Skocz do zawartości

[G] Sposób zamontowania sprężyn klocków hamulcowych przód


master22221

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Dzisiaj natknąłem się na zaparkowaną AG, w której spręzyna klocka przedniego była zamontowana odwrotnie. Zrobiłem zdjęcie komórką (sorki za jakość) i zadaję pytanie: jak właściwie powinno być?

286282973-2h.JPG

Pytam, bo u mnie spręzyna zamontowana jak po LEWEJ stronie spada, czyli wypina się i muszę ją złaczyć za pomocą trytytki lub drutu. Wypinanie jest spowodowane tym, że w górnej i dolnej cześci sprężyna naciska na jarzmo i odpycha się od niego.

Po PRAWEJ stronnie widzimy zamontowanie sprężyny odwrotnie, spręzyna trzyma klocek w zacisku, ale nie dotyka jarzma, więc nie wypina się.

Jakie jest zadanie tej sprężyny? Ma tylko trzymać klocek w zacisku, czy również odpychać go od tarczy?

@MOD: Załozyłem nowy wątek, bo nie chodzi tu o klocki, tarcze, różnice między producentami tylko o sposób montażu.

Pozdr.

post-65098-14352517458089_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam założone jak na zdjęciu po lewej stronie. Tak było i nie wpadłem na pomysł montażu tego jak po prawej stronie. Za pierwszym razem po wymianie klocków ta sprężynka mi wyskoczyła, ale poprawiłem te miejsca gdzie się "zatrzaskuje" za pomocą pilnika i jest bdb od jakichś 6kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja mam założone jak na zdjęciu po lewej stronie.

No właśnie, tak wszyscy zakładają. Ja też tak miałem. Przejrzałem TIS-a, Etzolda i nie znalazłem wyraźnych szkiców obrazujących właściwe założenie sprężyny.

Przyznam się, że eksperymentalnie przełożyłem sprężyny u siebie: nie ma różnicy w hamowaniu, nic nie trze.

Co najważniejsze: spręzyna zapięta jak na zdjęciu po PRAWEJ trzyma się pewnie i nie wylata, bo w zacisku od zewnątrz jest rowek na sprężynę, a od wewnątrz nie ma...

PS. Znalazłem w TIS taki szkic: wynika z niego, że jednak sposób po lewej jest prawidłowy. Potwierdzają to też fotografie zacisków na Allegro...

286283096-2i.JPG

Co się złego stanie, jeśli będzie zamontowany jak po prawej? Zastanawiam się, kto dokonał tego odwrotnego montażu: właściciel, czy jakiś warsztat...

Z drugiej jednak strony: przekonaliśmy się choćby na naszym forum, że GM to nie wyrocznia i wiele już po nich poprawiliśmy!!! Może i tu należy wkroczyć z poprawką?

Pozdr.

post-65098-14352517459498_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to nie zalezy od klockow... ...nie dalo sie inaczej klocka zalozyc... ...mam tak jak z prawej strony.

O! Chociaż jeden!!!

Mam klocki TRW-Lucas GDB1351 pierwotnie zamontowane jak po LEWEJ (jak większość), a dziś nawet bez zdejmowania zacisku i klocka przełozyłem sprężynę na zewnątrz.

Kto następny?

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja przed wymiana mialem sprezyne skierowana tak jak po lewej. Zmieniajac wyszlo tak jak po prawej i mnie to zastanowilo, ale tak byla sprezyna zalozona na nowe klocki, tyle ze to nie lucasy tylko jakies zamienniki. W kazdym badz razie nic nie ociera, hamulce dzialaja na medal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A po co jest ta sprężyna? Jak ona działa?

Też się nad tym zastanowiłem przy montażu klocków i jak dla mnie jest to zbędne, wielu innych producentów aut nie stosuje tego typu udziwnień/udogodnień...

Ale Etzold pisze:

Quote:

W razie wadliwego zamontowania brak jest samoczynnej regulacji zewnętrznej co powoduje właściwe ustawienie wkładek ciernych w stosunku do tarczy hamulcowej.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W razie wadliwego zamontowania brak jest samoczynnej regulacji zewnętrznej co powoduje właściwe ustawienie wkładek ciernych w stosunku do tarczy hamulcowej.

Czyli ta sprężyna niby ma odciągać zewnętrzny klocek od tarczy (i to razem z całym zaciskiem)? Przecież jednocześnie będzie przyciągać wewnętrzny!

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz jak jest założona sprężyna u Ciebie. Opiera się na końcach na jarzmie, a środkiem ciągnie do niego zacisk.

Sam zacisk jest prowadzony od strony tłoczka na sworzniach, a od strony zewnętrznej właśnie przez tę sprężynę. I tak jak Ty masz założone, jest dobrze. W drugim przypadku sprężyna nie dotyka jarzma i nie spełnia swojej roli wazniak.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też o tym myślałem: w teorii jesli klocek się zużywa, to końce sprężyny powinny przesuwać się po jarzmie ku tarczy, dzięki czemu jest zawsze taka sama odległość klocka zewnętrznego od tarczy. Ale w praktyce korozja sprawia, że jarzmo robi się porowate, sprężyna przykleja sie do jarzma na stałe i w ostateczności cały "system" nie działa, a skutek jest taki, że może działać tylko wewnętrzny klocek....

Z drugiej strony: jesli załozymy sprężynę odwrotnie, to czy zacisk nie będzie prawidłowo pływał dzięki sworzniom i gumowym tulejkom?

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi o ruch w kierunku tarczy, tylko w płaszczyźnie tarczy. Innymi słowy - patrząc na pierwszą fotkę - sprężyna dosuwa zacisk w prawo, w kierunku środka koła. Dzięki temu nie ma on tendencji do ustawiania się skośnie w stos. do tarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież zacisk ma możliwość ruchu tylko w kierunku prostopadłym do powierzchni tarczy! Inne ruchy są zablokowane, bo zacisk zamocowany jest na sworzniach. To jak się ma przesunąć do osi tarczy? Sworznie nie pozwolą! Dobrze rozumuję?

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze rozumujesz, ale sworznie są wsunięte w zacisk z pewnym luzem (często w podatnych, gumowych, lub plastikowych prowadnicach). Tłoczek zwykle nie znajduje się w osi łączącej oba sworznie, więc podczas ruchu zacisku występuje pewien moment, który stara się obrócić zacisk. Sprężyna sprawia, że zacisk jest dosuwany do jarzma i porusza się najbardziej prostopadle do tarczy jak na to pozwalają warunki w których pracuje. Dzięki temu klocki zużywają się w miarę równo i ograniczone są do minimum siły boczne działające na tłoczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprężyna sprawia, że zacisk jest dosuwany do jarzma

Tak, ale wtedy występuje niekorzytsny IMO efekt uboczny: klocki z większą siłą naciskają na jarzmo i trudniej się po nim przesuwają, co skutkuje tym, że zacisk nie pływa tak lekko, jak powinien. Wierz mi, że sprężyna naciska na jarzmo z ogromną siłą, czuje się to zapinając sprężynę i z taką siłą klocki naciskają na jarzmo z drugiej strony. Nie wiem już co jest mniejszym złem, ale wolę lekko pływający zacisk który układa klocki lekko niż forsowanie ich pozycji sprężyną.

Spójrz, jak to wygląda z drugiej strony:

286285337-3a.JPG

Pozdr.

post-65098-14352517464868_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak tam ze spadaniem sprężyny? Były problemy? Bo tylko to pcha mnie w kierunku odmiennego

> montażu...

> Pozdr.

Mi spadała cały czas po regeneracji tłoczka.. słyszałem nawet kiedy spadała bo charakterystycznie dzwoniła:) Podgiąłem ją trochę kombinerkami i trzyma teraz cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi też!

> Wyprostowałeś trochę te "uszy" u góry i na dole, żeby tak się nie zapierała o jarzmo, czy inaczej?

> Pozdr.

Mi spadła jakieś 200km od wymiany klocków, tarło o wewnętrzną stronę felgi.

Ja delikatnie wyprostowałem uszy, a miejsce gdzie ta sprężyna się zaczepia, oczyściłem dokładnie pilnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie, że naciska, bo po to jest. I masz rację, że to może powodować problemy z ruchem zacisku, zwłaszcza jak ruda zaatakuje, albo samochód postoi tydzień jesienią. Niektóry producenci stosują, wymieniane przy każdym serwisowaniu hamulców, blaszki, które nakłada się między klocki i jarzmo. Można też smarować te miejsca. Ja przyznam, że nigdy nie smarowałem, tylko przy wymianie klocków dokładnie czyszczę miejsca styku szczotką drucianą i nigdy nie miałem żadnych problemów z hamulcami.

Sprężyny stosuje wielu producentów, nie tylko w postaci drutu, ale i blaszek. I wszystkie są stosunkowo mocne.

Tak czy inaczej, jeśli sprężyna jest zamontowana tak jak po prawej stronie fotki, to równie dobrze można jej w ogóle nie zakładać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi też!

> Wyprostowałeś trochę te "uszy" u góry i na dole, żeby tak się nie zapierała o jarzmo, czy inaczej?

> Pozdr.

Hmm o ile pamiętam to ja chyba podprostowałem środkową część sprężyny, ale głowy nie dam. Ogólnie starałem się żeby jak najbardziej przypominała oryginał bo przy zdejmowaniu trochę mi się powyginała ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.