Skocz do zawartości

[H] Stuki po wymianie tulei belki tylnej


przemekb22

Rekomendowane odpowiedzi

Witam kolegów,

mam następujący problem. Jakieś ponad 1 tkm temu wymieniałem tuleje belki tylnej w mojej Astrze H GTC. Objawy ich zużycia były takie, że gdy było zimno z tyłu dochodziły dziwne jęki, trzeszczenia. Gdy było ciepło, było cichutko. Po wymianie ich na nowe jest lepiej o tyle, że nie jęczy i nie skrzypi, gdy jest zimno, ale coś stuka z prawej strony, puka, jakby młotkiem waliło po podwoziu. Objaw szczególnie słyszalny po deszczach. Gdy dłużej jest sucho z czasem przestaje i znów się potem pojawia, gdy jest mokro - przynajmniej taką zależność wychwyciłem po krótkim czasie. Występują one np. podczas przejazdu przez nierówny przejazd kolejowy, krótkie wyboje, zjeżdżanie z krawężnika. Mówiłem o tym mojemu mechanikowi, który mi te tuleje wymieniał. Stwierdził, że z tyłu wszystko jest ok. No niestety wg mnie nie jest ok, bo jakaś przyczyna tego stukania musi być. Mało tego, jestem pewien, że tego walenia nie było przed wymianą tulei, bo na pewno bym zauważył\usłyszał. I teraz pytanie, co to może być? Czy nowe tuleje są wadliwe, albo źle zamontowane? Coś zostało źle złożone przy wymianie? Czy powyższe objawy mogą dotyczyć tulei belki czy jeszcze czegoś innego? Szlag mnie za chwilę trafi, bo jeżdżę z tym stukaniem ponad miesiąc, a 500zł zostawiłem za wymianę tulei. Miało być cicho i miło, a jest gorzej. Dziś jadę po pracy na tą samą stację diagnostyczną, która wcześniej zdiagnozowała uwalone tuleje i ciekawe, co tam wykryją. Jak się okaże, że coś z tulejami, bądź resztą po niewłaściwym montażu jest nie tak, to zostawiam auto mechanikowi na placu i będę czekał, aż naprawi i przeprosi za partactwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam kolegów,

> mam następujący problem. Jakieś ponad 1 tkm temu wymieniałem tuleje belki tylnej w mojej Astrze H

> GTC. Objawy ich zużycia były takie, że gdy było zimno z tyłu dochodziły dziwne jęki,

> trzeszczenia. Gdy było ciepło, było cichutko. Po wymianie ich na nowe jest lepiej o tyle, że

> nie jęczy i nie skrzypi, gdy jest zimno, ale coś stuka z prawej strony, puka, jakby młotkiem

> waliło po podwoziu.

możliwości pewnie jest kilka, chociażby uderzający układ wydechowy gdzieś - jeżeli ruszali coś z tłumikami, może przestawia się tuleja w belce - w co trudno jest mi uwierzyć no ale kto ich tam wie czy czegoś nie skopali, albo coś jest niedokręcone - śruba mocująca w belce? Może któryś amortyzator?

Mechanik powinien z Tobą wsiąść i spróbować ustalić co się dzieje - np wywołując usterkę zjeżdżając z krawężnika - a nie wysyłać klienta "na drzewo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy wiesz jakie tuleje Ci wsadzili? Jakiej firmy lub ile kosztowały same tuleje?

> Dzięki za info!

Wsadzone są lemfordery. Koszt wszystkiego to 500zł z robocizną. Byłem dziś po pracy na stacji diagnostycznej i kilku mechaników oglądało, trzepało autem na lewo i prawo... i co? I nic screwy.gif Sam też nic nie słyszałem, gdy siedziałem w środku. Żadnych stuków i uderzeń. A jeszcze dziś rano, gdy jechałem do pracy, co najmniej kilka razy usłyszałem puknięcie. Same tuleje są ok, dobrze są włożone. To jakiś czeski film. Wszystko na "oko" i dotyk wydaje się być ok, jeśli o belkę chodzi. Pozostaje szukać dalej, ale póki co, jest cicho. Myślę, że jak popada i się ochłodzi, stuki powrócą tak samo, jak dwa dni temu oslabiony.gif Chyba, że to nie od zawieszenia te stuki? Pytanie, co jeszcze mogło się tłuc hmm.gif Dziś wziąłem i owinąłem w bagażniku ten metalowy zaczep zamka od klapy i nawet nie sądziłem, jak spory efekt to da. Nie słyszę teraz klapy w ogóle, bo przedtem był mikro luz i na nierównościach było ją trochę słychać. Nie były to jednak puknięcia pod podwoziem, więc to na pewno nie to. Kolejnym podejrzanym wydaje się być amortyzator. Póki co będę jeździł i obserwował. Jeśli się w tej kwestii coś wyjaśni więcej dam znać. Teraz czekam na deszcz i chłodne dnie. Zobaczę, czy stanie się regułą, ze stuki wtedy powracają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może amor stuka?

istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie może być. Nic innego już chyba nie powinno tam się tłuc. Skoro z belką jest wszytko ok, to pozostaje chyba tylko amor 270751858-jezyk.gif Dziwne tylko to, że muszą zaistnieć określone okoliczności, aby stukało, czyli mokro i zimno screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie może być. Nic innego już chyba nie powinno tam się

> tłuc. Skoro z belką jest wszytko ok, to pozostaje chyba tylko amor Dziwne tylko to, że muszą

> zaistnieć określone okoliczności, aby stukało, czyli mokro i zimno

a może wydech puka o wnęke na koło zapasowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może amor stuka?

ja miałem jaja w ex. A-G z tyłu z nowymi amortyzatorami Bilsteina - ale to się tłukły tak że nie dało się jeździć - jakby koło miało odpaść. Faktycznie hałas był taki jakby walił młotkiem w podłogę, natomiast u autora wątku może to początek końca któregoś amortyzatora - jeżeli słychać to po jednej stronie to najprościej zamienić amory miejscami - jak się hałas przeniesie na drugą stronę to znaczy że to amortyzator i sprawa będzie jasna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> słychać to po jednej stronie to najprościej zamienić amory miejscami - jak się hałas

> przeniesie na drugą stronę to znaczy że to amortyzator i sprawa będzie jasna.

tak będę musiał zrobić, aby mieć pewność. Póki co jeżdżę i będę nasłuchiwał. Jeśli się to nasili to wiem chyba gdzie szukać przyczyny. Poza tulejami belki nie ma się tam co tłuc - pozostaje amor 270751858-jezyk.gif Obecnie jest cichy, bo jest ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znów, zrobiło się zimniej, mokro i objaw powraca. Wkurw... jestem na maxa. Oddałem auto do mechanika z jęczącą belką, a odebrałem z głuchym waleniem z tyłu. Skłaniam się, ku temu, że przy montażu chyba nie do końca wszystko złożyli tak, jak powinni, bo od samego montażu nowych tulei amor się nagle nie zepsuł, żeby miał stukać. Niech sobie ściągnie belkę raz jeszcze, sprawdzi sprężyny, amory (niech zmieni stronami), wszelkie gumowe elementy. Jeśli nadal będzie walić, tzn., że skopał coś przy belce zakładając nowe tuleje. Teraz ma być zimno i mokro, więc przewiozę go, żeby sam sobie posłuchał. Będę go tak długo nękał, aż znajdzie problem i go usunie, ale nie moim kosztem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oddałem auto do

> mechanika z jęczącą belką, a odebrałem z głuchym waleniem z tyłu. Skłaniam się, ku temu, że

> przy montażu chyba nie do końca wszystko złożyli tak, jak powinni,

Albo też dostałeś części z innego bolidu, dające taki efekt... hmm.gif

Nikogo za rękę nie złapałem, ale... masz zaufanie do osobnika, któremu zleciłeś naprawę? niewiem.gif

Wiem, wiem, zaraz mi ktoś napisze, że gdyby nie ufał, to by mu auta nie powierzył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Albo też dostałeś części z innego bolidu, dające taki efekt...

> Nikogo za rękę nie złapałem, ale... masz zaufanie do osobnika, któremu zleciłeś naprawę?

> Wiem, wiem, zaraz mi ktoś napisze, że gdyby nie ufał, to by mu auta nie powierzył...

Naprawiam auto u tego mechanika już bardzooo długo i nigdy nie robił takich numerów. Zdarzyło mu się kiedyś założyć wahacz, który był wadliwy fabrycznie i został wymieniony w ramach gwarancji. Możliwe, ze z tuleją jest podobnie. Dziwna sprawa, bo tłucze głównie, jak jest zimno i mokro. NIe rozumiem tego 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

problem, o którym tutaj pisałem został rozwiązany. Okazało się, że winowajcą wszystkiego była założona nowa tuleja belki z prawej strony. Zareklamowałem wcześniejszą usługę i wszystko miało zostać gruntownie sprawdzone. Werdykt - tuleja wadliwa od nowości. Ręce opadają, że nowa tuleja, do tego Lemforder, od kant d...y roztrzaskać 270751858-jezyk.gif Autem ostatnio fatalnie się jeździło. Trzaski z tyłu przypominały się tak często, że miałem ochotę wysiąść z auta i iść pieszo. Nie dałem za wygraną i przewiozłem najpierw mechanika z tyłu, a potem on sam dokładnie sprawdził, gdzie się tłucze. Przesłanie na przyszłość takie, że nie każda nowa i markowa część jest odwzorowaniem jakości i solidności. Do tego bagatelizowanie problemu przez mechanika do czasu, aż sam na własne uszy się nie przekonał, że założył badziew facepalm%5B1%5D.gif Pozostaje mi wierzyć, że zrobił to nieświadomie, a wadliwa część została mu dostarczona zupełnie nieświadomie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zepsułeś światopogląd wyznawcom Lemforderów, SWAGów, Dolzów i innego szajsu.

Zabawne jest też to, że jak mówiłem mechanikowi, że być może tuleja się tak tłucze to mówił, że to niemożliwe, że niby jak się ma tłuc, jak jest nowa.... eh... Okazało się, że jednak tuleja. Mój przypadek obala po części wychwalanie i celebrowanie Lemforfera, jako marki niezawodnej i trwałej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój przypadek obala po części wychwalanie i celebrowanie Lemforfera, jako marki niezawodnej i

> trwałej.

raz, że tylko po części i to mikro części - będziesz mógł tak napisać jak pokażesz papier o uznanej reklamacji. Może mechanik rozwalił tuleję w czasie montażu?

dwa: zdarza się każdej firmie od AD do ZF, bez wyjątku, w każdej branży... U jednych nagminnie gdzie nawet nie rozpatruje się reklamacji tylko do kosza idzie a u innych to incydent skrupulatnie sprawdzany.

Ileż było akcji serwisowych TOYOTY a jaka jest o nich opinia od lat każdy wie.

Dostałeś 2 tuleje, tylnej belki, najprawdopodobniej z tej samej formy, może serii, i jedna padła - albo masz wielkiego pecha (w ogóle pad tulei w belce tył w Oplach innych niż Omega A/B - na potęgę - to jest zjawisko) albo może konsekwencja czegoś innego: dzwon tył/bok i zła naprawa, błąd/uszkodzenie w czasie montażu, niestety podróba itp itd...

Mało danych Panie na takie opinie, póki co wiemy tylko że tłukło po zmianie nowej tulei i przestało po kolejnej zmianie. A po drodze mamy kilka innych spraw wink.gif

Oczywiście zareklamowałeś tuleję/mechanik zareklamował.

Ale powtarzam: mogłeś mieć najzwyczajniej pecha no.gif

I ręce do góry kto napisze że Lemfoerder to badziew zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pecha zgadzam się w pełni, ponieważ oddałem auto z uszkodzoną tuleją i odebrałem auto z uszkodzoną tuleją smile.gif Nie interesuje mnie ścieżka przeróżnych zdarzeń i okoliczności, które sprawiły, że tuleja jest uszkodzona. Mnie, jako klientowi, zależało na skutecznej naprawie opartej na montażu tulei firmy Lemforder. Pytań teraz można wiele zadawać, co się stało, że po jej montażu tłukło się bardziej niż przed wymianą. Możliwe, że niewłaściwy montaż, możliwe, że fabrycznie tuleja była już wadliwa. Tego nie wiem i mnie to nie interesuje, bo nie muszę się na tym znać. Reasumując i wracając do początku. Mam pecha, bo drugi raz musiałem pozbyć się auta i oddać do mechanika, tracić czas na przystanku, do pracy i z powrotem. To, że najlepsze firmy mają wpadki wiadomo od dawna, więc jestem daleki od przekreślania i skreślania określonych marek. Po prostu miałem pecha, którego bohaterem jest Lemforder wink.gif Aż tyle, albo tylko tyle smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.