Skocz do zawartości

Rondo, rowerzysta - czy złamałem przepis


mrc

Rekomendowane odpowiedzi

> A ile metrów od skrzyżowania,ronda nie można wyprzedzać?

Co do wyprzedzania połączonego ze zmianą pasa - tyle, na ile wskazuje linia ciągła wymalowana przed skrzyżowaniem. Mylę się?

>Rowerzysta

> złamał kilka przepisów których oczywiście nie znał bo i po

> co.

IMO błąd rowerzysty można zakwalifikować nie tylko jako zajechanie drogi w końcowej fazie, ale i jako nieprawidłowe wyprzedzanie od prawej w obszarze zabudowanym. Jeśli wierzyć autorowi wątku, był tylko jeden pas na rondzie, więc cyklista nie powinien wyprzedzać. wazniak.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokładnie tak jak kierowcy. Chciałbym widzieć takiego, który ustępuje

> pierwszeństwa rowerzyście jadącego ścieżką rowerową poprowadzoną

> wokół ronda.

Z pewnością nie brakuje takich kierowców. Problem w tym, że takich ścieżek jest za mało a w opisywanym w wątku przypadku też nie było takowej. BTW nie raz widziałem rowerzystę (głównie kurierzy), który pomimo poprowadzonej obok ścieżki jechał jezdnią. screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kwestia szkoly. ja u siebie narzekac nie moge.

Ja nie piszę o narzekaniu, tylko o skali porównawczej,

której Ci wyraźnie brak.

> nie, ja jestem jedyny sprawiedliwy. policja, egzaminatorzy,

> instruktorzy - cieniasy.

Nie pierwszy raz tak komentujesz - może kiedyś, jak nabierzesz

więcej dystansu do tego, doświadczenia, zobaczysz jak to

wygląda w innych miejscach, zmienisz zdanie i postawę

w tej materii.

> skoro rower byl za autem, auto zjezdza z jednopasmowego ronda i rower

> wali w drzwi pojazdu - no to sorry. to tak jakby powiedziec ze

> golota walil twarza w piesc tysona

Czy to tak ciężko zrozumieć, że to samochód zajeżdża drogę rowerzyście?

Mam Ci przetłumaczyć przytoczone fragmenty Konwencji Wiedeńskiej?

O zdrowym rozsądku nawet nie wspomnę.

> nie wiesz czego od siebie wymagam, nie o tym jest temat.

Widzę czego wymagasz od innych i jak to motywujesz.

> akurat tego ucza - mowili o tym na teorii i sa co najmniej trzy

> pytania tego dotyczace.

Ubawiłeś mnie pachy - mówili - tak? Są trzy pytania na testach

- tak? Nauczyli - nie frown.gif Przykład - choćby ten wątek, nawet na drogę

nie muszę patrzeć frown.gif

> Widzisz, nie masz pojecia jak jest, ale krytykujesz.

Mam pojęcie i to dużo większe niż możesz sobie wyobrazić, więc

i mam podstawy do krytyki. O tym jak należy szkolić kierowców

i co należy zmienić w polskim PoRD już dawno pisałem.

> no coz, zjezdzajac z jednopasmowego ronda faktycznie zdarza mi sie

> nie sprawdzic czy jakis kamikadze nie smiga z mojej prawej

> dookola wyspy.

Dlaczego kamikadze? Swoją ścieżką - dopiero się uczysz

- instruktor nie zwracał na to uwagi?

> fakt ze akurat w tej konkretnej sytuacji zachowalbym sie inaczej

> - bo o rowerzyscie bylo wiadomo wczesniej.

Cieszę się, że chociaż tak piszesz.

> z drugiej strony, podobnie jak z motocyklami - nie robmy z nich

> wszystkich swietych krow, bo duza czesc na bezczela wymaga od

> innych, a sami ignoruja niewygodne dla nich przepisy.

Po raz kolejny uśmiech zagościł na mej twarzy - kierowcy to

inaczej robią? Zapraszam na obserwację zachowań kierowców

w okolicach ścieżek rowerowych lecących wzdłuż ich trasy przy

skręcie w prawo przycinającym ścieżkę rowerową smile.gif

Tylko czekam aż ktoś mi w dupsku zaparkuje przy zjeździe

z ronda, kiedy ustępuję rowerzystom smile.gif

Ach ci super wyszkoleni, świadomi i kulturalni kierowcy, a nie

ta banda dwupedalskich oszołomów, czy lemmingów w moherowych

beretach na przejściach - wróg, wróg, wróg. hahaha.gifhahaha.gifhahaha.gifhahaha.gif

BTW - od robienia porządku to jest policja. Szkoda, że nieskuteczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nie piszę o narzekaniu, tylko o skali porównawczej,

> której Ci wyraźnie brak.

o jakiej skali porownawczej mowisz? masz przepisy - mniej lub bardziej jasne. one reguluja zasady zachowania na drodze. moga Ci sie nie podobac, ale sa jakie sa i nalezy ich przestrzegac. mi tez sie pare rzeczy nie podoba, ale jesli robie 'po swojemu' to nie przekonuje wszystkich ze tak jest prawidlowo.

> Nie pierwszy raz tak komentujesz - może kiedyś, jak nabierzesz

> więcej dystansu do tego, doświadczenia, zobaczysz jak to

> wygląda w innych miejscach, zmienisz zdanie i postawę

> w tej materii.

np kiedy? doswiadczenia troszeczke jednak mam. nie duzo, ale troszke jest.

> Czy to tak ciężko zrozumieć, że to samochód zajeżdża drogę

> rowerzyście?

bardzo ciezko. samochod jest przed rowerem. hamuje i skreca w prawo - zjezdza z ronda. w tym czasie rowerzysta nie zmniejsza predkosci tylko chce wyprzedzic pojazd z prawej strony. na podstawie opisu kolegi mam taki obraz sytuacji - dla mnie to czysty idiotyzm i checi samobojcze rowerzysty.

btw, gdyby to nei byl rower tylko samochod (taki sam uczestnik drogi, prawda?) to czy Twoj osad bylby nadal taki sam?

> Mam Ci przetłumaczyć przytoczone fragmenty Konwencji Wiedeńskiej?

bardzo sie usmialem, dziekuje ok.gif o zielonych strzalkach tez pisza?

> O zdrowym rozsądku nawet nie wspomnę.

> Widzę czego wymagasz od innych i jak to motywujesz.

jazdy zgodnej z podstawowymi przepisami. wiem, to duzo.

> Ubawiłeś mnie pachy - mówili - tak? Są trzy pytania na testach

> - tak? Nauczyli - nie Przykład - choćby ten wątek, nawet na drogę

> nie muszę patrzeć

noo, szacun. do kodeksu tez widze nie zagladasz, ale wszystko wiesz najlepiej. i mi brakuje dystansu, tak? zeby.GIF

> Mam pojęcie i to dużo większe niż możesz sobie wyobrazić, więc

> i mam podstawy do krytyki. O tym jak należy szkolić kierowców

> i co należy zmienić w polskim PoRD już dawno pisałem.

temat nie jest o tym co nalezy zmienic w PoRD. jest o aktualnym PoRD. zreszta, nie chcialbym takiego prawa, gdzie rowerzysta moze robic takie akcje.

> Dlaczego kamikadze? Swoją ścieżką - dopiero się uczysz

> - instruktor nie zwracał na to uwagi?

i znowu nadinterpretujesz, ale baw sie dalej, mnie to zwisa.

na co mial zwracac? na rowery wyprzedzjace z prawej strony samochod ktory skreca w prawo? nie, na to nie uczulaja..

> Cieszę się, że chociaż tak piszesz.

mile chociaz to.

> Po raz kolejny uśmiech zagościł na mej twarzy - kierowcy to

> inaczej robią? Zapraszam na obserwację zachowań kierowców

> w okolicach ścieżek rowerowych lecących wzdłuż ich trasy przy

> skręcie w prawo przycinającym ścieżkę rowerową

> Tylko czekam aż ktoś mi w dupsku zaparkuje przy zjeździe

> z ronda, kiedy ustępuję rowerzystom

> Ach ci super wyszkoleni, świadomi i kulturalni kierowcy, a nie

> ta banda dwupedalskich oszołomów, czy lemmingów w moherowych

> beretach na przejściach - wróg, wróg, wróg.

ten problem byl wielokrotnie dyskutowany na AK i zadne zmiany szkolenia czy egzaminowania tego nie poprawia. chamstwo to chamstwo i tyle, na to nie mamy wplywu. dlaczego nie traktujesz chamstwa samochodow na rowni z chamstwem rowerzysty?

wiesz, jakos na egzaminie kazdy wie ze ma jechac prawym pasem, nie przekraczac predkosci, przepuszczac pieszych itd. wiedza to, naprawde - inaczej by nie zdali. czyli szkoly ich tego nauczyly. to po otrzymaniu prawka jezdza szybciej, olewaja pieszych itd. czyli problem jest jednak gdzie indziej - wlasnie w policji, ktora karze tylko za predkosc, bardzo rzadko za inne zachowania. a zeby ktos dostal mandat za nie przepuszczenie pieszych po skrecie w droge poprzeczna, to jeszcze nie slyszalem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> o jakiej skali porownawczej mowisz? masz przepisy - mniej lub

> bardziej jasne. one reguluja zasady zachowania na drodze. moga

> Ci sie nie podobac, ale sa jakie sa i nalezy ich przestrzegac.

> mi tez sie pare rzeczy nie podoba, ale jesli robie 'po swojemu'

> to nie przekonuje wszystkich ze tak jest prawidlowo.

Tak jak napisałem - Twoje bezkrytyczne podejście do przepisów

i ich interpretacji przez pewne grupy (w tym instruktorów) mnie trochę

przeraża. Najciekawsze jest to, że Ty prezentujesz jakąś tam

interpretację (nie przepisy) i próbujesz wmówić, że ma tak być, bo tak.

> np kiedy? doswiadczenia troszeczke jednak mam. nie duzo, ale troszke

> jest.

Nie mam zielonego pojęcia.

> bardzo ciezko. samochod jest przed rowerem. hamuje i skreca w prawo -

> zjezdza z ronda. w tym czasie rowerzysta nie zmniejsza predkosci

> tylko chce wyprzedzic pojazd z prawej strony. na podstawie opisu

> kolegi mam taki obraz sytuacji - dla mnie to czysty idiotyzm i

> checi samobojcze rowerzysty.

Jakbyś tego nie nazwał, to nadal kierowca samochodu zajeżdża rowerzyście

drogę.

> btw, gdyby to nei byl rower tylko samochod (taki sam uczestnik drogi,

> prawda?) to czy Twoj osad bylby nadal taki sam?

Zależałoby od sytuacji - gdyby obydwaj się mieścili to pewnie podobnie.

> bardzo sie usmialem, dziekuje o zielonych strzalkach tez pisza?

Nie wiem z czego się uśmiałeś, ale jest tam przedstawiona pewna

jasna zasada - nie potrzeba tony różnych artykułów i 100000

interpretacji. Zasad uniwersalna.

> jazdy zgodnej z podstawowymi przepisami. wiem, to duzo.

To dużo?

> noo, szacun. do kodeksu tez widze nie zagladasz, ale wszystko wiesz

> najlepiej. i mi brakuje dystansu, tak?

Tak - a sugestie jakobym do PoRD nie zaglądał są zwyczajnie śmieszne

- niemniej wiem co chcesz osiągnąć.

> temat nie jest o tym co nalezy zmienic w PoRD. jest o aktualnym PoRD.

> zreszta, nie chcialbym takiego prawa, gdzie rowerzysta moze

> robic takie akcje.

Po raz kolejny twierdzisz, że wina leży po stronie rowerzysty.

> i znowu nadinterpretujesz, ale baw sie dalej,

Tak myślisz? Średnio ci idzie wyjaśnianie pewnych zasad zachowań

na drodze smile.gif Nie wiem, czy będzie lepiej. Nie będę miał okazji

tego sprawdzić smile.gif

> mnie to zwisa.

To Twój problem hehe.gifhehe.gifhehe.gif

> na co mial zwracac? na rowery wyprzedzjace z prawej strony samochod

> ktory skreca w prawo? nie, na to nie uczulaja..

A szkoda. Obowiązkowe zerknięcie w lusterko.

> mile chociaz to.

> ten problem byl wielokrotnie dyskutowany na AK i zadne zmiany

> szkolenia czy egzaminowania tego nie poprawia.

Nieprawda.

> chamstwo to chamstwo i tyle, na to nie mamy wplywu.

Niby nie, a lepiej dobrze nauczony cham niż źle.

> dlaczego nie traktujesz

> chamstwa samochodow na rowni z chamstwem rowerzysty?

Skąd taka sugestia? Inna sprawa, że nie mogę go traktować

na równi z racji odporności fizycznej tych użytkowników ruchu.

Dobre prawo jednak otacza pieszych czy rowerzystów pewną

formą parasola ochronnego - niezależnie od ich głupoty.

Dodatkowo oni nie muszą zdawać PJ i nie muszą znać kodeksu

zbyt dobrze - mają się stosować do pewnych zasad, a kierowca

musi mieć świadomość ich ewentualnej głupoty, bądź braku

odpowiedniej mobilności/sprawności fizycznej.

> wiesz, jakos na egzaminie kazdy wie ze ma jechac prawym pasem, nie

> przekraczac predkosci, przepuszczac pieszych itd. wiedza to,

> naprawde - inaczej by nie zdali. czyli szkoly ich tego nauczyly.

Naprawdę tak sądzisz? To współczuję. Tak Tobie jak i tym

kursantom, którym się później wydaje, że zastali tego nauczeni.

Między innymi system szkolenia kierowców prowadzi do tego,

że nie potrafią jeździć, ale egzaminy zdają.

> to po otrzymaniu prawka jezdza szybciej, olewaja pieszych itd.

Czytaj wyżej - na takich kursach to się nauczyli jak zdać egzamin,

a nie jak zostać odpowiedzialnym kierowcą.

> czyli problem jest jednak gdzie indziej - wlasnie w policji,

> ktora karze tylko za predkosc, bardzo rzadko za inne zachowania.

> a zeby ktos dostal mandat za nie przepuszczenie pieszych po

> skrecie w droge poprzeczna, to jeszcze nie slyszalem...

Widzę, że Ty wszędzie będziesz szukał problemu, tylko nie

u źródła.

BTW - interesowałeś się kiedykolwiek PoRD innego państwa

(np. Niemcy, W.Brytania) oraz ichniejszym systemem szkoleń kierowców?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rowerzysty proponuje zarzucic, mysle ze zachowalibysmy sie na drodze podobnie. moze mamy inne wyobrazenie calej zaistnialej sytuacji, a moze inaczej do tego podchodzimy. w sumie nie wazne.

> Naprawdę tak sądzisz? To współczuję. Tak Tobie jak i tym

> kursantom, którym się później wydaje, że zastali tego nauczeni.

zostali nauczeni jak powinni jechac. pas, predkosci, zasady pierwszenstwa, ograniczonego zaufania. na egzaminie pokazuja ze potrafia z tego skorzystac - a z chwila otrzymania papierka konczy sie jazda 50 i prawym.

> Między innymi system szkolenia kierowców prowadzi do tego,

> że nie potrafią jeździć, ale egzaminy zdają.

> Czytaj wyżej - na takich kursach to się nauczyli jak zdać egzamin,

> a nie jak zostać odpowiedzialnym kierowcą.

kwestia kursu, tu gdzie jestem naprawde mowia z sensem ok.gifprzykladow ma sensu przytaczac, ale jest duzo lepiej niz to opisujesz. przynajmniej w tej jednej, konkretnej szkole.

> Widzę, że Ty wszędzie będziesz szukał problemu, tylko nie

> u źródła.

zapytaj sie kilku kierowcow kiedy powinni ustapic pieszemu - prawie kazdy powie Ci poprawnie. a na drodze jakos tego nie widze.

> BTW - interesowałeś się kiedykolwiek PoRD innego państwa

> (np. Niemcy, W.Brytania) oraz ichniejszym systemem szkoleń

> kierowców?

tyle co na AK pisano. wiesz, ja widze ze ludzie z reguly wiedza jak powinni sie zachowac. ale jak ktos tutaj pisal ze nawet nie patrzy na ograniczenia predkosci tylko hamuje do 40 jak mu automapa powie ze jest fotoradar, to jak Ty chcesz to zmienic systemem szkolen?

problemem jest kompletne ignorowanie przepisow plus czesto ich nieznajomosc. mozna je uproscic, zmienic, ale czy to da gwarancje ze ludzie zaczna sie do nich stosowac? bo moze sie okazac, ze cala praca jest na marne..

pozdrawiam,

fosfor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i pewnie wina TIRa

Tego nie wiem. Znając to i wiele podobnych rond wielkości mojej patelni na jajecznice domyślam się, że TIR musiał się mocno składać żeby na takim rondzie się zmieścić a w tym czasie rowerzysta "szukał" swojej szansy z prawej

> bo musiał uważać na rowerzyste, który go

> wyprzedzał z prawej strony,

IMHO powinien, bo naturalną rzeczą jest iż TIR chwilę wcześniej musiał wyprzedzic tego rowerzystę na dojeździe do ronda. Powinien wię mieć świadomość ze gdzieś tam z prawej strony "ktoś/coś" zostało a z racji gabarytów naczepa zmiata wszystko od krawężnika do krawężnika a czasem i po chodniku lub klombie wewnętrznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMHO powinien

według mnie nie ma takiego obowiązku. Tzn. oczywiście zawsze musi uważać, czy tam czegoś obok niego nie ma - ale spróbuj to zrobić na rondzie, gdzie przy takim TIRze nie widzisz końca przyczepy przez zakręt. Moim zdaniem rowerzysta jak za nim był, to miał się za nim trzymać niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przez zakręt. Moim zdaniem rowerzysta jak za nim był, to miał

> się za nim trzymać

A pewny jesteś, że rowerzysta chciał wyprzedzać? (nie piszę o sytuacji z Tirem). Równie dobrze mógł zostać zaskoczony poczynaniami samochodu, który nagle zahamował i zaczął zjeżdżać z ronda zajeżdżając mu drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do wyprzedzania połączonego ze zmianą pasa - tyle, na ile wskazuje

> linia ciągła wymalowana przed skrzyżowaniem. Mylę się?

> IMO błąd rowerzysty można zakwalifikować nie tylko jako zajechanie

> drogi w końcowej fazie, ale i jako nieprawidłowe wyprzedzanie od

> prawej w obszarze zabudowanym. Jeśli wierzyć autorowi wątku, był

> tylko jeden pas na rondzie, więc cyklista nie powinien

> wyprzedzać.

Zgadzam się w pełni z Twoją opinią ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale dopisałem, przecie, że nie chodzi mi o akcję z Tirem.

o sorry - nie doczytałem.

Odpowiadając: to już będzie gdybanie. Jeśli w takiej sytuacji znajdzie się rowerzysta, to jest to wina pojazdu, jeśli nie włączył wcześniej kierunku, aby poinformować o zjeździe z ronda niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bardzo ciezko. samochod jest przed rowerem. hamuje i skreca w prawo -

> zjezdza z ronda. w tym czasie rowerzysta nie zmniejsza predkosci

> tylko chce wyprzedzic pojazd z prawej strony. na podstawie opisu

> kolegi mam taki obraz sytuacji - dla mnie to czysty idiotyzm i

> checi samobojcze rowerzysty.

No chyba najlepiej zrozumiałeś, bo właśnie tak to wyglądało.

> btw, gdyby to nei byl rower tylko samochod (taki sam uczestnik drogi,

> prawda?) to czy Twoj osad bylby nadal taki sam?

No i właśnie, załóżmy, że swoim samochodem próbuje w taki sam sposób jak rowerzysta mnie, wyprzedzić autobus (raczej niemożliwe, bo rondo wąskie, ale może maluchem bym się zmieścił, zwłaszcza, że tył autobusu często zachodzi na tzw. pas najazdowy na rondzie), to kto jest winny gdy dojdzie do kolizji przy zjeździe?

Ja w tym momencie nie wdawałbym się w dyskusje, że to wina autobusu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.