Skocz do zawartości

Coś szamie akumulator ?!


Kropka75

Rekomendowane odpowiedzi

Stilo 1,6 16v na gazie, sekwencja. Auto 2003. Gaz montowany 2010.

Aku nowy, tzn. z jesieni (XI) 2011.

Naładowany, jedzie. Potem kilka dni odpalany i przejeżdżany po 5km na dobę. W piątek przejechane 25km. Odstawiony w piątek wieczór. Zwykle w niedzielę ma siłę tylko drzwi otworzyć.

W pon. rano nie robi już nawet tego.

Jeśli przejadę kawałek w sobotę i jest sucho, daje radę w pon. rano. Czasem nawet mnie zaskoczy i odpali bez stękania. Najlepiej działa gdy robię długie trasy, ale to średni biznes. wink.gif

Wczoraj był trup rano. Potem go odpalono, zmierzono pobór prądu - ok. Naładowano i spsikano wodą. Pobór prądu ok. Po 17ej trafił pod mój dom, a po 19ej już nawet alarm nie mrygał.

Czyli woda?

Czy pomoże założenie pokrywy na aku i bezpieczniki?

Czy wilgotność powietrza też tu ma znaczenie? Jak myślicie?

Kiedyś, starej daty elektryk, naprawiał znajomemu taki problem... gazetą. :D

Elektryk u którego byłam ja, trafił w moment, gdzie zużycie prądu było duże, sto razy większe niż norma. I ocenił, że to wina gazu, bo po odpięciu instalacji pobór spadał. /Mówię o aucie wyłączonym./

Czy to może być wina sterownika gazu? Ułożono go bardzo głupio bo wzdłuż boku, akurat pod krawędzią klapy. Przez co nie daje się zamontować pokrywy aku. Jak sądzę łatwo dostaje się tam woda.

Inna sprawa, że swego czasu ciągle włączał się jakiś wentylatorek tam, w końcu wymieniono jakiś czujnik za to odpowiedzialny. Liczyłam na cud, ale nie zdarzył się.

Już doktorat robię na tym aucie i mam go dość. frown.gif

Ma ktoś jakieś pomysły, rady?

Poza zepchnięciem go do jeziora, to już rozważam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słowo klucz "upływność" i tu i na motokąciku znajdziesz więcej info.

Jak Ci to mierzyli?

Mam nadzieję, ze nie zaraz po wyłączeniu auta- wtedy pokaże cuda.

Trzeba odczekać aż body przejdzie w stan spoczynku- najlepiej z 20 min czyli tyle ile podtrzymuje radio.

Złodziejem prądu może być wiele elementów, od nowego radia przez alarm i wszelkie inne dokładane elementy ( np gaz )

Odpinać po kolei i sprawdzać, ale powtarzam nie "od razu" po wyłączeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy pomoże założenie pokrywy na aku i bezpieczniki?

> Już doktorat robię na tym aucie i mam go dość.

Doktoratu nie zrobisz, ponieważ masz zdekompletowane auto.

Masz go dość, a pokrywa to po co jest, żeby leżała w garażu.

Ja jak oddawałem auto do blacharza to nie założyłem pokrywy ponieważ pomyślałem że i tak zdejmnie w celu odłączenia aku. I co, auto umył, skrzynka bezpieczników prawie się stopiła, a aku roaładowany do zera. Dobrze że się nie zahajcował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak Ci to mierzyli?

> Mam nadzieję, ze nie zaraz po wyłączeniu auta- wtedy pokaże cuda.

> Trzeba odczekać aż body przejdzie w stan spoczynku- najlepiej z 20 min czyli tyle ile podtrzymuje

> radio.

> Złodziejem prądu może być wiele elementów, od nowego radia przez alarm i wszelkie inne dokładane

> elementy ( np gaz )

> Odpinać po kolei i sprawdzać, ale powtarzam nie "od razu" po wyłączeniu.

Ano właśnie nic nie daje odłączanie, bo jak dojeżdżam do mechanika, to pobór prądu jest ok.

Tylko raz jeden wymierzył 4A, zaraz po tym jak przyjechałam do niego i odesłał do gazownika.

Dlatego obstawiam wilgoć. Bo jakoś tak nie jeżdżę tam w deszczu.

A mierzyli jak piszesz, podjechałam, wyłączyłam, poczekali 30 sek i mierzyli.

> Doktoratu nie zrobisz, ponieważ masz zdekompletowane auto.

> Masz go dość, a pokrywa to po co jest, żeby leżała w garażu.

> Ja jak oddawałem auto do blacharza to nie założyłem pokrywy ponieważ pomyślałem że i tak zdejmnie w

> celu odłączenia aku. I co, auto umył, skrzynka bezpieczników prawie się stopiła, a aku

> roaładowany do zera. Dobrze że się nie zahajcował.

Po co jest pokrywa, to by trzeba zapytać mechanika, który mi ją zdjął przy montażu gazu i nie założył. A nie założył, bo tak pociągnęli gaz, że się nie dało.

Mało tego, dopiero dwa tygodnie temu dowiedziałam się od niego, że ją ma... do tej pory jakoś nie miał czasu spróbować jej dopasować.

A teraz jej nie założę, bo test psikania wodą wypadł tak, że aku jest pusty do zera, a auta nie da się odpalić, bo jest woda pod bezpiecznikami i auto zaczyna się dymić przy próbie odpalenia. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A mierzyli jak piszesz, podjechałam, wyłączyłam, poczekali 30 sek i mierzyli.

za krotko - 10-20 minut

> A teraz jej nie założę, bo test psikania wodą wypadł tak, że aku jest pusty do zera, a auta nie da

> się odpalić, bo jest woda pod bezpiecznikami i auto zaczyna się dymić przy próbie odpalenia.

> :/

Czyli auto nie jest winne, mechanicy probuja je zabić i jeszcze pewnie za reanimacje skroić nie mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A mierzyli jak piszesz, podjechałam, wyłączyłam, poczekali 30 sek i mierzyli.

> ... zdjął przy montażu gazu i nie

> ...

> założył. A nie założył, bo tak pociągnęli gaz, że się nie dało.

> ...

> A teraz jej nie założę, bo test psikania wodą wypadł tak, że aku jest pusty do zera, a auta nie da

> się odpalić, bo jest woda pod bezpiecznikami i auto zaczyna się dymić przy próbie odpalenia.

> :/

Powyższe wskazuje na jedno.

Zmienić warsztat... sciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warsztaty.

Prąd mierzyło trzech magików. Każdy tak samo.

Gaz zakładał jeszcze inny. Niejaki Psuj w Zabrzu. Potem obudowa leżała na warsztacie u pana, który z tym autem do tego Psuja pojechał.

Po dwóch latach się dowiedziałam, że w ogóle takowa była, bo nie ja tym atutem jeździłam, do tej wiosny.

O tym, że to pewnie woda i trzeba założyć pokrywę powiedział mi niedawno pan z "Auto-Fach". Niestety szpital mnie skutecznie zablokował i nim tam dotarłam auto zdechło, tej niedzieli.

A pan, który mi to auto odpalił w pon. i zabrał do siebie postanowił zrobić test jak wyżej.

Niestety pan z "Auto-Fach" nie jest na telefon i w poniedziałkowy ranek nie mogłam liczyć na jego pomoc. Zresztą w ogóle ma ciekawe godziny pracy i zawsze samochód każe dostarczyć w porze, gdy jestem w pracy, na drugim końcu miasta...

No a teraz jest jak jest.

Jakieś pomysły?

Suszenie? Jak? Ile czasu?

Potrzebuję samochód na piątek rano i... czarno to widzę. frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Warsztaty.

> Prąd mierzyło trzech magików. Każdy tak samo.

i każdy źle lub nie do końca właściwie

> Gaz zakładał jeszcze inny. Niejaki Psuj w Zabrzu. Potem obudowa leżała na warsztacie u pana, który

> z tym autem do tego Psuja pojechał.

> Po dwóch latach się dowiedziałam, że w ogóle takowa była, bo nie ja tym atutem jeździłam, do tej

> wiosny.

> O tym, że to pewnie woda i trzeba założyć pokrywę powiedział mi niedawno pan z "Auto-Fach".

> Niestety szpital mnie skutecznie zablokował i nim tam dotarłam auto zdechło, tej niedzieli.

> A pan, który mi to auto odpalił w pon. i zabrał do siebie postanowił zrobić test jak wyżej.

następnym razem zaproponuj mu polanie wodą bezpieczników u niego w warsztacie, też się będzie fajnie dymić, a jak widowiskowo będzie wink.gif

> Niestety pan z "Auto-Fach" nie jest na telefon i w poniedziałkowy ranek nie mogłam liczyć na jego

> pomoc. Zresztą w ogóle ma ciekawe godziny pracy i zawsze samochód każe dostarczyć w porze, gdy

> jestem w pracy, na drugim końcu miasta...

> No a teraz jest jak jest.

> Jakieś pomysły?

Jak wyżej - zmienić warsztat, zapłacić raz, może więcej, ale mieć spokój.

> Suszenie? Jak? Ile czasu?

do skutku, wiele było wątków z zalaną skrzynką- ona po zalaniu mści i po czasie

> Potrzebuję samochód na piątek rano i... czarno to widzę.

niech któraś z psuj da zastępczy.

Warsztat wygląda na przedszkolaka próbującego "wydymać" ( sorki ) klienta.

ps

2 lata od załozenia gazu nie było problemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2 lata od załozenia gazu nie było problemu?

Ano właśnie nie.

Gaz założony chyba w maju 2010. Do listopada 2011 nic, cisza.

Zaczęło się jesienią 2011. Potem auto stało do marca na warsztacie, dostałam je z nowym akumulatorem i przykazem, by więcej jeździć... bo za małe trasy robię i auto nie ładuje. Mam robić minimum 10km dziennie, a w weekend odpalać auto tak czy siak, nawet gdy nie potrzebuję.

I od marca się z tym bujam.

Do elektryka nie mam po co wracać, bo twierdzi, że to instalacja gazowa, bo tak pokazał jego miernik. Koniec. Odesłał mnie do gazownika, ale jednego konkretnego, koniecznie w Mikołowie.

Pojechałam do innego, tu na miejscu. Nie potwierdził diagnozy. Kazał założyć pokrywę na aku i bezpieczniki. Stwierdził, że źle umiejscowiono sterownik do gazu. Objaśnił mnie, że mam niedokręcony alternator i źle podpiętą sondę lambda. Poprawił. Zdiagnozował zdechłą żarówkę, wymienił. Stwierdził, że mam bardzo stare filtry do gazu, wymienił. I oczy zrobił, że nigdzie nie ma info kiedy i jaki olej mam wlany. Radził jeszcze kupić nową blendę - oświetlenie tylnej tablicy bo coś tam jest skorodowane i stwierdził, że lepiej by było to naprawić, bo może robić zwarcie.

Kupiłam pokrywę i okazało się, że nie pasuje przez umiejscowienie sterownika do gazu i wielkość akumulatora.

W międzyczasie dowiedziałam się, że pokrywa moja gdzieś leży na poprzednim warsztacie... Tę co kupiłam, odesłałam.

I więcej zrobić nie zdążyłam, bo poszłam do szpitala, a gdy wyszłam, auto padło nim się z gościem umówiłam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam przełożony sterownik w inne miejsce, ale nadal nie wiem czy winny gaz czy bezpieczniki.

Woda mogła robić kuku tak samo na bezpiecznikach jak i na sterowniku do gazu.

Przełożono mi go w inne miejsce, do góry. Ale czy to coś da, nie zdążyłam się przekonać bo przy okazji zalano auto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie aku kupowane ? Bo jeśli źle przechowywane vel nie doładywane (a komu się w sklepach chce) to może być padaka mimo iż nowy wink.gif

Najlepiej by było mieć 2gi z innego wozidła i sprawdzić wg normalnego użytkowania.

Ja robię małe trasy i takich jajec nie ma , ciekawe jak w zimie będzie (rok temu zmieniałem aku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A gdzie aku kupowane ? Bo jeśli źle przechowywane vel nie doładywane (a komu się w sklepach chce)

> to może być padaka mimo iż nowy

> Najlepiej by było mieć 2gi z innego wozidła i sprawdzić wg normalnego użytkowania.

> Ja robię małe trasy i takich jajec nie ma , ciekawe jak w zimie będzie (rok temu zmieniałem aku)

Aku kupiony na warsztacie. Warsztat nowy, więc nie leżał ten aku tam wieki. A skąd trafił na warsztat to nie wiem.

Ale sprawdzany taką maszynką jakąś i wydruk mam, że jest dobry. Jak się go prostownikiem potraktuje to jest pełen.

Nawet pojechałam po tygodniu jeżdżenia sprawdzić jeszcze raz i nadal był pełen w 85%ach.

Ale nie wiem w ilu powinien. W każdym razie test ma na końcu piękne OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś miała woltomierz to byś przed odpalaniem sprawdziła czy trup. Jak aku ma poniżej 12.5V , zazwyczaj 11-12V (trup) rano to nie odpalisz (tzn ja jtd nie mogłem) , dlatego miernik byłby przydatny by stwierdzić lipę akumulatora. Przy odpalonym silniku powinno napięcie oscylować w okolicy 14V , jak za mało/dużo to regulator napięcia padaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakbyś miała woltomierz to byś przed odpalaniem sprawdziła czy trup. Jak aku ma poniżej 12.5V ,

> zazwyczaj 11-12V (trup) rano to nie odpalisz (tzn ja jtd nie mogłem) , dlatego miernik byłby

> przydatny by stwierdzić lipę akumulatora. Przy odpalonym silniku powinno napięcie oscylować w

> okolicy 14V , jak za mało/dużo to regulator napięcia padaka.

Ja wiem kiedy nie odpalę.

Jak otwieram drzwi z pilota to mam ekstra sygnał wtedy, gdy pada.

A jak do tego nie ma światła w drzwiach ani podświetlenia tablicy, to już wiem że jest pusty jak bęben.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem wszystko co jest do obadania , akumulator padaka ,albo altek nie ładuje zbytnio poprzez np zepsuty regulator napięcia.

Miałem w wozie aku wyłączany wajha , wszystko gites mógł stać całą zimę i odpalił ,ale jak zostawiłem włączony na noc to rano padaka wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z magików sprawdzał ładowanie i akumulator i mówi, że dobre.

Drugi mówi, że dobre, a problem to instalacja gazowa.

Do trzeciego jadę po weekendzie i poproszę by to sprawdził.

Mam dość, tego auta, całej tej komputeryzacji zasranej i mechaników. Głównie mechaników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie czepiaj się auta.

> Z tego co czytam to tacy "fachowcy" każdy samochód potrafiliby zepsuć.

> Nie ma idiotoodpornych samochodów (niestety).

Mam dość auta w takim sensie, że nie mogę na nie liczyć i niczego zaplanować.

Nie dość że wydatki, to jeszcze bez przerwy gdzieś nawalam. Mam jechać z dzieckiem na terapię i ... dupa, nie odpala.

Połowa godzin zajęć już nam poszła w ....

A do niedawna jeszcze paliło dwa baki gazu (80L) na 150-200km. Nie nadążam tankować.

Po wymianie sondy zjada bak na 320-380km, więc znaczna poprawa.

Ciekawe jak będzie teraz, po tym podtopieniu.

__________

Tymczasem pan, który auto zalał, wyjął aku i bezpieczniki. Wysuszył i odpalił. Na razie jedzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym podłączyć się do tematu akumulatorowego:) Otóż mój też chyba nawala i mam dodatkowe objawy ze strony komputera. Po postoju w garazu okolo 2 dni samochod nie chciał odpalic. Teraz już kręci słabiej a na dodatek po odpaleniu samym zapala sie kontrolka ABS i/lub kierownicy i/lub poduszki. Do tego kierownica chodzi ciezko jak cholera, wiec zbytnio nia nie manewruje bo sie boje ze cos rozreguluje albo cus:) Po paru minutach, a po dodaniu gazu na wolnych obrotach nawet szybciej wszystko wraca do normy i jest si. Czy ktoś miał podobny przypadek? Czy Stilo tak maja że jak za mało prądu to im sie cos chromoli? Czy pokusic sie o dalsza diagnostyke?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy Stilo tak maja że jak za mało prądu to im sie cos chromoli? Czy pokusic sie o dalsza

> diagnostyke?

dokładnie tak jest, stilo jest bardzo wrażliwe na kiepski prąd. najlepiej podjedź do przyzwoitego sklepu z akumulatorami tam sprawdzą Ci Twój akumulator i będziesz wiedział czy najaje się do wymiany. taka usługa zazwyczaj jest bezpłatna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oki to jutro w takim razie podjadę niech go zobaczą bo się martwie o niego:) Z takich bledow moze cos powazniejszego jeszcze wyjsc:) A mam pytanie też inne w sprawie akumulatora. Mam go jeszcze do 6 października na gwarancji Centry, czy jest sens sie w to bawic? Bo slyszalem ze zwykle i tak nie uznaja gwarancji z powodu zlego uzytkowania itp:P

Dzieki za rade:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oki to jutro w takim razie podjadę niech go zobaczą bo się martwie o niego:) Z takich bledow moze

> cos powazniejszego jeszcze wyjsc:) A mam pytanie też inne w sprawie akumulatora. Mam go

> jeszcze do 6 października na gwarancji Centry, czy jest sens sie w to bawic? Bo slyszalem ze

> zwykle i tak nie uznaja gwarancji z powodu zlego uzytkowania itp:P

> Dzieki za rade:)

a co Ci szkodzi spróbować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

> Oki to jutro w takim razie podjadę niech go zobaczą bo się martwie o niego:) Z takich bledow moze

> cos powazniejszego jeszcze wyjsc:) A mam pytanie też inne w sprawie akumulatora. Mam go

> jeszcze do 6 października na gwarancji Centry, czy jest sens sie w to bawic? Bo slyszalem ze

> zwykle i tak nie uznaja gwarancji z powodu zlego uzytkowania itp:P

> Dzieki za rade:)

I co?

Dobry aku czy nie dobry?

U mnie chyba (cuda wianki i niewiara, że to takie proste) alternator.

Czekam ile przeżyje... Przedwczoraj naprawiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukacie tak daleko a najczęstszym złodziejem prądu i nie tylko w Stilo jest radio. W stilo znany jest problem z fabrycznymi radiami w ktorych padają zasilacze i zżerają przy wyłączonym radyjku 200-400mA co nawet dobry akumulator rozładuje w dwa-trzy dni jak sie nie jeżdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szukacie tak daleko a najczęstszym złodziejem prądu i nie tylko w Stilo jest radio. W stilo znany

> jest problem z fabrycznymi radiami w ktorych padają zasilacze i zżerają przy wyłączonym

> radyjku 200-400mA co nawet dobry akumulator rozładuje w dwa-trzy dni jak sie nie jeżdzi.

Dodam - albo z radiami Alpine, które mają problem ze sobą taki,

że jedzą prąd na stand-by ok. 100-150 mA. Dzięki temu moje

auto nawet z nowym akumulatorem po tygodniu nie odpalałoby.

Ostatnio nawet się o tym przekonałem ściagając aut spod schroniska.

Po tygodniu nie palił się nawet zegarek grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szukacie tak daleko a najczęstszym złodziejem prądu i nie tylko w Stilo jest radio. W stilo znany

> jest problem z fabrycznymi radiami w ktorych padają zasilacze i zżerają przy wyłączonym

> radyjku 200-400mA co nawet dobry akumulator rozładuje w dwa-trzy dni jak sie nie jeżdzi.

Odpaliłam po przestanym weekendzie - chyba pierwszy raz odkąd to auto mam, więc nie radio. :D

Chyba że cud... smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.