Skocz do zawartości

Podgrzewacz reduktora


sztywny13

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobiłem podgrzewanie reduktora, a w zasadzie cieczy chłodzącej układu chłodzenia silnika. Mianowicie użyłem 2 świece żarowe, które zostały zamontowane w osłonie komory cieczy reduktora. Świece były zbyt długie, aby się zmieścić, więc tokarz dorobił dystanse aluminiowe. Celem jest podgrzewanie płynu chłodzącego, aby szybciej zagrzać silnik po rozruchu. Atuty: niezamarzanie reduktora, szybsze osiągnięcie temperatury wewnątrz pojazdu, ciepły silnik = mniejsze spalanie. Minusy: narazie faza testów. Samochód stał całą noc i dzień pod chmurką, więc zmarzł dobrze. Po uruchomieniu silnika włączyłem podgrzewanie i po 3 min reduktor był gorący, a temp silnika wynosiła 50 stopni C. Efekt jak dla mnie jest bardzo dobry. Obecnie jest to połączone na krótko. Następnym krokiem będzie zakup termoregulatora, który będzie o określonej temp wyłączał wynalazek.

275923331-S4020016.jpg

275923331-S4020017.jpg

275923331-S4020019.jpg

275923331-S4020020.jpg

Przy okazji zmieniłem kolanka z plastikowych na mosiężne, bo nie jeden user już się przekonał, że plastik lubi pęknąć, a taka awaria jest bardzo niedobra.

post-17477-14352466209004_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zrobiłem podgrzewanie reduktora, a w zasadzie cieczy chłodzącej

> układu chłodzenia silnika. Mianowicie użyłem 2 świece żarowe,

> które zostały zamontowane w osłonie komory cieczy reduktora.

> Świece były zbyt długie, aby się zmieścić, więc tokarz dorobił

> dystanse aluminiowe. Celem jest podgrzewanie płynu chłodzącego,

> aby szybciej zagrzać silnik po rozruchu. Atuty: niezamarzanie

> reduktora, szybsze osiągnięcie temperatury wewnątrz pojazdu,

> ciepły silnik = mniejsze spalanie. Minusy: narazie faza testów.

> Samochód stał całą noc i dzień pod chmurką, więc zmarzł dobrze.

> Po uruchomieniu silnika włączyłem podgrzewanie i po 3 min

> reduktor był gorący, a temp silnika wynosiła 50 stopni C. Efekt

> jak dla mnie jest bardzo dobry. Obecnie jest to połączone na

> krótko. Następnym krokiem będzie zakup termoregulatora, który

> będzie o określonej temp wyłączał wynalazek.

> Przy okazji zmieniłem kolanka z plastikowych na mosiężne, bo nie

> jeden user już się przekonał, że plastik lubi pęknąć, a taka

> awaria jest bardzo niedobra.

kiedyś w moim Lovato chcialem zapodać coś takiego...ale tam po prostu za bardzo nie ma gdzie sick.gif,aczkolwiek z takimi dystansami...hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dystanse też niewiele pomogą bo więcej świecy będzie na zewnątrz,

> więc strata ciepła.

dokladnie ok.gif

Dlatego myślę nad ogrzewaczem przepływowym - małą puszką ze świecami,ktorą wlącze w obi9eg zaraz przy reduktorze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się zastanawiałem nad czymś takim tylko bałem się montażu świec bezpośrednio w płynie chłodzącym. Tylko ja chciałem zrobić układ który będzie grzał płyn przed nagrzewnicą żeby szybciej odmrażało szyby.

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> świece żarowe to duży pobór prądu czy obwód ładowania z akumulatorem

> to wytrzymają na dłuższą mete

Pobór jednej świecy to ok 10A. Tak że 2 świece nie powinny stanowić żadnego problemu dla alternatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł ciekawy, chociaż ktoś już kiedyś chwalił się na AK podobnym wynalazkiem. Świece żarowe wymyślono do podgrzewania powietrza. Ciekaw jestem jak będą sprawdzać sie pracując w płynie hmm.gif Zastanawiam się poza tym nad projektem układu do pomiaru temperatury reduktora. Takie coś ma np. Autronic, ale gazownicy raczej nieczęsto z tego korzystają i zdarza się, że po instalacji termistor oddają kierowcy na pamiątkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pomysł ciekawy, chociaż ktoś już kiedyś chwalił się na AK podobnym

> wynalazkiem. Świece żarowe wymyślono do podgrzewania powietrza.

> Ciekaw jestem jak będą sprawdzać sie pracując w płynie

> Zastanawiam się poza tym nad projektem układu do pomiaru

> temperatury reduktora. Takie coś ma np. Autronic, ale gazownicy

> raczej nieczęsto z tego korzystają i zdarza się, że po

> instalacji termistor oddają kierowcy na pamiątkę.

10 A * 12 V = 120 W - to już trochę jest, aczkolwiek na 4 literki płynu, to trochę mało. 120 W to jest 120 J na sek, ciepło właściwe wody to 4200 J/(kg*C), to daje podgrzanie 1 litra płynu w 35 sek, czyli podniesienie temp 4 l płynu o jeden stopień to ponad 2 minuty. I mówimy tylko o samym płynie, nie patrząc na masę metalu obudowy, silnika i innych.

Można jakoś ograniczyć pojemność i ograniczyć się do podgrzewania samej cieczy w parowniku.

A teraz coś, co rozwali twój patent - ciepło parowania gazu:

378 J/g , czyli, żebyś odparował gram gazu, to twój patencik musi pochodzić 3 sekundy. Czyli w pracy ciągłej żeby te grzałeczki działały to zużycie paliwa musiałoby być 0,3 g /sek gazu. A przy zużyciu 10 l/100 jest to 1,3 g/sek, co wymaga 500W grzałki.

To tyle apropos analizy przypadku, pozdrawiam i polecam najpierw sprawdzenie teoretyczne tego co się robi.

PS - moc cieplna silnika jest to 2 x więcej niż moc oddawana, czyli jeśli silnik oddaje np 50 kW mocy w danej chwili, to wytwarza 100 kW, czyli 100000 W ciepła - jak to się ma do 120 wat Twoich grzałeczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 100 kW, czyli 100000 W ciepła - jak to się ma do 120 wat Twoich

> grzałeczek.

Tutaj musze się zgodzić, takie "grzałki" to znikomy przyrost ciepła, lepiej założyć jakiś kubraczek na reduktor, żeby nie oddawał ciepła w zimie i szybciej się zagrzewał. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tutaj musze się zgodzić, takie "grzałki" to znikomy przyrost ciepła,

> lepiej założyć jakiś kubraczek na reduktor, żeby nie oddawał

> ciepła w zimie i szybciej się zagrzewał. :-)

Najlepiej by było podłączyć parownik do głównego obiegu chłodzenia silnika - tego przed termostatem...

Wtedy temp parownika = temperatura płynu w bloku silnika, co powinno dać po niecałej minucie już kilkanaście stopni.

tylko jak się tam podlączyć - w niektórych brykach jest podgrzewanie przepustnicy, kolektora dolotowego - to jest chyba ten obieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najlepiej by było podłączyć parownik do głównego obiegu chłodzenia

> silnika - tego przed termostatem...

> Wtedy temp parownika = temperatura płynu w bloku silnika, co powinno

> dać po niecałej minucie już kilkanaście stopni.

> tylko jak się tam podlączyć - w niektórych brykach jest podgrzewanie

> przepustnicy, kolektora dolotowego - to jest chyba ten obieg.

no i obieg nagrzewnicy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też tak mi się wydawało. Tylko chyba lepiej puścić szeregowo niż

> równolegle przez trójnik.

jeżeli nie ma zaworu na nagrzewnicy... ok.gif

Aj u siebie jednak przerabiam na szeregowe,mimo,ze bylem kiedyś zdeklarowanym przeciwnikiem tego rozwiązania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zrobiłem podgrzewanie reduktora, a w zasadzie cieczy chłodzącej

> układu chłodzenia silnika. Mianowicie użyłem 2 świece żarowe,

> które zostały zamontowane w osłonie komory cieczy reduktora.

> Świece były zbyt długie, aby się zmieścić, więc tokarz dorobił

> dystanse aluminiowe. Celem jest podgrzewanie płynu chłodzącego,

> aby szybciej zagrzać silnik po rozruchu. Atuty: niezamarzanie

> reduktora, szybsze osiągnięcie temperatury wewnątrz pojazdu,

> ciepły silnik = mniejsze spalanie. Minusy: narazie faza testów.

> Samochód stał całą noc i dzień pod chmurką, więc zmarzł dobrze.

> Po uruchomieniu silnika włączyłem podgrzewanie i po 3 min

> reduktor był gorący, a temp silnika wynosiła 50 stopni C. Efekt

> jak dla mnie jest bardzo dobry. Obecnie jest to połączone na

> krótko. Następnym krokiem będzie zakup termoregulatora, który

> będzie o określonej temp wyłączał wynalazek.

> Przy okazji zmieniłem kolanka z plastikowych na mosiężne, bo nie

> jeden user już się przekonał, że plastik lubi pęknąć, a taka

> awaria jest bardzo niedobra.

Gdzie można dostać takie fajne metalowe kolanka???]

Czy aby wymienić kolanka trzeba rozkręcać reduktor, czy trzeba wymieniać jeszcze jakieś uszczelki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 10 A * 12 V = 120 W - to już trochę jest, aczkolwiek na 4 literki

> płynu, to trochę mało. 120 W to jest 120 J na sek, ciepło

> właściwe wody to 4200 J/(kg*C), to daje podgrzanie 1 litra płynu

> w 35 sek, czyli podniesienie temp 4 l płynu o jeden stopień to

> ponad 2 minuty. I mówimy tylko o samym płynie, nie patrząc na

> masę metalu obudowy, silnika i innych.

> Można jakoś ograniczyć pojemność i ograniczyć się do podgrzewania

> samej cieczy w parowniku.

> A teraz coś, co rozwali twój patent - ciepło parowania gazu:

> 378 J/g , czyli, żebyś odparował gram gazu, to twój patencik musi

> pochodzić 3 sekundy. Czyli w pracy ciągłej żeby te grzałeczki

> działały to zużycie paliwa musiałoby być 0,3 g /sek gazu. A przy

> zużyciu 10 l/100 jest to 1,3 g/sek, co wymaga 500W grzałki.

> To tyle apropos analizy przypadku, pozdrawiam i polecam najpierw

> sprawdzenie teoretyczne tego co się robi.

> PS - moc cieplna silnika jest to 2 x więcej niż moc oddawana, czyli

> jeśli silnik oddaje np 50 kW mocy w danej chwili, to wytwarza

> 100 kW, czyli 100000 W ciepła - jak to się ma do 120 wat Twoich

> grzałeczek.

Po przemyśleniu stwierdziłęm, że dwie- trzy grzałeczki bezpośrednio w gaz, czyli komorę 1-go stopnia bardzo pomogłyby w uruchomieniu silnika. Tyle, że trzeba by było je baardzo dobrze zamocować i uszczelnić i nie wiem, czy nie bałbym się taki manewr robić. I oczywiście włączać dopiero po odpaleniu silnika na benzynce, bo przy takim obciążeniu to rozrusznik by się gorzej kręcił (albo jakiś odłączający przekażnik).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeżeli nie ma zaworu na nagrzewnicy...

> Aj u siebie jednak przerabiam na szeregowe,mimo,ze bylem kiedyś

> zdeklarowanym przeciwnikiem tego rozwiązania...

Ja mam reduktor równolegle do nagrzewnicy i zauważyłem, że wydajność ogrzewania w kabinie znacznie zmalała. A jak to wygląda przy zasilaniu szeregowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja mam reduktor równolegle do nagrzewnicy i zauważyłem, że wydajność

> ogrzewania w kabinie znacznie zmalała. A jak to wygląda przy

> zasilaniu szeregowym?

wlasnie dlatego będę na dniach,jak znajdę trochę czasu,przepinał w szereg.

O efektach napiszę,jak zrobię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja mam reduktor równolegle do nagrzewnicy i zauważyłem, że wydajność

> ogrzewania w kabinie znacznie zmalała. A jak to wygląda przy

> zasilaniu szeregowym?

u mnie od początku jest w szereg i nic niepokojącego sie nie dzieje,a temperatura jest bardzo dobra(ciepło jest tak normalnie jak zawsze zimą gdy włączymy ogrzewanie)reduktor rozgrzewa sie może nie błyskawicznie ale nim odsniezę szyby jest już gorący ok 35C-40C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy okazji zmieniłem kolanka z plastikowych na mosiężne, bo nie

> jeden user już się przekonał, że plastik lubi pęknąć, a taka

> awaria jest bardzo niedobra.

a takie kolanka to ile kosztuja i czy sa uniwersalne czy do kazdego typu reduktora inne? do BRC TECNO mnie interesuja. duzo klopoty z wymiana? trzeba je jakos uszczelniac czy maja jakies oringi czy co? moze jakis silikon tam idzie ? trzeba pozniej odpowietrzyc uklad pewnie?

a zreszta czy te plastikowe tak czesto pekaja? chyba sa robione z dobrego tworzywa skoro je mntuja w reduktorach i maja jakies normy. zreszta chyba one pekaja w wyniku zlego montazu wezow na nich tzn zbyt duze obciazenie albo naprezenie gdy sa weze zbyt krotkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 10 A * 12 V = 120 W - to już trochę jest, aczkolwiek na 4 literki

> płynu, to trochę mało. 120 W to jest 120 J na sek, ciepło

> właściwe wody to 4200 J/(kg*C), to daje podgrzanie 1 litra płynu

> w 35 sek, czyli podniesienie temp 4 l płynu o jeden stopień to

> ponad 2 minuty. I mówimy tylko o samym płynie, nie patrząc na

> masę metalu obudowy, silnika i innych.

W małym obiegu krąży zdecydowanie mniej płynu niż 4 litry.

> Można jakoś ograniczyć pojemność i ograniczyć się do podgrzewania

> samej cieczy w parowniku.

> A teraz coś, co rozwali twój patent - ciepło parowania gazu:

> 378 J/g , czyli, żebyś odparował gram gazu, to twój patencik musi

> pochodzić 3 sekundy. Czyli w pracy ciągłej żeby te grzałeczki

> działały to zużycie paliwa musiałoby być 0,3 g /sek gazu. A przy

> zużyciu 10 l/100 jest to 1,3 g/sek, co wymaga 500W grzałki.

> To tyle apropos analizy przypadku, pozdrawiam i polecam najpierw

> sprawdzenie teoretyczne tego co się robi.

> PS - moc cieplna silnika jest to 2 x więcej niż moc oddawana, czyli

> jeśli silnik oddaje np 50 kW mocy w danej chwili, to wytwarza

> 100 kW, czyli 100000 W ciepła - jak to się ma do 120 wat Twoich

> grzałeczek.

Nie uwzględniłeś ile ciepła wynoszą po za silnik spaliny (może to one przenoszą jego wiekszą część) .

Twoja teoria niby się w miarę kupy trzyma, ale musi być błędna. Ponieważ tego typu rozwiązanie jest stosowanie w TDI z grupy VW. Wykorzystane są tam 3 świece żarowe do podgrzewania małego obiegu. Z komentarzy właścicieli wynika, że to rozwiązanie skraca czas nagrzewania silnika ok. 5 krotnie (diesle bez tego urządzenia są zimą często niedogrzane).

I jak to w życiu zwykle bywa praktyka znowu wzięła górę na teorią. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Można zamontować zwężkę, ewentualnie można też ścisnąć czymś wąż

> idący do reduktora.

u mnie w Punto eksperymenty takie skonczyly się zimnym reduktorem przy max.butowaniu zlosnik.gif

Zresztą nawet teraz,bez kryz w przewodach,reduktor jest tylko letni przy ostrej jezdzie na autostradzie...ale wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w łikend zrobię...niestety,u mnie jest katastrofalny dostęp do

> trójników...kolanka połączenia szeregowego zapodam w lepsze

> miejsce.

A po co kolanka? Lepiej ciągnąc całe przewody od nagrzewnicy i dalej niż zakładać kolanka, które są potencjalnym źródłem wycieków (podobnie jak trójniki).

Zakładasz na zasilaniu nagrzewnicy czy na powrocie?

Bo jak na zasilaniu to można w lecie zamknąć cały obieg nagrzewnica-reduktor i zrobić chłodzenie od reduktora w upały, tylko trzebaby wstawić jakąś pompkę, żeby ciecz krążyła w układzie. :-)

No właśnie, pytanie czy lepiej dać reduktor przed nagrzewnicą czy po nagrzewnicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A po co kolanka? Lepiej ciągnąc całe przewody od nagrzewnicy i dalej

> niż zakładać kolanka, które są potencjalnym źródłem wycieków

> (podobnie jak trójniki).

> Zakładasz na zasilaniu nagrzewnicy czy na powrocie?

> Bo jak na zasilaniu to można w lecie zamknąć cały obieg

> nagrzewnica-reduktor i zrobić chłodzenie od reduktora w upały,

> tylko trzebaby wstawić jakąś pompkę, żeby ciecz krążyła w

> układzie. :-)

> No właśnie, pytanie czy lepiej dać reduktor przed nagrzewnicą czy po

> nagrzewnicy?

Właściwie to jakie są za i przeciw wpięcia reduktora równolegle lub szeregowo. Które rozwiązanie jest lepsze, u mnie jest szeregowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A po co kolanka? Lepiej ciągnąc całe przewody od nagrzewnicy i dalej

> niż zakładać kolanka, które są potencjalnym źródłem wycieków

> (podobnie jak trójniki).

u mnie bez kolanek nie da rady.

Jest tragicznie malo miejsca,fatalny dostęp i potrzeba poprowadzenia weza do reduktora pod kątem prostym w stosunku do nagrzewnicy.

Stosuję kolanka/trójniki aluminiowe,i NIGDY nie bylo z nimi problemów...przez tyle kkm,ile mam w podpisie palacz.gif

> Zakładasz na zasilaniu nagrzewnicy czy na powrocie?

na powrocie

> Bo jak na zasilaniu to można w lecie zamknąć cały obieg

> nagrzewnica-reduktor i zrobić chłodzenie od reduktora w upały,

> tylko trzebaby wstawić jakąś pompkę, żeby ciecz krążyła w

> układzie. :-)

raptem kilkaset watów max.odprowadzisz...:D

> No właśnie, pytanie czy lepiej dać reduktor przed nagrzewnicą czy po

> nagrzewnicy?

IMO za nagrzewnicą - reduktor potrzebuje mniej ciepła,niz zespół ogrzewania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W małym obiegu krąży zdecydowanie mniej płynu niż 4 litry.

Racja, ale jeszcze należy dodać blok silnika , działającą nagrzewnicę...

> Nie uwzględniłeś ile ciepła wynoszą po za silnik spaliny (może to one

> przenoszą jego wiekszą część) .

Na pewno, większość idzie spalinami, ale nawet jeśli 20 % zostaje, to i tak jest to więcej niż 10 Farelek.

> Twoja teoria niby się w miarę kupy trzyma, ale musi być błędna.

Bilans energetyczny nie może się mylić.

> Ponieważ tego typu rozwiązanie jest stosowanie w TDI z grupy VW.

> Wykorzystane są tam 3 świece żarowe do podgrzewania małego

> obiegu. Z komentarzy właścicieli wynika, że to rozwiązanie

> skraca czas nagrzewania silnika ok. 5 krotnie (diesle bez tego

> urządzenia są zimą często niedogrzane).

Inne diesle. Należałoby sprawdzić różnicę z włączonymi i wyłączonymi świecami żarowymi w tych samych warunkach, panie praktyk wink.gif

Poza tym zwróć uwagę, że świece żarowe podłączone do prądu w samochodzie grzeją na dwa sposoby: raz grzeją jako grzałki, a drugi raz odbierają moc z alternatora, a ten z silnika, a silnik rzeby ją wyprodukować musi spalić więcej paliwka i wytworzyć więcej ciepełka. Czyli zakładając 33% sprawność silnika świeca żarowa o mocy 333 W w bilansie ogólnum daje razem 1000W wytworzonego ciepła. Część idzie w spaliny, ale i tak jest dodatkowe ciepełko.

> I jak to w życiu zwykle bywa praktyka znowu wzięła górę na teorią.

Weźmie dopiero jak kolega, który zrobił sobie podgrzewanie zrobi eksperyment w postaci zmierzenia czasu nagrzewania z i bez świec żarowych.

Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji, bo nie ma praktyki bez teorii i nie ma teorii bez praktyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Weźmie dopiero jak kolega, który zrobił sobie podgrzewanie zrobi

> eksperyment w postaci zmierzenia czasu nagrzewania z i bez świec

> żarowych.

http://www.streetracing.pl/forum/viewtopic.php?t=1526&postdays=0&postorder=asc&start=15

Wersja dla leniwych:

autor: Klodi, Wysłany: Sob Lut 22, 2003 23:19 pm:

" Niewydaje mi sie ze Octavia dlugo sie nagrzewa u mnie temperatura na srodku wskaznika jest po spokojnym przejechaniu okolo 3-4km. A te trzy swieczki mam o ile to ma jakies znaczenie w nagrzewaniu sie auta ."

autor: Piotrus, Wysłany: Nie Lut 23, 2003 12:53 pm:

"Dokładnie o mi chodziło, u mnie jest podobnie

Klodi, jak chcesz się przekonać to zrób sobie doświadczenie:gdy będą mrozy to odepnij te trzy świece i zobacz czy będzie tak samo szybko się nagrzewać"

autor: Klodi, Wysłany: Nie Lut 23, 2003 23:03 pm:

"Juz to zrobilem i pierdykana bestia nie nagrzala sie na odcinku 8 km

TO DZIALA !!!!!!!!!!!

Nareszcie wiem co to jest "

Na innym forum podczas podobnego testu spotkałem się z opinią, że średnio ok. 4-5 razy przyśpiesza nagrzewanie.

Jak widzisz praktyka nadal górą. zlosnik.gif

> Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji, bo nie ma praktyki bez teorii i

> nie ma teorii bez praktyki.

ok.gif

Też wolę teorię, ale niestety praktyka jest ważniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właściwie to jakie są za i przeciw wpięcia reduktora równolegle lub

> szeregowo. Które rozwiązanie jest lepsze, u mnie jest szeregowo.

Ja mam równolegle reduktor do nagrzewnicy i zauważyłem dość spory spadek wydajności nagrzewania. Kiedyś jak miałem w takich temperaturach (-3*C) ustawione pokrętło na 1/2 wartości to teraz mam na maksa i ciepełko ledwo wystarcza na nagrzanie mi nóg. :-)

Za to reduktor jest gorący, że aż parzy, nigdy mi nie zamarzł nawet jak odpalałem przy -5*C na gazie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W moim Lanochodzie jest w szereg z przepustnica, wsadzaja tez w

> szereg z nagrzewnica bo kapusta nie ma zaworu.

W moim lanochodzie też tak jest, niestety ma to wielki minus ... nagrzewnica podaje ciepłe powietrze o wieeeeele później niż przy innych rozwiązaniach. Nie ma tu znaczenia, czy jest podłączone szeregowo, czy równolegle z nagrzewnicą. Po prostu parownik odbiera duużo energii cieplnej.

Efekt: dużo dłuższe czekanie na ciepłe powietrze z nagrzewnicy i co za tym idzie parowanie szyb w zimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A w dieselach nie ma przypadkiem elektrycznego wspomagania

> nagrzewania kabiny? Bo gdzieś widziałem w jakiejś broszurce, że

> w fabii TDI jest takie właśnie elektryczne nagrzewanie.

w Hondzie Accord i-CTDi jest ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> http://www.streetracing.pl/forum/viewtopic.php?t=1526&postdays=0&postorder=asc&start=15

> Wersja dla leniwych:

> autor: Klodi, Wysłany: Sob Lut 22, 2003 23:19 pm:

> " Niewydaje mi sie ze Octavia dlugo sie nagrzewa u mnie temperatura

> na srodku wskaznika jest po spokojnym przejechaniu okolo 3-4km.

> A te trzy swieczki mam o ile to ma jakies znaczenie w

> nagrzewaniu sie auta ."

> autor: Piotrus, Wysłany: Nie Lut 23, 2003 12:53 pm:

> "Dokładnie o mi chodziło, u mnie jest podobnie

> Klodi, jak chcesz się przekonać to zrób sobie doświadczenie:gdy będą

> mrozy to odepnij te trzy świece i zobacz czy będzie tak samo

> szybko się nagrzewać"

> autor: Klodi, Wysłany: Nie Lut 23, 2003 23:03 pm:

> "Juz to zrobilem i pierdykana bestia nie nagrzala sie na odcinku 8 km

> TO DZIALA !!!!!!!!!!!

> Nareszcie wiem co to jest "

> Na innym forum podczas podobnego testu spotkałem się z opinią, że

> średnio ok. 4-5 razy przyśpiesza nagrzewanie.

> Jak widzisz praktyka nadal górą.

> Też wolę teorię, ale niestety praktyka jest ważniejsza.

OK, coraz bardziej mnie przekonujesz, ale wrócmy do bilansu, jak napisałem:

Poza tym zwróć uwagę, że świece żarowe podłączone do prądu w samochodzie grzeją na dwa sposoby: raz grzeją jako grzałki, a drugi raz odbierają moc z alternatora, a ten z silnika, a silnik żeby ją wyprodukować musi spalić więcej paliwka i wytworzyć więcej ciepełka. Czyli zakładając 33% sprawność silnika świeca żarowa o mocy 333 W w bilansie ogólnym daje razem 1000W wytworzonego ciepła. Część idzie w spaliny, ale i tak jest dodatkowe ciepełko.

(qrw.., sam siebie cytuję, jest źle wink.gif)

to warto jeszcze sprawdzić, czy świece żarowe leżące w bagażniku, ale podłączone wpłyną na szybsze nagrzewanie silnika, czy jazda na ręcznym wpłynie na nagrzanie silnika, czy jak włączę ogrzewanie tylnej szyby, długie, klimę i jeszcze klakson to się silnik szybciej nagrzeje. wink.gif

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> OK, coraz bardziej mnie przekonujesz, ale wrócmy do bilansu, jak

> napisałem:

> Poza tym zwróć uwagę, że świece żarowe podłączone do prądu w

> samochodzie grzeją na dwa sposoby: raz grzeją jako grzałki, a

> drugi raz odbierają moc z alternatora, a ten z silnika, a silnik

> żeby ją wyprodukować musi spalić więcej paliwka i wytworzyć

> więcej ciepełka. Czyli zakładając 33% sprawność silnika świeca

> żarowa o mocy 333 W w bilansie ogólnym daje razem 1000W

> wytworzonego ciepła. Część idzie w spaliny, ale i tak jest

> dodatkowe ciepełko.

> (qrw.., sam siebie cytuję, jest źle )

> to warto jeszcze sprawdzić, czy świece żarowe leżące w bagażniku, ale

> podłączone wpłyną na szybsze nagrzewanie silnika, czy jazda na

> ręcznym wpłynie na nagrzanie silnika, czy jak włączę ogrzewanie

> tylnej szyby, długie, klimę i jeszcze klakson to się silnik

> szybciej nagrzeje.

> Pozdro

dlatego najlepszym rozwiązaniem bylby wymiennik ciepla spaliny-woda,choćby obieg z miedzi,nawiniętej na wydech.,odpowiednio sterowany przelączalnymi elektrozaworami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A w dieselach nie ma przypadkiem elektrycznego wspomagania

> nagrzewania kabiny? Bo gdzieś widziałem w jakiejś broszurce, że

> w fabii TDI jest takie właśnie elektryczne nagrzewanie.

sa w tych nowych, ponoc nowe diesle maja bardzo wysoka sprawnosc, tj oddaja mało ciepła w "gwizdek" ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sa w tych nowych, ponoc nowe diesle maja bardzo wysoka sprawnosc, tj

> oddaja mało ciepła w "gwizdek"

To się zgadza. Sprawność jest znacznie większa, zbliżona do teoretycznej. Poza tym większość strat ciepła idzie w spaliny, czyli w turbinę - co zwiększa dodatkowo sprawność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dlatego najlepszym rozwiązaniem bylby wymiennik ciepla

> spaliny-woda,choćby obieg z miedzi,nawiniętej na

> wydech.,odpowiednio sterowany przelączalnymi elektrozaworami.

Witam,

Musialbys spuszczac plyn z tej wezownicy (bo inaczej by sie zagotowalo i rozerwalo spirale), a to juz pewnie nie jest takie proste.

Pozdrawiam,

Cichy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.