Skocz do zawartości

chiński skuter 4t 139qmb


radekCC

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Dziś po przejechaniu 35 km skuter stracił moc, zaczął szarpać, tak jakby mu brakowało paliwa, wracał do normy i potem znowu miał chęć zgasnąc. Zatrzymałem się pochodził chwilę na wolnych obrotach poczym zgasł I koniec. Nie uruchamia się. Rozrusznik kręci ale...chcąc odpalić z kopki nie czuć pod nogą normalnego oporu wynikającego z kompresji tylko dużo lżej jest kopnąć no I nie słychać pracy tłoka w cylindrze podczas próby uruchomienia.

Raczej wygląda na poważną usterkę silnika.

Co można obstawiać? Wał, korbowód?

Przebieg skutera 5900 km, kupiony w zeszłym roku jesienią jako używany. Olej jeden jak I drugi zmieniony w marcu około 50-60 km przed usterką.

Poradźcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co można obstawiać? Wał, korbowód?

> Poradźcie

Cóż, wg mojej skromnej oceny, to wał lub korbowód w sensie - uszkodzone, urwane, ukręcone - to byś słyszał i to aż za dobrze... grinser006.gif

Musisz zrobić rozpoznanie, czy jest iskra, paliwo. Jeśli w/w będą (dodatkowo iskra w odpowiednim momencie), to zostaje Ci pomiar kompresji, sprawdzenie rozrządu. Możesz mieć kolejno: dziurę w tłoku grinser006.gif uszkodzone pierścienie hehe.gif wypalone gniazdo zaworowe lub podparty zawór biglaugh.gif przestawiony rozrząd... zatkany układ wydechowy lub brak odpowietrzenia zbiornika paliwa to bardzo rzadka przygoda

Na odległość, bez podstawowej diagnostyki to możemy zgadywać... wystarczy pęknięta sprężyna zaworowa (a wątpię, by taka jednostka miała dwie sprężyny, jak to powinno być) i stoisz: zawór otwarty ale nie ma go jak zamknąć, chyba że tłok się z nim spotkał... grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witajcie.

> Dziś po przejechaniu 35 km skuter stracił moc, zaczął szarpać, tak jakby mu brakowało paliwa,

> wracał do normy i potem znowu miał chęć zgasnąc. Zatrzymałem się pochodził chwilę na wolnych

> obrotach poczym zgasł I koniec. Nie uruchamia się. Rozrusznik kręci ale...chcąc odpalić z

> kopki nie czuć pod nogą normalnego oporu wynikającego z kompresji tylko dużo lżej jest kopnąć

> no I nie słychać pracy tłoka w cylindrze podczas próby uruchomienia.

> Raczej wygląda na poważną usterkę silnika.

> Co można obstawiać? Wał, korbowód?

> Przebieg skutera 5900 km, kupiony w zeszłym roku jesienią jako używany. Olej jeden jak I drugi

> zmieniony w marcu około 50-60 km przed usterką.

> Poradźcie

Jakby łańcuch rozrządu pękł icon_rolleyes.gif Masz iskrę na świecy? ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłem dziś do garażu I ku mojemu zaskoczeniu skuter odpalił, ale tylko z kopki.

Silnik pracował lecz z lekko metalicznym dźwiękiem. Nie jeździłem nim.

Po kilkunasto sekundowej pracy, zgasiłem I odpaliłem raz jeszcze. Trzeba mocno kopnąć żeby odpalił.

Silnik ma za słabą kopresję, żeby odpalił z rozrusznika.

Podejrzemam, że coś z zaworami się stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszedłem dziś do garażu I ku mojemu zaskoczeniu skuter odpalił, ale tylko z kopki.

> Silnik pracował lecz z lekko metalicznym dźwiękiem. Nie jeździłem nim.

> Po kilkunasto sekundowej pracy, zgasiłem I odpaliłem raz jeszcze. Trzeba mocno kopnąć żeby odpalił.

> Silnik ma za słabą kopresję, żeby odpalił z rozrusznika.

> Podejrzemam, że coś z zaworami się stało.

Podobnie miałem jak po zimowym postoju gaźnik zatkał się galaretowatym syfem.

Możesz sprawdzić czy przypadkiem nie zapiekły się pierścienie na tłoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie ma to jak Kymco tylko cena dwa razy większa jak chińskiego Rometa. Kupiłem jednak bo naczytałem

> się za dużo o awaryjności chińczyków. Przez 21 lat z Simsonem nie miałem takich problemów

No dobrze smile.gif A czy kiedykolwiek przejechałeś się takim chińczykiem czy tylko opierałeś się na opiniach tzw. znawców z Internetu? Bo widzisz... mój chińczyk ma przejechanych od nowości 4600 km i jakoś nie chce się zepsuć cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No dobrze A czy kiedykolwiek przejechałeś się takim chińczykiem czy tylko opierałeś się na

> opiniach tzw. znawców z Internetu? Bo widzisz... mój chińczyk ma przejechanych od nowości 4600

> km i jakoś nie chce się zepsuć

a mojej żony miał pierwszą awarię przy 60km

na szczęście wskaźnik poziomu paliwa, ale i tak dość szybko...

Do tego dławi się, nierówno przyśpiesza i ma wolne obroty z kosmosu

Więc serwis napewno nie będzie się z nim nudził, całę szczęście że na gwarancji

Przejechałem tym chińczykiem 70km, a moim Kymco 300. Teraz wiem dlaczego Kymco było prawie dokładnie 2 razy droższe.

Oczywiście tym chińczykiem da się jeździć, ale jego cenę czuć w każdym detalu. W tym jak się rozpędza, jak hamuje, czy jak działa ten nieszczęsny wskaźnik poziomu paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a mojej żony miał pierwszą awarię przy 60km

> na szczęście wskaźnik poziomu paliwa, ale i tak dość szybko...

> Do tego dławi się, nierówno przyśpiesza i ma wolne obroty z kosmosu

> Więc serwis napewno nie będzie się z nim nudził, całę szczęście że na gwarancji

> Przejechałem tym chińczykiem 70km, a moim Kymco 300. Teraz wiem dlaczego Kymco było prawie

> dokładnie 2 razy droższe.

> Oczywiście tym chińczykiem da się jeździć, ale jego cenę czuć w każdym detalu. W tym jak się

> rozpędza, jak hamuje, czy jak działa ten nieszczęsny wskaźnik poziomu paliwa.

Mój Romet z CHRL z 2006roku ma 12kkm nalotu oraz fabryczne blokady prędkości. Od 5-ciu lat parkowany jest pod blokiem cały rok. Jedynie plandeka ze sklepu na L go chroni. Tylne zawieszenie na jednym amortyzatorze. Zerwało się mocowanie tylnego amora do ramy przy 10kkm. Pospawane i wzmocnione przez dobrego fachowca. Przez ten czas wymieniłem tapicerkę kanapy, linkę gazu, pasek napędowy, opony oraz filtr paliwa. Dwa razy nie dojechałem bo zapchał się gaźnik (w Romecie Pony 301 z PRL-u miałem tak samo z gaźnikiem). To by było na tyle jeśli chodzi o awaryjność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój Romet z CHRL z 2006roku ma 12kkm nalotu oraz fabryczne blokady prędkości. Od 5-ciu lat

> parkowany jest pod blokiem cały rok. Jedynie plandeka ze sklepu na L go chroni. Tylne

> zawieszenie na jednym amortyzatorze. Zerwało się mocowanie tylnego amora do ramy przy 10kkm.

> Pospawane i wzmocnione przez dobrego fachowca. Przez ten czas wymieniłem tapicerkę kanapy,

> linkę gazu, pasek napędowy, opony oraz filtr paliwa. Dwa razy nie dojechałem bo zapchał się

> gaźnik (w Romecie Pony 301 z PRL-u miałem tak samo z gaźnikiem). To by było na tyle jeśli

> chodzi o awaryjność.

Wszystko zalezy jak sie trafi i uzytkuje. Sasiadzi w miesiac zrobili troche ponad 1000km, zajezdzili sprzeta, najprawdopodobniej zostal przegrzany.

P.S. Zmien podpis na zgodny z regulaminem AK old.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No dobrze A czy kiedykolwiek przejechałeś się takim chińczykiem czy tylko opierałeś się na

> opiniach tzw. znawców z Internetu? Bo widzisz... mój chińczyk ma przejechanych od nowości 4600

> km i jakoś nie chce się zepsuć

Jak się zepsuje to tylko na złom go oddasz bo naprawić się nie da. Znam opinie nie tylko z internetu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak się zepsuje to tylko na złom go oddasz bo naprawić się nie da. Znam opinie nie tylko z

> internetu

Zejdź na ziemię... facepalm%5B1%5D.gif Jak się zepsuje to go naprawę. Jak zajeżdżę silnik, to kupię nowy i zamontuję w starej ramie spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszystko zalezy jak sie trafi i uzytkuje.

> Sasiadzi w miesiac zrobili troche ponad 1000km, zajezdzili sprzeta, najprawdopodobniej zostal przegrzany.

Użytkowanie nowego sprzętu w fazie dotarcia ma szczególne znaczenie. Bardzo łatwo wtedy zrobić złom lub niezawodną maszynę.

Swoją motorynkę docierałem zgodnie z zaleceniami producenta. Po tym czasie bez większych problemów dawała sobie radę na wrocławskim torze motocrossowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Użytkowanie nowego sprzętu w fazie dotarcia ma szczególne znaczenie. Bardzo łatwo wtedy zrobić złom

> lub niezawodną maszynę.

> Swoją motorynkę docierałem zgodnie z zaleceniami producenta. Po tym czasie bez większych problemów

> dawała sobie radę na wrocławskim torze motocrossowym.

Oni kupili igle sztuke z nalotem 3000km, palila od strzala itd. Przez miesiac zajechali silnik i nie tylko, dokrecili 1000km i teraz jest duzy problem zeby odpalic. Byla wywiania UPG, zmieniona na nowa, ale skuter juz nie ma tej mocy co kiedys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Opinia 12-latka czy co?

Opinia użytkownika jednośladów z 30-letnim doświadczeniem. W tamtych czasach w motorowerach nie pękały ramy czy piasty jak to ma miejsce w chińskiej technice za 2 tysiące złotych. Wiem, że chińskie też jest dobre ale dużo więcej kosztuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Opinia użytkownika jednośladów z 30-letnim doświadczeniem. W tamtych czasach w motorowerach nie

> pękały ramy czy piasty jak to ma miejsce w chińskiej technice za 2 tysiące złotych. Wiem, że

> chińskie też jest dobre ale dużo więcej kosztuje

Jak dobrze, że mój kosztował 2,5 raza więcej grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W tamtych czasach w motorowerach nie

> pękały ramy czy piasty jak to ma miejsce w chińskiej technice za 2 tysiące złotych.

No nie do końca było tak różowo i piszę to ja - użytkownik z 30. letnim doświadczeniem grinser006.gif

W Romecie Ogar 200 (z czeskim, paliwożernym silnikiem z leżącym cylindrem) spawane miałem następujące elementy:

- ogranicznik steru

- stopka centralna

- podnóżki kierowcy

- bolec/kołek ustalający/blokujący pokrywę hamulca bębnowego koła przedniego - przez to o mały włos nie zaliczyłem spektakularnej gleby, gdy pokrywa zaczęła się obracać i tym samym zwijać linkę hamulca... boje_sie.gifpanic.gifooniee.gifbiglaugh.gif

ZTCP wystąpiły jeszcze n/w usterki:

- zerwany łańcuch sprzęgłowy pad.gif

- pękające sprężyny p. zawieszenia

- ścięte śruby górnego mocowania "amortyzatorów" tył grinser006.gif

- zerwany wieniec piasty tył

- pęknięta kierownica - rurka ze szwem... screwy.gif

Pewnie było jeszcze wiele innych, mniejszych dolegliwości, o których już zapomniałem, ale mimo wszystko można się było podszkolić w mechanice... grinser006.gifhehe.gif

Edit: przypomniała mi się jeszcze jedna usterka, która wymagała rozpołowienia silnika: wykonany z goovnolitu "ząb" w skrzyni biegów wziął się i zużył, jeszcze na gwarancji... nie wiem, jak się ta część fachowo nazywa, ale współpracowała z wycinkiem koła zębatego i było to razem odpowiedzialne za utrzymanie zapiętego biegu na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Opinia użytkownika jednośladów z 30-letnim doświadczeniem. W tamtych czasach w motorowerach nie

> pękały ramy czy piasty jak to ma miejsce w chińskiej technice za 2 tysiące złotych. Wiem, że

> chińskie też jest dobre ale dużo więcej kosztuje

Mi w Romecie kadecie właśnie pękła rama, tuż przy kierownicy czacha.gifhehe.gif

I nie był to jakiś stary trup, miał może wtedy z rok no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Opinia użytkownika jednośladów z 30-letnim doświadczeniem. W tamtych czasach w motorowerach nie

> pękały ramy czy piasty jak to ma miejsce w chińskiej technice za 2 tysiące złotych. Wiem, że

> chińskie też jest dobre ale dużo więcej kosztuje

Problem tkwi w materiałach, które zamówią europejczycy do Chińskich zabawek. Chińskie rączki skręcą wszystko co zechcesz.

Dziwnym jest, że państwo, w którym podstawą transpotu są rowery i moto nie potrafi zrobić dobrego sprzętu. W automotive szuka się wszędzie oszczędności. Dlatego materiały są coraz słabsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi w Romecie kadecie właśnie pękła rama, tuż przy kierownicy

> I nie był to jakiś stary trup, miał może wtedy z rok

Miałem Kadeta parę lat i nie narzekałem. Silnik Dezamet-u też jakoś dawał radę a z częściami nie było problemu bo sklepik był koło zakładu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potwierdzam mi też pękła. A zjezdzałem z małego krawężnika

Ramy były firmy Romet. Silnik z Dezametu. Reszta części to zbieranina z całego kraju. Chińskie wtedy były tylko podkoszulki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 lat i 10kkm nowym chińczykiem, śmiga aż miło, zawsze pali... nawet kapcia grinser006.gif

dobrze dotarty, traktowany, używany.... i miasto, i trasy po 150km...

wszystkie części oryginał...

wszystko kwestia jak się trafi i jak się dba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 5 lat i 10kkm nowym chińczykiem, śmiga aż miło, zawsze pali... nawet kapcia

> dobrze dotarty, traktowany, używany.... i miasto, i trasy po 150km...

> wszystkie części oryginał...

> wszystko kwestia jak się trafi i jak się dba...

Ot cała prawda, z którą 100% się zgadzam.

A ten mój pierdzipęd nadal stoi nie zrobiony. Tydzień minął I nie zrobili go. Przed weekendem mają go ogarnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znam przyczynę awarii mojego skuterka.

Wstyd się przyznać, że na taka pierdołe oddałem skuter do serwisu, ale po jego awarii nawet nie otworzyłem klapki rewizyjnej silnika pod kanapą.

Otuż, uszkodzeniu uległa fajka na świecy i stąd unieruchomienie silnika.

Reszta podobno jest ok. Zawory też podobno w normie.

Także ku mojemu zdziwieniu silnik sam w sobie nie uległ awarii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.