieście z miarką i mierzyć każdego napotkanego 125p. grinser006.gif

    Może jest rozbieżność od oryginału, ale żeby po fotce stwierdzić ten fakt... niewiem.gif

  3. > Myslisz że latwo trafic roczna?

    wbrew pozorom tak. W ASO w którym pracowałem klienci dość często przesiadają się na coraz do większe modele, w myśl reguły 'apetyt rośnie w miarę jedzenia'.

  4. > GRATULACJE!

    A Bóg zapłać za dobre słowo! 20.GIFpub2.gif

    cieszę się choć przez moment mialem rozterki smile.gif

    Auto faktycznie ma hak, wygląda wiekowy.

    co do zaprawek to z drugiej strony jest ich wiecej.

    wrzucę pełną relacje kiedy:

    - zrobi sie pogoda i wystawie go na światło dzienne

    - zamienie tableta na laptopa (wroce do domu)

    - wyzdrowieje, bo od wczoraj jestem mega chory i czuje sie podle.

    uwazajcie na pogode, bo ta jest zdradliwa.

  5. Witam po przerwie,

    już ponad tydzień stoi w garażu, a ja nie miałem nawet czasu iść go dokładniej obejrzeć. Stało się i jestem nowym posiadaczem takiego oto kanta.

    Suche dane:

    - poprzedni i jedyny właściciel od nowości (Pan rocznik 1931r)

    - fura totalnie garażowana i używana tylko w sezonie działkowym na trasie Grochów-Pruszków

    - rok 1978, rejestracja '79, czyli mój rocznik smile.gif

    - oryginalny nalot niecałe 73kkm

    - silnik 1300, skrzynia 4, (dziwi mnie trochę emblemat z tyłu 1500..., Pan twierdzi, że tak było od nowości)

    - lekko pęknięta atrapa przód i brak przedniego emblematu

    - auto zdrowe, konserwowane jak na dziadka przystało bitexem, valvoliną i zaprawkami no.gif

    - wnętrze czarne, do totalnego sprzątania.

    - z elementów uszkodzonych to, gdy auto było nowe, ktoś uszkodził maskę i ta była albo malowana, albo wymieniona na nową (Pan nie pamięta...)

    - czarne blachy

    - wersja golas - jest tylko obrotomierz (jak kto woli 'obrotościomierz'), światła awaryjne, dołożone są lusterka zewnętrzne plastikowe (nie wiem, czy zgodnie ze sztuką), no i jest tempomat (dla twardzieli grinser006.gif )

    Na chwilę obecną drażnią mnie wspomniane zaprawki i sam nie wiem co z tym robić - polakierować boki auta (będzie nówka sztuka), czy zostawić i będzie oryginał made by dziadek... Jak szanowne Grono radzi?

    Na razie tyle, pytań pewnie będzie mnóstwo, bo jak na razie to nawet zaufałem Panu, że wszystko jest oryginał (Pan jest wujkiem mojego wujka...), a sam nie mam rozeznania.

    Fiaton

    post-141086-14352523577334_thumb.jpg

  6. > Nie jest obowiązkowe. To jest różnica. Jak powinno działać Twoim zdaniem ubezpieczenie narciarskie,

    > gdyby było obowiązkowe?

    Akurat jestem w temacie, bo przez naście lat prowadziłem klub narciarski jako instruktor i opiekun. Po pierwsze POWINNO być obowiązkowe. Ubezpieczony powinien być narciarz, a nie dane narty z ktorych korzysta.

    W obu przypadkach powinna być zasada chcę jeździć=mam wykupione OC. Oczywiście trzeba by rozpracować system kontroli kierowców bez OC, ale to chyba jest do zrobienia, tak samo jak poprawę trzeźwości na drogach. Do tego fundusz gwarancyjny i sromotne kary finansowe dla 'cfaniaków'.

    Taaaaak, jak założę swoje państwo to tak zrobię, sam mianuję się królem yay.gifhehe.gif

  7. > Bezsensem jest tez uzaleznienie skladki OC od samochodu jakim sie poruszasz i jego wartosci.

    No więc właśnie. Tym tańsze ubezpieczenie by miał kierowca im większy staż, bezszkodowość... Z drugiej strony osoby, które walą dzwony nonstop miały by problem z uzyskaniem korzystnej składki, co mogłoby pozytywnie wpłynąć na bezpieczeństwo.

    Poza tym jeśli każdy kierowca musiałby dbać o swoją 'kartotekę' to nie byłoby tylu podstawionych osób w miejsce sprawcy kolizji i o wiele mniej wyłudzeń.

    Tak sobie kombinuję, bo przecież to tylko moje gdybania smile.gif

  8. > Bo jak ktoś ma prawo jazdy nie mając samochodu, jeździ służbowymi, pracuje jako kierowca albo

    > doraźnie pożycza od sąsiada, musiał by mieć wykupione na siebie OC. Praktycznie każdy kto ma

    > prawo jazdy, jeździ czy nie. Bez sensu.

    Nie. Jak chce jeździć to wykupuje. Jak nie to nie. Tak samo jest z samochodami, które nie jeżdżą - nie są używane, a muszą mieć OC.

  9. Od dość dawna zastanawiam się nad pewną kwestią.

    Wyobraźmy sobie sytuację - masz samochód, który jest Twoja własnością. Furę pożyczasz, znajomy ma kolizję. Ale to Tobie lecą zniżki.

    Albo: Jesteś pasjonatem aut, masz ich dużo, drogich i tanich, nowych i starych. Na każdy musisz mieć OC.

    Do czego zmierzam: czemu OC nie jest przypisane do konkretnego kierowcy? Jestem kowalem własnego losu, ode mnie zależy jakie zniżki wypracuję, czy ubezpieczyciel w ogóle będzie chciał ze mną rozmawiać (znając moją historię ubezpieczeń). Wsiadam do jakiegokolwiek auta i to ja ponoszę odpowiedzialność OC, bo polisa jest na kierowcę.

    Jak jadę na narty to wykupuję polisę OC NA SIEBIE, a nie na narty na których jadę...

    Anybody?

  10. Większa pojemność przyda się w trasach, z drugiej strony 250ccm to świat i ludzie na miasto, a w korkach wręcz 125ccm króluje lekkością i zwinnością.

    Zatem, wg mnie - należałoby ustalić jaki procent trasy będzie w i poza miastem. Jeśli więcej miasta to można kupić mniejszą pojemność, ale jeśli np. mieszkasz pod Wawą to warto rozważyć większy silnik (choć wg mnie 250 to i tak daje radę).

  11. > Dlaczego za wszelką cenę chcesz czarne blachy zachować?Tylko dla funu, że są "fajne"?Wcześniej czy

    > później i tak będziesz musiał zmienić, bo jak zbraknie miejsca na pieczątki w DR odnośnie

    > badania technicznego, to będziesz musiał zmienić dowód, a jak pójdziesz po jego zmianę to

    > trzeba będzie i blachy zmienić.

    No wlasnie dla mnie nie sa "fajne", ale fajne smile.gif

    DR nowy wiec rubryczek duzo...

  12. > To jedyny 'myk' tak jak piszesz

    Dzieki!

    a czy ktos jeszcze podpowie, jak wyglada aspekt prawny w takiej sytuacji? Kogo obciaza ew kolizja takim pojazdem, jak z zawarciem nowej polisy, jak z pozniejsza odsprzedaza? Czy wystarczy ciągłość umów mimo nieprzerejestrowania? Innymi slowy, czy myk jest legal, czy nie...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.