Skocz do zawartości

Podgrzewacz reduktora


sztywny13

Rekomendowane odpowiedzi

> podłącz tak jak mam ja reduktor BRC podłączony jest do tego wężyka co

> idzie od termostatu i dalej do zbiorniczka wyruwnawcego i jest

> dobrze. płyn szybko leci więc się bardzo nie ochładza i

> niepszeszkadza w wydajnej pracy nagrzewnicy

Rewela pomysł, że też sam na to nie wpadłem.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podłącz tak jak mam ja reduktor BRC podłączony jest do tego wężyka co

> idzie od termostatu i dalej do zbiorniczka wyruwnawcego i jest

> dobrze. płyn szybko leci więc się bardzo nie ochładza i

> niepszeszkadza w wydajnej pracy nagrzewnicy

Sam tak zrobiłeś, czy gazownicy Ci tak zrobili.

I czy w takim układzie dla temperatury silnika (płynu dla niego) nie ma jakiś ale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> OK, coraz bardziej mnie przekonujesz, ale wrócmy do bilansu, jak

> napisałem:

> Poza tym zwróć uwagę, że świece żarowe podłączone do prądu w

> samochodzie grzeją na dwa sposoby: raz grzeją jako grzałki, a

> drugi raz odbierają moc z alternatora, a ten z silnika, a silnik

> żeby ją wyprodukować musi spalić więcej paliwka i wytworzyć

> więcej ciepełka. Czyli zakładając 33% sprawność silnika świeca

> żarowa o mocy 333 W w bilansie ogólnym daje razem 1000W

> wytworzonego ciepła. Część idzie w spaliny, ale i tak jest

> dodatkowe ciepełko.

> (qrw.., sam siebie cytuję, jest źle )

> to warto jeszcze sprawdzić, czy świece żarowe leżące w bagażniku, ale

> podłączone wpłyną na szybsze nagrzewanie silnika, czy jazda na

> ręcznym wpłynie na nagrzanie silnika, czy jak włączę ogrzewanie

> tylnej szyby, długie, klimę i jeszcze klakson to się silnik

> szybciej nagrzeje.

> Pozdro

W ruchu miejskim podczas jazdy typu gaz-hamulec dodatkowe obciążenie alternatora i włączenie klimy przyśpieszy nagrzewanie silnika, ale na trasie już nie. Dlaczego? Każde dodatkowe, włączone urządzenie zabiera moment obrotowy silnika. Podczas jazdy ze stałą prędkością z momentu nie korzystamy tzn. nie ma różnicy czy jadąc np. 120km/h poruszamy się CC 900, Punto 1.2 czy Lanosem 1.6. Dlatego jego obniżenie spowodowane włączeniem klimatyzacji będzie niezauważone. Prawda wyjdzie dopiero w czasie wyprzedzania - tu wszelkie niedobory momentu są szybko widoczne, dlatego każdy kierowca będzie mocniej naciska pedał gazu.

Można też przeprowadzić eksperyment, ale tylko w silnika zasilanych gaźnikiem:

1. Na wolnych obrotach włączyć wszystkie urządzenia elektryczne.

2. Włączamy jedynkę i jedziemy bez gazu.

W jednym i drugim przypadku nie odnotujemy spadku obrotów, czyli nie musimy dodać gazu żeby utrzymać tą samą prędkość obrotową (czyli nie ma wzrostu zużycia paliwa, a przez to nie ma więcej ciepła), mimo ewidentnego obciążenia silnika. Dzieje się tak dlatego ponieważ silnik dysponuje nadmiarem siły.

Wniosek:

Patrz zdanie pierwsze. zlosnik.gif

hmm.gif Chyba nie mamieszałem...... smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W ruchu miejskim podczas jazdy typu gaz-hamulec dodatkowe obciążenie

> alternatora i włączenie klimy przyśpieszy nagrzewanie silnika,

> ale na trasie już nie. Dlaczego? Każde dodatkowe, włączone

> urządzenie zabiera moment obrotowy silnika. Podczas jazdy ze

> stałą prędkością z momentu nie korzystamy tzn. nie ma różnicy

> czy jadąc np. 120km/h poruszamy się CC 900, Punto 1.2 czy

> Lanosem 1.6. Dlatego jego obniżenie spowodowane włączeniem

> klimatyzacji będzie niezauważone.

Jak jedziesz jednostajnym ruchem, to na kołach jest moment potrzebny do zrównoważenia siły oporów jazdy.

W podobnych samochodach przy tej samej prędkości moment na kołach będzie w przybliżeniu ten sam, ale moment na wale silnika odpowiednio większy im więcej jest odbiorników mocy podpiętych do silnika.

Tak samo by było z zaciągniętym ręcznym - niby jedziesz ze stałą prędkością, a silnik się dławi. A ciepło jest produkowane w zależności od obciążenia silnika, a nie kół.

>Prawda wyjdzie dopiero w

> czasie wyprzedzania - tu wszelkie niedobory momentu są szybko

> widoczne, dlatego każdy kierowca będzie mocniej naciska pedał

> gazu.

> Można też przeprowadzić eksperyment, ale tylko w silnika zasilanych

> gaźnikiem:

> 1. Na wolnych obrotach włączyć wszystkie urządzenia elektryczne.

> 2. Włączamy jedynkę i jedziemy bez gazu.

> W jednym i drugim przypadku nie odnotujemy spadku obrotów, czyli nie

> musimy dodać gazu żeby utrzymać tą samą prędkość obrotową (czyli

> nie ma wzrostu zużycia paliwa, a przez to nie ma więcej

> ciepła), mimo ewidentnego obciążenia silnika. Dzieje się tak

> dlatego ponieważ silnik dysponuje nadmiarem siły.

> Wniosek:

> Patrz zdanie pierwsze.

> Chyba nie mamieszałem......

Hmm, to dlaczego w PF 126p bis był specjalny zawór dodający paliwka jak się włączał wentylator chłodnicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak jedziesz jednostajnym ruchem, to na kołach jest moment potrzebny

> do zrównoważenia siły oporów jazdy.

> W podobnych samochodach przy tej samej prędkości moment na kołach

> będzie w przybliżeniu ten sam, ale moment na wale silnika

> odpowiednio większy im więcej jest odbiorników mocy podpiętych

> do silnika.

30 km/h możesz jechać na 1, 2 lub 3. Dostępna siła na każdym z biegów jest inna wiec nie może równoważyć oporów tylko znacznie przewyższa opory powietrza i toczenia przy prędkości < vmax. I to czy silni zwolni zależy tylko od nadmiaru momentu obrotowego np. jak jadę samochodem, to po włączeniu klimy nie zauważam żeby choś trochę zwolnił, za to zdecydowanie gorzej przyśpiesza - silnik 1.2. Zwolniłby gdybym jechał z vmax. ponieważ w tym samochodzie vmax. nie jest osiągana przy mocy maksymalnej wiec całkowicie zależy od dostępnego momentu (lekka górka i już zwalnia).

> Tak samo by było z zaciągniętym ręcznym - niby jedziesz ze >stałą

> prędkością, a silnik się dławi.

>A ciepło jest produkowane w

> zależności od obciążenia silnika, a nie kół.

Kola obciążają silnik wiec na jedno wychodzi czy mówimy o momencie na kołach czy silniku.

> Hmm, to dlaczego w PF 126p bis był specjalny zawór dodający paliwka

> jak się włączał wentylator chłodnicy?

Na wolnych obrotach alternator ma małą wydajność prądową (zwłaszcza w maluchu - jeździłem parę lat), a wentylator pobiera jego dużą ilość. Powiększa się obroty po to żeby stojąc w korku, po włączeniu wentylatora, nie pobierać prądu z akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 30 km/h możesz jechać na 1, 2 lub 3. Dostępna siła na każdym z biegów

> jest inna wiec nie może równoważyć oporów tylko znacznie

> przewyższa opory powietrza i toczenia przy prędkości

Przypomnijmy zasadę dynamiki Newtona - jeśli na ciało nie działa żadna siła lub ciało porusza się ruchem jednostajnym, to na ciało nie działa żadna siła, lub siły na nie równoważą się.

jakby siła nie mogła zrównoważyć oporów, to bryka zwalnia, a jakby była większa niż opory, to by przyśpieszała.

Eksperyment - jedziesz na rowerze z prędkością 20 km/h po prostej drodze. Prawie się nie męczysz, pedałujesz tylko tyle, zeby utrzymać prędkość. I włączasz dynamo. Chcesz utrzymać stałą prędkość, więc musisz mocniej naciskać na pedały. No i bardziej się grzejesz. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przypomnijmy zasadę dynamiki Newtona - jeśli na ciało nie działa

> żadna siła lub ciało porusza się ruchem jednostajnym, to na

> ciało nie działa żadna siła, lub siły na nie równoważą się.

> jakby siła nie mogła zrównoważyć oporów, to bryka zwalnia, a jakby

> była większa niż opory, to by przyśpieszała.

> Eksperyment - jedziesz na rowerze z prędkością 20 km/h po prostej

> drodze. Prawie się nie męczysz, pedałujesz tylko tyle, zeby

> utrzymać prędkość. I włączasz dynamo. Chcesz utrzymać stałą

> prędkość, więc musisz mocniej naciskać na pedały. No i bardziej

> się grzejesz.

Teoretycznie zasada Newtona jest ok.gif, ale w praktyce......

Inny eksperyment:

Jadą dwa samochody: Lanos 1.6 i Fiat 126p Bis z prędkością 90 km/h. Lanos jedzie na 3, a maluch na 4. Wyrasta przed nimi sporawa góra. Umawiamy się, że nie można dodawać gazu. Co się dzieje? Lanos 'połyka' górę bez najmniejszchy problemów Bis zwalnia i staje. Dlaczego się tak stało? Bo Lanos dysponował większym nadmiarem siły. Podobnie jest z turbo dieslami dlatego, są tak lubiane przez właścicieli.

Zachęcam też do przyjrzenia się tabelce u dołu strony:

http://www.godula.cc.pl/index.php?mode=A%20jednak%20się%20kręci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teoretycznie zasada Newtona jest , ale w praktyce......

> Inny eksperyment:

> Jadą dwa samochody: Lanos 1.6 i Fiat 126p Bis z prędkością 90 km/h.

> Lanos jedzie na 3, a maluch na 4. Wyrasta przed nimi sporawa

> góra. Umawiamy się, że nie można dodawać gazu. Co się dzieje?

> Lanos 'połyka' górę bez najmniejszchy problemów Bis zwalnia i

> staje. Dlaczego się tak stało? Bo Lanos dysponował większym

> nadmiarem siły. Podobnie jest z turbo dieslami dlatego, są tak

> lubiane przez właścicieli.

> Zachęcam też do przyjrzenia się tabelce u dołu strony:

> http://www.godula.cc.pl/index.php?mode=A%20jednak%20się%20kręci

Powiedziałbym, że dlatego, że lanos miał większą energię kintyczną z powodu większej masy i Lanos ma komputerek w silniku, który dawkuje wtrysk i otwiera kanał obejściowy tak, by obroty nie spadły poniżej 800 obrotów. Sam tego używam na drogach, gdzie muszę jechać wolno, to wrzucam 3 i jadę na biegu jałowym jakieś 25 km/h a obroty są na 800 i nawet pod niestromą górkę może tak wjechać bez dodawania gazu.

A co do podanej stronki, to zgadzam się w 100% z nią.Tylko kolega nie widzi, żeeby użyć ten zapas mocy, to trzeba wcisnąć gaz i wtedy zaczniesz przyśpieszać. I w zależności od tego jaki jest ten zapas mocy, to będzesz przyśpieszał szybciej lub wolniej.

A wykres nad tabelką jest dla konkretnego, maksymalnego uchylenia przepustnicy.

Gdyby robić taki wykres dla niepełnego uchylenia przepustnicy, to wykres byłby inny.

Mam propozycję, podyskutujmy na prv, bo już chyba tracimy publikę wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

> Można też przeprowadzić eksperyment, ale tylko w silnika zasilanych

> gaźnikiem:

> 1. Na wolnych obrotach włączyć wszystkie urządzenia elektryczne.

> 2. Włączamy jedynkę i jedziemy bez gazu.

> W jednym i drugim przypadku nie odnotujemy spadku obrotów, czyli nie

> musimy dodać gazu żeby utrzymać tą samą prędkość obrotową (czyli

> nie ma wzrostu zużycia paliwa, a przez to nie ma więcej

> ciepła), mimo ewidentnego obciążenia silnika. Dzieje się tak

> dlatego ponieważ silnik dysponuje nadmiarem siły.

A g..o prawda. Chyba dawno nie jeździłeś autem z normalnym gaźnikiem bez siłowników, silników krokowych i innych tego typu przygwizdów. Załączenie odbiorników elektrycznych zwiększa obciążenie i wolne obroty spadają. Jesli są ustawione nisko to silnik potrafi nawet zgasnąć.

> Wniosek:

> Patrz zdanie pierwsze.

> Chyba nie mamieszałem......

Namieszałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teoretycznie zasada Newtona jest , ale w praktyce......

> Inny eksperyment:

> Jadą dwa samochody: Lanos 1.6 i Fiat 126p Bis z prędkością 90 km/h.

> Lanos jedzie na 3, a maluch na 4. Wyrasta przed nimi sporawa

> góra. Umawiamy się, że nie można dodawać gazu. Co się dzieje?

> Lanos 'połyka' górę bez najmniejszchy problemów Bis zwalnia i

> staje. Dlaczego się tak stało? Bo Lanos dysponował większym

> nadmiarem siły. Podobnie jest z turbo dieslami dlatego, są tak

> lubiane przez właścicieli.

Nieprawda. Jeśli obydwa auta jadą ze stałą prędkością to w obydwu wytwarzana moc jest tylko taka żeby pokonać opory ruchu. W momencie wzrostu oporów ruchu obydwa auta muszą zacząć zwalniać. To jak zwolnią zależy od charakterystyki ich silników - przebiegu momentu obrotowego względem obrotów i to nie od momentu maksymalnego ale od charakterystyk przejściowych. Krótko mówiąc od tego jak będzie wzrastał moment obrotowy silnika w miarę wzrostu obciążenia na wale i spadku obrotów wywołanych obciążeniem. Może się zdarzyć, że wielokrotnie mocniejszy, wysokoobrotowy silnik przegra w tej próbie ze słabym niskoobrotowym, bo ma małą elastyczność i zdycha na niższych obrotach.

Swoją drogą to kto jeździ ze stałą prędkością lanosem 90/h na 3 biegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> Musialbys spuszczac plyn z tej wezownicy (bo inaczej by sie

> zagotowalo i rozerwalo spirale), a to juz pewnie nie jest takie

> proste.

> Pozdrawiam,

> Cichy

Dodatkowa pompka elektryczna ganiająca ciecz w tej spirali sterowana jakimś czujnikiem termicznym rozwiąże problem gotowania. Ale komplikacja wzrasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A g..o prawda. Chyba dawno nie jeździłeś autem z normalnym >gaźnikiem

> bez siłowników, silników krokowych i innych tego typu

> przygwizdów. Załączenie odbiorników elektrycznych zwiększa

> obciążenie i wolne obroty spadają. Jesli są ustawione nisko to

> silnik potrafi nawet zgasnąć.

> Namieszałeś.

Zerknij do profilu.

U mnie w kancie nie spadją.

Jeżeli siła z alternatora jest większa niż ta którą dysponuje silnik (źle wyregulowane obroty) to fatktycznie może zgasnąć bo silnik nie dysponuje żadnym nadmiarem mocy. Już o tym pisałem (przykład z vmax. i klimą)- czytaj wszystkie posty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zerknij do profilu.

> U mnie w kancie nie spadją.

A masz w nim klimę? Ja mam eksgaźnikowe 2,0 z klimą i bez siłownika uchylającego przepustnicę (był taki przy gaźniku) po załączeniu klimy spadają o 200-300obr.

> Jeżeli siła z alternatora jest większa niż ta którą dysponuje silnik

> (źle wyregulowane obroty) to fatktycznie może zgasnąć bo silnik

> nie dysponuje żadnym nadmiarem mocy. Już o tym pisałem (przykład

> z vmax. i klimą)- czytaj wszystkie posty.

Mam wrażenie że to Ty nie czytasz dokładnie. Jesli silnik kręci się ze stałymi obrotami XXX to w tym momencie całe paliwko i powietrze jakie dostaje jest zużywane na jego pracę. Nie ma żadnego zapasu mocy. Gdy podłączysz jakiekolwiek dodatkowe obciążenie i nie dasz więcej mieszanki to silnikowi MUSZĄ spaść obroty (bo ubędzie trochę mocy na to dodatkowe obciążenie). Przyrost mocy jest możliwy gdy bardziej uchylisz przepustnicę.

Zrozumiałe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nieprawda. Jeśli obydwa auta jadą ze stałą prędkością to w obydwu

> wytwarzana moc jest tylko taka żeby pokonać opory ruchu. W

> momencie wzrostu oporów ruchu obydwa auta muszą zacząć zwalniać.

> To jak zwolnią zależy od charakterystyki ich silników -

> przebiegu momentu obrotowego względem obrotów i to nie od

> momentu maksymalnego ale od charakterystyk przejściowych. Krótko

> mówiąc od tego jak będzie wzrastał moment obrotowy silnika w

> miarę wzrostu obciążenia na wale i spadku obrotów wywołanych

> obciążeniem. Może się zdarzyć, że wielokrotnie mocniejszy,

> wysokoobrotowy silnik przegra w tej próbie ze słabym

> niskoobrotowym, bo ma małą elastyczność i zdycha na niższych

> obrotach.

> Swoją drogą to kto jeździ ze stałą prędkością lanosem 90/h na 3

> biegu?

Czym wytłumaczysz takie zjawisko:

Jedziesz na 5 pod górę. Lekko dodajesz gazu i widzisz, że samochód nie przyspiesza (spora góra). Dodajesz dużo (powiedzmy na maxa) gazu i efekt podobny tylko zwiększa się obciążenie silnika. A przecież powinien lepiej przyśpieszać w końcu więcej paliwa i powietrza.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam wrażenie że to Ty nie czytasz dokładnie. Jesli silnik kręci się

> ze stałymi obrotami XXX to w tym momencie całe paliwko i

> powietrze jakie dostaje jest zużywane na jego pracę. Nie ma

> żadnego zapasu mocy. Gdy podłączysz jakiekolwiek dodatkowe

> obciążenie i nie dasz więcej mieszanki to silnikowi MUSZĄ spaść

> obroty (bo ubędzie trochę mocy na to dodatkowe obciążenie).

> Przyrost mocy jest możliwy gdy bardziej uchylisz przepustnicę.

> Zrozumiałe?

Jasne, że rozumie (zasada dynamiki Newtona - szkoła podstawowa jakby nie było) tylko nie widze potwierdzenia w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czym wytłumaczysz takie zjawisko:

> Jedziesz na 5 pod górę. Lekko dodajesz gazu i widzisz, że samochód

> nie przyspiesza (spora góra). Dodajesz dużo (powiedzmy na maxa)

> gazu i efekt podobny tylko zwiększa się obciążenie silnika. A

> przecież powinien lepiej przyśpieszać w końcu więcej paliwa i

> powietrza.......

A skąd wiesz że silnik rzeczywiście zasysa więcej powietrza? Przy niskich obrotach silnik od pewnego uchylenia przepustnicy już więcej może nie zasysać. Tylko dzwięk pracy silnika się zmienia bo odgłosy zasysania wychodzą z kolektora przez mocno otwartą przepustnicę. Druga możliwa przyczyna nieprzyspieszania to zwyczajnie za mało mocy pomimo dodania gazu bo opory ruchu przewyższają możliwości silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Klima w Punto... W czasie jazdy nie

> zauważyłem żeby zwalniał po jej włączeniu.

I pewnie jeszcze pali tyle samo z właczoną klimą i bez...

W takim razie wielkie gratulacje dla konstruktorów fiata. Zdarzyło mi się dłużej pojeździć klimatyzowanymi: Vectrą 1,6 , Almerą 1,5 i moim starym sztruclem. We wszystkich daje się odczuć zmulenie po włączeniu klimy. Więcej lub mniej ale jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I pewnie jeszcze pali tyle samo z właczoną klimą i bez...

> W takim razie wielkie gratulacje dla konstruktorów fiata. >Zdarzyło mi

> się dłużej pojeździć klimatyzowanymi: Vectrą 1,6 , Almerą 1,5 >i

> moim starym sztruclem. We wszystkich daje się odczuć >zmulenie po

> włączeniu klimy. Więcej lub mniej ale jest.

Jedak nie czytasz postów. Też już o tym pisałem. Oczywiście, że zamula i w mieście musze bardziej gaz naciskać i przez to więcej pali, a na trasie zwiększonego zużycia prawie nie zauważam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gondoljerzy zerknij na tą stronę:

> http://www.godula.cc.pl/index.php?mode=A%20jednak%20się%20kręci

> Na dole jest tabelka. Zerknij na prędkość 68 km/h. Moc oporów 9, a

> moc silnika 48.

Tak, ale stosunek obroty - prędkość są dla konkretnego przełożenia i dlatego znane są obroty. Potem dla tych obrotów brana jest moc maksymalna (przy maksymalnym otwarciu przepustnicy, bo tak zdejmuje się charakterystykę mocy silnika)dla tych konkretnych obrotów. Stąd mamy zapas mocy - a moc oddawana w czasie jazdy jednostajnej jest równa mocy oporów.

A pali więcej jak są wyższe obroty pomimo, że moc oporów jazdy jest taka sama, bo nie uwzględniono oporów wewnętrznych silnika i przekładni, które rosną wraz z obrotami i jeśli jedziesz z tą samą prędkością na 5000 obrotów, to opory wewnętrzne silnika są większe niż 2000 i pomimo takiej samej mocy oddawanej na koła spalanie jest inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, ale stosunek obroty - prędkość są dla konkretnego przełożenia i

> dlatego znane są obroty. Potem dla tych obrotów brana jest moc

> maksymalna (przy maksymalnym otwarciu przepustnicy, bo tak

> zdejmuje się charakterystykę mocy silnika)dla tych konkretnych

> obrotów. Stąd mamy zapas mocy - a moc oddawana w czasie jazdy

> jednostajnej jest równa mocy oporów.

> A pali więcej jak są wyższe obroty pomimo, że moc oporów jazdy jest

> taka sama, bo nie uwzględniono oporów wewnętrznych silnika i

> przekładni, które rosną wraz z obrotami i jeśli jedziesz z tą

> samą prędkością na 5000 obrotów, to opory wewnętrzne silnika są

> większe niż 2000 i pomimo takiej samej mocy oddawanej na koła

> spalanie jest inne.

ok.gif

Ach, jeszcze Ciebie tu brakuje. 'Dwóch na jednego to banda łysego.' zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedak nie czytasz postów. Też już o tym pisałem. Oczywiście, że

> zamula i w mieście musze bardziej gaz naciskać i przez to więcej

> pali, a na trasie zwiększonego zużycia prawie nie zauważam.

Jak głosi pewna reklama: ,,Prawie robi ogromną różnicę".

Gdy jeździsz bez klimy z zamkniętymi szybami kiedy będziesz miał cieplej w aucie? W mieście czy na trasie? Oczywiście że w mieście. W trasie szybki opływ powietrza daje spore ochłodzenie więc i klima ma mniej do roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

> A pali więcej jak są wyższe obroty pomimo, że moc oporów jazdy jest

> taka sama, bo nie uwzględniono oporów wewnętrznych silnika i

> przekładni, które rosną wraz z obrotami i jeśli jedziesz z tą

> samą prędkością na 5000 obrotów, to opory wewnętrzne silnika są

> większe niż 2000 i pomimo takiej samej mocy oddawanej na koła

> spalanie jest inne.

Tu jeszcze dochodzi kwestia sprawności silnika. Sprawność rośnie wraz ze wzrostem średniego ciśnienia w cylindrze. Przy niższych obrotach potrzeba wyraźnie większego ciśnienia do wytworzenia podobnej mocy. To daje dodatkową oszczędność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No, cóż. Przekonaliście mnie (odnośnie moc silnika = siła oprów =

> Dlaczego Godula podaje opory w KM? Przecież moc jest to siła w

> jednostce czasu - jak ma się to do oporów.

Bo to jest moc silnika potrzebna do pokonania oporów.

Można podać siłe, ale to jest mało intuicyjne, jakbym podał siłę oporów w Newtonach wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No, cóż. Przekonaliście mnie (odnośnie moc silnika = siła oprów =

> Dlaczego Godula podaje opory w KM? Przecież moc jest to siła w

> jednostce czasu - jak ma się to do oporów.

Moc to praca w jednostce czasu (siła x przesunięcie / czas). Inaczej moc określa zdolność do wykonania pracy. W tym przypadku podana jest moc zjadana na pokonanie oporów ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

> nagrzewnica-reduktor i zrobić chłodzenie od reduktora w upały,

> tylko trzebaby wstawić jakąś pompkę, żeby ciecz krążyła w

> układzie. :-)

> No właśnie, pytanie czy lepiej dać reduktor przed nagrzewnicą czy po

> nagrzewnicy?

to jest dobry pomysł na lato

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dlatego ponieważ silnik dysponuje nadmiarem siły.

bardzo ciekawa wielkość fizyczna smile.gif

większość pojazdów w tej chwili ma automatyczną regulację wolnych obrotów - raz lepsza, raz gorszą (znaczy się raz to zobaczysz, raz nie).

energia nie bierze się z nikąd, do wyprodukowania prądu potrzeba benzynki a uwzględniwszy straty silnika, alternatora to dużo benzynki.

mam agregat prądotwórczy - tam to dopiero ładnie widać - wystarczy podłączyć obciążenie a silnik na chwilę się zaczyna dławić zanim regulacja obrotów nie zwiększy otwarcia przepustnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> np. jak jadę samochodem, to po włączeniu klimy nie zauważam żeby

> choś trochę zwolnił, za to zdecydowanie gorzej przyśpiesza -

bo część energii masz skumulowaną w postaci energii kinetycznej całego samochodu - to jest całkiem sporo energii (masa samochodu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teoretycznie zasada Newtona jest , ale w praktyce......

> Inny eksperyment:

> Jadą dwa samochody: Lanos 1.6 i Fiat 126p Bis z prędkością 90 km/h.

> Lanos jedzie na 3, a maluch na 4. Wyrasta przed nimi sporawa

> góra. Umawiamy się, że nie można dodawać gazu. Co się dzieje?

> Lanos 'połyka' górę bez najmniejszchy problemów Bis zwalnia i

> staje. Dlaczego się tak stało? Bo Lanos dysponował większym

> nadmiarem siły. Podobnie jest z turbo dieslami dlatego, są tak

> lubiane przez właścicieli.

chłopie coś ty robił na fizyce w szkole?

jaka jest masa maluszka a jaka lanosa?

jakie są opory toczenia tych samochodów?

jakie sterowanie silników, itp, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niezłego kotleta kolega odgrzał.

Kotlet jak kotlet, ale te grzałki mają pomóc w miarę szybko, a na pewno szybciej osiągnąć właściwą tempraturę cieczy chłodzącej i potem mają być wyłączone - czy dobrze myślę? To po co te wywody jak z katedry fizyki. 120W (teoretyczne) pogrzewają około 100 cm3 płynu - pobobnie zachowa się grzałka w szklance wody. Teraz pytanie: jak się te urządzenie zachowa w praktyce - to jest najważniejsze - prosimy o opis rezultatów.

Widziałem urządzenia pogrzewajace płyn przed uruchomieniem silnika zasilane z sieci 220V. Przy -15 i niżej były niezawodne. Nie miały również wpływu na bilans energetyczny silnika (nikt nie dysponuje takim przedłużaczem wink.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kotlet jak kotlet, ale te grzałki mają pomóc w miarę szybko, a na

> pewno szybciej osiągnąć właściwą tempraturę cieczy chłodzącej i

> potem mają być wyłączone - czy dobrze myślę? To po co te wywody

> jak z katedry fizyki. 120W (teoretyczne) pogrzewają około 100

> cm3 płynu - pobobnie zachowa się grzałka w szklance wody. Teraz

> pytanie: jak się te urządzenie zachowa w praktyce - to jest

> najważniejsze - prosimy o opis rezultatów.

> Widziałem urządzenia pogrzewajace płyn przed uruchomieniem silnika

> zasilane z sieci 220V. Przy -15 i niżej były niezawodne. Nie

> miały również wpływu na bilans energetyczny silnika (nikt nie

> dysponuje takim przedłużaczem .

to co opisujesz to stosuja gdzie niegdzie..

np w zimych rejonach naszego globu, wiem ze w Kanadzie podlanczaja auto przed odpaleniem pod 220 V w duze mrozy, wlasnie po ty by rozruch byl latwiejszy,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to co opisujesz to stosuja gdzie niegdzie..

> np w zimych rejonach naszego globu, wiem ze w Kanadzie podlanczaja

> auto przed odpaleniem pod 220 V w duze mrozy, wlasnie po ty by

> rozruch byl latwiejszy,,,

dokładnie

miałem kiedyś amerykańską wersje Voyagera, który posiadał pod maską wtyczke do podłączenia 220 V

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.