Skocz do zawartości

Nowy egzamin praktyczny kat. A - kilka uwag


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

W dniu dzisiejszym mialem egzamin na kat. A ktory szczesliwie zdalem ok.gif Bylo to moje pierwsze podejscie do egzaminu na nowych zasadach, natomiast mialem za soba jedno nieudane podjescie jeszcze na starych zasadach pod koniec ubieglego roku - wtedy nie zdalem zadania 'jazda po osemce' na placu. Kilka szybkich uwag ponizej:

- przed przystapieniem do egzaminu napewno trzeba wyjezdzic troche godzin na Gladiusie. Promien skretu i ciezar motocykla sa tu zupelnie inne vs YBR250 i bez wprawy i wyczucia osemka i wolny slalom moga byc problematyczne. Ja po zimowej przerwie wyjezdzilem chyba 6 godzin.

- osemka jest teraz IMO wyjatkowo latwa - pisze to z perspektywy osoby ktora nie bardzo radzila sobie z osemka na starych zasadach. Promien skretu jest owszem wiekszy ale i miejsca jest duzo wiecej. Od strony predkosci wykonywania zadania w moim wypadku sprawdzila sie jedynka bez gazu (chyba ok. 10 km/h na budziku)

- wolny slalom tak samo jak wyzej - jedynka bez gazu. Ciekawostka (przynajmniej dla mnie) bylo to ze w przypadku bledu na wolnym slalomie wraca sie na start osemki - traktuja jedno i drugie jako jedno zadanie.

- wyminiecie przeszkody przy 50km/h jest w gruncie rzeczy banalne, szczegolnie jesli wjezdzajac wjedzie sie przez bramke mozliwie blisko pacholka z ktorej stron chcemy ominac przeszkode. Predkosc mierzona jest reczna suszarka tylko przy wjezdzie, tak ze po przejechaniu przez bramke mozna spokojnie odpuscic gaz.

- w szybkim slalomie predkosc mierzona jest na wjezdzie i przy wyjezdzie - ja wjezdzalem z predkoscia ok. 35km/h odpuszczalem gaz przy omijaniu 1 i 2 drugiego pacholka a nastepnie jak bylem ustawiony do ominiecia 3 i ostatniego pacholka to wtedy cala naprzod.

- gorka, zatrzymywanie sie w wyznaczonym miejscu, hamowanie awaryjne i jazda po miescie - bez zmian.

Jesli chodzi o sam motocykl egzaminacyjny to IMHO Gladiusem jezdzi sie nieporownywalnie lepiej niz starymi YBR - lepsze zawieszenie i hamulce (z ABS) robia robote przy szybkich manewrach i hamowaniach. Wolne manewry tez wychodzily lepiej (po uprzednim wyczuciu wiekszej masy i promienia skretu motocykla) - mimo wszystko na jedynce bez gazu wydawal mi sie stabilniejszy niz YBR250. Kolejnym fajnym dodatkiem jest wskaznik zalaczonego biegu - dla takich nowicjuszy jak ja to duze udogodnienie, szczegolnie w jezdzie po miescie jako ze nie trzeba odliczac biegow / nie ma watpliwosci na jakim biegu obecnie jedziemy. No i ostatnia kwestia - sa to na obecna chwile prawie nowe motocykle z minimalnym przebiegiem - wszystko dziala jak nalezy czego nie zawsze mozna bylo powiedziec o starych wysluzonych YBR250. Patrzac jeszcze z innej strony, podejrzewam ze klasa ok. 600cc jest najpopularniejsza klasa motocykla na ktory obecnie przesiadaja sie nowi motocyklisci, wiec jest w tym pewna logika by pelna kat. A zdawac na sprzecie ktory przypomina te na ktorych rzeczywiscie przyjdzie tym osobom jezdzic.

Jeszcze apropo zdawalnosci - wydaje mi sie ze w tym momencie nie jest juz tak tragicznie jak pisza w gazetach / internecie - z mojej grupy drugi kandydat rowniez zdal, a w grupie po mnie z tego co widzialem ludzie nie mieli wiekszych problemow z zaliczaniem placu. WYdaje sie ze najwieksze trudnosci byly na samym poczatku jak po zimowej przerwie na egzamin poszly z marszu osoby ktore jezdzily wczesniej tylko na YBR250.

To tak na szybko, nic wielce odkrywczego natomiast jesli ktos by mial jakies pytania to dajcie znac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wolnego slalomu to też sprawiał mi najwięcej problemów na początku ale teraz w połowie kursu nie mam już z tym żadnego problemu.

Liczę tylko na to, że egzaminacyjna XJ6 też będzie jechała bez gazu z prędkością ok. 10km/h bo ostatnio jak zacząłem slalom na zimnym silniku to na ssaniu prędkość wzrosła do 12km/h i już miałem problem, żeby się zmieścić.

Ósemka od samego początku nie stanowiła problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Liczę tylko na to, że egzaminacyjna XJ6 też będzie jechała bez gazu z prędkością ok. 10km/h bo

> ostatnio jak zacząłem slalom na zimnym silniku to na ssaniu prędkość wzrosła do 12km/h i już

> miałem problem, żeby się zmieścić.

Na ssaniu faktycznie moze byc odrobine za szybko.

Dla pewnosci nie umawial bym sie na najwczesniejszy egzamin danego dnia, zeby wlasnie nie dostac zimnego motocykla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak z terminami we Wrocławiu?

> Gratulacje zdanego egzaminu!

Dzieki, czas zbierac na zabawke jakas:)

A co do terminow to nie wiem, jak zapisywalem sie, to z koncem maja moglem na dzien nastepny juz, a teraz nie wiem, juz poza moim zainteresowaniem;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ponoć z terminami nie ma problemu.

> Kolejne manewry robi się z najazdu, czy za każdym razem z miejsca?

Zapewne kolega ze Wrocławia bedzie lepiej w stanie odpowiedziec jak to wyglada w tamtejszym osrodku, natomiast w Warszawie wszystkie manewry byly z miejsca, na polecenie egzaminatora.

W przypadku szybkich manewrów, zapewne z racji rozkladu / wymiarow placu, rozpędzanie odbywa się zawsze z tej samej strony placu egzaminacyjnego - innymi slowy np. w przypadku ominiecia przeszkody, po jej ominieciu z lewej strony, zamiast zawrocic i powtorzyc cwiczenie w kierunku przeciwnym wracamy spokojnie na miejsce startu i na komende egzaminatora bierzemy rozped do jej ominiecia z drugiej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy teoria zaleca wciskanie przedniego hamulca palcem wskazującym i środkowym, czy np. nie ma żadnych przeciwskazań, żeby wciskać ten hamulec np. 3 zewnętrznymi palcami?

Ostatnio jak jeździłem moim moto to ta ostatnia opcja była dla mnie wygodniejsza.

Natomiast na xj6 klamka hamulca jest tak usytuowana, że wygodniej jest mi hamować w sposób klasyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy teoria zaleca wciskanie przedniego hamulca palcem wskazującym i środkowym, czy np. nie ma

> żadnych przeciwskazań, żeby wciskać ten hamulec np. 3 zewnętrznymi palcami?

> Ostatnio jak jeździłem moim moto to ta ostatnia opcja była dla mnie wygodniejsza.

> Natomiast na xj6 klamka hamulca jest tak usytuowana, że wygodniej jest mi hamować w sposób

> klasyczny.

na supersportach masz klamki dwupalcowe i tak zaleca sie uzywac hamulca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na supersportach masz klamki dwupalcowe i tak zaleca sie uzywac hamulca

Leff, ale tylko po wymianie biglaugh.gif Z tego co kumam, z regoly sa normalne na 4 palce, ale chetnie bym sie dowiedzial ktory producent wyposaza w 2 palcowe.

Moj szefo do Gladiusa tez wsadzil krotkie, nie zginaja sie przy parkingowce, musze przyznac, ze nawet fajnie sie ich uzywa.

Leff, pytanie tylko kto zaleca tak hamowac ?

Szkoly sa rozne, tak samo jak same uklady hamulcowe w daynych motocyklach.

Swego czysu byl produkowany moocykl ktory byl wyposazony w servo, i teoretycznie, ba nawet praktycznie moza bylo hamowac jednym palcem.

Hamowanie powinno byc wykonywane 4 palcami z conajmniej dwoch wzgledow

1. w razie hamowania awaryjnego nie da sie w ten sposob zakleszczyc sobie ktoreos z pozostalych palcow co w efekcie koncowym wydluzy hamowanie

2. Lepsze dozowanie i wieksza sila, wieksze wyczucie ( sa przypadk, e osoba moze miec jednak lepsze wyczucie w jednym, czy dwoch palcach ).

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy hamowaniu awaryjnym nie mogę się odzwyczaić od wciskania hebla i zaraz potem sprzęgła...

Hamuję 2 palcami. Hamowanie mam dosyć skuteczne - w końcowym etapie potrafi dźwignąć dupę...

Aha - mam oplot i krótkie klamki.

Za to w hamowaniach "regularnych" -

2 palce na klamce

palec serdeczny, mały i kciuk manetką robią międzygaz przy redukcjach

Nie wiem czy to jest "zgodnie ze sztuką" ale jest mi tak wygodniej.

Generalnie cały czas jeżdżę z 2 palcami na klamce hamulca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w moim moto zmieniłem klamki na mniejsze i łamane wink.gif

hebluje dwoma palcami - tak mnie uczyli wink.gif siła i wyczucie są ok a i redukcja z międzygazem podczas hamowania wychodzi spokojnie wink.gif

U zonki klamki długie jak rzęsy modelki ale też dwa paluchi i temat ogarnięty.

A mnie to nawet uczyli by te dwa paluchi trzymać na klamce cały czas wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja w moim moto zmieniłem klamki na mniejsze i łamane

> hebluje dwoma palcami - tak mnie uczyli siła i wyczucie są ok a i redukcja z międzygazem podczas

> hamowania wychodzi spokojnie

> U zonki klamki długie jak rzęsy modelki ale też dwa paluchi i temat ogarnięty.

> A mnie to nawet uczyli by te dwa paluchi trzymać na klamce cały czas

Kulikowisko ?

Tu nie mam zamiaru sie klcic, tyle, ze jak kiedys na costam / w costam najedziecie, to trzymanie caly czas tych 2 palcow na heblach moze nie skonczyc sie dobrze.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kulikowisko ?

> Tu neimam zamiaru sie klcic, tyle, ze ja kiedys na costam najedziecie, to trzymanie caly czas tych

> 2 palcow na heblach moze nie skonczyc sie dobrze.

Tak uczą wszystkie "wiodące" szkoły w Warszawie grinser006.gif

razem z uzasadnieniem wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kulikowisko ?

> Tu nie mam zamiaru sie klcic, tyle, ze jak kiedys na costam / w costam najedziecie, to trzymanie

> caly czas tych 2 palcow na heblach moze nie skonczyc sie dobrze.

Kwas tez tak szkolil .... jakos nie umiem sie do tego przyzwyczaic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak uczą wszystkie "wiodące" szkoły w Warszawie

> razem z uzasadnieniem

Szkołę "Suzuki" też prowadzi Warszawska firma.

Była cała pogadanka przed startem, że nie używa się dwóch palców przy hamowaniu. Błędem też jest trzymanie ich "w gotowości".

Argument, że przy mocnym hamowaniu, zmiażdżę sobie palce do mnie nie trafia. To n apewno zależy od moto, ale u mnie mam pompkę z większego "brata". Jest wydajniejsza względem pompki z 600. Heble w oplocie + świeży płyn + zaciski po kompleksowej regeneracji + EBC HH. Nawet jak złapię klamkę całą łapką, to nie mam tyle siły, aby luka klamka - rollgaz zmniejszyła się poniżej 2cm.

W codziennej jeździe dwa palce w pogotowiu.

Nawet dwoma palcami, bez większego spinania tylne koło idzie w górę. W panice całą łapą jakbym złapał(jakbym się przyzwyczaił), będzie fikołek na 100%.

Jednocześnie, wyrobiłem sobie nawyk automatycznego zrzucania biegów przy hamowaniu awaryjnym. Nie raz się złapałem na tym, że po hamowaniu, jak ktoś, coś, wymusił pierwszeństwo, że z jedynki chciałem zrzucać w dół icon_eek.gif

To też podobnież błąd, i tak się nie robi.

A więc pomimo poświęcenia kilku chwil, aby jeździć z całą ręką na rollgazie, po tylu już latach, nie potrafię inaczej. Zawsze dwa palce na klamce. Powoli staram się odzwyczaić, aby dwa paluchy nie trzymać na sprzęgle, ale ciężko idzie.... sciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> gratulujemy specjalistom ze szkoly suzuki .... nawyk zrzucania biegow to bardzo dobry nawyk

Zwłaszcza, jak po awaryjnym zatrzymaniu, musisz bardzo szybko zwinąć się z miejsca gdzie stoisz zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szkołę "Suzuki" też prowadzi Warszawska firma.

> Była cała pogadanka przed startem, że nie używa się dwóch palców przy hamowaniu. Błędem też jest

> trzymanie ich "w gotowości".

To może przy jeździe torowej, bo tam nie ma najczęściej czynników wymagających gotowości.

Ja uważam, że obydwa powyższe "błędy" błędami nie są, a dają wymierne korzyści.

> Powoli staram się odzwyczaić, aby dwa paluchy nie trzymać na sprzęgle, ale ciężko idzie....

Ale po co? wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> o to to to widzisz że napiera na ciebie z boku auto po tym jak już wyhamowałeś przed przeszkoda a

> tu piąteczka bądź wyższy bieg zapięty

kurde opisujecie jazdę na 2oo jak walkę uliczną albo poligon smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To może przy jeździe torowej, bo tam nie ma najczęściej czynników wymagających gotowości.

Szkoła z gatunku "Tip's&Trick's" przetrwania na drodze. Żadnych technik torowych nie było. Nawet nie chcieli poruszać tematu.

> Ja uważam, że obydwa powyższe "błędy" błędami nie są, a dają wymierne korzyści.

Podobno kierownice trzeba mocno trzymać. Dwiema łapkami.

Przy hamowaniu awaryjnym mamy się skupiać na przeszkodzie, a raczej jej uniknięciu. A nie zawracać sobie głowę tym, co dzieje się za nami zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo tak jest

ja wiem. każdy jest jak czak noris. ale bez przesady. hamowanie awaryjne a potem ucieczka to lekka przesada już. 99% ludzi po prawdziwym awaryjnym hamowanaiu będzie musiała odsapnąć i pozbierać się... zapewne nie da rady wykonać kroku 2.

no ale klawiatura dużo złotych rad zniesie smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja wiem. każdy jest jak czak noris. ale bez przesady. hamowanie awaryjne a potem ucieczka to lekka

> przesada już. 99% ludzi po prawdziwym awaryjnym hamowanaiu będzie musiała odsapnąć i pozbierać

> się... zapewne nie da rady wykonać kroku 2.

> no ale klawiatura dużo złotych rad zniesie

a hamowanie do ominiecia? czujesz, ze nie wyrobisz z hamowaniem i wtedy musisz odkrecic zeby ominac ... nigdy Ci sie nie zdarzylo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przesada już. 99% ludzi po prawdziwym awaryjnym hamowanaiu będzie musiała odsapnąć i pozbierać

99% ludzi (motocyklistów) kończy naukę jazdy na kursie. A potem wmawiają sobie jak mantrę, że skoro pokonali kolejne: 100km,500km,1000km,10000km itd to jest "Bogiem 2oo".

A to niestety guzik prawda.

Z 4oo jest tak samo, ile znasz osób które uczęszczają na "kursy doszkalające" ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a hamowanie do ominiecia? czujesz, ze nie wyrobisz z hamowaniem i wtedy musisz odkrecic zeby ominac

to jeden manewr. odnoszę się do 2 opisanych w przykładzie smile.gif czyli zrobiłeś jeden, i okazuje się że zaczyna się druga część walki o życie.

> ... nigdy Ci sie nie zdarzylo?

nie jeszcze. wymijaałem już przeszkode, ale bez odkęcania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jeden manewr. odnoszę się do 2 opisanych w przykładzie czyli zrobiłeś jeden, i okazuje się że

> zaczyna się druga część walki o życie.

> nie jeszcze. wymijaałem już przeszkode, ale bez odkęcania.

i oby Ci sie nie zdarzylo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 99% ludzi (motocyklistów) kończy naukę jazdy na kursie. A potem wmawiają sobie jak mantrę, że skoro

> pokonali kolejne: 100km,500km,1000km,10000km itd to jest "Bogiem 2oo".

nie o to mi chodzi. ja to rozumiem. i nie chcę tutaj kolejnej dyskusji nt umiejętności, czy ich braku itp. nie generalizuję o kursie i syndromie "wymiatam na 2oo".

gdybam sobie o tym konkretnym przypadku:

załóżmy że są umiejetnosci techniczne. wyszkoliłem się najlepiej jak mogłem, mam wszystkie nawyki. ćwiczyłem 2 dni na trolejach itp itd.

to wszystko pic, jak przyjdzie do sytuacji działania pod stresem. odporności na stres tego typu nie wytrenujesz, nie powtórzysz 50 razy, aż się wyrobi nawyk. nie spędzasz tysięcy godzin na torze - nie masz takiej możliwości. a nawet jak wyrobisz nawyki - to trafisz na zły dzień (zmęczenie itp).

czyli możesz się starac, opisywac dobre praktyki na torze, ale w sytuacji drogowej. jak np. (hardcore), będziesz wymijał kask (być może z zawartością) w karambolu. zatrzymasz się, o włos od nie wiem - leżącego tira. to dasz sobie rękę uciąć że pomimo tego, że zrzuciłeś wszystkie biegi. wymijanie nie zostawi takiego śladu w psychice, że będziesz w stanie zareagować i kontynuować ucieczkę (krok 2)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt z nas nie może być pewny jak zareaguje w sytuacji kryzysowej.

Jedyne co możemy, to ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.... i modlić się, że nam się to nie przydarzy, a jeżeli już, to damy rade ominąć.

Raz w miesiącu, staram się wieczorem, w niedzielę, po zamknięciu supermarketu poćwiczyć trochę. Jedziemy w minimum dwie osoby, jedna daje znak z której strony ją ominąć, a Ty masz za zadanie po ominięciu, wrócić na poprzedni tor, zatrzymać się, ruszyć.

Sporo zabawy jest, jak ktoś pomimo sygnału np. w prawo, jedzie w lewo hehe.gif

Takich ćwiczeń jest sporo. Był czas, że pożyczałem słupki, tworzyliśmy tor, i jeździliśmy jak najbardziej technicznie, a nie na czas. A przynajmniej na początku staraliśmy się.

Każdy z nas był na kursie, zna swojego instruktora trochę, pozostaje kwestia dogadania się, czy można w jakieś święto pożyczyć za przysłowiową flaszkę kilka słupków.

Literatury, jak "przeżyć" na drodze jest sporo. I nie są to duże pieniądze. Część niestety, jest nie do dostania, i trzeba "piracić" i czytać po angielsku. Ale warto ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ale mnie uczyli awaryjnego hamowania właśnie z późniejszym ruszeniem dynamicznym - nie miałem jeszcze takiego przypadku na drodze hardcorowego ale już przy mocnym dohamowaniu do świateł ( bo się zmieniło wink.gif ) zdarzyło mi się słyszeć pisk opon samochodu z tyło i wtedy ruszyć trzeba he he he

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to wszystko pic, jak przyjdzie do sytuacji działania pod stresem. odporności na stres tego typu nie

> wytrenujesz, nie powtórzysz 50 razy, aż się wyrobi nawyk. nie spędzasz tysięcy godzin na torze

> - nie masz takiej możliwości. a nawet jak wyrobisz nawyki - to trafisz na zły dzień (zmęczenie

Mi się wydaje, że właśnie dzięki ćwiczeniom zwiększa się swoje szanse poprawnego zareagowania w sytuacji awaryjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi się wydaje, że właśnie dzięki ćwiczeniom zwiększa się swoje szanse poprawnego zareagowania w

> sytuacji awaryjnej.

gosc mial znacznie wiecej szczescia niz rozumu... zaden skill bo auto wystarczy ze wyjechaloby 1sec wczesniej albo bylo metr dalej i by sie wkomponowal w niego albo pofrunal na lewe pobocze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo tak jest

Niezgodze sie t zym twierdzeniem, tyle, ze to kewstia stylu jazdy i palowania.

> a hamowanie do ominiecia? czujesz, ze nie wyrobisz z hamowaniem i wtedy musisz odkrecic zeby ominac

> ... nigdy Ci sie nie zdarzylo?

Tez sie nie zgodze. Hamujesz aby wytracic jak najwiecej predkosci a omijasz tylko w celu unikniecia trafienia.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niezgodze sie t zym twierdzeniem, tyle, ze to kewstia stylu jazdy i palowania.

wiesz co ... powtorze sie

1. motocyklista nigdy nie ma pierwszenstwa

2. jezdze tak jak gdyby wszycy chcieli mnie zabic

dla wlasnego bezpieczenstwa jednak pozostane przy moim podejsciu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiesz co ... powtorze sie

> 1. motocyklista nigdy nie ma pierwszenstwa

> 2. jezdze tak jak gdyby wszycy chcieli mnie zabic

> dla wlasnego bezpieczenstwa jednak pozostane przy moim podejsciu

Leff, jaka predkoscia jezdzisz w terenie zabudowanym ?

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie o to mi chodzi. ja to rozumiem. i nie chcę tutaj kolejnej dyskusji nt umiejętności, czy ich

> braku itp. nie generalizuję o kursie i syndromie "wymiatam na 2oo".

> gdybam sobie o tym konkretnym przypadku:

> załóżmy że są umiejetnosci techniczne. wyszkoliłem się najlepiej jak mogłem, mam wszystkie nawyki.

> ćwiczyłem 2 dni na trolejach itp itd.

> to wszystko pic, jak przyjdzie do sytuacji działania pod stresem. odporności na stres tego typu nie

> wytrenujesz, nie powtórzysz 50 razy, aż się wyrobi nawyk. nie spędzasz tysięcy godzin na torze

> - nie masz takiej możliwości. a nawet jak wyrobisz nawyki - to trafisz na zły dzień (zmęczenie

> itp).

> czyli możesz się starac, opisywac dobre praktyki na torze, ale w sytuacji drogowej. jak np.

> (hardcore), będziesz wymijał kask (być może z zawartością) w karambolu. zatrzymasz się, o włos

> od nie wiem - leżącego tira. to dasz sobie rękę uciąć że pomimo tego, że zrzuciłeś wszystkie

> biegi. wymijanie nie zostawi takiego śladu w psychice, że będziesz w stanie zareagować i

> kontynuować ucieczkę (krok 2)?

Podpisuje sie pod tym recami i nogami.

Owcen zreszta tez dobrze prawi.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapierać się o nią też każą przy ostrym heblowaniu?

Nie. Na szczęście.

Wałkowano nam przez 8h poprawną pozycje. Tz. ręce zgięte jak najbliżej kąta 90 stopni w łokciu. Ciężar ciała oparty na "nogach" i zapieraniu się kolanami o bak.

Ręce mają być "luźne" gotowe do działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem ale mnie uczyli awaryjnego hamowania właśnie z późniejszym ruszeniem dynamicznym

Smiem twierdzic, ze albo jedno albo drugie. Smem tez twierdzic, ze w sytuacji realnej nie da sie kontrolowac koncentraqcji na dwa czy trzy czynnosci o czym wspomnial przedmowca. Rdzen kregowy ma zakodowane tylko dwie reakcje

1. atak

2 ucieczka

i nijak nieda sie tego razem ze soba polaczyc.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiesz co ... powtorze sie

> 1. motocyklista nigdy nie ma pierwszenstwa

> 2. jezdze tak jak gdyby wszycy chcieli mnie zabic

> dla wlasnego bezpieczenstwa jednak pozostane przy moim podejsciu

jakbym mial tak jezdzic do roboty codziennie z takim nastawieniem. to pikawa by mi wysiadla od 2oo zamiast od szefostwa;)

trzeba myslec, trzeba uwazac, trzeba przewidywac, brac poprawke na nieprzewidziane, ale koncepcja "wszyscy chcą mnie zabic?" nieeee. mozna poprostu w niepewnej sytuacji odpuscic, zwolnic, schowac się. to nie wojna smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi się wydaje, że właśnie dzięki ćwiczeniom zwiększa się swoje szanse poprawnego zareagowania w

> sytuacji awaryjnej.

Taaaa, Turborider ( bo to jego film ) twierdzil, ze.....

Tyle, ze wyladowal na VW Bus'ie w zeszlym roku, i latwo sie domyslec, ze tego nie przezyl.

Raz sie uda innym nie.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.