Skocz do zawartości

[BzAK] Piec C.O - jakich się wystrzegać ?


SebaSRS

Rekomendowane odpowiedzi

W tym roku musimy wymienić piec, bo poprzedni już przecieka.

W związku z tym pytanie do Szanownych AK'owiczów: Jakich firm się wystrzegać, jakie polecacie ?

Ile KW na dom, ok. 170mkw (z tym że ok. połowa z tego raczej nie będzie ogrzewana cały czas), ocieplony styropianem 10cm, z piwnicami.

Piec uniwersalny, głównie do palenia drewnem.

W piecu nie będzie palone w okresach zimowych, więc dobrze by było, żeby wytrzymał chociaż tyle ile poprzednia "samoróbka" (piec spawany prywatnie, przez kogoś wytrzymał 10 lat)

W zeszłym roku się rozglądałem i miałem poniższe propozycje(w tym jeszcze nie oglądałem, bo nie było mnie w mieście gdzie chce go kupić):

Kocioł SŁAWEX 15KW z nadmuchem - cena 2220zł

Kocioł SŁAWEX 20KW z nadmuchem - 2525zł

I w tym roku znalazłem w castoramie coś takiego:

Kocioł stąporków 15KW, z możliwością założenia nadmuchu - 1688zł (+ 568zł nadmuch + sterownik)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ile KW na dom, ok. 170mkw (z tym że ok. połowa z tego raczej nie będzie ogrzewana cały czas),

> ocieplony styropianem 10cm, z piwnicami.

miniumum 20KW mocy grzewczej

> W piecu nie będzie palone w okresach zimowych, więc dobrze

by było, żeby wytrzymał chociaż tyle ile(...)

to po co wogóle jest wam kocioł potrzebny, skoro nie będziecie zima palić?

> Kocioł SŁAWEX 15KW z nadmuchem - cena 2220zł

ogólnie kotły z nadmuchem (domyslam się że z paleniem od góry) są stosowane do miału węglowego, stosowanie nadmuchu przy paleniu drewnem najczęściej kończy sie zagotowaniem wody w instalacji - podczas palenie drewnem dobrze jest wyłączyć dmuchawę i palić od dołu

> Kocioł SŁAWEX 20KW z nadmuchem - 2525zł

Wszystko poniżej 15KW sobie odpuść, jak wyżej 20 to minimum a 25 to już lux - nagrzać każdy nagrzeje, tylko taki 15KW to trzeba będzie "żywym"ogniem palić, non stop dokładać drewna itp. poprostu mniejsza stałopalność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> miniumum 20KW mocy grzewczej

> by było, żeby wytrzymał chociaż tyle ile(...)

> to po co wogóle jest wam kocioł potrzebny, skoro nie będziecie zima palić?

> ogólnie kotły z nadmuchem (domyslam się że z paleniem od góry) są stosowane do miału węglowego,

> stosowanie nadmuchu przy paleniu drewnem najczęściej kończy sie zagotowaniem wody w instalacji

> - podczas palenie drewnem dobrze jest wyłączyć dmuchawę i palić od dołu

> Wszystko poniżej 15KW sobie odpuść, jak wyżej 20 to minimum a 25 to już lux - nagrzać każdy

> nagrzeje, tylko taki 15KW to trzeba będzie "żywym"ogniem palić, non stop dokładać drewna itp.

> poprostu mniejsza stałopalność

Przy 25 kociołek zalejesz smołą bo będzie za wielki na ten metraż i w większości będzie działał w uśpieniu.Czyli rozpalisz kocioł dojdzie do temperatury zadanej i zamknie dopływ powietrza aby nie podbijac dalej temperatury.

W naszym kraju śmiem twierdzić że 80 % kociołków jest za dużych do potrzeb.

Ile mamy takich dni w roku kiedy jest - 30 *C ???

Polecam forum:

Kopalnia wiedzy o paleniu w kociołkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przesadzasz. Mnie też tacy jak Ty namawiali do większego kotła i teraz wychodzi na to że jest za

> duży, pali od groma. Mam 300m2 domu + 40m2 biurowych mam piec 38KW i twierdze że taki 25 był

> by akurat.

Kocioł jest tylko jednym z wielu elementów instalacji c.o.

Zapewne taki 25KW również dałby radę po jakims czasie nagrzać dom - pytanie jaki to jest kocioł? Bo jeżeli jakis z podajnikiem czyli taki w którym pali się caly rok to OK.

Pamiętaj jednak, że aktor wątku pisał o spalaniu drewna - zatem odpowiedz sobie czy w przypadku wychłodzonego domu wolałbyś palić drewnem w kotle o mocy 25KW i nagrzewać wszystko parę godzin, czy w kotle o mocy 38KW i nagrzewać ok. 1-1,5 godzinki???

Poza tym większy kocioł częściej pracuje na podtrzymaniu więc wówczas mniej spala - dużo mniej, owszem wiąże się to z jego korozją, która najprawdopodobniej spowoduje, że już po 10 latach sie rozpadnie, a nie po np.15 latach trzymania cały czas temp. min.70*C - śmiem twierdzić jednak (na swoim przykładzie), że pieniądze wyrzucone w komin pozwolą mi kupić kolejny kocioł po tych 10 latach.

Tak obrazowo to jak jazda na gazie na mocno zubożonej mieszance - owszem padnie głowica, jednak zanim to nastąpi oszczędności poczynione na mniejszym spalaniu LPG pozwolą kupić drugi silnik z angola wraz z montażem i jeszcze na dobrą falszke zostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy 25 kociołek zalejesz smołą bo będzie za wielki na ten metraż i w większości będzie działał w

> uśpieniu.Czyli rozpalisz kocioł dojdzie do temperatury zadanej i zamknie dopływ powietrza aby

> nie podbijac dalej temperatury.

W sumie to pragne przypomnieć., że autor wątku nie zamierza palić zimą zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W sumie to pragne przypomnieć., że autor wątku nie zamierza palić zimą

To tylko gorzej dla jego kociołka.

Teraz przypomnij sobie jaki metraż ma do ogrzania w okresach przejściowych i nie pisz mu o jakiś 25 kW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chyba że ma do ogrzania szałas w lesie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze, zatem wg kolegi "floydzik" to najlepiej kup 10KW i napewno się nie zasmołuje, ogień będzie

> jeszcze czyścił komin na wylocie

Dobrze że nie zaproponowałem mocy kotła jaka będzie wystarczająca/optymalna do grzania do tych warunków :

"ok. 170mkw (z tym że ok. połowa z tego raczej nie będzie ogrzewana cały czas), ocieplony styropianem 10cm, z piwnicami.

Piec uniwersalny, głównie do palenia drewnem.

W piecu nie będzie palone w okresach zimowych, więc dobrze by było, żeby wytrzymał chociaż tyle ile poprzednia "samoróbka" (piec spawany prywatnie, przez kogoś wytrzymał 10 lat) "

Nie potrafię koledze konkretnie doradzić więc doradzam na swojej praktyce na "chłopski rozum".

I tak jak pójdzie do sklepu to mu pewnie wcisną przewymiarowany.

Kazdy ma inny dom - ocieplenie itp.Tylko znależć dobrego fachowca co by odpowiednio dobrał jest trudno.

U nas ostatni kociołek robiony u rzemieślnika chodził przez 27 lat.Z jednej strony dobrze,że tyle wytrzymał ale technika przez ten czas poszła do przodu.Obecny kociołek robiony u tego samego pana,ale jak pan zastrzegł ten na pewno tyle nie pochodzi . Inne materiały czyt. gorsze na rynku i już tak jest.

Nie mam nadmuchu , komputera itp celowo tego nie chciałem.

Mi wystarczy miarkownik mechaniczny i to jest wszystko co wg mnie jest potrzebne.

Jak ktoś ma ochotę i ma dużo czasu może sobie poczytać forum o ogrzewaniu.Z mojej wieloletniej praktyki tylko paleniem w domu mogę stwierdzić że ludzie tam piszący piszą prawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem że zdanie o tym że w piecu nie będzie ciągle palone wzbudzi taki szum.

Więc tak; Dom na razie nie jest ogrzewany zimą, ale jest ogrzewany wczesną wiosną i jesienią. (być może za kilka, kilkanaście lat będzie używany zimą).

Odpowiedzi na inne posty podam jak będę miał dostęp do internetu z kompa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W 21 wieku zachwalasz miarkownik? I Ty uważasz zatem, że lepiej się znasz i lepiej doradzisz?

Tak w XXI wieku ja zachwalam.

Nie nie uważam wcale że lepiej się znam i lepiej doradzę.

Widać

> jakie masz pojęcie na ten temat

> Kpina

Pojęcie mam z własnego podwórka i praktyki.

Możesz się w pełni wykazać i doradzić koledze w TYM temacie jak jesteś taki mądry.

Ja właśnie aby uniknąć takich problemów nie chciałem nowinek technicznych.

Sprzedadzą ci wszystko za odpowiednie pieniądze.Zamontują ty zapłacisz a potem się z tym bujasz po forach i fachowcach .

W teorii wszystko pięknie wygląda gorzej z praktyką.

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...

> Pamiętaj jednak, że aktor wątku pisał o spalaniu drewna - zatem odpowiedz sobie czy w przypadku

> wychłodzonego domu wolałbyś palić drewnem w kotle o mocy 25KW i nagrzewać wszystko parę

> godzin, czy w kotle o mocy 38KW i nagrzewać ok. 1-1,5 godzinki???

> Poza tym większy kocioł częściej pracuje na podtrzymaniu więc wówczas mniej spala - dużo mniej,

Zdaje się, że niewiele wiesz o paleniu drewnem. W przypadku drewna nie ma czegoś takiego jak podtrzymanie. Jeśli masz rozpalone drewno w kotle to najekonomiczniej jest je spalić z odpowiednią ilością powietrza. Wszelkie przymykanie dopływu tlenu daje wyłącznie straty i wypuszczanie w komin niespalonych gazów z odgazowanego drewna. Czyli w tym ,,podtrzymaniu" kocioł spala zdecydowanie mniej ekonomicznie niż podczas normalnej pracy. Dlatego przewymiarowany kocioł to błąd. Zdecydowanie ekonomiczniej będzie mieć za mały kociołek i częściej do niego dokładać.

Swoją drogą , bardzo ciekawą konstrukcją do spalania drewna jest kociołek Stropuva.

> owszem wiąże się to z jego korozją, która najprawdopodobniej spowoduje, że już po 10 latach

> sie rozpadnie, a nie po np.15 latach trzymania cały czas temp. min.70*C - śmiem twierdzić

> jednak (na swoim przykładzie), że pieniądze wyrzucone w komin pozwolą mi kupić kolejny kocioł

> po tych 10 latach.

Raz tracisz na paliwie, drugi raz na kotle. Gdzie Ty widzisz oszczędności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzedadzą ci wszystko za odpowiednie pieniądze.Zamontują ty zapłacisz a potem się z tym bujasz po

> forach i fachowcach .

A czy ja mam z tego jakieś profity? Otóż chyba nie do tego służy to forum.

P.S. w tamtym temacie się nie wypowiadane, bo że względu na bardzo duży rozrzut jakościowy dostępnego w Polsce opału trzeba byłoby tam byc, obserwować a niestety najczęściej pomaga tylko zmiana węgla.

Proponowałbym to na jakiś regionalny wrzucić i tam szukać pomocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdaje się, że niewiele wiesz o paleniu drewnem. W

> przypadku drewna nie ma czegoś takiego jak

> podtrzymanie.

Wiem, przez 10 lat ogrzewałem dom kominkiem - nigdy więcej

> Raz tracisz na paliwie, drugi raz na kotle. Gdzie Ty widzisz oszczędności?

Wyjaśnij mi jak dziecku proszę bo nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> P.S. w tamtym temacie się nie wypowiadane, bo że względu na bardzo duży rozrzut jakościowy

> dostępnego w Polsce opału trzeba byłoby tam byc, obserwować a niestety najczęściej pomaga

> tylko zmiana węgla.

> Proponowałbym to na jakiś regionalny wrzucić i tam szukać pomocy.

facepalm%5B1%5D.gif jak to może być , że w takim kociołku jedynie pomoże zmiana opału.

To co miałbym wyrzucić to co mam w kotłowni na dwór i kupić inny opał ? hahaha.gif

A może następny tęż okaże się nie ten .Następny okaże się ok,ale pojadę na skład za rok i będzie ten sam ale "podrobiony" spineyes.gif

Dlatego wolę swój prosty kociołek z miarkownikiem w którym po uzyskaniu temperatury zadanej pali się powoli ale ciągle z uchyloną klapką miarkownika na 3mm.

Dlatego tak ważne jest dobranie odpowiedniego wielkościowo kotła do budynku i jego warunków aby nie grzać komina i nie kisić opału bez dostępu powietrza.

Powoli,ale przez cały czas to jest potrzebne do efektywnego i ekologicznego palenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł zasypowy powinien być dobrany w sam raz albo lekko mniejszy...lepszy mniejszy niż za duży, bo taki kisi opał. Wprawdzie ma większą komorę zasypową i rzadziej trzeba go odwiedzać, ale generuje kłęby dymu a więc niedopalonego opału (strata kasy) wylatująca przez komin...ja mam obecnie prosty kocioł ok. 21kW, którym ogrzewam 180mkw (z czego użytkowej jest 160mkw)+ zasobnik 120l i piec jest elegancki. Max piec w moim przypadku to 23kW (stara zasada mówiła o 1 kW na 1mkw z lekkim naddatkiem - ok. 3kW na ogrzewanie wody)...jak będę kupował z podajnikiem, to nie kupię większego niż 21kW, bo przy takim piecu pali się non-stop więc uzupełnia tylko ubytki ciepła... jeden z kolegów polecał miarkownik mechaniczny - całkowicie go popieram. Palenie na ciągu naturalnym jest spokojniejsze i wydajniejsze...można ew. zapodać miarkownik elektroniczny np. taki )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kocioł zasypowy powinien być dobrany w sam raz albo lekko mniejszy...lepszy mniejszy niż za duży,

> bo taki kisi opał. Wprawdzie ma większą komorę zasypową i rzadziej trzeba go odwiedzać, ale

> generuje kłęby dymu a więc niedopalonego opału (strata kasy) wylatująca przez komin...ja mam

> obecnie prosty kocioł ok. 21kW, którym ogrzewam 180mkw (z czego użytkowej jest 160mkw)+

> zasobnik 120l i piec jest elegancki. Max piec w moim przypadku to 23kW (stara zasada mówiła o

> 1 kW na 1mkw z lekkim naddatkiem - ok. 3kW na ogrzewanie wody)...jak będę kupował z

> podajnikiem, to nie kupię większego niż 21kW, bo przy takim piecu pali się non-stop więc

> uzupełnia tylko ubytki ciepła... jeden z kolegów polecał miarkownik mechaniczny - całkowicie

> go popieram. Palenie na ciągu naturalnym jest spokojniejsze i wydajniejsze...można ew. zapodać

> miarkownik elektroniczny np. taki )

claps.gif

Z mojej tylko "domowej" praktyki w pełni się z tobą zgadzam co napisałeś.Nie kisimy opału bo kążdy dym z komina to nasza kasa i strata opału.Ma się palić powoli jak to kol określił uzupełniać tylko ubytki ciepła temperatury zadanej.

Właśnie na takim miarkowniku mechanicznym jest to możliwe jak również na tym który kol zapodał podobno jeden z najlepszych które do tej pory jest na rynku.Generalnie z tymi miarkownikami chodzi o to aby nie działał 0-1.Cały proces spalania ma się odbywać powoli.Dlatego MOIM!! zdaniem należy unikać wszelkiego rodzaju dmuchawek ,które oczywiście widać ,że działają,ale powodują tylko przewiew w kotle.

Już jako ciekawostka.

Ostatnio u siebie zamontowałem TAKIE coś.Moje podejrzenia się sprawdziły.Pomimo że posiadam kociołek dolnego spalania który potrzebuje z racji budowy większego ciągu to mój ciąg był za duży.Plusy tego prymitywnego dla niektórych urządzenia sa takie że w kociołku nie mam już przeciągu który powodował nadmierny ciąg.Temperatura o wiele szybciej dochodzi do zadanej.Nie grzeję już czopucha ani komina do nadmiernej temperatury.Oczywiście ktoś może mi napisać , że mam zimniejszy komin ponieważ jest on chłodzony przez powietrze wlatujące przez to urządzenie.Zgoda ale dlaczego o wiele szybciej mam na kotle temperaturę zadaną ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...

> Wyjaśnij mi jak dziecku proszę bo nie rozumiem.

Napisałeś co następuję:

> Poza tym większy kocioł częściej pracuje na podtrzymaniu więc wówczas mniej

> spala - dużo mniej, owszem wiąże się to z jego korozją, która

> najprawdopodobniej spowoduje, że już po 10 latach sie rozpadnie, a nie po

> np.15 latach trzymania cały czas temp. min.70*C - śmiem twierdzić jednak (na

> swoim przykładzie), że pieniądze wyrzucone w komin pozwolą mi kupić kolejny

> kocioł po tych 10 latach.

Z tego co piszą przeróżni mądrzy ludzie na forach o ogrzewaniu KAŻDY kocioł pracując w ,,podtrzymaniu" pracuje nieekonomicznie. Po prostu marnuje wtedy opał i w ogólnym wyliczeniu spali więcej niż mniejszy kocioł, który mniej czasu będzie pracował ,,w podtrzymaniu".

Dlatego nie rozumiem jakie oszczędności mają być w kupowaniu droższego, wiekszego kotła, który spali więcej opału i jeszcze skoroduje szybciej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.