Skocz do zawartości

Hamulce...


siwyyy77

Rekomendowane odpowiedzi

Cosik mi się zapiekło, albo szczęki w bębnach(tył) albo jakiś tłoczek wink.gif jak to pewien gość powiedział...

Samochód trzyma z tyłu jakby był delikatnie na ręcznym.

Umówiony jestem z mechanikiem na sobotę... jutro jednak pasuje mi jechać za miasto ok 40km i z powrotem, czy można jechać bez większych obaw hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cosik mi się zapiekło, albo szczęki w bębnach(tył) albo jakiś tłoczek

> jak to pewien gość powiedział...

> Samochód trzyma z tyłu jakby był delikatnie na ręcznym.

> Umówiony jestem z mechanikiem na sobotę... jutro jednak pasuje mi

> jechać za miasto ok 40km i z powrotem, czy można jechać bez

> większych obaw

Zrezygnowałbym z tej jazdy za miasto waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cosik mi się zapiekło, albo szczęki w bębnach(tył) albo jakiś tłoczek

> jak to pewien gość powiedział...

> Samochód trzyma z tyłu jakby był delikatnie na ręcznym.

> Umówiony jestem z mechanikiem na sobotę... jutro jednak pasuje mi

> jechać za miasto ok 40km i z powrotem, czy można jechać bez

> większych obaw

po 10km, bębny razem z felgami będą gorące, będzie czuć swąd palonych szczęk, po 20km szczęki zaczną się topić... zlosnik.gif

ryzykujesz? biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy można jechać bez większych obaw

jak musisz... twoje ryzyko.

Po kilku/kilkunastu km, zatrzymaj auto i sprawdź temperature tylnych felg - a najlepiej tarcz o ile masz do nich dogodny dostęp. jezeli bedzie wyczuwalne gorąco musisz pozwolić mu ostygnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak musisz... twoje ryzyko.

> Po kilku/kilkunastu km, zatrzymaj auto i sprawdź temperature tylnych

> felg - a najlepiej tarcz o ile masz do nich dogodny dostęp.

Quote:

Cosik mi się zapiekło, albo szczęki w bębnach(tył) albo jakiś tłoczek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cosik mi się zapiekło, albo szczęki w bębnach(tył) albo jakiś tłoczek

> jak to pewien gość powiedział...

> Samochód trzyma z tyłu jakby był delikatnie na ręcznym.

> Umówiony jestem z mechanikiem na sobotę... jutro jednak pasuje mi

> jechać za miasto ok 40km i z powrotem, czy można jechać bez

> większych obaw

Jeżeli zapiekło CI się porządnie - czyli tak, ze czuć to przy hamowaniu, samochód staje dęba w końcowej fazie hamowania i nie potrafi się toczyć samocdzielnie na spadku - to jakakolwiek jazda jest mocno niewskazana. A przez 40km możesz sobie zniszczyć hamulce w taki sposób, że tylko wymiana im pomoże - bębny moga się przegrzać a okładziny na szczękach przypalić powodując zupełną utratę hamowności. Do tego ciepło z takiego trącego hamulca może źle wpłynąć na oponę.

Lepiej weź się samodzielnie za rozkrecenie tego bębna i spróbuj sam to poluzowac i nasmarowac - czasami to tylko zapieczony na jakiejś ośce samoregulator. A na przyszłość to polecam konserwację bębnów co rok w ramach przeglądu.

Pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochód trzyma z tyłu jakby był delikatnie na ręcznym.

Jak życie Ci nie miłe - to możesz jeździć.

Jak trze, to się grzeje (sprawdź po kilkuset metrach).

Zagotujesz płyn hamulcowy i nie będziesz miał hamulców (prawie wcale - pedał będzie wpadał w podłogę a będziesz dalej się toczył).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jechać za miasto ok 40km i z powrotem, czy można jechać bez

> większych obaw

W sytuacji gdy coś złego gdzieje sie z hamulcami nalezy ograniczyć prędkość do 40km/h. Miałem dwie przygody gdy pękł wężyk elastyczny i to dwukrotnie na przeglądzie okresowym. Auto przeszło badania, ale dostałem karteczkę że predkość ograniczona do 40km/h i ważność dowodu 3 dni na usunięcie usterki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jechać za miasto ok 40km i z powrotem, czy można jechać bez

> większych obaw

Najpierw rozgrzeją się bębny potem zblokuje się koło, a na końcu po zdjęciu bębna wysypie si popiół z okładzin. hmm.gif To taki skrajny scenariusz ale nie musi wcale tak być -decyzja należy do ciebie waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najpierw rozgrzeją się bębny potem zblokuje się koło, a na końcu po

> zdjęciu bębna wysypie si popiół z okładzin. To taki skrajny

> scenariusz ale nie musi wcale tak być -decyzja należy do ciebie

CHCECIE GO ZABIĆ?

Jak hamulce cały czas hamują, to najpierw, to się zagotuje płyn hamulcowy i zabije się na pierwszym zakręcie czy przeszkodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> CHCECIE GO ZABIĆ?

> Jak hamulce cały czas hamują, to najpierw, to się zagotuje płyn

> hamulcowy i zabije się na pierwszym zakręcie czy przeszkodzie.

No nie zgodzę się z tobą tak do końca bo do gotowania płynu to jeszcze daleka droga ho ho ho. Wcześniej nastąpi zapomniałeś dodać Kaizen palenie tak zwanej gumy gdy nastąpi zblokowanie tego nieszczęsnego koła. rotfl.gifrotfl.gifdrive.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było zapieczone na maxa, na luzie szło pchać samochód wink.gif

Ale dla pewności podniosłem tył... czuć wyraźny opór, kilka razy młotkiem w bemben( jak radził znajomy) i puściło, drugiego koła nawet nie ściągałem kilka stuków przez felgę w bemben i pomogło... jazda bezpieczna.

Teraz tylko przeglądzik i regulcje ale tu już dam zarobić innym... lajkonik jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nie zgodzę się z tobą tak do końca bo do gotowania płynu to

> jeszcze daleka droga ho ho ho. Wcześniej nastąpi zapomniałeś

> dodać Kaizen palenie tak zwanej gumy gdy nastąpi zblokowanie

> tego nieszczęsnego koła.

Zaciągnij sobie leciutko ręczny (tak, żeby tarło) i przejedź się kilka kilometrów. Niby czemu najpierw miałby się zblokować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem sytuację, ze nieświadomy przez bębny z tyłu zagotowałem płyn hamulcowy, nie da się hamować, było to w górach na szczęście prawie pusta droga, jeśłi będzie to w dość dużym ruchu i będziesz musiał nagle zahamować to praktycznie pewne, że walisz komuś w "dupala", spróbuj coś z tym zrobić lub naprawde zachowaj szczególną ostrożność, choć to niekiedy nie wystarczy crazy.gif, w każdym razie szerokosci waytogo.gif

EDIT

chyba już masz to za sobą grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak musisz... twoje ryzyko.

> Po kilku/kilkunastu km, zatrzymaj auto i sprawdź temperature tylnych

Raczej po kilometrze góre dwu...

Mnie keidyś szczęki zaczeły dymic po kilkuset metrach od "zapieczenia"

Delco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.