Skocz do zawartości

Co na podłogę do salonu z kuchnią?


DamianB

Rekomendowane odpowiedzi

Jak dlugo zostawiasz wode na podlodze w kuchni? U mnie ani w kuchni (dab), ani w lazienkach, problemu jeszcze nie bylo. Oba rodzaje olejowane. Dobry olej, konserwacja odpowiednio do zuzycia czesto i problemu nie ma. No jest dosc miekkie, ale ostatecznie mozna zaszpachlowac, jesli duze dziury, albo zeszlifowac, jesli rysy. Z gresem i panelami juz nic nie zrobisz.

Raz mialem awarię prądu i przez weekend z zamrażarki się sączyło. Inną razą po odsunięciu lodówki okazało się, że odpadło plastikowe korytko i woda z antyfrosta lała się na podłogę. Nie wiem jak długo. A miałem jeszcze dwa razy awarię kaloryferów. W nocy. Dwa razy parkiet robiony na koszt ubezpieczyciela. Dechy trójwarstwowe czy panele byłyby do wymiany w każdym z tych przypadków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wolalbym wymienić panele czy inne wynalazki niz babrac sie z cyklinowaniem drewna.

 

Panele też trzeba ciąć. I też się pyli. Do tego dobre panele na ścieranie są dosyć odporne. Ale na uderzenie już nie. I o ile przy parkiecie to tylko maźnięcie olejem, to przy panelu większa zabawa, jak wystaje paździerz spod wyszczerbionego laminatu.

 

Mam panele lepsze i gorsze. Mam płytki lepsze i gorsze. Mam parkiet olejowany, miałem lakierowany. Do miejsc, gdzie jest ryzyko graniczące z pewnością, że coś twardego upadnie (sztućce natenprzykład w kuchni) i/lub będzie woda na podłodze - tylko gres barwiony w masie (czyli łazienka, przedpokój, kuchnia).

W sypialni - co kto lubi.

W salonie - można dyskutować. Ja najbardziej lubię drewno olejowane. Ale gres jest praktyczniejszy.

 

Po doświadczeniach z miękkimi płytkami (czerwona baza pokryta szkliwem) IMO nie nadają się do niczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ogrzewanie podłogowe w całym domu. Na dole mam drewnopodobne płytki góra panele. Polecam ze względu na komfort utrzymania czystości i szybkość sprzątania.

zrobiłem coś podobnego w domu w Szczecinie, ze względu na kominek. Wygląda to fatalnie, nie polecam. W salonie kafle to porażka dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie wysoki prog miedzy kuchnia, a salonem? Zaden problem dla wiekszej ilosci wody zrobic rozpierduche dalej. Grzejniki tez macie chybachyba nie tylko w kuchni?

 

Konkretny układ i zdarzenia są źródłem moich doświadczeń. Wnioski są uniwersalne - drewnu woda nie służy.

Tak, masz rację - woda może zalać całe mieszkanie. Jednak najczęściej miałem niewielkie wycieki. Z kaloryferów ciurkało bardzo cieniutkim strumieniem (przerdzewiała tandeta). Raz ciurkało w salonie, raz w sypialni. W salonie rano sąsiedzi zbudzili. Nie lało się dłużej, niż przez noc. W sypialni gorzej - kaloryfer był zastawiony kontenerkiem i dopiero jak parkiet zaczął pęcznieć w widocznym miejscu zauważyłem. Ze 4m2 było uszkodzone a ciurkało nie wiem ile. Ale na tyle delikatnie, że do sąsiadów się nie przesączyło. Pewnie, że płytki wszędzie to praktyczna sprawa. Ale estetyka trochę mi nie pasuje. Koszty w czasie się pewnie zwrócą, bo twarde płytki będą do wymiany jak się znudzą. Wszelkie inne rozwiązania wymagają znacznie częściej uwagi i bałaganu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, to zawsze wybor pewnego punktu w trojkacie funkcjonalnosci, ceny i estetyki. Ja twierdze, ze drewno takze w kuchni i lazience (ostatecznie w obu mozna dac teak) nie jest tak calkiem niefunkcjonalne, jak by sie zdawalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziska, kurde, czego sie desek boicie w kuchni?

 

woda - dzieci co chwila coś wyleją a to kompot, a to niosąc zupę, dla żony też się zdarza, dla mnie w sumie też. To w końcu kuchnia.Czasem przy zmywarce, zlewie też potrafi być nakapane, itd

Nie raz cos spadało na podłogę. W kuchni tez jest masa ciężkich gratów, np 3 razy wysuwałem lodówkę, której nie ma jak podnieść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drewno (olejowane) nadaje się do sypialni. Ewentualnie do salonu. Ale kuchnia, łazienka i przedpokój - tylko płytki.

 

Też tak myślałem, zawsze miałem lakierowane i w sumie wyglądało jak panele.

Uległem modzie i w salonie dałem deski olejowane. Teraz bym tego nie zrobił, dobrze, że mi wykonawca wybił pomysł, żeby schody olejowane robić.

Sypialnia, pewnie można dać, ale po co, w nocy wszystko tak samo wygląda, a dobre panele są z 2-3x tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wolalbym wymienić panele czy inne wynalazki niz babrac sie z cyklinowaniem drewna.

 

dokładnie, tym bardziej, iż ładne deski to barwione deski a to trzeba mocno cyklinować i na nowo nakładać kolor, który może już tak nei wyglądać jak fabrycznie nakładany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkretny układ i zdarzenia są źródłem moich doświadczeń. Wnioski są uniwersalne - drewnu woda nie służy.

Tak, masz rację - woda może zalać całe mieszkanie. Jednak najczęściej miałem niewielkie wycieki. Z kaloryferów ciurkało bardzo cieniutkim strumieniem (przerdzewiała tandeta). Raz ciurkało w salonie, raz w sypialni. W salonie rano sąsiedzi zbudzili. Nie lało się dłużej, niż przez noc. W sypialni gorzej - kaloryfer był zastawiony kontenerkiem i dopiero jak parkiet zaczął pęcznieć w widocznym miejscu zauważyłem. Ze 4m2 było uszkodzone a ciurkało nie wiem ile. Ale na tyle delikatnie, że do sąsiadów się nie przesączyło. Pewnie, że płytki wszędzie to praktyczna sprawa. Ale estetyka trochę mi nie pasuje. Koszty w czasie się pewnie zwrócą, bo twarde płytki będą do wymiany jak się znudzą. Wszelkie inne rozwiązania wymagają znacznie częściej uwagi i bałaganu.

 

Zainwestowałbym w czujniki zalania.

Ja miałem raz problem, po przestawieniu hydrofora, jak woda wybijała napowietrzeniem. Kładąc się spać ok 1, dostałem smsa "woda-kotłownia", zszedłem i była kałuża (nie groźna, bo mam obok kratkę), ale woda była już odcięta przez alarm.

 

Kiedyś pamiętam (PRL) jak w bloku sąsiadkę zalało jak była na wakacjach, ale to było konkretnie woda lała się przez balkon i na klatkę schodową. Wszędzie było po 5-10cm wody. Z podłogą w zasadzie się nic nie stało, bo był owy winyl, nazywany wtedy PCV :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

woda - dzieci co chwila coś wyleją a to kompot, a to niosąc zupę, dla żony też się zdarza, dla mnie w sumie też. To w końcu kuchnia.Czasem przy zmywarce, zlewie też potrafi być nakapane, itd

Nie raz cos spadało na podłogę. W kuchni tez jest masa ciężkich gratów, np 3 razy wysuwałem lodówkę, której nie ma jak podnieść

U mnie tak samo i co? I nic. Pare mniejszych wgniotek jest, ale wole wgniotke, niz odprysk. Reszta podlodze nie zaszkodzila. Znacznie gorzej wyglada parkiet kolo kanapy w salonie, gdzie dzieciakom co chwila spada jakies ciezkie metalowe auto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak samo i co? I nic. Pare mniejszych wgniotek jest, ale wole wgniotke, niz odprysk. Reszta podlodze nie zaszkodzila. Znacznie gorzej wyglada parkiet kolo kanapy w salonie, gdzie dzieciakom co chwila spada jakies ciezkie metalowe auto.

 

Dlatego wiem, jak w moim przypadku wyglądała by ta podłoga w kuchni :( , mam deski olejowane w jadalni i starczy mi problemów. Rysy i plamy w ok stołu i ten dyskomfort, że jak coś się wyleje to trzeba bieć i wycierać. W kuchni po umyciu wszystko znika i gres dalej jest "wypolerowany" ;).

Gres testowałem na zarysowania i uderzenia i baaadrdzo ciężko go było uszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślałem, zawsze miałem lakierowane i w sumie wyglądało jak panele.

Uległem modzie i w salonie dałem deski olejowane. Teraz bym tego nie zrobił, dobrze, że mi wykonawca wybił pomysł, żeby schody olejowane robić.

Sypialnia, pewnie można dać, ale po co, w nocy wszystko tak samo wygląda, a dobre panele są z 2-3x tańsze.

Napisz proszę dlaczego narzekasz na te deski olejowane? To jest lite drewno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wiem, jak w moim przypadku wyglądała by ta podłoga w kuchni :( , mam deski olejowane w jadalni i starczy mi problemów. Rysy i plamy w ok stołu i ten dyskomfort, że jak coś się wyleje to trzeba bieć i wycierać. W kuchni po umyciu wszystko znika i gres dalej jest "wypolerowany" ;).

Gres testowałem na zarysowania i uderzenia i baaadrdzo ciężko go było uszkodzić.

Plamy? U mnie nawet w kuchni nie ma plam. Dobry olej i wlasciwa konserwacja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz proszę dlaczego narzekasz na te deski olejowane? To jest lite drewno?

 

To deska warstwowa, lite drewno jest warstwą wierzchnią.

Wygląda to ładnie w salonie na półce, potem z półmatu / satyny robi się mat, wygląda jak surowe drewno. Kazdą ryskę na tym widać, a rysuje się szybko i guzik prawda, że olej matuje rysy. Olej przywróci blask, nada efekt satyny, ale rysy jak są tak będą. W lakierowanym drewnie znacznie trudniej zrobić rysę, jest też plamo odporny. Niby wosk tez daje odporność na plamy, ale chyba tylko przez pierwsze kilka dni od nałożenia, potem trzeba pilnować aby kolorowy napój szybko ścierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiń myśl, proszę.

 

bo to schody, obciążenie ruchu znacznie inne, czasami wchodzi się w butach/ Mam w salonie i dziękuje jakbym miał tak biegać i pilnować schodów. Finalnie schody są polakierowane i po roku brak nawet najmniejszych rysek a przeżyły więcej niż salon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plamy? U mnie nawet w kuchni nie ma plam. Dobry olej i wlasciwa konserwacja.

 

Podawałem olej, jakiś Osmo. Producent (spory) desek nakłada go mechanicznie, ja ręcznie. Ten sam zresztą produkt stosuje mój wykonawca schodów, jak mówił bdb. Robi jak ktoś się uprze, ze chce olej na schodach.

Konserwacja jak można ją zrobić źle ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osmo robi olejowosk, a nie olej. Stad ryski, satyna itd. Na ryski jest papier scierny 180tka. Na glebsze dziury szpachla. Na lakierze takich miejscowych poprawek nie da sie zrobic - tylko cyklinowanie calosci. To tylko pozory, ze lakier daje jakas wieksza ochrone. Przekonasz sie za pare lat, jak na krawedziach stopni lakier Ci sie zetrze do golego drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dlugo zostawiasz wode na podlodze w kuchni? U mnie ani w kuchni (dab), ani w lazienkach, problemu jeszcze nie bylo. Oba rodzaje olejowane. Dobry olej, konserwacja odpowiednio do zuzycia czesto i problemu nie ma. No jest dosc miekkie, ale ostatecznie mozna zaszpachlowac, jesli duze dziury, albo zeszlifowac, jesli rysy. Z gresem i panelami juz nic nie zrobisz.

W kuchni w starym mieszkaniu położyłem "na próbę" ok. 10 lat temu duże, szerokie panele o grubości 12mm, takie udające wzorem płytki ceramiczne. Nic im jak dotąd nie dolega, normalna codzienna eksploatacja- jak to w kuchni. Nikt nie startuje zaraz ze szmatką jak się coś nachlapie czy poleje, talerzami też można rzucać jak ktoś lubi.

W nowym mieszkaniu w "salonie" z aneksem oraz w przedpokoju mam najzwyklejsze 8mm panele AC4, nawet bez woskowanych połączeń i tak sobie leżą na razie 1,5 roku. Nie wiem skąd takie uprzedzenia- po jakimś poważnym zalaniu, czy szkodzie mechanicznej wymienię sobie sam całość podłogi w jeden weekend, jednocześnie zmienię kolor jak mi się znudzi.

Jak ktoś się boi zalania to powinien kłaść ceramikę dosłownie wszędzie łącznie z pokojami- kiedyś jak puściła mi pralka to miałem wodę idealnie w całym mieszkaniu a nie tylko w łazience.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kuchni w starym mieszkaniu położyłem "na próbę" ok. 10 lat temu duże, szerokie panele o grubości 12mm, takie udające wzorem płytki ceramiczne. Nic im jak dotąd nie dolega, normalna codzienna eksploatacja- jak to w kuchni. Nikt nie startuje zaraz ze szmatką jak się coś nachlapie czy poleje, talerzami też można rzucać jak ktoś lubi.

W nowym mieszkaniu w "salonie" z aneksem oraz w przedpokoju mam najzwyklejsze 8mm panele AC4, nawet bez woskowanych połączeń i tak sobie leżą na razie 1,5 roku. Nie wiem skąd takie uprzedzenia- po jakimś poważnym zalaniu, czy szkodzie mechanicznej wymienię sobie sam całość podłogi w jeden weekend, jednocześnie zmienię kolor jak mi się znudzi.

Jak ktoś się boi zalania to powinien kłaść ceramikę dosłownie wszędzie łącznie z pokojami- kiedyś jak puściła mi pralka to miałem wodę idealnie w całym mieszkaniu a nie tylko w łazience.

Dlatego wlasnie proponuje, by nie bac sie drewna w kuchni, a nawet w lazience (odpowiedniego), jesli ktos ma taka potrzebe estetyczna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzuc jeszcze teak w lazience. Bedzie pan (a pani tym bardziej) zadowolony :)

 

W zasadzie po 3,5 roku, pomimo dwójki dzieci, nie zdarzyły się większe zalania łazienki. Ale cały czas mam obawy o prysznic - odpływ liniowy nie przyjmuje dużo wody, a młodemu zdarzyło się wylać jednym ruchem mp. miednicę wody. Do drzwi nie doszło, ale niewiele brakowało. ;] Teak to wytrzyma bez problemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem "wyciek" (tj. dziurawy syfon) w bidecie - przez tydzien woda wypelniala w bidet do wysokosci dziury w syfonie (byl dobrze zasilikonowany dookola). Po odcieciu bidetu, zebraniu wody, wysuszeniu przez tydzien, przetarciu papierem sciernym delikatnie powierzchni i zaolejowaniu jedyny slad, jaki pozostal, to niecaly milimetr szczelina miedzy klepkami, gdzie jedna z nich bardziej zapracowala.

Jak zetrzesz w ciagu paru godzin, to nawet sladu nie bedzie (moze z wyjatkiem kamienia/osadu z mydla, jesli zdarzy woda odparowac).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osmo robi olejowosk, a nie olej. Stad ryski, satyna itd. Na ryski jest papier scierny 180tka. Na glebsze dziury szpachla. Na lakierze takich miejscowych poprawek nie da sie zrobic - tylko cyklinowanie calosci. To tylko pozory, ze lakier daje jakas wieksza ochrone. Przekonasz sie za pare lat, jak na krawedziach stopni lakier Ci sie zetrze do golego drewna.

 

Tylko na lakierze takich rys nie ma (też dąb), mogą być oczywiście wgnioty czy duże uszkodzenia ale to wina użytkowania,, u mnie jeszcze za wcześnie na to.

Dobrego lakieru nawet duży pies nie jest w stanie łatwo załatwić, strach myśleć co by było gdybym na olejowaną posadzkę wpuścił psa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko na lakierze takich rys nie ma (też dąb), mogą być oczywiście wgnioty czy duże uszkodzenia ale to wina użytkowania,, u mnie jeszcze za wcześnie na to.

Dobrego lakieru nawet duży pies nie jest w stanie łatwo załatwić, strach myśleć co by było gdybym na olejowaną posadzkę wpuścił psa.

Moze Ty masz wosk porysowany? :) Jesli u mnie jakas rysa jest, to znaczy, ze dziecko przesuwalo calym soim ciezarem niepodklejone filcem pudlo zabawek, pod ktorym zawieruszyl sie jakies ziarno piasku lub cos innego konkretnego mialo swoj udzial. Jezdziki na ten przyklad, podklejone fotele, niepodklejone krzeselko ikeowskie dla dziecka itd. rys nie powoduja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko na lakierze takich rys nie ma (też dąb), mogą być oczywiście wgnioty czy duże uszkodzenia ale to wina użytkowania,, u mnie jeszcze za wcześnie na to.

Dobrego lakieru nawet duży pies nie jest w stanie łatwo załatwić, strach myśleć co by było gdybym na olejowaną posadzkę wpuścił psa.

 

Pies nie zostawia śladu. Olejowany dąb oczywiście się rysuje ale np. mnie kompletnie w niczym to nie przeszkadza. Mam wgniotki po brzegu kapsla od piwa, kantach desek, tłuczeniu młotkiem. :hehe: Każda rysa dodaje mu uroku. 

 

Tak jak pisał Olleo - jeśli zadbasz o podklejenie mebli filcem to tylko dzieci są w stanie uszkodzić deski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze Ty masz wosk porysowany? :) Jesli u mnie jakas rysa jest, to znaczy, ze dziecko przesuwalo calym soim ciezarem niepodklejone filcem pudlo zabawek, pod ktorym zawieruszyl sie jakies ziarno piasku lub cos innego konkretnego mialo swoj udzial. Jezdziki na ten przyklad, podklejone fotele, niepodklejone krzeselko ikeowskie dla dziecka itd. rys nie powoduja.

 

Mój po drugim (naszym) olejowaniu zachowuje się zupełnie inaczej niż po pierwotnym. Nie ma mowy o zaciekach czy trwałych plamach np. po owocach. Dzieciaki czasem napieprzają zabawkami, jeżdżą na wywrotkach z ostrym driftingiem łącznie. Po takich akcjach pod światło widać smugi, ale schodzą po myciu podłogi wodą ze środkiem do podłóg olejowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze Ty masz wosk porysowany? :) Jesli u mnie jakas rysa jest, to znaczy, ze dziecko przesuwalo calym soim ciezarem niepodklejone filcem pudlo zabawek, pod ktorym zawieruszyl sie jakies ziarno piasku lub cos innego konkretnego mialo swoj udzial. Jezdziki na ten przyklad, podklejone fotele, niepodklejone krzeselko ikeowskie dla dziecka itd. rys nie powoduja.

 

Wszystkie meble mam podklejone filcem. Dzieci jak to dzieci nie zawsze się upilnuje. Ryski są na drewnie - nie wielkie, a sporo. Na razie raz tylko robiłem olejowanie i ryski zostały, bo są to minimalne wgłębienia w drewnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój po drugim (naszym) olejowaniu zachowuje się zupełnie inaczej niż po pierwotnym. Nie ma mowy o zaciekach czy trwałych plamach np. po owocach. Dzieciaki czasem napieprzają zabawkami, jeżdżą na wywrotkach z ostrym driftingiem łącznie. Po takich akcjach pod światło widać smugi, ale schodzą po myciu podłogi wodą ze środkiem do podłóg olejowanych.

Masz smugi, bo pewnie tez masz olejowosk. U mnie na naturalnym oleju smug nie ma.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pies nie zostawia śladu. Olejowany dąb oczywiście się rysuje ale np. mnie kompletnie w niczym to nie przeszkadza. Mam wgniotki po brzegu kapsla od piwa, kantach desek, tłuczeniu młotkiem. :hehe: Każda rysa dodaje mu uroku. 

 

Tak jak pisał Olleo - jeśli zadbasz o podklejenie mebli filcem to tylko dzieci są w stanie uszkodzić deski.

 

Taaak, rodzice mieli parkiet dębowy, polakierowany jakimś eko lakierem, owczarek niemiecki w dwa lata zrobił tyle rys, że wyglądało to fatalnie. Po dwóch latach było cyklinowanie i dobry lakier AFAIR chemoutwardzalny, parkiet przeżył, jeszcze jednego psa i czasem moje dzieci. Rys brak. Ten sam lakier miałem w mieszkaniu, przez 7 lat brak rys. Nie wierzę, że drewno zabezpieczone tylko olejem wytrzyma duzego psa z pazurami, skoro moje po roku jest porysowane tylko od zwykłego użytkowania. Mam obok schody lakierowane, gres oraz panele. Obciążenie podobne a rysy są tylko na podłodze olejowanej.

Nie wygląda to jakoś fatalnie, trzeba się przyjżeć, zeby je widać (podobnie z plamami), ale jednak są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie musisz odpowiedzieć co Ci się podoba a co nie, znając wady i zalety podjąć decyzje. Im więcej będziesz czytał, tym z większą opinią ludzi się spotkasz i będzie większy mętlik. Doczytasz też pewnie o posadzkach epoksydowych, które mają wiele zalet i są fajne, o winylach, o posadzkach przemysłowych o róznych rodzajach drewna, gresu i terkakoty ;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... i słowo "wykończenie" mieszkania nabiera drugiego znaczenia - wykończenia psychicznego właścicieli  ;l

 

Podobno trzecie mieszkanie urządza się na luzie i patrzy na efekty z zadowoleniem. :)

 

Z podłogą jest ten problem, że stosunkowo trudno naprawić zły wybór. ;] Ściany przemalujesz, meble zmienisz, ale podłoga zostaje na lata. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zycie ;] Rzadko kiedy w zyciu, a prawie nigdy w budowlance nie masz jednego, zlotego rozwiazania ;] Wszsytko ma swoje wady i zalety. Wiec masz 2 opcje:

1) Wnikac i poznawac dostepne rozwiazania i technologie i potem rozwazajac za i przeciw kazdego z nich podjac swiadoma decyzje (ktora czesto okaze sie jednak nie najlepsza patrzac z perspektywy czasu)

2) Olac wnikanie i zaglebianie sie i wybrac to co akurat znasz, albo to co ludzie wybieraja najczesniej. Dopoki po fakcie nie zaczniesz wnikac co i jak, to ta decyzja bedzie zawsze sluszna. Na dzien dobry zyskasz wiecej czasu na browar, ktory mialbys przeznaczyc na doktoryzowanie sie :ok: Jesli jednak po czasie okaze sie, ze masz inne wymagania i potrzeby od reszty ludzi, to za kazdym razem pijac piwo bedziesz sobie plul w brode, ze mogles nieco czasu poswiecic i wybrac cos co spelniloby lepiej Twoje wymagania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... i słowo "wykończenie" mieszkania nabiera drugiego znaczenia - wykończenia psychicznego właścicieli  ;l

 

Dlatego nie dywaguj za bardzo. Ja budowałem dom i gdybym przy wykończeniu nad każdą rzeczą tyle dywagował, to bym nie miał życia tylko wykańczał do końca życia. ;]  Materiały wykończeniowe na podłogi, typu płytki, panele, listwy, kupowaliśmy za jednym razem do wszystkich pomieszczeń, szybko podejmując decyzje, niektóre rzeczy żona sama kupowała, ja się nawet nie wtrącałem. Ważne żeby budżet się zgadzał. Będziesz się zastanawiał nad jednym rodzajem podłogi przez miesiąc, a po miesiącu mieszkania będzie Ci już wszystko jedno po czym chodzisz, czy to panel, deska czy płytki, po prostu się przyzwyczaisz, byle było schludnie i w miarę estetycznie. Przynajmniej ja tak mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam olejowany dąb zarówno w kuchni jak i przedpokoju. Zrobię tak w każdym kolejnym mieszkaniu. :)

Ojej. Włoscy i hiszpańscy producenci ceramiki załamali się tą wiadomością, a organizatorzy corocznych branżowych targów Cersaire, odbywających się w Bolonii, stwierdzili jednogłośnie, że organizacja kolejnych targów nie ma sensu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kuchni w starym mieszkaniu położyłem "na próbę" ok. 10 lat temu duże, szerokie panele o grubości 12mm, takie udające wzorem płytki ceramiczne. Nic im jak dotąd nie dolega, normalna codzienna eksploatacja- jak to w kuchni. Nikt nie startuje zaraz ze szmatką jak się coś nachlapie czy poleje, talerzami też można rzucać jak ktoś lubi.

W nowym mieszkaniu w "salonie" z aneksem oraz w przedpokoju mam najzwyklejsze 8mm panele AC4, nawet bez woskowanych połączeń i tak sobie leżą na razie 1,5 roku. Nie wiem skąd takie uprzedzenia- po jakimś poważnym zalaniu, czy szkodzie mechanicznej wymienię sobie sam całość podłogi w jeden weekend, jednocześnie zmienię kolor jak mi się znudzi.

Jak ktoś się boi zalania to powinien kłaść ceramikę dosłownie wszędzie łącznie z pokojami- kiedyś jak puściła mi pralka to miałem wodę idealnie w całym mieszkaniu a nie tylko w łazience.

Mam podobnie, panele za ok 30zl\m juz 6 lat i mic im nie ma (jest jakas wgniotka od kamiennej deski do krojenia).Po domu chodzę bez kapci i nie wyobrazam sobie chodzenia po płytkach bez podłogówki. Jedynym mankamentem takiej podłogi są zbierajace się klebki kurzu ale od teho jest rumba. Jakbym sie miał przejmować każdą kroplą cieczy czy wgnieceniem deski za którą dałem majatek to... Szanujmy się, sa wazniejsze zmartwienia, moją podłogę mogę wymienić jak bylo wyzej wspominane w 1-2 dni i kosztem 1500zł/50m2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.