Skocz do zawartości

uszkodzenie auta na drodze jak to ugryść


xxxduszaxxx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

sprawa wygląda tak:

jechałem drogą krajową przez puławy, był znak że jest remont i mnóstwo słupków wyznaczających pasy na środku skrzyżowania była wystająca jakieś 10cm studzienka niczym nie zabezpieczona - asfalt był wyfrezowany. Nie dość że nie była widoczna to jeszcze nie dało się jej ominąć i wjechałem z prędkością 30-40km/h w nią.

Finał jest taki że została wezwana policja która ją zabezpieczyła słupkiem i spisała notatkę o zdarzeniu. Napisali o uszkodzeniu 1 koła a finalnie poszły dwie nowe felgi 18" BBS LM są pęknięte dwie nowe opony po jednym sezonie, wylał gwint bo nie trzyma nic. Zanim dojechała policja 6 aut uszkodziło sobie również opony czy tam koła przez ową studzienkę. Chciałem na komisariacie zgłosić że mam uszkodzoną nie jedną a dwie felgi i opony na to miła pani mi powiedziała że to powiem na przesłuchaniu.

Jak do tego podejść bo straty są naprawdę duże a AC nie posiadam, wiem że była to droga krajowa.

Posiadam zdjęcia studzienki którą uszkodziłem kołami (wyszczerbiła się) i zdjęcia kół moich.

4f67ae67e0021dbcmed.jpg

30243b7b4ab94aa0med.jpg

z drugą podobnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy ja walczyłem o odszkodowanie to w GDDKiA powiedzieli mi, ze w czasie remontu za droge, jej zabezpieczenie odpowiada firma prowadzaca roboty. Tak więc, GDDKiA może powie Ci co to za firma była w tym okresie w tym miejscu, potem wyslalem pismo do tej firmy z żądaniem odszkodowania (dowody, opis uszkodzeń i przebiegu zdarzenia), oni oczywiście odmówili, następnie wziąłem rzeczoznawce i złożyłem pozew do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak do tego podejść bo straty są naprawdę duże a AC nie posiadam, wiem że była to droga krajowa.

Musisz zlokalizować zarządcę drogi, zdobyć na podstawie dokumentacji numer polisy i zgłosić do likwidacji z polisy OC zarządcy drogi. Policja notatki nie wydaje - przesyła ją na żądanie TU i/lub sądu.

Gdyby zarządca odmówił likwidacji szkody ze swojej polisy - pozostaje droga sądowa (tu masz ogromną szansę na wygraną - policja była na miejscu i stwierdzili, że miejsce było niebezpieczne).

Problemem (na początku) może być wysokość odszkodowania - bo uszkodziłeś chyba wyposażenie opcjonalne (albo po prostu tuningowe) i TU nie lubią takich rzeczy likwidować - wypłacają za najtańszy zamiennik części fabrycznej i próbują poszkodowanego spuszczać na drzewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I jak się to dalej potoczyło ?

pierwszy raz składałem pozew i miałem kilka braków formalnych, ale wszystko uzupełniałem, sąd wydał nakaz zapłaty tej firmie i po około miesiącu dostałem pieniądze (zgodne z wycena rzeczoznawcy + odsetki ustawowe). Cała procedura trwała około 10miesięcy, troche latania było ale nie lubie jak robią ze mnie debila i wciskają, zę sam sobie coś uszkodziłem,

Tak więc najpierw trzeba samemu wysłać do firmy wezwanie do zapłaty (polecony za potwierdzeniem odbioru), wyznaczyc kwotę i termin zapłaty, jak nie zapłaca to pozew do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm z policją to nie miałem duzo kontaktu, spisali notatke, obejrzeli auto i tyle. Mówili ze jak sąd poprosi to udostępnią notatke. Po co oni chca Cie przesłuchiwać to nie wiem. Terminy ustawowe przy dochodzeniu odszkodowania sa raczej długie więc bardzo spieszyc sie nie trzeba..

Jak najpierw wysłałem pismo do GDDKiA z opisem sytuacji, miejsca zdarzenia (słupki drogowe, miejscowość, data), oni odpisali, że nie ponoszą odpowiedzialności i podali mi nazwe firmy która prowadziła prace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. zlokalizuj odpowiedzialnego za szkodę, zarządce drogi. Czy to firma, która stale zarządza droga czy też firme odpowiedzialną w czasie remontu.

2. Skontaktuj się z osobą odpowiedzialną i zapytaj co w takiej sytuacji, czy mają polise czy mają wszystko gdzieś. Jak jest polisa to już troche do przodu.

3. Jeśli nie mają polisy to rzeczoznawca, oględziny, wycena szkody i potem wezwanie do zapłaty. Domyślam się, ze sie wypną

4. Sąd

Możesz zrobić tez ze swojego AC z regresem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzie moge podjechać aby ktoś mi ocenił stan zawieszenia i wystawił jakiś kwitek że jest uszkodzone? bo potrzebuje auta do jazdy na co dzień koła zimowe już wrzuciłem i chciałem na szybko podreperować zawieszenie aby się nadawało do jazdy. Stacja diagnostyczna czy rzeczoznawca musi być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> gdzie moge podjechać aby ktoś mi ocenił stan zawieszenia i wystawił jakiś kwitek że jest

> uszkodzone? bo potrzebuje auta do jazdy na co dzień koła zimowe już wrzuciłem i chciałem na

> szybko podreperować zawieszenie aby się nadawało do jazdy. Stacja diagnostyczna czy

> rzeczoznawca musi być?

Tylko wcześniej rzeczoznawca żebyś miał papier co trzeba wymienić w związku ze szkodą, jak będziesz na swój koszt naprawiał to TU będzie chciało faktury i tyle Ci pewnie wrócą.

Pzd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sprawa wygląda tak że: byłem w zarządzie dróg i dali mi namiar na kierownika firmy strabag która wykonuje remont aby było szybciej...

Kierownik zobowiązał się że weźmie notatkę z policji i skontaktuje się ze swoim ubezpieczycielem i mamy za tydzień się spotkać i jakiś protokół spisać.

A co do auta to.. skrzynia dostała dodatkowo po dupie bo było idealnie a teraz wpada w rezonans na wyższych obrotach lewarek lata jak szalony na 3 biegu tylko no i w liczniku poleciały pixele i tu myślę że mnie wyśmieją bo nie uwierzą że to od uderzenia w studzienkę frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znajomy na remontowanym odcinku a4 (przy budowie węzła Sośnica) rozwalił tak 2 koła ... była policja zrobiła notatkę jemu i kilku innym, wykonawca węzła spuścił na drzewo bo podnajął do tego firmę obcą (jak się okazało coś w rodzaju krzaka bo firma zniknęła)i ona od odpowiedzialności się uwolniła (żadnej umowy podwykonastwa nie było szans się doprosić), ubezpieczyciel wykonawcy zlał bo nie mógł się skontaktować z tym podwykonawcą w "celu udzielenia wyjaśnień", gddkia olała bo przecież powierzyła drogę we władanie wykonawcy, prokuratura olała sprawę i nie wszczęła postępowania (a sąd potwierdził) bo przecież nic się nie stało ...a że mogło bo na całym pasie a4 leżały betonowe podpory od ograniczników .... nie ich problem, w międzyczasie generalny wykonawca zakończył kontrakt, wziął kasę i jakikolwiek kontakt sie urwał ... znajomy zrobił sam, poniósł koszty naprawy ale ryzykować kosztów postępowań sądowych już nie chciał ponosić bo i tak od ewentualnego podwykonawcy nic by nie wyegzekwował

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> u mnie sytuacja jest o tyle lepsza że wykonawcą jest STRABAG a to jest dość duża firma która nie powinna zniknąc

A to nie powinno być tak, że guzik Cię obchodzi kto jest wykonawcą? Po mojemu (ale ja się na prawie nie znam) Twoje roszczenie o odszkodowanie skierowane jest do zarządcy drogi, bo on jest za nią odpowiedzialny. To czy on ma na to ubezpieczenie, czy ma akurat wykonawcę z innym ubezpieczeniem, czy w ogóle bez ubezpieczenia, to nie powinna być Twoja sprawa. Niech się sam potem z tym wozi - odzyskuje kasę od ubezpieczalni, od wykonawcy, od kogo tam chce.

Tak mi sie zdaje i mogę się pomądrzyć, bo jeszcze nie miałem takiego przykrego zdarzenia. Gdybym jednak miał, to chyba miałbym prawnika i zawahał się go użyć.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są papugi które specjalizuja się w drogowych zdarzeniach. Zadzwń do związku rzeczoznawców motoryzacyjnych. Pewnie dostaniesz kontakt. Ty chcesz zwrotu kosztów naprawy i papuga tez swoje wyrwie, oczywiście od nich - bądź pewny. Sam nic nie wskórasz, umorzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to nie powinno być tak, że guzik Cię obchodzi kto jest wykonawcą? Po mojemu (ale ja się na prawie

> nie znam) Twoje roszczenie o odszkodowanie skierowane jest do zarządcy drogi, bo on jest za

> nią odpowiedzialny. To czy on ma na to ubezpieczenie, czy ma akurat wykonawcę z innym

> ubezpieczeniem, czy w ogóle bez ubezpieczenia, to nie powinna być Twoja sprawa. Niech się sam

> potem z tym wozi - odzyskuje kasę od ubezpieczalni, od wykonawcy, od kogo tam chce.

> Tak mi sie zdaje i mogę się pomądrzyć, bo jeszcze nie miałem takiego przykrego zdarzenia. Gdybym

> jednak miał, to chyba miałbym prawnika i zawahał się go użyć.

> mar00ha

Tak powinno być w cywilizowanym kraju, ale nie u nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.