Skocz do zawartości

Fidel71

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 296
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Fidel71

  1. > Nie wiem czy zauważyłeś, że jesteś z Gniezna. > Zakładam, że wiesz co to oznacza dla kupującego. > Pozdrawiam BAS Jasne, że wiem. Zagłębie Ruhry w branży kowalstwa artystycznego. Ale w ogłoszeniu miałem na dzień dobry, że jestem osobą prywatną, a auto jest u mnie od nowości.
  2. > Panie i Panowi, taka oto sytuacja. Drobna kolizja drogowa najechanie na tył samochodu ze skutkiem w > postaci zarysowanego lakieru na zderzaku. Sprawca nie chce likwidacji szkody z OC chce > zapłacić od ręki (auto sprawcy to służbówka, tłumaczy się konieczności informowania kierownika > o zdarzeniu), czy policja może zmusić sprawce do udostępnienia polisy OC. W życiu bym na to nie poszedł, by iśc na podjazd pod bankomat. 2 lata temu miałem stłuczkę autem żony - facet wjechał mi w zderzak - ja stałem na czerwonym świetle. Nie puknął mocno - tak mi się wydawało. Wizualnie wyłącznie zderzak wypadł z zaczepów, klapa nietknięta, światła całe, błotniki też całe. Młodzian, na oko z 30 lat od razu mówi, Paaaaanie ja mam konto w PKO, tutaj za rogiem jest bankomat to dam Panu z 800zł gotówką. Sprawa dotyczyła Hondy Jazz I gen. Przytomnie zadzwoniłem do ASO, gdzie za sam zderzak (Honda daje od razu polakierowane zderzaki) wołali 1800zł. Z miejsca podziękowałem i poprosiłem o spisanie oświadczenia. Ok, bez problemu spisaliśmy. Dzień później wstawiłem auto do Hondy na naprawę bezgotówkową, dostałem nowego Civica na zastępczaka i miałem wszystko gdzieś. 14 dni później odebrałem Jazza i okazało się, że zgięta była belka, delikatnie (bardzo delikatnie) pas tylny i w sumie ASO Hondy wystawiło TU sprawcy fakturkę na 5200zł
  3. > Mamy nawet kącikowicza, który przy sprzedaży zaznacza opcje jak leci, żeby więcej parametrów łapało > ogłoszenie. to już przegięcie Chociaż z tego samego powodu ludzie piszą w rubrykę przebieg np. 190, zamiast 190,000km Wóczas jak zaznaczasz przebieg "do" to wyłapie takiego. Dlatego ja już zaznaczam "od" - "do" gdzie w pole "od" daję minimum 10,000km. Bo rocznik, który mnie interesuje nie da rady, by miał fizycznie mniej, niż 70-80kkm.
  4. > Sprzedałem w życiu już kilka aut ale przy sprzedaży golfa IV najbardziej sie nadenerwowałem. Auto > opisane od A do Z ponad 90 zdjęć (kilka makro ) Cena wyjściowa 8900 a i tak kupujący pytali > o to samo co napisane w ogłoszeniu...ba nawet zarzucali mi że jestem perfidnym kłamcą > (niewidząc auta na oczy) W sumie miałem z 10 oglądaczy, każdy zmarnował ponad 45 min mojego > czasu i wykonał jazdę próbną po czym : > - eee wie pan chyba raczej nie kupie (brak kasy) > - eee wie pan za 6 biorę > - eee daję 5 i biorę > - eee panie cały szpachlowany ... daje 7 i biorę > - panie autko super, jutro z bratem o 17 jesteśmy u pana , cena dogadana, 4 telefony następnego > dnia z zapytaniem czy dalej aktualne i żeby trzymać, o 16 45 tel że się rozmyślił > Auto sprzedałem równo po miesiącu od wystawienia na otomoto, za tyle ile chciałem, gościu > przyjechał, zobaczył, przejechał się i kupił ---> i na takiego klienta niestety musisz > poczekać. A miałeś tzw. analityków? Tzn. takich co dzwonią, pytają szczegółowo, wydają się być mocno zainteresowani, rozmowa trwa 20min, a na koniec walą prosto z mostu, że mają takie samo auto i robią badanie rynku, bo nie umieją wycenić. Jeden taki zadzwonił, powiedział co powyżej na koniec rozmowy, po czym podziękował i się rozłączył. Jako, że irytacja we mnie narosła straszliwie po rozmowie, to po 5 minutach oddzwoniłem do faceta, by go opierniczyć, ze czas zabrał mi, ale już był komunikat "abonent czasowo nie dostępny". Dzień później i 3 dni później nadal ten sam komunikat. Czyli facio sobie kupił pre-paida, wygadał cały pakiet startowy, wyrzucił sim do kosza i do widzenia. Taki spryciarz
  5. > nie zgadzam sie ziom > pierwsza potrzeba to LPG no przecież nie założę na sprzedaż tylko Poza tym czy każdemu potrzeba LPG? Każdy tłucze takim golfem te 20tys rocznie?
  6. > Ty wiesz że jest bezwypadkowe, kupujący tylko takich szuka i mu wyskakują taki prawie wszystkie kurczę, no to niech odżałuje 300zł i podjedzie ze mną do ASO, gdzie zrobią mu wszelkie pomiary lakieru, obejrzą od spodu, mogą nawet pomierzyć punkty bazowe. Na wszystko się zgadzam. Mogę nawet dać pod odpowiedzialnością karną jako pierwszy i jedyny właściciel, że auto nie miało żadnej kolizji ani wypadku. Kto Ci na takie coś pójdzie mając coś za uszami?
  7. > bez LPG raczej niestety tak, a i jeszcze jak golas tzn. że bez klimy - wg mnie jedyna szansa na > sprzedasz to obniżka ceny - spora no ale czy to oznacza, że w żaden sposób braku wyposażenia nie równoważy fakt, że auto od I wł., bezwypadkowe (nie miałem nawet obcierki) i pełną dokumentacją naprawa, włącznie z fakturami na wymianę żarówki? Bo ja bym wolał zrezygnować z paru gadżetów, gdybym miał auto 100% pewne vs. takie, co jest "full wypas" ale import i nie wiadomo co w nim było.
  8. > pokaż ogłoszenie to zaraz ktoś stąd kupi zdjąłem w poniedziałek i do jutra, póki salon mi nie da ich wyceny sprawa w zawieszeniu. Poza tym nie chcę być posadzony o reklamę więc nie wstawię tu ogłoszenia.
  9. > jay, Pan do Ciebie, proszę ja Ciebie > Od dwóch tygodniu również sprzedaje swoje auto, aktuanie ktoś wystawił identyczne ogłoszenie jak > moje, tzn, moje zdjęcia, mój opis tylko telefonu brak i ludzie dzwonią z pytaniem: która cena > jest aktualna. Prawnikiem nie jestem ale to to już chyba zakrawa pod jakiś paragraf?
  10. Na początku chciałem się przywitać, jest to mój pierwszy post na tym forum (z resztą widzicie:)) Czytałem to forum od jakiegoś czasu na zasadzie "tylko do odczytu" ale w tej chwili - jako, że jestem w trakcie wymiany auta na nowsze i związanych z tym perepetii stwierdziłem, że się zarejestruję i zapytam o poradę. Sprzedaję auto już 2 miesiąc, tzn. aktualnie zdjąłem ogłoszenie, bo mnie doprowadziły do szewskiej pasji telefony od osób-krętaczy. Do tego stopnia, że rozważam możliwość oddania w rozliczeniu w salonie za 30% mniej. Auto wcale nie jakieś tam niszowe, bo Golf, tyle, że z Polski, benzyna i "golas". Za to pełna dokumentacje, stos faktur z ASO i I wł. Niestety na nic to wszystko. Ludzie jak już dzwonią to najczęściej pytają (zaczynają rozmowę) ile zejdę z ceny, pytają ponownie o to, co napisałem w ogłoszeniu (dość skrupulatny i długi opis, sporo zdjęć). Umawiają się, nie przyjeżdżają, ja się zwalniam godzinę z pracy, czekam. Telefonów potem nie odbierają (pewnie montują na tę okoliczność pre-paida jak sądzę). Moje pytanie do Was brzmi - czy jestem odosobniony czy może coś nie tak z moim podejściem do sprzedaży-tzn zbyt niecierpliwy jestem? Cena oscyluje w granicach średniej rynkowej - jest dokładnie w połowie widełek rozpiętości cen za ten rocznik, model - a nie ma ich zbyt wiele, bo Golfy to zwykle TDI. Dziś umówiłem się w salonie VW na podstawienie im jutro auta na oględziny dokładne, na których podstawie dadzą mi wiązącą wycenę. Tyle, że boję się, że spadnę z krzesła jak to usłyszę. Ale dam im szansę. A może benzynowe Golfy są asprzedawalne w naszym kraju?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.