Skocz do zawartości

Kupno samochodu od nieżyjącego właściciela


bot3k

Rekomendowane odpowiedzi

Właściciel auta zmarł miesiąc temu. Samochód był wyłącznie jego własnością - tylko on figuruje w DR. Rodzina (człowiek, który auto sprzedaje) ma umowę in blanco z podpisem zmarłego i datą wcześniejszą niż data śmierci (kto to podpisał nie wiem). Termin płatności PCC3 to 14 dni od daty na umowie - czyli po ptokach (podobno można puścić pismo z "przeprosinami" do skarbówki i po zapłacie odsetek będzie ok).

Druga opcja, sprzedający daje auto do komisu - komis jest właścicielem (ktoś podpisuje umowę in blanco ze zmarłym). Teraz można auto kupić od komisu na FV.

Ogólnie sick.gif

Dobrze, że odpuściłem? sick.gif (z ciężkim sercem bo samochód mi się podobał buu.gif )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właściciel auta zmarł miesiąc temu. Samochód był wyłącznie jego własnością - tylko on figuruje w

> DR. Rodzina (człowiek, który auto sprzedaje) ma umowę in blanco z podpisem zmarłego i datą

> wcześniejszą niż data śmierci (kto to podpisał nie wiem).

Niech on sobie podpisze tą umowę, a potem Ty spisz z nim.

A najlepiej jak zarejestruje na siebie a Ty dopiero odkupisz.

Termin płatności PCC3 to 14 dni od

> daty na umowie - czyli po ptokach (podobno można puścić pismo z "przeprosinami" do skarbówki i

> po zapłacie odsetek będzie ok).

Zapłaciłem po ponad 2 miesiącach i prawie od roku cisza. ok.gif

> Druga opcja, sprzedający daje auto do komisu - komis jest właścicielem (ktoś podpisuje umowę in

> blanco ze zmarłym). Teraz można auto kupić od komisu na FV.

> Ogólnie

> Dobrze, że odpuściłem? (z ciężkim sercem bo samochód mi się podobał )

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właściciel auta zmarł miesiąc temu. Samochód był wyłącznie jego własnością - tylko on figuruje w

> DR.

To nic nie znaczy. Mógł być w związku małżeńskim i mimo tego, że tylko on jest w DR, to auto stanowiło wspólność majątkową małżeńską.

Poza tym aktualnie jest to część masy spadkowej.

> Rodzina (człowiek, który auto sprzedaje) ma umowę in blanco z podpisem zmarłego i datą

> wcześniejszą niż data śmierci (kto to podpisał nie wiem).

Prokurator wytłumaczy Ci:

Art. 270.

§ 1.Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2.Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, opatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa.

> Druga opcja, sprzedający daje auto do komisu - komis jest właścicielem (ktoś podpisuje umowę in

> blanco ze zmarłym). Teraz można auto kupić od komisu na FV.

Nadal nie dojdzie do skutecznego przeniesienia własności.

> Dobrze, że odpuściłem? (z ciężkim sercem bo samochód mi się podobał )

Czy ja wiem ? Mógłbyś mieć nowe, ciekawe doświadczenia prawne. Może by jakiś adwokat zarobił ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właściciel auta zmarł miesiąc temu. Samochód był wyłącznie jego własnością - tylko on figuruje w

> DR. Rodzina (człowiek, który auto sprzedaje) ma umowę in blanco z podpisem zmarłego i datą

> wcześniejszą niż data śmierci (kto to podpisał nie wiem). Termin płatności PCC3 to 14 dni od

> daty na umowie - czyli po ptokach (podobno można puścić pismo z "przeprosinami" do skarbówki i

> po zapłacie odsetek będzie ok).

> Druga opcja, sprzedający daje auto do komisu - komis jest właścicielem (ktoś podpisuje umowę in

> blanco ze zmarłym). Teraz można auto kupić od komisu na FV.

> Ogólnie

> Dobrze, że odpuściłem? (z ciężkim sercem bo samochód mi się podobał )

Zaproponuj, że odkupisz samochód ale niech go przerejestrują na siebie (ktoś kto nim włada obecnie), powiedz, że pokryjesz te dodatkowe koszty rejestracji.

A jak oni to zrobią to ich sprawa.

Druga sprawa zupełnie czysta to niech rodzina załatwi papier spadkowy z sądu, w którym będzie jasno napisane, do kogo teraz należy auto. Kiedyś swój drugi samochód w życiu kupiłem od komisu, a nie było kwitu z sądu, bujałem się jakiś czas zanim zarejestrowałem, ale finalnie udało się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właściciel auta zmarł miesiąc temu. Samochód był wyłącznie jego własnością - tylko on figuruje w

> DR. Rodzina (człowiek, który auto sprzedaje) ma umowę in blanco z podpisem zmarłego i datą

> wcześniejszą niż data śmierci (kto to podpisał nie wiem). Termin płatności PCC3 to 14 dni od

> daty na umowie - czyli po ptokach (podobno można puścić pismo z "przeprosinami" do skarbówki i

> po zapłacie odsetek będzie ok).

> Druga opcja, sprzedający daje auto do komisu - komis jest właścicielem (ktoś podpisuje umowę in

> blanco ze zmarłym). Teraz można auto kupić od komisu na FV.

> Ogólnie

> Dobrze, że odpuściłem? (z ciężkim sercem bo samochód mi się podobał )

sliska sprawa, a jak sa inni spadkobiercy i zrobia smrod potem bo mieli chrapke na $$$ z tego auta?

Zeby bylo spokojnie musi byc sprawa w sadzie, kwit i potem mozna kupowac, inaczej troche ryzykownie.

Jak sprzedajacy ma pelne prawa to zalatwienie papierow to nie jest jakis duzy problem. Tylko troche czasu zajmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie spamować odpowiem zbiorczo - może się to komuś później przyda...

Ogólnie sprawa tyczy się auta za 5k zł zlosnik.gif Czyli nie jakiś wielkie pieniądze, tym bardziej szkoda pchać się w niepotrzebne kłopoty za byle parcha tongue.gif

> To nic nie znaczy. Mógł być w związku małżeńskim i mimo tego, że tylko on jest w DR, to auto stanowiło wspólność majątkową małżeńską.

> Poza tym aktualnie jest to część masy spadkowej.

Tak też właśnie było sick.gif Żona i dzieci...

> Nadal nie dojdzie do skutecznego przeniesienia własności.

Nie? Komis ma umowę kupna z nieboszczykiem z datą wcześniejszą niż data śmierci (nie wiem na ile można ją kwestionować zlosnik.gif), ale na dobrą sprawę mógłbym wcale nie wiedzieć o poprzednim właścicielu i kupić to auto normalnie na FV jak to w komisie. Tu się zastanawiałem czy nie byłoby problemów przy próbie przerejestrowania auta - w DR nadal figuruje zmarły właściciel...

> Zaproponuj, że odkupisz samochód ale niech go przerejestrują na siebie (ktoś kto nim włada obecnie), powiedz, że pokryjesz te dodatkowe koszty rejestracji.

> A jak oni to zrobią to ich sprawa.

Tak też zrobiłem zlosnik.gif Sprzedającemu to nie odpowiadało, proponował komis...

> Druga sprawa zupełnie czysta to niech rodzina załatwi papier spadkowy z sądu, w którym będzie jasno napisane, do kogo teraz należy auto.

Dokładnie. To jest prawdopodobnie jedyne legalne rozwiązanie tej sprawy, podobno można to też załatwić na szybko u notariusza (potrzebni są wszyscy spadkobiercy). Niestety sprzedający nie przystał na taką opcję - a bo to za dużo formalności i czekania sick.gif Z tego co mówił sprzedający - nieboszczyk prócz tego auta posiadał też inny majątek. Jeśli resztę majątku chcą sprzedać na podobnej zasadzie jak auto to może być niezły dym sick.gif A przy sprawach spadkowych przeważnie jest niezły dym klotnia.gifzlosnik.gif

> Zeby bylo spokojnie musi byc sprawa w sadzie, kwit i potem mozna kupowac, inaczej troche ryzykownie.

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat jestem na bierząco z taką sprawą wystarczyło iść do sądu dostać postanowienie o przejęciu majątku przez żonę podpisać z ŻONĄ umowe i dostarczyć potwierdzenie sądu. Normalnie wtedy rejestrujesz bez strachu, ciotka w tamtym tygodniu tak sprzedała skodawke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat jestem na bierząco z taką sprawą wystarczyło iść do sądu dostać postanowienie o przejęciu

> majątku przez żonę podpisać z ŻONĄ umowe i dostarczyć potwierdzenie sądu. Normalnie wtedy

> rejestrujesz bez strachu, ciotka w tamtym tygodniu tak sprzedała skodawke.

Lub u notariusza " akt poświadczenia dziedziczenia" i potem procedura jak wyżej ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat jestem na bierząco z taką sprawą wystarczyło iść do sądu dostać postanowienie o przejęciu

> majątku przez żonę podpisać z ŻONĄ umowe i dostarczyć potwierdzenie sądu. Normalnie wtedy

> rejestrujesz bez strachu, ciotka w tamtym tygodniu tak sprzedała skodawke.

Ale przecież w tym przypadku są jeszcze dzieci, przyjmijmy, ze pełnoletnie. Im się nic nie należy hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale przecież w tym przypadku są jeszcze dzieci, przyjmijmy, ze pełnoletnie. Im się nic nie należy

Wiek dzieci jest bez znaczenia.

Jeśli wszyscy spadkobiercy są zgodni co do podziału spadku to taką sprawę załatwią u notariusza w godzinkę.

W przypadku samochodów można to obejść umową darowizny, ale lepiej im tego nie podpowiadaj bo będą dalej kombinować. Taka umowa zawarta do 10 lat przed śmiercią wchodzi do masy spadkowej, więc jak robić takie interesy to lepiej jak będzie tylko jeden spadkobierca i najlepiej ustawowy.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie? Komis ma umowę kupna z nieboszczykiem z datą wcześniejszą niż data śmierci (nie wiem na ile

> można ją kwestionować ),

Nie ma umowy. Ma wypełniony niezgodnie z wolą podpisującego blankiet.

Zresztą prokurator łatwo ustali, że właściciel pojazdu nigdy w komisie nie był.

> ale na dobrą sprawę mógłbym wcale nie wiedzieć o poprzednim właścicielu i kupić to auto normalnie na FV jak to w komisie.

Co nie zmienia faktu, że auto by Ci zostało zabrane, a Ty miałbyś roszczenie do komisu o zwrot kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaproponuj, że odkupisz samochód ale niech go przerejestrują na siebie (ktoś kto nim włada

> obecnie), powiedz, że pokryjesz te dodatkowe koszty rejestracji.

> A jak oni to zrobią to ich sprawa.

Wtedy chyba dojdą jeszcze koszty podatku płaconego przez sprzedającego, jeżeli sprzedaż po takim przerejestrowaniu nastąpiłaby przed upływem 6 m-cy. confused.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właściciel auta zmarł miesiąc temu. Samochód był wyłącznie jego własnością - tylko on figuruje w

> DR.

Brat kupował samochód, w dodatku z garażem z zawartością, od córek po zmarłym ojcu.

Umowę podpisał z córką, która była na miejscu, reszta sióstr podpisała się korespondencyjnie (umowę przesyłała jedna - drugiej). Wszystko zostało notarialnie zaakceptowane czy tam potwierdzone i do dziś nie ma żadnych problemów. A było to z 8 lat temu.

Auto zostało przerejestrowane, ubezpieczone itd. również bez mrugnięcia okiem, wystarczyło przedstawić wspomnianą umowę (była w niej wzmianka, że przedmiotem sprzedaży jest spadek i tyle).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie jesli była sprawa o nabycie spadku (w ktorej okresla sie tylko ogolny podzial spadku a nie dokladnie co do kogo nalezy czyli np orzeka sie 1/3 zonie i po 1/3 dzieciom jesli bylo 2 dzieci) to wystarczy ze na umowie sprzedazy podpisza sie wszyscy spadkobiercy i dadza kupujacemu ksero postanowienia sadu - nie trzeba notariusza- myle sie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg mnie jesli była sprawa o nabycie spadku (w ktorej okresla sie tylko ogolny podzial spadku a nie

> dokladnie co do kogo nalezy czyli np orzeka sie 1/3 zonie i po 1/3 dzieciom jesli bylo 2

> dzieci) to wystarczy ze na umowie sprzedazy podpisza sie wszyscy spadkobiercy i dadza

> kupujacemu ksero postanowienia sadu - nie trzeba notariusza- myle sie?

Tu było prościej bo były same córki dziedziczące równorzędnie. Ale według mnie nie byłoby żadnego problemu gdyby żyła żona zmarłego. Też by podpisała się na umowie i też byłoby ok. Oczywiście gdyby nie miała nic przeciwko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wychodzę z założenia, że sprzedającemu nie można wierzyć w nic smirk.gif Jeśli czegoś nie ma na piśmie (w tym przypadku piśmie z sądu lub od notariusza) to nie istnieje zlosnik.gif

> Brat kupował samochód, w dodatku z garażem z zawartością, od córek po zmarłym ojcu.

> Umowę podpisał z córką, która była na miejscu, reszta sióstr podpisała się korespondencyjnie (umowę przesyłała jedna - drugiej).

Odważne posunięcie z jego strony zlosnik.gif Skąd miał pewność, że wszystkie siostry wyrażają zgodę na sprzedaż? A może prócz sióstr był jeszcze brat, który o sprzedaży nic nie wiedział? zlosnik.gif

> Wszystko zostało notarialnie zaakceptowane czy tam potwierdzone i do dziś nie ma żadnych problemów. A było to z 8 lat temu.

Yyy, ale jak to? Bez obecności wszystkich spadkobierców na podstawie jakiejś umowy notariusz wyda akt poświadczenia dziedziczenia? shocked.gif

Jeśli rodzina jest zgodna to pewnie, że może obyć się bez problemów. Gorzej gdy któryś ze spadkobierców poczuje się pokrzywdzony zlosnik.gif wtedy problemy mogą się zacząć.

> Auto zostało przerejestrowane, ubezpieczone itd. również bez mrugnięcia okiem, wystarczyło

> przedstawić wspomnianą umowę (była w niej wzmianka, że przedmiotem sprzedaży jest spadek i

> tyle).

No spoko, ale pytanie zasadnicze - czy przed zakupem odbyła się już sprawa spadkowa i był papier z sądu gdzie byli wymienieni wszyscy spadkobiercy?

Bo jeśli sprawy sądowej nie było to ta umowa jest chyba nic niewarta... sick.gif

Z tego co udało mi się wybadać to jedynym szybkim i rozsądnym rozwiązaniem jest wizyta ze wszystkimi spadkobiercami u notariusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.