Skocz do zawartości

1.3 JTD - skacza obroty podczas jazdy


tomaszzz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Panda 1.3 JTD. Od niedawna podczas jazdy na 3,4 lub 5 biegu i podczas plynnego dodawania gazu nagle nastepuje skok obrotow o 300-400 w gore i po chwili powrot do poziomu wlasciwego. Wciskajac gaz dalej po chwili nastepuje taka sama sytuacja, a pozniej jest juz OK. Skok obrotow jest widzialny na obrotomierzu i slyszalny. W momencie skoku obrotow samochod na chwile przestaje ciagnac, a po powrocie do poziomu wlasciwego auto jedzie z normalnym ciagiem. Mam wrazenie, ze opisane objawy od jakiego czasu zaczynaja sie nasilac. Nie wystepuja zawsze ale coraz czesciej.

Zwracam sie z prosba o porade jaka moze byc przyczyna.

Dziekuje i Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, tylko wymiana. Tak z ciekawości, jaki przebieg?

> Poza tym to nie jest droga sprawa.

Hmm... dziwne. Nie czuje typowych objawow zuzycia sprzegla (nie ma odczucia poslizgow sprzegla pod pedalem, tarcia. Ruszanie bez problemu. Co wiec moglo sie zuzyc skoro sugerujesz, ze konieczna jest wymiana.

Autko (2005 r.) kupilem w kwietniu tego roku z przebiegiem 72 kkm (obecnie 95 kkm). Poprzedni wlasciciel wymianial sprzeglo przy 30 kkm na Valeo (z oryg. byly jakies problemy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm... dziwne. Nie czuje typowych objawow zuzycia sprzegla (nie ma odczucia poslizgow sprzegla pod

> pedalem, tarcia. Ruszanie bez problemu. Co wiec moglo sie zuzyc skoro sugerujesz, ze konieczna

> jest wymiana.

> Autko (2005 r.) kupilem w kwietniu tego roku z przebiegiem 72 kkm (obecnie 95 kkm). Poprzedni

> wlasciciel wymianial sprzeglo przy 30 kkm na Valeo (z oryg. byly jakies problemy).

Książkowy objaw zużytej/przypalonej tarczy. Najpierw uślizgi, kangur przy ruszaniu w następnej kolejności.

Coż, 1.3 MJ mają problemy ze sprzęgłem, tak przynajmniej niesie wieść gminna zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Książkowy objaw zużytej/przypalonej tarczy. Najpierw uślizgi, kangur przy ruszaniu w następnej

> kolejności.

> Coż, 1.3 MJ mają problemy ze sprzęgłem, tak przynajmniej niesie wieść gminna

Niestety dla mnie, chyba masz racje. Dzieki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> Panda 1.3 JTD. Od niedawna podczas jazdy na 3,4 lub 5 biegu i podczas plynnego dodawania gazu

> nagle nastepuje skok obrotow o 300-400 w gore i po chwili powrot do poziomu wlasciwego.

> Wciskajac gaz dalej po chwili nastepuje taka sama sytuacja, a pozniej jest juz OK. Skok

> obrotow jest widzialny na obrotomierzu i slyszalny. W momencie skoku obrotow samochod na

> chwile przestaje ciagnac, a po powrocie do poziomu wlasciwego auto jedzie z normalnym ciagiem.

> Mam wrazenie, ze opisane objawy od jakiego czasu zaczynaja sie nasilac. Nie wystepuja zawsze

> ale coraz czesciej.

> Zwracam sie z prosba o porade jaka moze byc przyczyna.

> Dziekuje i Pzdr.

Sprzęgło w tym modelu to porażka. Jak kupowałem swoją miała 36 000 km (przebieg oryginalny) i niedługo po zakupie sprzęgło zaczęło się ślizgać. Koszt w ASO w Warszawie (Dukiewicz) ok. 1500 zł (wszystko na oryginalnych częściach zgodnie ze sztuką). Dwa tygodnie temu kiedy ją sprzedawałem sprzęgło znów nadawało się do wymiany (zaczynało się ślizgać przy mocnym wciśnięciu gazu w okolicach 2000 rpm), przebieg 60 400 km. Dowiadywałem się w zaprzyjaźnionym zakładzie i koszt to 800 zł (oryginalne części). Niestety w Warszawie wiele z tego nie urwiesz, robocizna jest znacznie droższa niż "na zadupiu". Nadmienić mogę jedynie, że nie jestem "rajdowcem" i moja paliła prawie tyle co w instrukcji, mimo wszystko sprzęgło padło. Jednym słowem wielkie g...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzęgło w tym modelu to porażka. Jak kupowałem swoją miała 36 000 km (przebieg oryginalny) i

> niedługo po zakupie sprzęgło zaczęło się ślizgać. Koszt w ASO w Warszawie (Dukiewicz) ok. 1500

> zł (wszystko na oryginalnych częściach zgodnie ze sztuką). Dwa tygodnie temu kiedy ją

> sprzedawałem sprzęgło znów nadawało się do wymiany (zaczynało się ślizgać przy mocnym

> wciśnięciu gazu w okolicach 2000 rpm), przebieg 60 400 km. Dowiadywałem się w zaprzyjaźnionym

> zakładzie i koszt to 800 zł (oryginalne części). Niestety w Warszawie wiele z tego nie

> urwiesz, robocizna jest znacznie droższa niż "na zadupiu". Nadmienić mogę jedynie, że nie

> jestem "rajdowcem" i moja paliła prawie tyle co w instrukcji, mimo wszystko sprzęgło padło.

> Jednym słowem wielkie g...

może jednak technika jazdy, nie każdemu pada co 25kkm hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzęgło w tym modelu to porażka. Jak kupowałem swoją miała 36 000 km (przebieg oryginalny) i

> niedługo po zakupie sprzęgło zaczęło się ślizgać. Koszt w ASO w Warszawie (Dukiewicz) ok. 1500

> zł (wszystko na oryginalnych częściach zgodnie ze sztuką). Dwa tygodnie temu kiedy ją

> sprzedawałem sprzęgło znów nadawało się do wymiany (zaczynało się ślizgać przy mocnym

> wciśnięciu gazu w okolicach 2000 rpm), przebieg 60 400 km.

W mojej Pandzie jest identyczna sytuacja. Poprzedni wlasciciel wymienial oryg. sprzeglo przy 30kkm na VALEO. Kupilem od niego auto przy 72kkm. Obecnie 95kkm i konieczna wymiana. Samochod od wczoraj w warsztacie, zamowili sprzeglo SACHS (mam nadzieje ze wytrzyma dluzej niz obecne). Jutro odbior. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> może jednak technika jazdy, nie każdemu pada co 25kkm

Jakoś Lanosem przejechałem 65 000 km i nie było problemu, a był to mój pierwszy samochód, paliwo za kasę rodziców i jeździłem przede wszystkim dla "funu". Pojeździj trochę po Warszawie to pogadamy.

Sprzęgło i skrzynia w tym samochodzie to porażka. I i II bieg są bardzo krótkie, czyli jak pociągniesz do 2500 rpm i puścisz gaz bez wciśnięcia sprzęgła to tak jak byś wcisnął hamulec. Jak się go przeciąga do 3000 rpm to szybko czuć zapach sprzęgła.

Jak ktoś jeździ w trasy to rzeczywiście 80 000 km to nie problem, ale to jest z założenia miejski samochód, a do miasta to on się nie nadaje. Model ten znany jest z problemów ze sprzęgłem, jednak nie sądziłem, że sprzęgło może paść po 25 000 km. Na szczęście się go pozbyłem, bo jego drugie imię to było "usterka". Teraz mam benzynkę z normalną "długą" skrzynia i nieporównywalnie rzadziej zmieniam biegi.

Mimo, że Pandy mają ogólnie dobrą opinie co do ich awaryjności, to wydaje mi się, że jest to głównie zasługa ubogich wersji benzynowych, gdzie nie bardzo jest się co zepsuć. Mój egzemplarz był zaprzeczeniem tej opinii, więc go sprzedałem. Na szczęście kupił go jakiś mechanik - będzie miał nowe hobby.

Może napisze coś więcej w nowym roku bo teraz wyjeżdżam. 30.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W mojej Pandzie jest identyczna sytuacja. Poprzedni wlasciciel wymienial oryg. sprzeglo przy 30kkm

> na VALEO. Kupilem od niego auto przy 72kkm. Obecnie 95kkm i konieczna wymiana. Samochod od

> wczoraj w warsztacie, zamowili sprzeglo SACHS (mam nadzieje ze wytrzyma dluzej niz obecne).

> Jutro odbior. Pzdr.

Panda MultiJet wg. danych technicznych ma ok. 145 Nm momentu obrotowego, czyli tyle co Lanos 1,6. Nie robiłem takiego porównania ale warto by położyć obok siebie obie tarcze i porównać średnicę. Nie chcę Cię martwić, ale według mnie kluczowa jest średnica tarczy, a z tym zdaje się nic nie zrobisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakoś Lanosem przejechałem 65 000 km i nie było problemu, a był to mój pierwszy samochód, paliwo za

> kasę rodziców i jeździłem przede wszystkim dla "funu". Pojeździj trochę po Warszawie to

> pogadamy.

> Sprzęgło i skrzynia w tym samochodzie to porażka. I i II bieg są bardzo krótkie, czyli jak

> pociągniesz do 2500 rpm i puścisz gaz bez wciśnięcia sprzęgła to tak jak byś wcisnął hamulec.

> Jak się go przeciąga do 3000 rpm to szybko czuć zapach sprzęgła.

> Jak ktoś jeździ w trasy to rzeczywiście 80 000 km to nie problem, ale to jest z założenia miejski

> samochód, a do miasta to on się nie nadaje. Model ten znany jest z problemów ze sprzęgłem,

> jednak nie sądziłem, że sprzęgło może paść po 25 000 km. Na szczęście się go pozbyłem, bo jego

> drugie imię to było "usterka". Teraz mam benzynkę z normalną "długą" skrzynia i

> nieporównywalnie rzadziej zmieniam biegi.

> Mimo, że Pandy mają ogólnie dobrą opinie co do ich awaryjności, to wydaje mi się, że jest to

> głównie zasługa ubogich wersji benzynowych, gdzie nie bardzo jest się co zepsuć. Mój

> egzemplarz był zaprzeczeniem tej opinii, więc go sprzedałem. Na szczęście kupił go jakiś

> mechanik - będzie miał nowe hobby.

ja tam dobrze wspominam to auto, zrobiłem nim dużo km w krótkim czasie,

i mimo, że był to wpasiony diesel a nie uboga benzyna nie było to awaryjne.

dobrze że nie kupił alfy, to sie dopiero przecież psuje zlosnik.gif

> Może napisze coś więcej w nowym roku bo teraz wyjeżdżam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie nie dziwie, ze wam tak w tej Warszawie sprzegla padaja. mialem przyjemnosc (no powiedzmy) goscic w wawie przez tydzien ale na szczescie autem z automatem - bogu dzieki za ten wynalazek

moja panda ma nie cale 95tys km i sprzeglo jeszcze oryginal bez objawow zuzycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam te posty, i strasznie się dziwię, bo albo Wy mieliście ogromnego pecha, albo ja jakiś wyjątkowy egzemplarz Pandy w dieslu.

Przez 4 lata zrobiłem 120 kkm, po czym sprzedałem auto.

Żadnych problemów ze sprzęgłem przez ten czas..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cos w tym jest. Poprzedni wlasciciel mojego auta jezdzil po Wawie. Ja rowniez codziennie do Wawy i

> z powrotem i problemy ze sprzeglem.

jest jest smile.gif co chwile swiatla, co chwile korki i sprzeglo dostaje w tylek. niestety ale do wawy to tylko automat smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe ja mam takie objawy przez ostatnie 100tys km. Na początku też myślałem, że to padło sprzegło, ale potem na jakiś czas objawy ustały. Nie wiem w czym jest rzecz, ale od czasu do czasu tak sie nadal dzieje. Czy gdyby to było zużyte sprzęgło to dałoby sie przejechać aż tyle kilometrów? Auto ma już w sumie 150tys km. Mam wrażenie, że zimą częściej występują te objawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>. Mam wrażenie, że zimą częściej występują te

> objawy.

U mnie to samo. To na bank sprzęgło co jakiś czas uślizguje ale da się jeździć. Bardzo się na tym nie znam ale dla mnie to jest coś z dociskiem. Jak po zmianie biegów przyhamuje silnikiem poprzez odjęcie gazu to potem raczej nie ślizga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie zwykle wystarczy ciut puścić gaz. Trudno wyczuć o co chodzi, bo ja mam wrażenie że to zależy od dnia. Jednego dnia obojętnie co by się nie robiło, to tego skoku obrotów nie ma, a innego zdarza się to bardzo często. U mnie jest tak że słyszę skok obrotów, ale raczej nie czuję, żeby auto słabiej przyspieszało.

> U mnie to samo. To na bank sprzęgło co jakiś czas uślizguje ale da się jeździć. Bardzo się na tym

> nie znam ale dla mnie to jest coś z dociskiem. Jak po zmianie biegów przyhamuje silnikiem

> poprzez odjęcie gazu to potem raczej nie ślizga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzęgło w tym modelu to porażka. Jak kupowałem swoją miała 36 000 km (przebieg oryginalny) i

> niedługo po zakupie sprzęgło zaczęło się ślizgać. Koszt w ASO w Warszawie (Dukiewicz) ok. 1500

> zł (wszystko na oryginalnych częściach zgodnie ze sztuką). Dwa tygodnie temu kiedy ją

> sprzedawałem sprzęgło znów nadawało się do wymiany (zaczynało się ślizgać przy mocnym

> wciśnięciu gazu w okolicach 2000 rpm), przebieg 60 400 km. Dowiadywałem się w zaprzyjaźnionym

> zakładzie i koszt to 800 zł (oryginalne części). Niestety w Warszawie wiele z tego nie

> urwiesz, robocizna jest znacznie droższa niż "na zadupiu". Nadmienić mogę jedynie, że nie

> jestem "rajdowcem" i moja paliła prawie tyle co w instrukcji, mimo wszystko sprzęgło padło.

> Jednym słowem wielkie g...

Ja bym raczej stawiał na wadliwe dociski wink.gif ogólnie jest coś nie tak, nawet mimo małej średnicy sprzegła tak szybko nie powinno padać.... Jak by nie patrzyl to na ORI sprzegle te 120-150 kkm powinno się zrobić smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W mojej Pandzie jest identyczna sytuacja. Poprzedni wlasciciel wymienial oryg. sprzeglo przy 30kkm

> na VALEO. Kupilem od niego auto przy 72kkm. Obecnie 95kkm i konieczna wymiana. Samochod od

> wczoraj w warsztacie, zamowili sprzeglo SACHS (mam nadzieje ze wytrzyma dluzej niz obecne).

> Jutro odbior. Pzdr.

Bardzo dobrze że zamówili SACHS`a raz że ogolnie sa chwalone to dwa że moze oryginalne Valeo miały jakieś niedociągniecia wink.gif więc miejmy nadzieje że po wymianie kłopoty znikna na dobre cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sprzęgieł w MJ to miałem w sumie 6 pand z silnikiem MJ zrobiłem nimi około 250 tyś km i w żadnej nie było problemu ze sprzęgłem. Dużo zależy od techniki jazdy aby nie szarpać nie zrywać bo to jest zabójcze dla niego. Problemem może być też np olej na tarczy z pod śrub mocujących koło zamachowe i też będzie się ślizgać. Najlepiej przy wymianie sprawdzić jeśli jest widoczne zaolejenie tarczy należy odkręcić śruby i na specjalnym kleju uszczelniającym zakręcić je ponownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co ciekawe ja mam takie objawy przez ostatnie 100tys km. Na początku też myślałem, że to padło

> sprzegło, ale potem na jakiś czas objawy ustały. Nie wiem w czym jest rzecz, ale od czasu do

> czasu tak sie nadal dzieje. Czy gdyby to było zużyte sprzęgło to dałoby sie przejechać aż tyle

> kilometrów? Auto ma już w sumie 150tys km. Mam wrażenie, że zimą częściej występują te

> objawy.

U mnie też objawy występowały głównie zimą. Może ma to związek z faktem, że sprzęgło jest na linkę, ale to tylko gdybanie.

Odpowiadając wszystkim hurtem:

1. Jeżdżąc głównie w trasy (wspomniane 120 kkm w 4 lata = 30 kkm/ rok) nie trudno osiągnąć duże przebiegi względnie bezproblemowo. W dużym mieście jazda samochodem jest znacznie bardziej "szarpana".

2. U mnie był wyciek oleju, jednak serwis twierdził, że nie miało to związku ze spaleniem sprzęgła. Chyba wykasowałem zdjęcia, jak znajdę to wkleję. Serwis twierdził, że temperatura była tak wysoka, że koło zamachowe zmieniło kolor.

3. Oczywiście poświęcając więcej uwagi temu delikatnemu tworowi i biorąc pod uwagę jego wszelkie ułomności można na pewno osiągnąć imponujące przebiegi, jednak jest to prawie niemożliwe zmieniając biegi kilka razy na minutę, tak jak ma to miejsce w dużym (słowo klucz) mieście.

4. Podsumowując, ktoś na etapie projektowania dał ciała i tyle.

P.S.

Podobna sytuacja jest w Subaru Forester z silnikiem Diesla (manualna skrzynia). Klienci na potęgę zarzynają sprzęgła w tych pojazdach. Po prostu sprzęgło jest sportowe i nie toleruje jazdy na "półsprzęgle". Z tego sprzęgła wręcz trzeba "strzelać". Jeśli zajedziemy sprzęgło, to Subaru pokryje koszt wymiany jeśli przejdziemy wpierw specjalny kurs zorganizowany przez tą firmę, w celu "nauczenia" klientów korzystania z tego sprzęgła. Przy okazji była chyba akcja serwisowa, gdzie wgrywano nowy soft silnika, aby zdusić moment obrotowy na niskich obrotach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie nie wiem już co z tym zrobić. Pojade do serwisu, to powiedzą, że sprzęgło do wymiany. Tylko jakim cudem dzisiaj ani razu się nie ślizgało, obojętnie jak bardzo bym je katował.

Tym bardziej, że odkąd to się zaczeło przy 50tys km, to przejechałem dodatkowe 100 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja w sumie nie wiem już co z tym zrobić. Pojade do serwisu, to powiedzą, że sprzęgło do wymiany.

> Tylko jakim cudem dzisiaj ani razu się nie ślizgało, obojętnie jak bardzo bym je katował.

> Tym bardziej, że odkąd to się zaczeło przy 50tys km, to przejechałem dodatkowe 100 tys.

Czekaj. Póki całkiem nie będzie szwankować to wyrzucone pieniądze. Kiedy będzie to notoryczne to wtedy wymień. Chociaż ja zanim wymieniłem sprzęgło to dałem samochód do ASO i po pierwszej jeździe mechanik powiedział, że on nie widzi problemu. Dopiero po kilku dniach kiedy wróciłem do serwisu bo problem się powtarzał i tym razem to ja prowadziłem, to dopiero dostrzegł problem. Okazało się, że sprzęgło było nieźle spalone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie zwykle wystarczy ciut puścić gaz. Trudno wyczuć o co chodzi, bo ja mam wrażenie że to

> zależy od dnia. Jednego dnia obojętnie co by się nie robiło, to tego skoku obrotów nie ma, a

> innego zdarza się to bardzo często. U mnie jest tak że słyszę skok obrotów, ale raczej nie

> czuję, żeby auto słabiej przyspieszało.

> > poprzez odjęcie gazu to potem raczej nie ślizga.

Tez kombinowalem aby uslizgow nie bylo, ale na dluzsza mete tak sie jezdzic nie da, a czasem moze to byc wrecz niebezpieczne, np. przy wyprzedzaniu.

Wyminili mi sprzeglo i problem ustapil calkowicie. Jednak mechanicy byli zdziwieni, ze sprzeglo ktore wymontowali bylo jeszcze w calkiem niezlym stanie. Docisk OK, a tarcza tylko minimalnie przypalona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do sprzęgieł w MJ to miałem w sumie 6 pand z silnikiem MJ zrobiłem nimi około 250 tyś km i w

> żadnej nie było problemu ze sprzęgłem. Dużo zależy od techniki jazdy aby nie szarpać nie

> zrywać bo to jest zabójcze dla niego.

Nie mam zaciecia sportowego ale po wymianie sprzegla uzywam go jeszcze ostrozniej. Biegi 1,2, 3 a nawet czesto 4 zmieniam przy 2 tys. obr., a jak jade pod gore z predkoscia ok. 60-70 to 5 bieg wrzucam dopiero na wyplaszczonym terenie.grinser006.gif

Chetnie wyslucham praktycznych porad dot. takiego operowania pedalem sprzegla i zmiany biegow, ktore jak najmniej obciazaja sprzeglo w Pandzie MJ, bo ewidentnie ta konstrukcje trzeba traktowac delikatniej.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mam zaciecia sportowego ale po wymianie sprzegla uzywam go jeszcze ostrozniej. Biegi 1,2, 3 a

> nawet czesto 4 zmieniam przy 2 tys. obr., a jak jade pod gore z predkoscia ok. 60-70 to 5 bieg

> wrzucam dopiero na wyplaszczonym terenie.

> Chetnie wyslucham praktycznych porad dot. takiego operowania pedalem sprzegla i zmiany biegow,

> ktore jak najmniej obciazaja sprzeglo w Pandzie MJ, bo ewidentnie ta konstrukcje trzeba

> traktowac delikatniej.

> Pzdr.

Ja w sumie traktuje bardzo mało delikatnie sprzęgło. Auto też troche startowało w KJS-ach i tym podobnych zabawach, a 150 tys km już ma zaliczone. Teraz mi się nic nie ślizga od ponad tygodnia obojętnie jak drastycznie katuje sprzęgło. Z tym dziwnym zachowaniem w niskich temperaturach mimo wszystko bym obwiniał nie sprzęgło, tylko co innego. Tylko co to nie mam pojęcia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.